Skocz do zawartości
tokarex pontony

Romcio.fish

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    217
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Romcio.fish

  1. Zdrapek, mój post nie jest przytykiem lub pouczaniem ciebie, a twoja wypowiedź jest jedynie pretekstem do mojej wypowiedzi. Napisałeś "relatywnie", a to świadczy o tym, że orientujesz się w sprzęcie. Dragon oferuje także szybkie kije (akcja), ale robi je z odpowiednim ugięciem pod konkretny gatunek ryby i technikę łowienia. Oceniając wędzisko należy brać pod uwagę akcję i ugięcie. To dwa różne parametry, niestety są często mylone i mieszane ze sobą. Najlepiej kupować wędzisko na określony gatunek ryby i jeśli Dragon pisze, że kijaszek jest na pstrąga łowionego w określonym typie łowiska, to tak faktycznie jest. Jako przykład podam wędzisko Moderate, 3-14 g, głównie przeznaczone do łowienia okonia, jazia, klenia. Można nim łowić pstrąga, ale tylko z użyciem plecionki i wtedy, gdy w łowisku nie ma roślin - tak pisze w katalogu. I teraz wystarczy, że ktoś z wędkarzy nie czytając wskazówek w Katalogu, pójdzie zamiast na okonia na klenia z żyłką i w rzece z rośłinami (warkocze), a potem będzie snuł opowieści, że Moderate to kiepski kijek. A kijek jest wypasiony i zarąbisty. Ale nie nadaje się do wszystkiego. Najgorzej jest wtedy, gdy wędkarz szuka kija uniwersalnego, a kupi kleniowy, szczupakowy lub sandaczowy czy boleniowy do konkretnej techniki łowienia, a ocenia go jako uniwersalny i wydumaną opinią wprowadza innych ludzi w błąd, nie zdając sobie sprawy z braku kwalifikacji do stawiania "jedynie słusznych" opinii o sprzęcie.
  2. Zgadza się z tą Okumą, i w dodatku 5 lat gwarancji. Z kołowrotkiem żartów nie ma, gdy się zepsuje, to koniec wędkowania. pozdrawiam
  3. Plecionki z USA są dobre, ale też nie wszystkie, bez przesady. A co do dragonowskich plecionek: robią je firmy japońskie, uznane na świecie: Toray, Momoi, YGK. Wcześniej Dragon współpracował z Sufixem, kolejnym potentatem tym razem w USA. Ale tak na dobrą sprawę, na świecie po plecionki jeździ się do Japonii. Nie bądź tym zdziwiony, bo jest wielu podwykonawców w sprzęcie wędkarskim np. bardzo dobre obrotówki Cormoran robi polska firma na Pomorzu, wg własnego patentu. Odbarwianie plecionki to rzecz normalna i to wynika z procesu barwienia. Nie można dodać barwnika do cząsteczek przy tworzeniu włókna, bo to włókno straci na wytrzymałości. Więc barwi się fizycznie zewnętrznie, wiedząc przy tym, że barwnik puści, ale przynajmniej nie osłabia się wytrzymałości. Ja łowię na plecionki białą, seledynową, czerwoną i pomarańczową - nie zauważyłem jakiś problemów z braniem ryb. Nie ma co histeryzować, Xawi.
  4. Myję w ten sposób: na tampon (gaza, wata, flanela, gąbka itp.) nalewam płynu, tampon składam na pół i lekko ściskam w nim żyłkę - żyłkę chwytam w ok. pierwszej dolnej przelotki. Wolno nawijając żyłkę (bez przynęty) nie tylko myję ją, ale także prostują np. ze skręceń spowodowanych obrotówką. Można prostować żyłkę bez wacika: należy ją rozwinąć w rzece lub na łące, po czym chwytasz palcami i z wyczuciem ściskając (za mocno nie można) zwija się i zarazem prostuje żyłkę. pozdrawiam
  5. cześć, prawdopodobnie żyłkę skręca ci albo przynęta, albo rolka na kabłąku kołowrotka. Być może podczas nawijania na szpulę kołowrotka żyłka zostaje nadto skręcona (np. rolka żyłki skacze i obraca się o 180 stopni podczas oddawania żyłki). Żyłki HM same w sobie nie skręcają się, takie cechy jak pamięć, wytrzymałość i wiotkość mają wzorcowe, więc skręcanie u ciebie nie jest winą producenta. Żyłka zmatowieje także w wodzie pstrągowej, jeśli ta jest zmętniała lub niesienie ze sobą osady mineralne lepiące się do żyłki. pozdrawiam
  6. cześć, no właśnie - nie powinna się rozpuszczać. Jednak Wisła ma to do siebie, że czasem w jej wodach znajduje się syficzność przemysłowa ze Śląska lub Nowej Huty. 3 lata temu, maj-czerwiec, dwukrotnie Wisłą popłynęły ryby do góry brzuszkami zatrute przez przemysł, płynęły na odcinku Nowa Huta-ujście Dunajca. Nikt o tym nie pisał w prasie, sprawie szybko ukręcono łeb. Kiedyś były czasy, gdy trzeba było przerzucić kilka żyłek (plecionek wtedy nie było), aby wybrać najlepszą-najtrwalszą do łowienia w Wiśle. Xawi, dragona nie podejrzewam, aby wypuścili bubel, to zbyt doświadczona firma. Raczej trafiłeś na dzień, gdy wodą płynęły ścieki i osłabiły plecionkę. Zobaczcie kiedyś przy okazji, jak wygląda żyłka/plecionka po łowieniu w Wiśle, a jak po łowieniu w Rabie lub Dunajcu/Popradzie/Sanie. pozdrawiam
