Romcio.fish

Miłoszu, gdy kupisz wędzisko c.w. 18 g, to i owszem, osobiście z brzaną może poczujesz się lepiej, ale z mniejszymi kleniami, okonkami i świnkami będzie gorzej. W swoim poście zaprzeczyłeś swojej opinii, jakoby wędkarz potrzebuje tylko jednego wędziska I mam prośbę, przestańmy traktować początkujących wędkarzy w kategorii: niemyślący, biedny, wystraszony, bez ambicji, bez chęci posiadania dobrego sprzętu, niekumaty. Dlaczego wszyscy (oprócz mnie) namawiają początkujących do kupienia taniego i kiepskiego kija? Wg mnie to jest błąd. Błąd w sztuce nauczania. To identyczny błąd, jak namawianie początkującego muzyka np. gitarzystę, aby na początek kupił sobie kiepską gitarę - no, bo do nauki ci wystarczy... Wobec tego, początkującego strzelca wyborowego, snajpera, zaopatrzcie w kiepski i tani karabin, no bo przecież na początek wystarczy A początkującego gracza komputerowego w zacinajacy się komputer przy najprostszej grze... Jeśli początkującego wędkarza stać, to niech kupi odpowiednie wędzisko nawet za tysiaka. A moja rada z brzaną, Miloszu: na brzanę dobiera się wędzisko nie wg c.w., a akcji i cechy blanku o nazwie Power. Dobra szkoła holowania brzany w podkarpackich rzekach mówi: akcja kija rodzi kontrakcję brzany. Dlatego na brzanę nie polecam sztywnego wędziska. pozdrawiam i życzę połamania!

,W pewnym zakresie tematu kolega Radek29 ma rację, a mianowicie z punktu widzenia technicznego jednym wędziskiem można wyciągać ryby z poszczególnej grupy, ułożonej przez Radka. Jednak w wędkowaniu, a co za tym idzie doborze tego lub innego wędziska, dla wędkarza liczą się jeszcze inne aspekty machania wędą i wyciągania ryb, a są to: 1. precyzja zarzucenia i prezentacji różnorodnej przynęty 2. czułość wędziska podczas brania chimerycznej ryby 3. dokładne, skuteczne obłowienie siedliska (strefy przebywania) danej ryby (np. okonia w jeziorze: toń, przy powierzchni, nad dnem, na dnie, szybkie przemieszczania się watahy okoni), potokowca w rzece, sandacza w jeziorze) 4. możliwość zastosowania skutecznej konkretnej techniki prowadzenia przynęty, np. jiga przy klasycznym jigowaniu, koguta do ostukiwania dna w pionie, gumy wleczonej, obrotówki pod prąd, woblera z prądem lub pod prąd, ciężkiej wahadłówki nr 3 pod prąd, woblera smużaka - o ile nie ma problemu z prowadzeniem, to jest z zarzuceniem 5. skutecznego i komfortowego łowienia podczas głębokiego brodzenia (grają rolę długość dolnika i długość wędziska) 6. zmniejszenie obciążenia ramion długim wędziskiem na rzecz krótkiego wędziska 7. doznania wrażeń sportowych z posługiwania się finezyjnym sprzętem podczas łowienia silnej, małej lub ostrożnej ryby 8. chęć łowienia na plecionkę lub żyłkę (ważna będzie odmienna akcja blanku) 9. chęć łowienia na lekki lub ciężki kołowrotek To tylko kilka moich uwag, myślę że koledzy dorzucą jeszcze kilka istotnych, które pominąłem z powodu niewiedzy lub chwilowej niedyspozycji Dyskusja jest ciekawa i kulturalna, chętnie w niej uczestniczę pozdrawiam

Połamania!!

Wędziska Ultima jest dla wędkarzy lubiących wolniejszą akcję blanku. W praktyce takie wędzisko gubi mniej ryb. Mimo swojej akcji, posiada dużą dynamikę rzutu i całkiem duży zapas mocy w dolnej części blanku. Ultima bardzo mi sie podoba w parze z woblerem na średnioszybkie i wolne rzeki. Do jerków nie nadaje się, jak juz napisał jeden z kolegów Shadow. Podobne wędzisko do Ultimy to X-treme, jest nieco sztywniejsze od Ultimy, z ciut większym zapasem mocy. pozdr.

