 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
10 699 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
176
Zawartość dodana przez tomek1
-
Jak duży zbiornik, jaka populacja amurów i jakich dużych- a jaka innych ryb- karp. leszcz, karaś? Może się okazać, że 4 kg to będzie zdecydowanie za mało jak na jedno nęcenie.
-
Makaron zjada każda ryba. W rybnym miejscu przy normalnym żerowaniu nie ma możliwości żeby zdążył się zepsuć na dnie. Tyle, że na razie ryby mogą żerować ze zmienną intensywnością. Spróbuj niezbyt obficie na początek 1-2 litry na dzień. W dzień łowienia nęcenie makaronem minimalnie.
-
Informacje są na stronie dzierżawcy. Nie wiem jak teraz ale tuz koło mostu można było kupić u takiego dziadka miejscowego. Jadąc od Chybia skręcasz zaraz przed mostem w prawo i jedziesz drogą jakieś 100 m. Nie pamiętam dokładnie adresu ale popytasz to pewnie znajdziesz. około 2-3 metrów.
-
No cóż... Czas o tym zapomnieć i pogadać o przynętach na karpie
-
Postaram się zapamiętać. P.S. Złamałeś tym samym pkt 12. regulaminu forum- przyjacielu. Zgodnie z regulaminem konto dezaktywowane. Wracamy do tematu.
-
Pleonazm czarnodusznik, ustanowiłeś trudny do pobicia rekord- 42 posty w ciągu jednej doby Boję się otworzyć lodówkę Witamy na forum Haczyk.pl
-
Napisać o miejscówce na Śląsku to tak jakby wrzucić granat do wody- ten sam efekt
-
Rzeka nieduża, nachalnie się nie zachowuję, ale też może już nie skradam się jak 15 lat temu Zobaczymy. Przynajmniej mam jakieś wyzwanie
-
Ja jak kiedyś pisałem wróciłem do rzecznego łowienia i właśnie odbieram lekcję pokory Znalazłem piękne miejsce z dużą ilością kleni i dwa kolejne dni tylko oglądałem sobie ich defilady przez polaroidy. Wszelkie przynęty bez najmniejszego zainteresowania, czy to powierzchniowe, czy głębiej schodzące woblery obrotówki, gumy... Będę tam zaglądał. Może to faktycznie kwestia pory, trafienia na żerowanie
-
save87, Jaxon Marlon 6500. Sprawdzony na dorszach, plaży, karpiach, sumach... Mam dwa które służą od 5 sezonów. Na kutrze kilka razy fale przelewały się powyżej szczytówki kija wsadzonego w uchwyt. Jedyna konserwacja to przepłukanie z wierzchu z węża. Nigdy jeszcze do nich nie zajrzałem. Dlaczego kołowrotek z wolną szpulą? Przeczytaj mój stary post dwie strony wcześniej.
-
Zgodnie z obietnicą kilka zdań relacji z Targów w Zabrzu. Jak pisałem wcześniej z każdym rokiem targi się rozwijają i coraz poważniej aspirują do roli imprezy nie tylko karpiowej- o tym później. Na początek jednak rozpocznę jednak od sedna imprezy czyli części karpiowej. Oczywiście najwięcej było stoisk z karpiową kuchnią- kulki, pellety, dipy, mączki, ziarna... Nie widziałem tym razem stoiska Devil Baits Nie zabrakło Pawła Szewca, którego dipy i kulki najczęściej używam. Najbardziej klimatyczne było dla mnie stoisko Nash Tackle. Może dlatego, że oglądałem filmy z udziałem Nasha. Chodząc po tej korze miałem wrażenie, że słyszę stonowany głos Kevina snujący opowieść o karpiowaniu... Na stoisku Nasha namioty, łózka śpiwory a nawet worki na kulki Ciekawe rozwiązanie pałąków namiotu Podręczny bagaż karpiarza Było sporo stoisk z kijami, ale bez wielkiego szału. Można było zobaczyć m.in wędki Anacondy i Robinsona z różnych serii Ale i rzadziej spotykane na polskim rynku jak JRC Karpiarze z mniej zasobnym portfelem też mieli w czym wybierać. Były również kije z górnej półki. Kołowrotków nie było oszałamiająco dużo, ale też było co pooglądać. Tu największe maszyny Daiwa. Było również sporo kołowrotków do innych metod, łącznie z muchowymi. Nie mogło zabraknąć pontonów. Nie wiedziałem, że JRC ma je w swojej ofercie. Inna sprawa, że cena dość wysoka... Tu lepsze rozwiązanie do wywózek i nęcenia Było zdecydowanie mniej łódek do wywózki, czyżby nasycenie rynku? Trochę elektroniki wędkarskiej- echosondy, kamery itp, ale mam wrażenie że dużo mniej niż w poprzednich latach. Wariacje na temat tripodów i rodpodów Było również sporo sprzętu do innych metod- kije wszelkiego rodzaju, spławiki (nawet ze wschodu- bodajże Estonia). Można było kupić woblery, blaszki wszelkiego rodzaju a nawet szeroki wybór zapomnianej przynęty- dewonów. Było również coś dla podlodowów- szeroki wybór mormyszek, kiwoków, blaszek. Dla muszkarzy pierwszy raz sporo atrakcji- basen do śmigania sznurem i kilka stoisk ze sprzętem oraz pokazy kręcenia much. Przy basenie wskazówek udzielał Adam Sikora. Było trochę kijów na kuter i pojedyncze plażowe Były również stoiska dotyczące wypraw wędkarskich. Mnie najbardziej zainteresowało to dotyczące wypraw na Ebro. Cena niezbyt moim zdaniem wygórowana a gość, który organizuje wyjazd mieszkał 7 lat w Hiszpanii i widać, że wie co w trawie piszczy. Oprócz tego wyprawy na Bornholm (w tym roku prawdopodobnie się wybiorę) i kilka karpiowych łowisk komercyjnych (tym razem nikt nie przywiózł żywego karpia jak w zeszłym roku). Nie brakowało również łodzi mniej lub bardziej luksusowych Pojazd dla wędkarza ? Dla każdego coś miłego- czyli narzędzia kłusownicze na targach wędkarskich "Żywy" czy z drewna? Z ciekawostek- chyba pierwszy raz na takiej imprezie Fishing Mart ale stoisko jakieś chaotyczne i jakby bez wiary w sens. Nie sposób wspomnieć o wszystkich stoiskach, bo było ich chyba najwięcej w ostatnich latach. W relacji umieściłem to co rzuciło mi się w oczy. Oczywiście jest również część gastronomiczna okupowana przez liczne grupy wędkarzy. Zwraca uwagę coraz droższy bilet wstępu (30 zł). Podsumowując Targi w Zabrzu potwierdziły, że na obecną chwilę są jedyną poważną imprezą wędkarską w Polsce. Z każdym rokiem powiększa się liczba stoisk dotyczących innych metod wędkarstwa. Byle tak dalej.