  7. Gabio-Gabio "po kilku wypadach dragon hm80 stracił swoje właściwości zrobił się matowy i widoczny w wodzi" cześć, w Wiśle wszystkie żyłki matowieją - taka to woda pełna zanieczyszczeń ze Śląska, Nowej Huty i dzikich kanałków tzw. śmierdzieli podpinanych do dopływów. Moje żyłki HM 2-3 razy w sezonie myję w płynie do naczyń, odcinek mający styczność z wodą przeciągam przez wacik nasączony płynem. Zmywam substancje szkodzące żyłce oraz skorupę mineralną i brudu. pozdrawiam
  8. Całkiem dobre są żyłki: Millenium (pakowane próżniowo - gwarantowana jakość), Guide Select (na szpuli po 600 m) - jest tania i dzięki temu można nawijać pełną szpulę bez robienia kłopotliwego podkładu i seria HM Dragona (droższa, ale jakość prima klasa). Obecnie ponownie nawinąłem i używam 2 z nich, w ubiegłym roku używałem wszystkie 3 żyłki, a 2 lata temu w spinie miałem tylko HM. Od 6 lat już nie używam tanich żyłek marki Jaxon czy Robinson, York, Cupido itp. - ryb jest mało w łowisku, więc strata zaciętej ryby z powodu kiepskiej jakości żyłki jest bolesna i bez sensu. W spinningu więcej się wtedy traci przynęt. Nie ma co ryzykować. pozdrawiam
  9. Miałeś okazję testować? Kręcąc przez 30 lub 50 min. (wziętą wędką na chwilkę od kolegi) Ty nazywasz testem? Ile ryb miałeś na Fishmakera? Ile kilometrów żyłki lub plecionki nawinąłeś na szpulę? Ile dziesiątek przynęt zerwałeś na zaczepach i rybach mając Fishmakera w zestawie? No właśnie, czyli nie robiłeś testu i nie szpanuj wymyślając głupoty. Od roku wędkuję, średnio 2 razy w tygodniu (w skali roku), używając Fishmakera 730 - jestem zadowolony. Mam trochę sprzętu i mam porównanie. Powtarzam - mam trochę sprzętu w domu i używam go, a nie oglądam w sklepie czy też czytam opowieści na forach. Koł. Fishmaker jest w porządku. Co do ceny nie wypowiadam się, bo to kwestia indywidualna każdego z nas - albo stać wędkarza na kołowrotek, albo nie stać. Jeśli cię nie stać na Fishmakera, to nie wymyślaj głupot o tym kołowrotku, bo zachowujesz się jak kawaler, któremu panna odmówiła, więc rozpowiada o niej głupoty szkalując ją z zawiści.
  10. Team Dragon Silver Edition to wędziska z wyższej półki, Mikado niewiele ma wędzisk, które mogą dorównać TDSEdition. Porównywanie Thytana z Team Dragon S. Edition to nieporozumienie. Count_martin3z - wystawianie opinii jakiejkolwiek firmie na podstawie doświadczenia wynikającego z posiadania i użytkowania 1 wędziska z najtańszej półki jest niewłaściwe i nie ma nic wspólnego z opiniowaniem. Po prostu wprowadzasz ludzi w błąd. Nie bierz tego tak bardzo do siebie i nie obrażaj się. Taka jest prawda i reguła - chcesz opiniować, to trzeba przerzucić trochę sprzętu, aby mieć własne doświadczenie i porównanie. Przecież tak samo jest z łowieniem ryb - ten ma doświadczenie z łowieniem karasi, kto złowił 4 worki 30-dekowych karasiątek i 5-10 szt. kilówek i cięższych, a nie tylko 4 worki 30-dekowych karasiątek. pozdrawiam
  11. Macałem w sklepie podczas Dni z Dragonem, Black Rock i Moderate to uzupełnienie oferty wędzisk Dragona. Na pewno cięte, "szczupłe", lekkie, z zapasem mocy. Myślę, że będą cieszyć się uznaniem. Szczególnie Moderate zrobiło na mnie dobre wrażenie, czyli są bardziej pod mój gust. Upatrzyłem sobie znakomite pod okonia i klenia, szybkie ale mają głębsze ugięcie pod holowaną rybą. Poczekam aż wrzucą na sklepy i wtedy coś wybiorę do kupna.
  12. Warto go kupić. Dobrze łowi i trzyma rzeczne ryby: okoń, kleń, jaź, utrzyma bolenia 2-3 kilo spokojnie w nurcie. Spoko utrzyma brzanę w Dunajcu na płytkiej wodzie, taką do 1,5 kg - oczywiście wszystko zależy od użytej żyłki i haka. Czuła i elastyczna szczytówka i mocny blank, więc w jeziorze spoko się sprawdzi i do paproszka, i do wahadłóweczki. pozdrawiam
  13. Cześć, obejrzyj kołowrotek Okuma Safina Pro 30M (to M oznacza szpulę Match) - coś koło 95-110 zł, 5 lat gwarancji, zapasowa szpula. Odnośnik do alledrogo: Safina pro 30M Mikado ma dobre odległościówki, namawiam cię jednak do uskładania więcej grosza i kupienie droższej odległościówki - będziesz o niebo bardziej zadowolony. Wędka match musi być bardzo dobra, wtedy czujesz urok łowienia taką wędką i łowisz więcej ryb. pozdrawiam
  14. Romcio.fish

