-
Liczba zawartości
1 567 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez maryaChi
-
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Uważam, że Twój ostatni post wiele wnosi. Zgadza się bowiem z tym co tomik, jaceen, ja i pewnie wielu, którzy wzięli i nie wzięli udziału w dyskusji myśli na ten temat. Wiele osób nie dyskutuje pewnie dlatego, że ich to nie dotyczy (obowiązuje ich RAPR). Myślę jednak, że nie jesteś sam i trzeba to rozwiązać w sposób korzystny dla wszystkich stron. Dajmy jeszcze parę dni tematowi na "wygrzanie się". Wg mojej opinii możesz już teraz śmiało wrzucać swoje prawidłowo złowione zdobycze na forum z adnotacją że łowisko na to pozwala. Nic nie powinno znikać. -
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
fix-bud, czy mogę rozumieć cię tak, że uważasz adnotację do ryby złowionej niezgodnie z RAPR za problem? Jak wg. Ciebie więc powinien wyglądać punkt regulaminu wstawiania zdjęć dot. aspektów prawnych i jak chciałbyś go egzekwować. Bo w końcu już sam nie wiem czy ma to być całkowita dowolność we wrzucaniu zdjęć, czy jednak jakiś ustalony porządek. -
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
fix-bud, czy zgodziłbyś się do każdego zdjęcia ryby, złowionej niezgodnie z RAPR (ale zgodnie z regulaminem łowiska!) dołączyć adnotację o łowisku i lub jego regulaminie? Nie musi być to oczywiście dokładne łowisko - sam swoich linowych, długo pracowanych, miejsc nie zdradzam w internecie - zbyt małe bajorka. Ale np. regulamin wód morskich/stowarzyszenia X.. jak najbardziej - w moim przypadku PZW Jeśli tak, to jestem przekonany, że w regulaminie da zrobić się coś dla osób takich jak Ty i jednocześnie nie zwiąże to rąk moderującym. Forum z kolei wolne będzie od ryb "skłusowanych", czyli takich, które zostały złowione niezgodnie z obowiązującymi na łowisku przepisami. -
Cześć, Na lodzie łowiłem kilka razy, przy nauczycielu, którym był w tamtych czasach doświadczony wędkarz - mój wujek. Dostałem od niego wędkę, przynętę, wprowadził mnie na i sprowadził bezpiecznie z lodu. Udało mi się nawet na mormyszkę złowić okonia, na spławik parę płotek. Jako w miarę już dorosły chłop doszedłem do wniosku, że będę w stanie sam zorganizować sobie wędkowanie pod lodem. Wokół mnie wiele żywo uczęszczanych jezior, z co zimę wystarczającą pokrywą lodową, ale ja: - wiem niewiele na temat metod połowu płoci/okoni (które to najczęściej są trofeami) - nie wiem nic na temat sprzętu - nie mam pojęcia o organizacji łowiska lodowego - mam pewne opory co do wejścia na lód nawet 20cm (gazety trąbią bez sensu o każdym człowieku, który zdecydował się wejść nawet na gruby lód) Chciałbym, żeby w tym temacie udzielono mi (i innym wędkarzom rozważającym wędkowanie pod lodem) rad technicznych, zanim pierwszy raz zdecyduję się wsiąść w mroźną zimę w auto i wywiercić pierwszy otwór w lodzie. Gdzie szukać ryb? Jak się zachowywać? Co ze sobą obowiązkowo zabrać? Co na siebie obowiązkowo założyć Kiedy pod żadnym pozorem nie decydować się na wędkowanie? Ten sezon jest już raczej pozamiatany i zima musiałaby chyba trwać do maja, żebym zdecydował się na zakup sprzętu i wyprawę, ale z pewnością temat może pomóc mi zdecydować się w końcu na wędkowanie podlodowe w kolejnych "przerwach zimowych" Pozdr.
