-
Liczba zawartości
3 451 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez madi
-
Wędkarze jak piszą wszyscy powyżej są różni a od pilnowania "mięsiarzy" powinny być władze PZW!!!! No niby tak, ale jeśli Ty nie dopilnujesz to nie będziesz miał co łowić. Powiedz mi jedno czy reagujesz na sytuację gdzie np. Pan X wyciąga 3 szczupaki po 30cm i ładuje je to torby? Jak sami nie dopilnujemy do wielkie G z tego wszystko będzie. Większość wędkarzy ogranicza się do opłacenia składek okręgowych, mając wszystko w D, łącznie z pracami społecznymi, a wymagają Bóg wie co.... Ja mimo swego "ponoć" młodego wieku i kobiecości, interesuję się tym co się dzieje w moich wodach, zależy mi na postępach; kolejna sprawa chciałabym w tym wszystkim uczestniczyć, ale baby jakoś tam nie widzą Muszę się pokazać jako kobitka z twardym zapałem, i wierzcie czy nie stanę na głowie by tego dokonać
-
Zacznij i rób też wszystko by inni zaczęli, a także PZW nie zawaliło tylko obietnicami jak politycy startujący do stołka. Niedługo opiszę ciekawy temat walki naszego koła o niewielki zbiornik, który to niebawem stanie się swego rodzaju eldorado, o ile wędkarze będą o nie dbać Ja się osobiście o to postaram, zbiornik zarybiony rożnymi gatunkami, kolejne w planach, tyle się dziś dowiedziałam, teraz tylko pilnować aby kłusole ich nie wytrzebili
-
Madi jesteś wielka Masz u mnie miejsce na łodzi na tuńczyki które zjemy wspólnie :grin: Dziękuję Ci bardzo Jarosławie, piszę się, będę w stanie gotowości o ile okoliczności będą sprzyjające. Świeże tuńczyki, musi być niebo w gębie. Tak poza tematem byłabym bardzo zadowolona gdybyśmy mogli kiedyś razem spiknąć się nad wodą, wiele bym się nauczyła ot pomysł Będę w kole w połowie grudnia, byłam dziś lecz za późno post wyszedł. Następnym razem o ile tomii zezwoli (ze względu na prawa autorskie) to przekażę artykuł na tablicę w kole, niech czytają do woli przy opłacaniu składek czy też zgrupowań.
-
A ja się z tym nie zgadzam - totalnie! Dlaczego mam się wstydzić, chować się czy też przemilczeć sytuację gdzie przykładowo złowię 3 duże (nie ogromne) leszcze, zabiorę je do domu i usmażę na kolację bądź obiad. No bez przesady skoro prawo mi na to pozwala to ja mam patrzeć na komentarze osób promujących i stosujących zasadę "złów i wypuść"? Jak ja mogłam zabić rybę, skoro mogę zjeść tuńczyka w puszce. Nie popadajmy w paranoję, są tacy i tacy. Szanujmy każdego człowieka, i tym samym wędkarza, który postępuje zgodnie jw napisałam z regulaminami, normami społecznymi i własnym sumieniem Mam pełne prawo żeby złowioną rybę zabrać, o ile jest ona wymiarowa, nie znajduje się w okresie ochronnym, i tak wg mnie nie jest gigantem. Jeśli ktoś zawsze wypuszcza i wędkuje jedynie dla sportu jego sprawa, jeśli ja wędkuję bo lubię i czasem ze smakiem zjem własnoręcznie złowioną rybą usmażoną na chrupiąco - moja sprawa. Nauczmy się wreszcie żyć w pełnym porozumieniu i tolerancji, a zwracajmy naszą uwagę na tych, którzy bez przejęcia i skrupułów niszczą rybostan.
-
Se żartuję przecież Nawet nie mów, nawet jak zmienisz stację to co chwilę nawiedza Cię ten sam koszmar Szczęściarz, też bym tak chciała, więc jeśli ktoś ma na zbyciu coś co by pasiło do Oriona to chętnie przyjmę Na szczęście ostatnio mało jeżdżę więc moja psychika jeszcze daje radę
-
Z tym się zgodzę, głupie wymówki. A ja lubię ryby, czasem zabieram o ile w ogóle złowię. Nie jestem mięsiarzem, kłusolem czy czym tam jeszcze; szanuję naturę i jej dobrodziejstwa, którymi nas obdarza. Zależy mi na środowisku, akwenach i rybostanie. Akurat nie mieszkam w metropolii, gdzie to w marketach są ryby, no są ale morskie i w dodatku filety; nawet gdybym mieszkała we Wrocławiu i mogłabym kupić leszcza z lodu.... wybaczcie nie skuszę się. Nie wszyscy są wędkarzami a ryby jedzą, tak samo nie każdy mieszkający na wsi jest hodowcą drobiu czy też bydła, a schabowe w niedzielę smaży. Chodzi o to, że wędkarz ma prawo złowić, zabrać i skonsumować rybę zgodnie z regulaminem, tak samo jak czyjaś ciotka czy babka może kupić kurę, zabić ją i ugotować rosół czy nawet królika. Jeżeli ktoś robi pewne rzeczy zgodnie z regulaminami, normami społecznymi i własnym sumieniem to należy uszanować takie stanowisko.