    Salmo Thrill

    xawi nie przeginaj. Salmo to nie jest szajs, a wędkarze to nie są matoły. Owszem, wody mamy małorybne, ale u ciebie w nowosądeckim tak źle nie jest. Skoro nie potrafisz złowić ryby np. pstrąga, klenia na woblera Salmo, to coś nie teges jest z tobą jako ze spinningistą. Zajmij się muchą, albo gruntem i robaczkami, albo opłać abonament, włącz tv i oglądaj seriale, a o rybach zapomnij.
  15. Gotowaną/parzoną w domu lub rozmiękczoną kupioną w sklepie konopię dodawaj do zanęty, w ilości np. 0,5 kg ziarenek na 2 kg suchej mieszanki. Do zanęty firmowej/kupnej nie dodawaj atraktora, bo wiosną nadmierna woń może odstraszyć ryby. Latem natomiast zamiast przykładowo kropli - dodaj 2-3 krople atraktora. Łowiąc na granicy lodu i wody odmarzniętej możesz (ale nie musisz) zastosować wersją zimową zanęty na płoć lub leszcza, ważne aby wtedy zbyt dużo nie nęcić lecz oszczędnie. Po rozmarznięciu zupełnym normalnie nęcisz leszcza i płoć. Dla pewności, możesz dodawać do zanęty specjalny preparat Spezi bio-enzyme roach (płoć) lub bream (leszcz) - preparat wywołuje uczucie głodu u tych ryb i poprawia brania, bo ryba czuje się głodna. Są też inne preparaty, ale ten jest dobry i tańszy. pozdrawiam
  16. Kolego Premier, weź głęboko do serca rady kol. Szczypera, czyli na razie trzymaj się z daleka od drogich zanęt, bo nie dasz rady wykorzystać ich potencjału (póki nie poznasz wody). W wodzie humusowej koniecznie ciemna zanęta (tzn. nie żółta czy kremowa), lecz brąz, czerń, ciemna zieleń. Kup sobie konopie na targu (najtaniej) lub w sklepie, gdy nie masz czasu lub dostępu do targu. Możesz kupić gotowe podgotowane konopie, widziałem takie chyba po pół kilo. Liczne brania będziesz miał dopiero po 30-40 minutach, ale będzie to jazda! Koniecznie dobrze wygruntuj łowisko i dobrze ustaw grunt w odległościówce, proponuję ustaw na muskanie dna przynętą, weź sobie spławik waggler z obciążeniem własnym 4 g, dodane 1-2 g i będzie dobrze. Użyj żyłkę typu match i haczyk typu match - ja używam Mustad. Inne firmy haczykowe jakoś po macoszemu traktują match. Jeśli masz wiele gatunków ryb i po prostu chcesz mieć wiele brań różnych gatunków, to polecam ci zanętę na lato - MVDE Brasem za 25 zł/kg lub Magnum Leszcz dragona coś koło 6 zł/kg - w te zanęty mi wchodzą wszystkie ryby. Na tego Brasem MVDE kiedyś łowiłem tylko liny i karasie, a sporadycznie leszcza ) Tak więc, wszystko zależy od wody - jak pisali już koledzy. Za robienie zanęt weź się dopiero, gdy dobrze poznasz łowisko, ale myślę, że w dzisiejszych czasach szkoda kasy i czasu na robienie zanęt. No, chyba że z kaską krucho, to wtedy trzeba robić samemu, ale łatwe to nie jest i bajzel w chałupie.
  17. Romcio.fish