Kiedyś, gdy licho było z ofertą handlową i kasą w moim portfelu, to używałem jedno wędzisko do wszystkiego, nie robiło tylko prania, gotowania i prasowania. Gdy tylko dorwałem wolną kaskę, to natychmiast biegłem do sklepu kupić porządny kijek, do konkretnego łowienia wg moich upodobań. Dlaczego? Trawę można ściąć sierpem, nożem, ślusarskim brzeszczotem piłki do metalu. Można też połączyć te 3 rzeczy i powstanie dziwactwo, które z założenia też powinno ciąć, prawda? Takim dziwactwem jest "uniwersalny spinning". Moja rada: jeśli tylko stać cię na to, natychmiast kupuj spinning przeznaczony do konkretnej techniki łowienia. Dlaczego? Nie będę się męczył z pisaniem, powiem tak: weź spinning, który doradza tutaj kolega radek29, załóż wobler na brzanę i złów brzanę w głównym korycie Wisły lub Dunajca, potem z tym samym spinningiem idź na jazie żerujace w spokojnej zatoczce, a potem idź z kogutem 25 gramów na jezioro i złów sandacza 6 kg na głębokości 14 m. Bo kogut 25 g nadaje się właśnie na taką jeziorową głębokość. Gdy zrobisz to, co radzę, to wróć do domu i napisz swoja opinię na tym forum o propozycji kolegi Radka Radku, nie bierz tego do siebie, nie bierz mi tego za złe. Propagowanie twojego poglądu jest szkodliwe dla wędkarstwa. Jeśli przeczyta to początkujący wędkarz, to utrwali mu się taki schemat i ostatecznie ów wędkarz głęboko się rozczaruje twoją radą. Radku, idź do wielkiego sklepu wędkarskiego, gdzie mają 200-400 wędzisk, i spokojnie przez kilka godzin pomacaj różne wędziska - zrozumiesz dzielące ich różnice. Takim sklepemn może być np. Fishing-Mart na Śląsku (w kilku miastach), mają tam czego dusza zapragnie. A jeśli masz tam daleko, to zgadaj się z 2-3 kolegami i na spółkę jedźcie, będzie tanio. Sorry za reklamę tego sklepu. pozdrawiam

W itam, w całej rozciągłości popieram ten pomysł. Mnie też razi narastający s...f nad naszymi pięknymi wodami. Ile mogę, to sprzątam nad wodą ale to jest bez sensu. Dobry przykłąd pokazął gość w tym artykule śmieci nad wodą Myślę, że wędkarstwo musi być elitarne, aby w wodach były ryby i aby na brzegach było czysto.

Tym Boxerem machałem i nad jeziorem górskim i nad Wisłą. Kolega nabył go na grubego szczupaka oraz na głębokiego i dużego sandacza. c.w. 7-28 g w praktyce wygląda następujaco: - dolny ciężar: celnie zarzuci się gumę sandaczową na główce 4 g; - dynamika wędziska uruchamia się (elegancko ładuje się) przy 10 g główce + guma, co pozwala bardzo daleko i celnie zarzucić; - ja spinningowałem w spokojnej części Wisły woblerem Boxer 26 g, pływający i nie dający dużego oporu w wodzie. W tym przypadku kijek dał radę. Miałem rybę prawie 7 kg (sum) i zero problemów z holowaniem. Takie mam skromne doświadczenia z tym kijem. pozdrawiam

Jeśli chodzi o wyważenie to radzę sobie ciężarem kołowrotka, czyli idąc do sklepu po wędzisko biorę swój kołowrotek przewidziany do nowego kijaszka i dobieram ewentualnie kupuję do pary kijek i kołowrotek, ale robię to rzadko, bo koszt obu rzeczy na raz jest wysoki. A co do czucia brania Guide Selecta, miałem w ręku przez kilka godzin Boxera, mam na własność Fanatcia, czucie jest rewelacyjne. Mi się spodobało na tyle, że kupiłem Fanatica i ten Boxer cały czas chodzi mi po głowie. Spróbuj kolego gdzieś nad wodą pomachać G.Selectem, może ktoś ze znajomych ma. Dzisiaj jest w sklepach tak wiele wędzisk, że bezp om,achania nad wodą trudno wyrobić sobie zdanie. W sklepie to większość oferty jest super, dopiero nad wodą następuje brutalna weryfikacja. pozdrawiam

Upodobałeś sobie markę Ultima, piszesz że kijek spasił ci. A następnie skrytykowałeś Guide S. że jest ciężkawy. W kontekście oceny ciężaru Guide Select wygląda następujaco: Guide S. 2,75 m c.w. 5-25 g Fanatic waży 170 g, natomiast Ultima 2,75 m, c.w. 5-25 g waży 185 g. A więc to Ultima jest wyraźnie cięższa. Czyli ocena wagi kija to dość subiektywna sprawa i każdy z nas nieco inaczej będzie to oceniał. Mi akurat Guide Selec bardzo przypadł do gustu, polecałęm Fanatica, polecam również Boxer - do łowienia cięzszymi wobkami pod silniejszą rybę. Pozdrawiam

