Zachęcony wczorajszym dniem wyskiczyłem dzisiaj na chwile na Parnice powalczyć ze sztormową pogodą Najpierw sumowska część koło mostu kolejowego - godzina rzucania - sandaczyk 20 cm. Później już część PZW, obrzucałem kilka miejsc łowiac dwa kolejne kabany po 20 cm. Na koniec zmiana na boczny trok i w miejscu gdzie wczoraj połowiłem trafił się okonie: 2 po ok 20 cm, 25 cm i 28 cm.
Dwa najwieksze:
Spotkałem wędkarza który machał w miejscu, gdzie wczoraj łowili Jacek z Patrykiem, opowiadał jak tydzień temu w niedziele trafił tam suma 8 kg na kopyto. Ciekawe...
Dzisiaj 2 godzinki na sumowski odcinku, 3 sandaczyki niewiele większe od gumy (w granicach 20 - 25 cm). Woda bardzo niska i sporo mniej ciągnie niż ostatnio.
Deuuu, dodam jeszcze, że to jest koło wiaduktu pod mostem kolejowym. Tak jak autobus 52 jedzie A mniej więcej na wprost widac ujście Kanału Zielonego. Miejsce ciekawe tylko te zaczepy...w niecałe 3
godziny poszło 7 gum i kogut
Jutro prawdopodobnie też będe walczył w tym miejscu mniej więcej od 10 do 13.
Dzisiaj biczowałem wode prawie 3 godziny ze "schodków". Ogólnie lipa - trafiły się 4 sandaczyki niewiele większe od gumy i leszcz zapięty za pysk Wielkością zblizony do tego co złowił Jacek.
Przyłączam się do pytania, czy w ogóle bierze gdzieś białoryb? Bo nie wiem czy jutro z rana skoczyc gdzies z feederkiem czy ze spinem polecieć. Na Cegle podejrzewam, że bardzo mocny uciąg, byłem wczoraj w Podjuchach - woda bardzo niska, uciąg taki, że główki 5 gram średnio dawały radę. No i do tego zero brań
Właśnie wrociłem. Powiem tyle lipa straszna. Zajechałęm na miejsce dopiero o 8:30....na całej długości nie było się gdzie wcisnać...w konću już pod samym mostem wcisnołem sięmiędzy dwóch dziadków z 10 gr ciężarkami...a prąd był taki że koszyk 100 gr nie dawał rady. Do 11:30 ani brania, widziałem tylko sporadycznie łądne morskie płocie ale to na spławik. Do tego trafiłem na wyjątkowo zaczepowe miejsce i na sandaczowej plecionce urwałem 5 zestawów.
Na spina też widziałem troche osob machało bez rezultatów.
Dziadki które zbierały się w tym czasie co przyjechałem mieli w siatkach od 3 do 5 płoci.
Jeszcze jedno, jak chce się płoci połapać trzeba mieć kuku na robaki cisza.
Feeder, na wodach sumowskich mozna spiningować przynętami naturalnymi.
Na falochron na zalewie tylko rowerem, mozna dojechać na taką polanę przy wodzie i dalej jakieś 5 km rowerem. Odnośnie tej zatoki w przeciągu kilku lat byłem tam tylko raz na węgorza ale z tego co pamiętam po obydwu stronach sporo zaczepów.
Rzecz jasna feeder, na całym Wybrzeżu łowi się w ten sposób, w Świnoujściu nie wiem czy byłoby z 10 osób które łowią na klasyczny boczny trok.
Co do wschodniego falochronu, tak, jest zamknięty.
W zakamarkach można obławiać i 10gr ale w nurcie czasem i 30 to za mało jak napisał sito. Ja dzisiaj co prawda nie na Regalicy ale całkiem obok łowiłem 15-25 gr pomimo ze ciagneło mocno jakos dawałem rade a i rybki były.
Panowie koledzy, od października chętnie połaze z wami po Płoni, bo bardzo lubię tą rzeczkę Jest dobry dojazd w okolice mostu kolejowego w Płoni - jedzie się spod dworca pkp w dąbiu wzdłóż torów jakieś 5-10 min i auto zostawia w okolicy tegoż mostu.
Ja jak byłem pod koniec czerwca to trafiłem kilkanaście okonków takich do 20 cm, 3 szczupaczki w tym jeden 45 cm wszsytko w okolicach młyna wodnego w jezierzycach i mostu kolejowego w Płoni. Polecam też odwiedzić te małę jeziorka koło młynu, z tymże trzeba przejśc przez prywatną posesje. Na najmniejszym jeziorku, które wydawało mi się dobre co najwyżej dla żab, kolega trafił szczupaczka 50 cm a ja chyba z 20 okoni w okolicach 20 cm. Wszsytko złowione przeze mnie na jakaś tandetną obrotówkę z allegro, która pracowała jakby chciała a niemogła chociaż była bardzo łowna
Bolki również widziałem, ale żadnego nie wyjołem. Byłem tam kilka razy ze spinem w czerwcu i maju, przez te wszsytkie razy miałem tylko jedno branie i wyholowałem jednego szczupaczka równe 45 cm. Byłęm też z federem i spłąwikówką ale brał sam drobiazg do 20 cm, głównie okonki.
odnośnie stanowisk w lesie to hmm...z 3 miesiące temu jak jechałem je obadać to się zakopałem autem
Na szczęście po 15 minutach jakoś udało mi sie ruszyć
Ja tam łowię w jednym miejscu, jadąc cały czas wzdłuż torów już niedaleko przed tym jak drogaz płyt przechodzi w polną skręcam w prawo i stawiam auto pod działkami. Tam jest drogą powadząca wzdłuż płotu nad jezioro, wygląda niepozornie, ale jest całkiem sporo miejsca do łowienia tam, jak nie ma działkowców to sa nawet 2 pomosty dostępne. Inna sprawa, że jak byłem tam raz w sobote to już było z 6 osób i było ciasno ;/
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.