-
No aleś się czepił Cerekwickiej sama nie trawię, no ale chyba nie powiesz mi, że na okrągło ktoś zapuszcza np. jej płytę i tak jedzie z koksem przykładowo 3 godziny. Obojętnie jaka to by była muzyka, ale chyba bym takiej osóbce zrobiła "ała" Ja niestety w "drodze" jestem zdana na samochodowe radio czterokanałowe
-
No to faktycznie lipa W takim razie pozostaje opcja: No ale wracając z pracy, to już można się odchamić i posłuchać muzy jakiej tylko się chce, prawda?
-
Tomii szacunek Myślałem nad tym co tu napisać a teraz ....już nic nie trzeba pisać. Moim zdaniem post należy jako artykuł wstawić na poczesnym miejscu w powstającym nowym portalu Haczyk.pl Jestem pełna podziwu, rozprawka rewelacyjna; zgadzam się z Tomkiem Twoje dzieło powinno się znaleźć na haczyk.pl
-
-
Witam również wszystkich nowych haczykowców Nie potrafię tego rozczytać
-
Bułka tarta http://haczyk.pl/forum/search.php?mode=results miłego czytania Tak ode mnie: bułka tarta i nie tylko (różnego rodzaju pieczywa w tym nawet cukiernicze) jest podstawą do sporządzania własnych zanęt, a ile procent to już zależy od pory roku, gatunku ryb, proporcji innych składników sypkich zanęty. To jest temat rzeka, zapoznaj się najpierw z informacjami zawartymi już na forum. Polecam jako jeden z wielu: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=168&highlight=bu%B3ka+tarta
-
http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=2499&highlight=w%EAgorz
-
masz do tego prawo A widzisz ja nie mam swojej muzyki.... słucham wszystkiego - dosłownie a utwory różnych zespołów to najczęściej wybiórcze kawałki z danej płyty, bo reszta jak dla mnie nie nadaje się do słuchania niestety nie tylko z warszawskich liceach... A to mi akurat lotto, na szczęście jestem osobą, która totalnie nie przejmuje się jakąś modą czy trendami, a także tym co kto myśli o moim stroju, makijażu, sposobie bycia itp. czy też muzyce, której słucham. Jestem zwolennikiem szanowania czyiś poglądów, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam.
-
keri spoko było zaczęłam od najgrubszych zakupów = blachy.... co usłyszałam matka zwariowałaś, ileś ty dzisiaj wydała Yhy poszłam z grubej rury zawyżyłam totalnie cenę, potem się zdekonspirowałam i poszło jak po maśle Haha nie ma to jak kobiece umiejętności perswazji
-
Ja się tylko cieszę, że więcej kasy ze sobą nie wzięłam, byłoby gorzej Wpadnę, spoko No zobaczymy czy to czasem ja nie będę musiała ucałować żeby udobruchać P.S. Fotek nie będzie bo kabel "ist kaputt"
-
Mimo, iż ostatnio kupiłam sobie nowy sweterek (właściwie znalazłam sponsora) to dziś poszalałam - 4 duże gumy - szczypce 18cm - 2 paczki przyponów wolframowo - tytanowych 10kg/30cm/2PCS - 5 blach szczupakowych - 5 blach okoniowo - kleniowych Na razie to tyle, czekam na reakcję mojej połowy jak wróci z pracy
-
sinus wyluzuj teraz mam parcie na niektóre jego utwory Poza tym słucham wielu gatunków muzyki, a najbardziej takiej do poskakania MTV i VIVA to najczęściej hulające programy gdy tv jest włączony, więc proszę mi tu ze "starą" nie wyskakiwać Wczoraj mój dzieciak podchodzi do mnie i mówi: mamo poszukaj Shakiry, no ok .... Leci "Hips don't lie", młody tańczy i śpiewa: siekiera, siekiera .... Choroba padłeś - powstań.
-
Coś mnie po ... teges i choruję na Rubika, a zwłaszcza na: http://www.rubik.pl/index.php3 niestety to tylko kawałek do ściągnięcia z oficjalnej strony, a dalej akcja się dopiero zaczyna Już czekam jak pod choinką znajdzie się "Rubikon" A no i jeszcze to: Po śmierci ojca Świętego jakoś mnie ciary przechodzą jak tego słucham Jednym słowem zamykam oczęta i się rozpuszczam - właśnie tego słucham ........No a coś dla zakochanych na zimowe wieczory:
-
Dobrze, że zima już blisko.... Ale przeprawa korzenna jest naprawdę niedoceniona No to rozumiem
-
Kuba dobrze mówisz Hmmm a może by tak ruszyć pewien temat
-
Ja nie zapomnę męki jakie przechodziłam podczas studiów ze statystyką, ekonometrią, prognozowaniem i symulacjami Święta prawda, teraz problemy i stresy jakie człowiek przeżywał podczas sesji to pikuś w porównaniu z nim. No ale to "samo życie", z perspektywy czasu wszystko potem zdaje się być błahe
-
Nie bardzo rozumiem Dziś zakręcona jestem i jakoś mi zimno, mogę nie łapać Jakie piwo jest najlepsze na grzańca, gorzkie, które możemy wzbogacić np. miodem, czy słodkie jak Warka Strong, albo typowo mocne? Macie jakieś patenty na dobrego grzańca na zimowe wieczory?