-
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Skąd! Po to jest ta dyskusja, żeby wypracować wspólne rozwiązanie. Wspólne rozwiązanie musi być korzystne dla zgłaszających: - żeby nie usuwać zdjęć ryb złowionych prawidłowo w polskich ogólnodostępnych łowiskach PZW (póki co - dalej duża liczba wód, na których wędkujemy) - żeby nie usuwać zdjęć ryb złowionych prawidłowo w polskich ogólnodostępnych łowiskach PZW okręgów wprowadzających zmiany w RAPR (okręgów posiadających dodatkowo okresy/wymiary ochronne dla poszczególnych gatunków jest dużo) - żeby nie usuwać zdjęć ryb złowionych prawidłowo w polskich ogólnodostępnych łowiskach nie będących łowiskami PZW (co stowarzyszenie/gospodarz to potencjalnie inny regulamin) - żeby nie usuwać zdjęć ryb złowionych prawidłowo w polskich łowiskach specjalnych (co łowisko to regulamin) - żeby nie usuwać zdjęć ryb złowionych prawidłowo w łowiskach zagranicznych (regulaminowy kosmos, jak dla mnie) - reasumując - każdy użytkownik haczyk.pl powinien w mojej ocenie mieć możliwość zgłoszenia KAŻDEJ złowionej przez siebie, w sposób zgodny z prawem, ryby Rozwiązanie musi również dać możliwość skutecznej moderacji tematów ze zgłoszeniami. Nie może istnieć punkt regulaminu, którego nie będziemy umieli wyegzekwować. Hipotetycznie - jeśli wprowadzimy punkt mówiący, że należy wrzucać zdjęcia ryb złowionych zgodnie z obowiązującymi na łowisku przepisami bez konieczności podania łowiska lub stowarzyszenia/gospodarstwa i jego regulaminu dojdziemy do sytuacji sprzed 10 lat, gdzie każdy mógł wrzucić co chce, bo i tak nikt mi nie udowodni, że nie złowiłem tego gdzieś na księżycu. Ja z kolei nie będę w stanie spamiętać, wszystkich regulaminów, które wymieniłem wcześniej. Jako wędkarz ze stażem przeszło 10 letnim jestem w stanie zagwarantować bardzo dobrą znajomość regulaminu PZW, który nawet do zdobycia karty wędkarskiej jest przecież elementarzem. Dlatego - jako moderator - chciałbym zobowiązać się do gotowości usuwania wszystkich zdjęć niezgodnych z RAPR. Nie chcę też usuwać żadnych zdjęć złowionych zgodnie z prawem, ale żeby tego nie robić - zgłąszający musi mi pomóc poprzez wskazanie łowiska i/lub regulaminu, który pozwolił mu na zgodne z prawem złowienie fotografowanej ryby. -
Jestem niemal przekonany, że jest to staw z serii "zbiorniki retencyjne", a nazywa się "Owczarnia". Nigdy tam nie byłem. Aby dostać pozwolenie, trzeba iść do PZW i wykupić znaczek na te zbiorniki. Jak ma się członkowską i okręgową to jest to chyba 5, czy 10zł. Ludzie na tych zbiornikach poławiają, niektórzy twierdzą nawet, że da się połowić, ale czy wędkowanie na 1ha stawiku tuż obok ruchliwej obwodnicy, to to, o czym marzymy? Generalnie w zbiornikach tych raportowane są okonie, szczupaczki (raczej niewielkie), karasie, liny i płocie. Są często zamulone, ale na grunt powinny się nadać. A tu szczegóły dot. zbiorników: http://www.pzw.gda.pl/images/dok/2014/retencyjne_2014.pdf
-
Feeder + kołowrotek z wolnym biegiem
maryaChi odpowiedział kovaleinen → na temat → Gruntówki w tym feedery i pikery
Co do szpuli - 210m żyłki .25 to w sam raz, a może aż nadto do kija cw 60-100. Kołowrotków jaxona nie znam, na pewno zdarzają się udane modele, ale nie brałem ich nigdy ze względu na ogólne wrażenie osób recenzujących je w internecie. Tak jak pisałem kołowrotek działa mi bardzo poprawnie, spodziewam się konieczności wymiany w ciągu 2-3 sezonów, ale póki co wyraźnych minusów nie zauważyłem. Długość kija to dość złożony temat. Na wygodnych miejscówkach dłuższy kij to oczywiście lepszy komfort - rzutu, holu. Krótsze wędki używam w miejscach gdzie długość może powodować utrudnienie holu i rzucania - chodzi głównie o zwisające konary drzew. Jeśli chodzi o sam wolny bieg to owszem - jest to kolejny mechanizm, który może sprawiać problemy. Wolny bieg zacząłem stosować w ubiegłym sezonie - właśnie na łowienie nocne. Po kilku próbach z odkręcaniem hamulca stwierdziłem, że to niewygodne, nieskuteczne i upierdliwe jak diabli. W szczególności w kołowrotkach, które nie są do takich akcji przystosowane. Takich jest najwięcej i nie znajdziesz w cenie ~100zł dobrego zamiennika wolnego biegu. Z wolnego biegu nie zamierzam rezygnować bo jest po prostu wygodny. O ile do samego DS się nie przydaje, do nocnego łowienia karpii, węgorzy będzie znakomitym rozwiązaniem. Dlatego popieram twoją chęć zakupu kołowrotka z wolnym biegiem. Nawet jeśli nie będzie to kołowrotek na lata, w najbliższych kilku sezonach zdecydowanie poprawi ci samopoczucie nad wodą - szczególnie nocą -