Dość dobry spinning to X-treme Spinn (robione z mat produkowanych coś tam z nanotechnologią), przypadł mi do gustu c.w. 6-28 g i 2,7 m, dobrze się zarzuca i prowadzi wobki Executor, Minnow, Thrill. Spinn jest dobry na dużego klenia w dużej rzece, a także na sandacza, bolenia, nawet szczupaka uciągnie. X-treme jest ciut szybszy i sztywniejszy od Ultimate, i chyba ma większy power w dolnej części blanku. Z serii Guide fajnie pracuje pod wobkami (przeznaczenie w szerszym zakresie jak kleń, boleń, sandacz, duży okoń na wobka, pstrąg) kij o nazwie Fanatic c.w.5-25 g, bardzo duża dynamika. A tak ogólnie, do woblerów nadają się spinningi team Dragon. pozdrawiam

cześć, używając wędkę match proponuję ci użyć żyłkę typu match, spławik typu waggler, wyważenie ustawić na wynurzenie (podniesienie) lub zatopienie spławika. "Zwykłe" położenie 30-40 cm długości przyponu na dnie spowoduje, że wiele brań możesz nie zauważyć, a lin wiele brań może porzucić, nim ty zorientujesz się, że cokolwiek się dzieje z przynętą. Mozesz też łapać więcej zaczepów. Stosując waggler możesz zastosować spławik czulszy, np 1 g. Proponuję użyć małą przynętę i mały haczyk, ale odpowiednio wytrzymały dla lina. A wtedy lin bierze szybko, bez guzdrania się. Proponuję użyć dobrą, skuteczną zanętę (może być w połączeniu z kukurydzą). Kukurydza lub inne ziarna są dobre, ale dobra mmiałka zanęta lepiej zatrzymuje liny w chmurze zanętowej, a rózne dodatki obecne w zanęcie typu enzymy pobudzają lina do żerowania. Ziarna powinny posłużyć do długiego utrzymania ryb w pobliżu haczyka. pozdrawiam

Maxima czerwonej nie używam, ale serię Maxima używam juz 3. rok i jest dobra. To znaczy co roku kupouję nowe szpule. Mam ją do karpiówki, gruntówki i odległościówki. Z kleniami nie wiem, jak jest i chyba nie używałbym na klenie (chyba że w nocy), ale na pstrągi pewnie tak, czytałem opinie wielu pstrągarzy, że łowią na czerwone żyłki i potoki normalnie gryzą.

Ron Thompson to dobra firma, ale mi nie chodzi o markę, ale o konstrukcję. Rzecz w tym, że nie sposób zrobić dobry kij spinningowy teleskopowy. Ta trudność konstruktorska wynika z istnienia wielu połączeń segmentów, a każde z nich musi być perfekcyjnie zgrane pod względem ugięcia i paraboli z kolejnym połęczeniem, co w rzeczy6wistości jest niezwykle trudne i kosztowne. W telkeskopie jest i 5-6, a w normalnym wędzisku - 1. Dlatego tak wysoko są oceniane wędziska jednoczęściowe. Więc w przypadku wędziska za 100 zł tak trudne wyzwanie konstrukcyjne jest ignorowane - mówiąc delikatnie.

Rafir, wędzisko spinningowe teleskopowe za 100 zł (nowe), to najgorszy wariant spinningu, jaki możesz wybrać. Moim zdaniem, lepiej będzie za te 100 zł kupić używany kij dwuczęściowy (koszt nowego 200-300 zł). Daj ogłoszenie, szukaj ofert, trochę się potarguj. Na rozpoczęcie przygody spinn możesz wybrać wędzisko z serii Express, wybacza wiele błędów wędkarza i dobrze trzyma rybę. pozdrawiam

cześć, moim zdaniem lin nadal żeruje, ale w innym miejscu. Podobnie z tymi "dwoma tygodniami zaniku brań" - zapewne lin żeruje, ale w innej części łowiska. Proponuję, abyś zanęcał dwa stanowiska obok siebie, na dwie wędki. Te stanowiska powinny jednak być oddalone od siebie, ja wiem - może na 20-30 m, ale nie za daleko, abyś ze swojego stanowiska mógł obsługiwać dwie wędki. Może to da więcej ryb? Jeśli spodoba ci się ten pomysł, to wypróbuj i daj znać jak poszło. pozdrawiam

