Generalnie woda bardzo opadła i tam gdzie jeszcze parę tygodni temu klenie chętnie wychodziły do smużaków, teraz widać dno i każdego utopionego grilla. Ryby gdzieś się wyniosły!!! Przerzuciłem sporo przynęt. Jedynie na ciut głębszej wodzie miałem kilka puknięć. W międzyczasie wyjąłem okonka 22cm (póki co największy na Ślęzy). Już zmierzchało i miałem się już zawijać, kiedy w jednym z ostatnich rzutów, zupełnie od niechcenia, pod prąd czuje tępy opór... jest! Pięknie zagryzł całego 3cm wobka. Długo nie chciał się oderwać od dna i już myślałem, że będzie w końcu 4 z przodu. Powolutku zsunąłem się ze skarpy do wody. Dobrze, że miałem kalosze, choć zanurzyłem się w muł i brakowały chyba 1cm żebym jednego zalał . Miarka pokazała 34cm - no nie chciał mieć więcej
Lista:
1. Radek M.------- 0 cm, 0 cm, 0 cm
2. jaceen--------- 28cm, 28cm, 0 cm
3. dobekfooto --- 0 cm, 0 cm, 0 cm
4. Marienty ----- 35cm, 34cm, 28cm
5. bacyk ---------- 0 cm, 0 cm, 0 cm
6. mza ------------- 0 cm, 0 cm, 0 cm
7. przemass71---- 0 cm, 0 cm, 0 cm
8. michalvcf ------- 0 cm, 0 cm, 0 cm
9. haczykforum---- 0 cm, 0 cm, 0 cm
10. GuCeK --------- 0 cm, 0 cm, 0 cm