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Sens myślę, że jest zachowany, ale może ktoś z większym ode mnie zasobem słów będzie umiał zrobić z tego coś bardziej profesjonalnego Jak ustalimy zasady praktyczne, to i punkt będzie można sklecić w jakiś akceptowalny sposób. Musimy znaleźć kompromis między zgłaszającym, a moderatorem. Zasada musi być jednoznaczna dla obu stron, żeby uniknąć później dyskusji na zasadzie " a jakbyś napisał tobym nie usunął ", " ale nie pisałem bo nigdzie regulamin mi nie każe " i tak można w kółko, a ani moderatorom, ani zgłaszającym nie po drodze takie dyskutowanie Ja z tym co jaceen piszesz jestem ok. Spytajmy czy fix-bud i inni zainteresowani (ja akurat RAPR stosuję wszędzie, gdzie do tej pory łowiłem i łowić planuję) zgodzi się na taką formę nowych przepisów -
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Miałem na myśli, że jeśli fotka jest niezgodna z RAPR, a zgodna z prawem na danym łowisku, wymusza się adnotację. Faktycznie moja modyfikacja trochę nie to oznacza - ale na pewno da się to poprawić. Bez sensu pod każdym szczupakiem 50+ pisać przecież, że został złowiony zgodnie z RAPR obowiązującym na tym odcinku Wisły. Mam wrażenie, że główny problem z jakim się zmagamy to przepisy łagodniejsze niż RAPR, które gdzieniegdzie obowiązują. Dostajemy przykładowo fotkę bolenia 42cm złowionego w lutym, która to fotka jest z RAPR sprzeczna. I powstaje uzasadnione podejrzenie, że mamy złamanie regulaminu. Z automatu usuwamy takie zdjęcie (ja jako moderator tak zrobię) i pojawia się problem, bo autor akurat łowił zgodnie z prawem, ale nie poinformował o tym. To że gdzieś tam szczupak ma Widełki 60-90 nie może przecież pozbawić nas możliwości wrzucenia fotki czy filmiku przedstawiającego uwalnianie do łowiska sztuki 132cm, która jest przecież pod ochroną? To byłoby i dla łowców i czytelników bezsensowne i niekorzystne, prawda? -
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Była to raczej zasada niepisana - stąd pewnie usuwane fotki "przez pomyłkę". Z drugiej strony punkt trąbi o RAPR, co może wzbudzać mieszane uczucia -
Porozmawiajmy o regulaminie
maryaChi odpowiedział fix-bud → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Dyskusja dotyczy tego punktu: "RAPR" zamieniłbym tu na "obowiązujące przepisy". Przy czym w przypadku łowisk z wymiarami/okresami łagodniejszymi niż w regulaminie PZW dołożyłbym konieczność dodania takiej adnotacji np.: "Miętus złowiony w Zalewie Wiślanym, gdzie nie posiada okresu ochronnego" Moderatorzy to nie jasnowidzowie, i sandacz 47cm złowiony 15 stycznia będzie wzbudzał wątpliwości. I tak po mojej małej modyfikacji brzmiałoby to mniej więcej (sorry za nieprawnicze być może sformułowania - nie znam się na tym ) Wiąże się to jednak z tym, że brak adnotacji o łowisku w takim przypadku - fotka usunięta. Inaczej po prostu nad tym nie zapanujemy. Dodałem też podpunkcik: Miałem ostatnio bowiem dyskusję z użytkownikiem, który wstawił fotkę złowionych ryb w wiaderku z wodą (niezgodnie z przepisami), a ja tę fotkę usunąłem. Uzytkownik argumentował, że regulamin forum nie zabrania akurat robienia fotek w wiaderku (ale nie zabrania przecież też fotek śniętych ryb złowionych "wędką na prąd"). Szczerze to miał trochę racji, przy czym odesłałem go do uwag na temat forum i podaniu swojego przypadku pod dyskusję i chyba przekonałem, że takich zdjęć nie powinno się wrzucać. -
Feeder + kołowrotek z wolnym biegiem
maryaChi odpowiedział kovaleinen → na temat → Gruntówki w tym feedery i pikery