Polecam Maxima dragon 1060 - większy rozmiar, bo oprócz feedera 120 g możesz użyć go do łowienia suma lub karpia przy zwykłej gruntówce. Jeśli sumy będą ważyć do 40 kg, to kołowrotek powinien spisać się dobrze. O tym kołowrotku napisałem Test (dział Kołowrotki - Testy): http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=17650 pozdrawiam

Midi, fajnie, że zrobiłeś dobre zakupy i użytkowanie tego sprzętu cieszy cię nad wodą. Twoje uwagi o sprzęcie na pewno zainteresują ludzi szukajacych opinii przed zakupem. Zdjęcia z Przylaska możeszy słać na PW, bardzo chętnie obejrzę to ło łowisko. Możesz również powiesić je na Forum w dziale Łowiska. pozdrawiam

Team Dragon Quiver jest świetnie zrobiony i posłuży latami. Obawiam się, że ty potrzebiujesz coś mocniejszego, ponieważ ten Quiver Dragona nadaje się do połowu płoci, leszczy, okoni, kleni jeziorowych i karasi, ale karpi to nie bardzo. Karp 1,7 kg jest bardzo silny, o wiele silniejszy od 3 kg leszcza. Jeszcze raz podkreślę, Team Dragon Quiver to finezja i przyjemność, ale do łowienia ryb oprócz karpia. Przyłów w postaci karpiczka wyholujesz, ale jeśli w łowisku masz bardzo dużo takich przyłowów, to zmień łowisko i kup Team Dragon Quiver Długi dolnik (dla mnie) współgra z akcją i uzytkowaniem wędki. W przyszłym tygodniu mogę przygotować dla ciebie kilka zdjęć quivera na łowisku. pozdrawiam

Witam, Lemiux, rzecz w tym, że kije konkurencji są jedynie podobne do kijów Dragona. Trzeba przyznać, że Dragon oferuje znacznie lepsze jakościowo kije niż konkurencja w tej samej cenie. Na to "lepsze" składa się konstrukcja, dobrej jakości materiał, wykonanie, użytkowość i serwis gwarancyjny. Wiem z doświadczenia, że Jaxon również ma bardzo dobry serwis, no ale oni mają co naprawiać (wiem po rzeczach, które kupiłem u nich). Takie firmy jak Konger, Mikado, Jaxon, Robinson mają udane 2-3 modele w całej ofercie, a Dragon myślę że 100% oferty, ale żeby zostawić sobie rezerwę - dam 90% udanej oferty wędzisk. Kupowałem i używałem wędziska tych wszystkich wymienionych firm. Pozdrawiam