    Salmo Thrill

    cześć, ryby faktycznie różnie reagują na tę samą przynętę, np. Thrillem kiedyś za cholerę nie mogłem złowić bolenia pomiędzy tamami, rzucałem z brzegu w poprzek, do nurtu i ściągałem do brzegu. Po 2 godzinach przeniosłem się nad zalaną rafkę w nurcie i worek się otworzył: 10 rzutów - 4 bolenie, jeden ładniusi pod 4 kg. Innym razem, błyszczący Thrill chyba straszył boloenie, bo gdy wymieniłem go na matowy, z tego samego miejsca złowiłem 2,5 bolenia - te 0,5 bolenia oznacza, że spadł mi w holu http://haczyk.pl/forum/templates/subSilver/images/ranks/icon/icon11.gif xawi - może wystarczy zmienić kolor woblera lub szybkość prowadzenia, a może bolenie nie żerowały na tej wysokości wody? Piszesz, że założyłeś cykadę i zacząłeś łowić, a przecież cykada pod bolenia śmiga na innej głębokości niż Thrill. Zresztą, thrill thrillem, a niemało boleni łowię na salmiaki minnow i executor. Czasem to ręce opadają, bo wybieram się na klenie przy brzegu, a czepiają się ledwo wymiarowe bolenie.
  18. cześć premier, musisz coś więcej napisać o swoim planowanym łowieniu. Piszesz spławik - ale nie piszesz na jakiej głębokości, jak daleko od brzegu, jak dużo tej płoci masz w łowisku i jaka jest jej wielkość osobników. To jest ważne przy doborze zanęty. Z płocią i leszczem jest tak, że wiosną te ryby dobrze żerują, bo są przed tarłem. Jeśli łowisz w pobliżu zgromadzenia ryb na tarło, to spoko łowisz normalną zanętą sklepową. Czasem łowię wiosną w dużym zbiorniku zaporowym i tam, ile bym nie wrzucił płociowej czy leszczowej zanęty, to zostaną posprzątane przez ryby, także innych gatunków. Jednak polecam ci używać zanętę specjalnie zrobioną na płoć, na leszcza, ale nie w wersji zimowej. Ja od kilku lat używam zanęty Classic Płoć, a od 2 lat Zanętę Klubową Dragona Special Płoć. Robaczków dodaję tyle, co kot napłakał, czyli bardzo mało, garstkę na 1 kg suchej zanęty. Często dodaję gotowane ziarna konopi. Do dobrej sklepowej zanęty nic nie musisz dodawać, żadnych zapachów - tego się unika szczególnie wczesną wiosną i zimą. Zapach można wzmocnić latem i wczesną jesienią. Najlepiej stosować zapach producenta zanęty - wtedy wszystko współgra, i zanęta, i dodany atraktor. Psia karma jest wysokoenergetyczna, więc musisz uważać robiąc z niej bazę. Poza tym robi się smród w mieszkaniu podczas mielenia karmy, no i młynek zapaskudzony. A jak tym zestawem spławikowym chcesz łowić: przystawka, match, opad w toni na 4-5 metrach, czy tak po prostu machasz i zarzucasz? Najważniejsze, abyś nie sypał wiele robaków i pożywnych ziaren, bo jeśli ryb masz mało w łowisku, to znacznie osłabisz sobie brania. pozdrawiam
  19. Ten "cytat" w poprzedniej wypowiedzi to była moja wypowiedź, tylko coś pokićkało się z tym cytatem i inną treścią i cały post wyszedł jako cytat Dokładnie to nigdy nie zidentyfikujesz rozmiaru, bo każdy producent ma swoją numerację i ciut się różnią od innych. Poza tym do dzisiaj trwają spory, jak obliczać rozmiar haka. Suwmiarką zmierz wewnętrzną szerokość kolanka, długość trzonka (bez główki), ew. grubość drutu i zobacz, czy to jest okrąglak, czy bocznie spłaszczony - to ważne, bo boczne płaszczenie to inna technologia produkowania haka. Te wymiary wyślij jako zapytanie do sklepu w internecie i jeśli sprzedawca znajdzie u siebie odpowiednie główki, to pokaże ci foto i wtedy kupisz lub poszukasz gdzie indziej. Pozdrawiam