Budżet nie powala i z pewnością nie będzie to zestaw "na lata". Sam takiej wędki nie mam, ale warto wziąć coś w miarę rozpoznawalnej marki. Około 100zł rzucił mi się w oczy ten kij: Mistrall X-treme feeder 390/90 Parametry jak na twoje potrzeby przyzwoite. Powinien się sprawdzić. Możesz poszukać czegoś używanego ~100zł. Przy odrobinie szczęścia uda ci się dostać np coś pokroju feedera shimano alivio, który posłuży już i przyjemniej i dłużej niż "nówka" w tej cenie. Staję się ostatnio zwolennikiem kupowania wędek używanych. Poprawnie użytkowana kilkuletnia wędka z wyższej półki starczy na dłużej niż nówka z półki niżej. Nie mówię już o komforcie wędkowania, który oczywiście w lżejszej, lepiej wyważonej, zrobionej z fajniejszych materiałów wędce będzie po prostu lepszy - niezależnie od stażu. Jeśli chodzi o kołowrotek, to też nie będzie to młyn na lata. Sam jednak używam czegoś podobnego do twojej grupy docelowej i jest to: Cormoran Cormaxx BR 3AiF Kołowrotek jak najbardziej poprawny, męczyłem go kilkanaście wypraw na ciężkich wiślanych zestawach i póki co nie jęczy. Nie posiada żadnych wad konstrukcyjnych, które uprzykrzają łowienie, chodzi płynnie, wolny bieg również bez zastrzeżeń. Jedyne czego należy się spodziewać to zużycia po paru sezonach, ale w tej grupie cenowej więcej po prostu się nie dostanie. Używanych kołowrotków nie polecam. Kupiłem latem taki "parę razy nad wodą" i okazało się że owszem - ale w słonej wodzie na dorszach, co w efekcie dało maszynkę zużytą bardziej niż, gdyby połowiła 2 sezony w warunkach dla niej przeznaczonych. Kołowrotek zużywa się znacznie szybciej niż wędka (mechanizm w środku kołowrotka narażony jest na regularne przeciążenia), która jeśli bez wad pochodzi dłuugo. -
Daiwa Aqualite Power Float 360/50.
-
Na Kaszubach lód 15-25cm. Krystaliczny, lity. W dzień do tej pory +2-3, w nocy do minus 5, także do marca raczej potrzyma
-
Bardzo ciekawy temat. Sam się nad tym od czasu do czasu zastanawiam, ale nie znam na tyle prawa, żeby wydawać wyroki.. Czy to legalne, czy mamy jakieś narzędzia, instytucje które możemy powiadomić?
-
Moja propozycja już nieaktualna. Kupiłem wędkę
-
Poproszę o więcej szczegółów tj. długość, wysyłka. Jadę dziś do wędkarskiego obejrzeć podobne wędki i jeśli nie dostanę nic ciekawego, mogę być zainteresowany lżejszą. Pozdr.
-
Dla mnie twój żal był jak najbardziej zrozumiały. Sam gdy przeczytałem pierwszy post westchnąłem, myśląc "kurde no, ustaliliśmy niedawno, dość jednogłośnie, że tak nie robimy i czekamy na pierwszą relację". W każdym razie - Twój post nie nadawał się żeby dłużej powisieć ze względu na użyte tam wyzwiska. Nawet jeśli ktoś wyraźnie łamie regulamin np. wstawiając niezgodne z nim fotografie złowionych ryb na patelni. Zdjęcia takie nadają się do usunięcia, a człowiek je wstawiający na przynajmniej słowną reprymendę. Nie umożliwia to jednak dyskusji z wyzwiskami w tle. Tak jak już pisałem, nie przeszkadzały mi bardzo tytułowe falstarty, ale do zasady miałem zamiar bezwzględnie się stosować - jako użytkownik. Jako moderator jednak, nie będę umiał skasować takiego tematu - ze względu na brak pomysłu co wpisać w uzasadnieniu takiego ruchu.
-
Może i było.. Ale przeszukaj forum i znajdź podobne "zapytania". Staramy się, żeby nie było tego wcale, niezależnie od formy zdania. Ten poziom dyskusji nie będzie w najbliższej przyszłości na haczyku tolerowany. Kara, jak kara - do bana daleko. Swojego czasu też chodziłem z krawatem bo mnie tam gdzieś poniosło Jak widzisz dałem radę się pozbierać i z forum nie uciekłem. Żeby zbytnio nie odbiegać od tematu, proponuję wstrzymać się z uwagami w stosunku do osób robiących falstarty, bo zasada jest póki co nieoficjalna i nie ma żadnych podstaw, aby było to w jakikolwiek sposób egzekwowane. Od siebie dodam, że wprowadzenie tego do regulaminu będzie skutkowało dodatkową, niepotrzebną robotą dla moderatorów, parę niepotrzebnych ostrzeżeń też może się posypać. Nie przeszkadzało mi nigdy, że ktoś bez relacji otworzył nowy temat, jednocześnie nie widzę na tyle wyraźnych zalet, aby coś takiego wprowadzać.
