madi

Takie problemy są wszędzie, jedynie różnią się nasileniem. Osobiście, jeszcze raz osobiście nie spotkałam się z kimś kto łamie regulamin, choć słyszałam o takich przypadkach nie raz. Na szczęście ci pseudo wędkarze trafiali na takich, którym nie było to obojętne, w większości. Jednak spotkałam się z inną sytuacją na rybach, gdzie było wielu wędkarzy nie reagujących, powiem więcej nawet nie patrzących na grupę ludzi, jedynie my (ja i mój) zgłosiliśmy pewien proceder do odpowiednich służb. Tu powiem tak w moich stronach ciężkie są łowiska, mówię o wodach stojących (okręg wałbrzyski), a czy sprzedają ryby, pewnie tak; w końcu mieszkam w miejscowości, która niegdyś była miasteczkiem górniczym. A wiadomo ludziom wiecznie brakuje. macias błagam tylko nie płaczek Tu wyłącznie trzeba może nie odwagi, ale zdecydowanych kroków. Nie musi stać za Tobą gwardia szanujących się wędkarzy, absolutnie. Samemu też można wiele zdziałać, potem kilku nic niemówiących się przekona, znam to z autopsji. A problem złodziei, hmmm u mnie dopiero się zacznie, ożywa piękny zbiornik odzyskany przez PZW. Jeśli tylko będę w stanie pomogę upilnować tam porządek, chociaż przy odrabianiu czynu jakoś mnie tam nie widzą, ale i tak się postawię. Nie ma, że boli I nie myślcie sobie, że rzucam słowa na wiatr. To wyrzuć to z siebie, potem zbierz siły i jeśli masz komórkę, używaj jej ile wlezie zgodnie z radami przedmówców, aż się niektórzy zniechęcą. Porusz problem w kole. Moim zdaniem powinno być coś takiego jak tablica z fotkami złodziei, kłusoli i innych dewiantów jak to ma czasem miejsce w marketach czy innych sklepach, przydałoby się to wprowadzić.

Milczenie w wielu sprawach tak naprawdę jest przytaknięciem na pewne zaistniałości, aż dziw bierze. Cóż takie jest nasze społeczeństwo praktycznie w każdej sytuacji. Coś się dzieje wszyscy widzą a zarazem są ślepi, słyszą po kątach, ale jednak są głusi.... jak sprawa ujrzy światło dzienne to zwykle 99% społeczeństwa odzyskuje zmysły Ja tylko dodam, że wystarczy chcieć, a chcieć to móc. Amen.

A co za różnica w kłusowaniu z kartą czy bez? Jak dla mnie na jedno wychodzi. A czy ci znajomi cokolwiek zrobili w tej sprawie? Ja czegoś tu nie rozumiem wszyscy piszą ten robi to, ten robi tamto, wszyscy we wsi wiedzą o tym, że aż huczy... i co? I nic. Ludzie łowicie ryby bo lubicie, ale i przestrzegacie regulaminów, wymagacie Bóg wie czego zgodnie z: płacę i wymagam. Dajcie coś od siebie, dbajcie o rybostan, dziwne patrzycie spokojnie na takie procedery i potem się dziwicie, że ryb nie ma I, że niedługo będzie u nas tak samo jak na Wyspach w świeżo poruszonym temacie. Może i by mogło, ale to by nic nie zmieniło. Zmienić może jedynie postawa pieszych i innych kierowców, którzy bez żadnych ceregieli potrafią za przeproszeniem podpieprzyć delikwenta jadącego np. po kilku głębszych. Też łamie prawo, czyż nie? macias z całym szacunkiem zróbcie coś z tym kolesiem (no nie osobiście), i nie jest to ważne czy to znajomy czy nie, czy najlepszy kumpel. Zasady zasadami, regulamin regulaminem, no chyba, że wszyscy się zgadzają z takim postępowaniem, tym samym nie mają nic przeciwko temu, tak to wygląda. Tylko potem nie piszcie, że ryb nie ma....