  20. dzbyszek, a może te kije z aukcji cię zainteresują za 180 zł, wielu ludzi łowi nimi karpie z rod podów, to Maxima Specialist 120 g, aukcja allegroaukcja allegro Maxima Specialist Mam taki do 90 g, warto.
  21. Ja bym nie stawiał tak ostrej oceny, bo do wystawienia jej trzeba sprawdzić więcej kołowrotków, niż jeden posiadany. Jak już pisałem, posiadam i miałem styczność z maximą u kolegów i kręciołki chodzą dobrze. Pewnie jest tak, jak pisał inny forumowicz, że poszła jedna seria z usterką. A swoją drogą, to jaką przynętą łowiłeś z opadu i na jakiej głębokości?
  22. Wrzucam kilka woblerów minnow, które znają już smak wody w moich łowiskach, kilka łownych minnow pozostało na zawsze przy dnie i przy kamulcach Wobler, którego opuszczam do dna, czyli za sandaczem, kleniem, brzaną to usuwam kotwiczkę piersiową, bo trochę mi szkoda zostawiać wobka w rzece. W przypadku klenia i brzany ten brak kotwiczki nie odgrywa roli. Gorzej z sandaczem, ale u mnie nie ma dużych sandałów. Mam jeszcze jednego białego minnowa i będę musiał się rozejrzeć za kasą, by dokupić. Wogóle muszę uzupełnić pudełko z minnowami, przejrzę kolory w ofercie, może coś z niebieskich albo miedź lub jakiś metal kolorowy., albo płotkę jeśli mają Idzie zima, to może znajdę promocje w Salmo. Po prawej stronie foto starszy już minnow, dostał nowe kotwiczki ode mnie, takie mocne na silną rybę, trzymam go do wypuszczania w rynnie i za przykoską na mocnej żyłce lub plecionce. Zresztą po sezonie i tak wymieniam kotwice. pozdrawiam minnowców
  23. Jest tak jak pisze kol. bumtarara. Ja łowię na woblery Minnow salmiaki, a gdy kleń nie wykazuje współpracy, to przesiadam się na pyci twisterki i łowię blisko dna, nawet przeciągnę po nim przez sekundę. Widziałem zdjęcia gości, co łowili duże klenie na duże woblery jak frisky i executora. Poszukaj w sieci, ludzie łowią klenie nawet na wahadłówki. Do smużaków nie mam dobrej ręki i nie nauczyłem się nimi łowić, choć próbowałem Myślę, że to jest dobry wobler dla doświadczonego spinningisty.
  24. Romcio.fish

    Salmo Minnow

    absolutnie nie zgodzę się z tym, właśnie Minnow daje mi ryby. Zresztą twierdzenie że Salmo jest kiepski w/g mnie jest grubą przesadą, nieprawdą. Xawi, skoro jesteś z nowosądeckiego, to może łowisz minnowem w zbyt rwącej wodzie i jesteś rozgoryczony niepowodzeniem? Wy tam macie ten Dunajec pędzący jak szalony, Poprad nie gorszy i trzeba dobrać wobler do szybkosci i siły nurtu. Chociaż wątpię w niewyrabianie woblera salmo, bo w Salmo łowią pstrągi i znają się na tym - w końcu nazwa firmy Salmo zobowiązuje do znania się na salmonidach Może spróbuj hornet z małym sterem, ładnie trzyma się nurtu w szybkiej wodzie. Albo bullhead pstrągowy płytkochodzący - łowiłem nim w Sanie pod Leskiem i miodzio. Super trzyma się głównego nurtu malutki hornet, tonący, jest bardzo łowny i u ciebie może zaszaleć z rybami. Móiwę tu o tych Hornetach 2,2-2,6 g i 3,5 cm, z serii H2 i H3 daję link w sklepie malutkie hornety H2 i H3 pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.