-
Tam było coś w rodzaju "trzeba być kompletnym kretynem, albo nie czytać forum". Ostrzeżenie jest zasłużone. Widziałem to, ale nie zareagowałem, bo przy komputerze byłem jedynie przez chwilę i uznałem, że i tak ktoś to zaraz posprząta. Użytkownik, który popełnił falstart nie złamał żadnego punktu regulaminu (być może warto dodać takowy), a jedynie nie zastosował się do jednego z tysięcy tematów poruszonych na forum i to, że o nim nie wiedział nie jest powodem aby używać tego typu sformułowań. Wystarczyło poinformować o niepisanej zasadzie, którą sobie ustaliliśmy i poprosić o nie powtarzanie tego w przyszłości. Nikt nie ma obowiązku przeczytania każdego tematu, więc nazywanie go kretynem lub ignorantem nadaje się na ostrzeżenie.
-
Nie posiadam żadnej z tych wędek, a do połowów linów używam zwykłej wędki matchowej cw 25g. Na łowiskach wyjątkowo trudnych przestawiam się na wędkę karpiową 2.5lbs (bardzo niewygodna do spławikowania). Dałem linki do przykładowych wędek, które mają moc i nadadzą się do spławika. Pytasz o mocny match do 250zł. Cena 250 za wędkę matchową jest ceną niskiej półki (takiej ja sam używam - Mikado Almaz tele match i jest to słaba wędka), dlatego żadnych fajerwerków nie uzyskasz, choćbyś przewertował wszystkie możliwości. Wędka matchowa jest z zasady lekką spłąwikówką i proszenie o moc w produkcie za 250 zł jest modlitwą o niemożliwe. Dlatego zaproponowałem ci float. Ciężar wyrzutowy jest bezpośrednim miernikiem mocy i siły wędki. Więcej możesz wyrzucić = wędka więcej wytrzymuje. Jeśli chcesz skutecznie łowić grube liny i karpie na wędkę o cw. 8g - możesz mieć problem.
-
Ja zaproponuję wędkę typu float, match jest nieco "lżejszy" od floata. Np. Cormoran Vario PM30 lub ciężej Konger arcus float Float to taki kij "uniwersalny", który dobrze sprawdza się jako spławikówka wagi ciężkiej (nie boi się żyłki grubszej niż .18). Z dodatkowych zalet - większe przelotki, co minimalizuje upierdliwość z blokowaniem stoperów (nawet nitkowe potrafią w matchówce się zaczepić, lub przynajmniej zamortyzować wyrzut). Z minusów - jest .. cięższy, nieco mniej poręczny ale również długość rzutu ulega zmniejszeniu. Feedera bym nie rozważał, ze względu na przelotki, które będą łapać stoper za każdym rzutem.
-
Ręcznie robiony spławiki - Czy istniałby popyt?
maryaChi odpowiedział Mifumi → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
Spytam jako spławikowiec. Czemu miałbym kupić akurat te spławiki, jeśli spławiki podobnej konstrukcji, balsowe, "produkcja masowa" mam w tej samej cenie. Patrząc na fotkę, to to jest to czego używam na co dzień. Chciałbym jednak znać zalety w stosunku do masówki. Ja akurat uwielbiam metodę matchową, a ulubione spławiki z których korzystam to 3+2g. Modele bez dodatkowego obciążenia już w praktyce omijam - komfort rzucania nieporównywalnie wyższy na spławiku obciążonym. Nie wiem czy Twój tata takie również oferuje. Reasumując: Czy, jako klient, po takich "trzciniakach" mógłbym spodziewać się jakichś wyraźnych plusów, w stosunku do tego co oferują mi w osiedlowym? Jeśli tak to biorę 10 na próbę -
Amur jest specyficznym czyścicielem. Tnie równie szybko, jak nawozi, także na dłuższą metę może być mniej skuteczny niż się wydaje
-
Łee, to prawie że nie feeder Spokojnie Ci fajny kołowrotek za 250zł będzie banglał. Nie przesadzaj tylko z wielkością szpuli - oszczędzisz na podkładach Match to już zupełny spacerek dla kołowrotka. Rzeź zaczyna się od obciążeń 50-80g, gdzie mechanizm dostaje po garach i warto mieć coś bardziej pewnego. pozdr.