No na moje pytania też maniek możesz liczyć, bez obaw

Właśnie jej szukam Kurcze ale chyba jasne, że w sklepach internetowych Bo to miałam na myśli, ale różnie mogło zabrzmieć

...I ja chyba tez, tylko nie wiem gdzie u mnie bedzie mozna taką kupic W każdym szanującym się komputerowym, jak nie mają na stanie to zamówią, a jeśli nie to on line jest dostępna Cena całkiem w porządku, przypuszczam, że z wysyłką do 20 paru zeta się cały interes zamknie. Myślę, że warto bo wciąga, każda spięta ryba doprowadza do szału tak samo jak w realu, aczkolwiek ja osobiście na dwójkę czekam

No od czegoś trzeba zacząć Kurcze nabrałam ochoty na dwójkę, mam obiecaną Robal jeszcze jedno nie wiem jak w tej wersji, ale w jedynce były takie niektóre lokacje, że łatwo można było ryb nałowić i tym samym zebrać trochę kasy; były to zwłaszcza łowiska morskie i nawet małe rybki były niezle punktowane; może ten patent i tutaj będzie efektywny. Jak coś daj znać

Skoro wg opisu gry: Cechy gry: - 53 gatunki ryb - 14 rodzajów przynęt - 9 rodzajów haczyków - 10 rodzajów woblerów - 10 rodzajów zyłki - 9 rodzajów spławików - 28 lokacji jest kilka rodzajów haczyków czy też żyłek, to pewnie możliwa jest jakakolwiek zmiana / lub też kupienia ich po zdobyciu odpowiedniej ilości kasy czyli kilka rybek trzeba złowić. O ile nadal są takie zasady jak w jedynce - za każdą rybę kasa, a potem modernizacja sprzętu. Masz kasę kupujesz, nie masz ... łowisz tym co masz - jak w życiu Robal a w pudełku instrukcji nie było?

Właśnie i jak zawsze..... nawet nie chcę myśleć co by było gdyby ich nie było

dawać mi tu szampona jakiegoś, dobrze zmrożonego Rewelacja idę się napić tego zimnego piwka, bo już wystygło, trzymta się koledzy wędkarze

Jest zaje.... jesteśmy w finale Kurde jeden minus pizze mam zimną

Strasznie ciężko, jestem pod wrażeniem braku podań tzw. ucieczek naszych do Boruca, oby tak dalej. Jedno mnie tylko martwi, mam wrażenie, że momentami występuje zjawisko dysproporcji liczebności w składzie mało naszych chłopaków tam gdzie powinni być, za dużo Belgów Oj zobaczymy co pokaże druga połowa, trzymam kciukasy

Masakra pierwsza brama no może nie w takim stylu jak trzeba ale cóż cieszę się cholernie, oby tylko się nasi teraz się skutecznie bronili kurde gardło mnie boli, a coś czuję, że druga połowa będzie bardzo ciężka.... marcin20 oby Twoje słowa się potwierdziły

Dziś Polska : Belgia o awans do ME w Austrii i Szwajcarii, kto będzie oglądać? Ja się zaraz pakuję do wanny, potem do wyra, otwieram zimne piwko, coś do żarełka i niech Polacy skopią im tyłki

No i ja niby kobieta, to znaczy na pewno kobieta muszę potwierdzić Tomek ale się zgodzisz też z moim zdaniem: jak Panowie zrozumieli, a potem im się przed sesją zapomni to i tak ustawiają się w kolejce punktu ksero z wykładami jednej z koleżanek piszących wyraźnie

Ja na szczęście takich problemów nie miałam bo po prostu nie umiem ściągać Odkąd pamiętam moje próby żeby tylko gdzieś coś przykukać, kończyły się fiaskiem nawet jak wszyscy na około zrzynali bez skrępowania, to ja byłam zawsze przekonana, że owy nauczyciel patrzy akurat na mnie i dodatkowo doznawałam swego rodzaju paraliżu No cóż na dobre mi to wyszło, niestety takie rzeczy docenia się dopiero po latach