Specyfikacja techniczna: Producent: Toyama. Wykonano w japońskiej technologii. Model: NPG70-12, akumulator żelowy. Waga: 23 kg. Pojemność testowanego: 70 Ah. Napięcie: 12 V. Żywotność: 12 lat. Ilość cykli ładowania: 900 przy 50% wyładowaniu. Przeznaczenie: do zasilania silników elektrycznych, oświetlenia awaryjnego, elektrowni solarnych i wiatrowych. Oferta modeli: 6 akumulatorów, od 26 Ah do 120 Ah. Klemy: gniazdo na śrubę. Żel: producent deklaruje obecność prawdziwego żelu, nie zaś AGM. Certyfikaty przy produkcji: ISO 9001, ISO14001. Informacja producenta: Seria GEL NPG odnosi się do akumulatorów produkowanych w oparciu o technologię VRLA i żel. Baterie żelowe posiadają znacznie lepsze parametry niż baterie typu NP szczególnie w zastosowaniach cyklicznych. Akumulatory te są szczególnie polecane do zasilania silników elektrycznych, oświetlenia awaryjnego, elektrowni solarnych i wiatrowych. Dodatkowy osprzęt w zestawie: Kable silnika podpina się do śrub wkręcanych w solidne gniazda. W komplecie znajdziemy śrubę nr 10, podkładki płaską i sprężynującą. Pudełko kartonowe jest dosyć trwałe, użytkuję je prawie 2 lata. Pod akumulatorem znajduje się podkładka styropianowa. Solidny, sznurkowy uchwyt z twardą rączką. Sprzęt posiadam od i jak często używam: Akumulator kupiłem 2 kalendarzowe lata temu, intensywnie użytkuję prawie 2 sezony. Akumulator służy do napędzania: Najczęściej łódki dwuosobowej o małym zanurzeniu, lecz dosyć ciężkiej. Silnik Minn Kota Endura 34. Podoba mi się w nim to, że... czyli + : + starannie wykonany, + stabilny, nie przewraca się podczas dużego wychylania łodzi, + estetycznie wykończony, + bardzo wygodny uchwyt do noszenia, + nie stwarza problemów podczas ładowania i eksploatacji, + na rybach np. podczas częstych wywózek i holi ryb przez ¾ doby wytrzymuje prawie 3 doby, + przyzwoita cena, + temp. pracy od -20 do + 50 st. C, + praca w dowolnej pozycji. Nie podoba mi się w nim to, że... czyli - : - zbyt małej średnicy podkładki płaskie, - innych parametrów akumulatora nie jestem w stanie fachowo ocenić – nie znam się na tym. Od momentu posiadania działa bez zarzutu: Najmniejszego problemu. Sprzęt był dawany do naprawy: Nie. Gdybym teraz miał kupować inny sprzęt, wybrałbym inny model: Kupiłbym z tej samej serii, czyli NPG firmy Toyama. Nie ukrywam, że czynnik ekonomiczny odegrał dużą rolę przy wyborze tego producenta. Koszt sprzętu: W sklepach internetowych kosztuje od 500 zł do 550 zł. Inne ewentualne dodatkowe uwagi, wyjaśnienia lub zdjęcia: Na razie jestem bardzo zadowolony. Dbam o akumulator systematycznie go ładując ładowarką o wysokiej jakości. Bateria troszkę dostaje w kość, ponieważ ładuję go w ciągu 5 godzin. Zdarzyło się kilka razy bardzo duże wyczerpanie akumulatora, nie był w stanie ruszyć śrubą w wodzie. "Używany przeze mnie akumulator." "Zdjęcie katalogowe." "Części do mocowania zacisków silnika, dołączane do kompletu."

Poszukaj na giełdzie internetowej używany sprzęt Dragona - ten sprzęt znam z racji używania, np. wędziska Millenium, Express, Thytan - niewielki wydatek, a wędziska całkiem dobre (w swojej klasie cenowej). Kołowrotki Dragona mają 5 lat gwarancji, więc nawet używany 2-3 letni będzie na gwarancji. Może takie podejście do zakupów będzie dla ciebie dobrym rozwiązaniem? Daj ogłoszenia na forach dyskusyjnych i na giełdzie internetowej i podaj zakres cenowy, na pewno pojawią się oferty sprzedaży. pozdrawiam

Moderate to względnie nowa seria (jest chyba 1,5 roku na rynku), blanki swoim ugięciem nadają się do łowienia szczupaka (i okonia) z użyciem plecionki. Wędeczka jest lekka i bardzo wytrzymała, moim zdaniem warto ją obejrzeć i zastanowić się nad kupnem. pozdrawiam

Wyholowanie ryby i ew. jej spinka (zejście, spadnięcie z haczyka) w ogromnej mierze zależy od głębokości zacięcia, a na to mamy niewielki wpływ. Wędkarz zrobi wszystko jak należy, a tu okaże się, że ryba zahaczona jest płytko i podczas walki hak zostaje wyrwany ponieważ zahaczony był za skórkę w paszczy lub grot nie wbił się w kość szczęki. Tak ostatnio na 90% z tego powodu straciłem 2 karpie i jednego bolenia.

Dzięki za odpowiedź. Trochę mnie nie było przy komputerze z powodu wyjazdu. Potrzebuję wędzisko do wspomnianych PVA i na trudne, trochę zarośnięte dzikie łowisko. Oglądałem te blanki uważniej, wydaje mi się że Challenge 3 1/2 lbs będzie dobry na zarośnięte łowisko. Może jako drugi kij wezmę ten, o którym piszesz - 3 1/2 lbs Edition do zarzucania woreczka pva. Łowiska mam różne, żwirownię, zarośnięte jeziorko, komercyjne łowisko stawowe, rzeka. Na razie nie myślę o rekordowych karpiach, wystarczą mi 10-15 kg. A blank Tactic 3 lbs, jak on się będzie sprawował przy małych pva?

witam, czy z szanownych forumowiczów ktoś łowi karpie z użyciem karpiówek Mega Baits? Jak pracują pod rybą i jak jest z dynamiką rzutu? Przymierzam się do zakupu i chętnie zapoznam się z waszymi opiniami jako użytkowników. Z rozmów z 3 użytkownikami nad wodą wynika, że wędeczki są całkiem dobre. będę wdzięczny za odpowiedzi. pozdrawiam