-
Miałem płynąć, ale w końcu wyszliśmy na Skarpie- to ten sam armator. Ze Skarpa raczej zawsze byłem zadowolony (zdaje się 3 rejsy) a raz szyper czekał na nas 1,5 godziny z wyjściem w morze kiedy mieliśmy całą grupą poważne problemy w drodze. Nie zawsze były ryby, ale zawsze było przyzwoicie w innych aspektach. Sam Bomik ma dosyć nietypową budowę jak na kuter wędkarski, ale sprawia wrażenie solidnej jednostki (oglądałem go tylko z nabrzeża, nie byłem na pokładzie).
-
Powtórka z dyskusji, czyli co z kolejnym zlotem Haczyka?
tomek1 odpowiedział mozambikanin → na temat → Społeczność haczyk.pl
Te dzikie warunki byłyby piękne, ale przy rodzinnym zlocie słabo to widzę. Kolejna sprawa to zakaz połowu w nocy... -
Byłem dzisiaj w Zabrzu. Mam wrażenie, że impreza powoli rozwija się z każdym rokiem w kierunku porządnych Targów nie tylko karpiowych. W tym roku mucha zaliczyła mocne wejście. Mam trochę zdjęć- postaram się sklecić jakąś krótką relację.
-
Powtórka z dyskusji, czyli co z kolejnym zlotem Haczyka?
tomek1 odpowiedział mozambikanin → na temat → Społeczność haczyk.pl
Witaj Grzesiu Zgadzam się z przedmówcami- trzeba krótko i na temat bo wbrew pozorom czasu nie ma zbyt wiele. Co do kierunków- Bug plus starorzecza- brzmi dobrze- rano zasiadka na lina a w nocy polowanie na suma maniek72, rozwiń temat bazy noclegowej. Większość zlotowiczów zabiera rodziny, dlatego musi być jakaś podstawowa baza noclegowa. Mówiąc szczerze chętnie bym się wybrał w tamte strony maniek72, oczywiście w dużej mierze liczyłbym na Ciebie, bo moje doświadczenia z dużą rzeką są prawie zerowe. -
Staszek, takich świrów nam potrzeba Niech Ci dobrze służy
-
To zależy od tego jakiej klasy wędka i o ile więcej niż 7 kg Sam nie łowiłem jakiś wielkich okazów na spinning, ale ryby powyżej 7 kg (sumy) udawało mi się wyholować bez problemu z brzegu na kij do 30 g. A kij wcale nie z górnej półki. No i byłem świadkiem skutecznego holu ryby 100 kg przy użyciu kija spinningowego. Tu akurat kij był z górnej półki.
-
Dziwisz się? Ja się cudów nie spodziewam w tym roku, ale nigdzie tak nie wypoczywam jak nad jeziorem. Czerwcowy wieczór, zestawy w wodzie, wielka przestrzeń przede mną, grill z wypróbowanymi kumplami a potem namiot i spanie lepsze niż we własnym łóżku
-
W sobotę byłem na lodzie. W bankowym miejscu nie odważyłem się wejść sam, bo przy trzcinach już były dziury fi 50 na wylot przy każdym źdźble. W mniej bankowym lód 35 cm ale również miejscowe odparzeliska. Wynik zerowy.
-
Nijak Nigdy nie udało mi się złowić sandacza na boczny trok a w ostatnich sezonach zupełnie odpuściłem tą metodę. Nie dla tego, że nie przynosiła efektów. Wręcz przeciwnie szczupaki całkiem nieźle współpracowały. Po prostu łowię prawie wszystkimi metodami i akurat ta poszła ostatnio w odstawkę.
-
Hol to nie branie... Tak czy inaczej 30 minut holu nawet gdyby wliczyć branie
-
Czterokilowa ryba 30 minut Nie mniej miętus ładny
-
Powtórka z dyskusji, czyli co z kolejnym zlotem Haczyka?
tomek1 odpowiedział mozambikanin → na temat → Społeczność haczyk.pl
W tym roku po dwóch latach przerwy muszę wreszcie dotrzeć na Zlot. Myślę, że czas na niewielkie, kameralne łowisko (być może komercyjne) z dobrą bazą (dzieciaki). W tym roku dwa dni urlopu= pięć dni zlotu, więc czas na naprawdę konkretne spotkanie -
Nie widziałem nic ciekawego Lista długa. Brakuje dużych wystawców sprzętu, ale w porównaniu do innych targów "wędkarskich" to przepaść.