To już masz u nas wielki "szacun" Aj tam od razu szacun, po prostu chcę Was w końcu poznać Dokładnie tak, kiedyś wracaliśmy z Wrocka 8 godzin samochodem wojsko i policja wkroczyli do akcji bo pozakopywały się pługi To było chyba 2 lub 3 lata temu, a sam korek zaczął się zaledwie kilka km za Bielanami a kończył się uwaga! w połowie drogi Bardo - Kłodzko; powiem więcej przygoda była świetna, ja się nie martwiłam - dzieciaczek u teściów, za to chłopa musiałam uspokajać Wariatka jestem Co do trasy to i tak lepsza niż przez górki na Bielawę, tam to już w ogóle zimą hardcore

Na razie studiuję trasę dojazdową, mam do wyboru dwie możliwości: - pojechać w stronę uczelni znajomą trasą i niestety nadrobić kawałek, potem wskoczyć na Piłsudskiego i walić prosto przed siebie - albo dokładnie przestudiować trasę i lecieć po najmniejszej linii oporu, tylko się cholercia boję kolejnych remontów dróg na mojej drodze Mam jeszcze czas wiec opcja nr 2 wchodzi w rachubę No w końcu będę jechać do Was Panowie prawie 100km aby tylko lub aż uściskać Wasze dłonie

Ze znajomością Wrocka to jest tak: najczęściej odwiedzana ulica to Komandorska, gdzie studiowałam; poza tym trochę wycieczek było ale to dawno temu, więc też za bardzo nie pamiętam, tym bardziej, że Wrocław odkąd pamiętam zawsze był rozkopany i co chwilę powstające nowe objazdy źle wpływały na rozeznanie w terenie No ale po tym co widzę na zumi, to od Komandorskiej nie jest tak daleko więc chyba trafię W razie czego jeszcze mamy czas, zawsze możemy jeszcze pewne sprawy poustalać. W każdym razie bardzo dziękuję za propozycję pomocy

No to gut, jesteśmy poumawiani, ale się cieszę Jeszcze tylko mapka dojazdowa i w drogę Oby tylko w tym czasie samochód mi się nie rozkraczył

Miło mi bardzo ale żebyście widzieli wczoraj moją facjatę, jak się rozmówiliśmy w domu na temat mojego wyjazdu do Wrocka Mam nadzieję, że wypali

Ja powiem tak: O ile mogę jak się uda to będę, pozwolenie mam, samochód dostanę nawet bak zatankowany A jeśli już plany wypalą to będę moi mili Panowie towarzysko z termosem gorącej herbatki Z mojej strony będzie to spotkanie zapoznawczo - opłatkowe

Jeżeli chodzi o tą (jedynka): http://www.logincomputer.pl/product_info.php?products_id=1381 to mam, grałam w nią w zeszłym roku. Pomimo złowienia dużej ilości puszek i butów, odnosiłam spore sukcesy, tym samym zdobywając kasę na modernizację sprzętu. Czy warto? To zależy od preferencji grającego, sama gra dość prosta, łatwa. Za dychę można się pobawić, ale nie namawiam, bo może się spodobać lub też nie. Wędkarz 2 to z tego co widzę te same lokacje, jest za to wybór haczyków, spławików i przynęt, więc coś lepszego od poprzedniej wersji. Osobiście świetnie się bawiłam przy Bass master fishing z kontrolerem wędką na PS'kę oddającą większość wrażeń podczas holu http://www.3kropki.pl/p/6/0/bass_master_fishing_ps2.php Poza tym gra trudna, spinningowa, posiada dużo więcej możliwości No i samo wrażenie granie wędka z kołowrotkiem a nie klawiaturą czy myszką robi swoje.

A cóż ja o kimkolwiek wiem, mogę jedynie się pewnych rzeczy domyślać po wypowiedziach na forum; myślę, że kiedyś tę "niewiedzę" nadrobię przy najbliższym spotkaniu haczykowców No widzę, że córę wychowujesz w duchu patriotyzmu, przekazując to co istotne poprzez muzykę A co Agatka na to?

No Tomek nie podejrzewałabym, mam Ta druga jest fajniejsza