Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 710
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Odpowiedzi dodane przez ESSOX

  1. Mam wątpliwości odnośnie wymiarów płoci .........30 czy 25 cm bo nie jest jednoznacznie określone , oraz jazia........w tabelce jest 35 cm a zgłaszane są ryby poniżej tego wymiaru. Może ktoś się ustosunkować bo nie wiem czy zgłaszać czy nie ?

  2. Mam dwa modele kołowrotków jaxona z wolnym biegiem i dają radę z karpiami więc ten który proponujesz na pewno sobie poradzi (moje tańsze ).

    Co do całościowego zestawienia, to do "metody" i jako "łowienie na feeder" może być całkiem fajnie ale skoro nastawiasz się na duże karpie to może być za delikatnie a już z żyłką to na pewno.

  3. Miałem awarię lapka więc kilka rybek z ostatnich dni które się załapały do GP :)

    19.05. od 4.30 do 9.00 poranne połowy na przepływankę z białymi i czerwonymi robaczkami to kilka ładnych płoci i średnie jazie

    22.05 wieczorny wypad na spina i 2 jazie wyjęte oraz 1 podobny który się słabo zahaczył i nie udało się go wyciągnąć, do tego 2 małe klenie nie warte fotografowania. 

    Chyba przestanę robić zdjęcia z miarką bo to tylko dodatkowa strata czasu i większy stres dla ryby. Synchronizacja miarki, spokojnego leżenia ryby i ustawienia aparatu w telefonie trwa stanowczo zbyt długo :)

     

    Zdjęcie-0062.jpg

    Zdjęcie-0063.jpg

    Zdjęcie-0064.jpg

    Zdjęcie-0065.jpg

    • Super 2
  4. O 21.05.2017 o 15:28, bieniuphy napisał:

    KOLEDZY!

    18.maja w czwartek wieczorem na odcinku W3 poniżej stopnia Przewóz, na miejscówce przy zrzucie wody z oczyszczalni ("Niagara") zostawiłem wędkę z kołowrotkiem.

    Pamiętam kilkanaście lat wstecz.......kupiłem nowa wędkę, taka ciężka 6 metrowa niby bolonka, używałem jej do przystawki z tzw"półgruntu" pierwsze wyjście z wędką nad wodę i napatoczyli się koledzy. Jak to nad woda , jedna druga , później trzecia flaszka pękła , skończyło się łowienie i wylądowałem w domu w łóżku. Obudziłem się nad ranem , jeszcze ciemno było i pierwsza myśl co z wędką ? Wędki nie ma . Wymarsz z latarką nad rzekę w miejsce łowienia i co ?.........wędka zarzucona normalnie i nawet makaron był na haczyku jeszcze :) wędkę mam do dzisiaj a że bat niemiłosierny to leży w piwnicy nieruszana :)

  5. Robię systematycznie od czerwca do października i tak co roku. Słój w tym czasie nie stoi pusty, bo jak się kończą od razu kupuję i nastawiam kolejne :) W tym roku zacząłem wcześniej bo już jeden słój jest jedzony. Najbardziej lubię te po 3-4 dniu kiszenia .

  6. Na dzisiaj zaplanowałem poranne łowienie. Pobudka o godzinie 5 i zdążyłem zobaczyć słońce przynajmniej :) po 20 minutach już byłem nad woda i zdążyłem się rozłożyć jak zaczęło padać delikatnie ale z narastającą intensywnością. Normalnie nawet bym się nie wybierał widząc tą pogodę ale miałem ze 4 kilo zanęty ( już przygotowanej do łowienia ) która uległa by zmarnowaniu bo następny możliwy termin dopiero po niedzieli a w zamrażarce nie ma miejsca :)  Zanęciłem i zdążyłem złowić kilka płotek, nawet ładnych, kilka ryb się wypięło przez bezzadziorowy haczyk który za chwilę i tak odpłynął razem z pięknym leszczem. Poślizgnąłem się na błocie przy podbieraniu i haczyk się nie urwał tylko odwiązał . Donęciłem bo trochę nachlapał i trafił się po chwili kolejny na 51 cm, cały w wysypce tarłowej. Złowiłem jeszcze 2 małe płotki i poddałem się . Nawet slipki miałem mokre a z butów wylałem wodę i już przed 8 byłem w domu.

     

    Zdjęcie-0058.jpg

    • Super 4
  7. - Gatunek ryby: Jaź

    - Długość w cm: 33 cm

    - Data połowu: 11.05.17

    - Godzina połowu: ok. 20

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: 2 cm chrabąszcz ( wobler tonąco-smużący )

    - Opis: Nie noszę miarki na ryby, zmierzona długość widocznej części wędki po przyjściu do domu. Ryba złowiona na kamienistym przelewie, woda około 50-60 cm głębokości. Ryba wróciła do wody.

     

    - Gatunek ryby: Jaź

    - Długość w cm: 40 cm

    - Data połowu: 11.05.17

    - Godzina połowu: ok. 20

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: 2 cm chrabąszcz ( wobler tonąco-smużący )

    - Opis: Nie noszę miarki na ryby, zmierzona długość widocznej części wędki po przyjściu do domu. Ryba złowiona na kamienistym przelewie, woda około 50-60 cm głębokości. Ryba wróciła do wody.

     

    - Gatunek ryby: Jaź

    - Długość w cm: 42 cm

    - Data połowu: 11.05.17

    - Godzina połowu: ok. 20

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: 2 cm chrabąszcz ( wobler tonąco-smużący )

    - Opis: Nie noszę miarki na ryby, zmierzona długość widocznej części wędki po przyjściu do domu. Ryba złowiona na kamienistym przelewie, woda około 50-60 cm głębokości. Ryba wróciła do wody.

     

    Zdjęcie-0051.jpg

    Zdjęcie-0054.jpg

    Zdjęcie-0057.jpg

  8. W końcu trafiłem na chwilę dobrej pogody i po miesiącu posuchy wyskoczyłem ze spinem na 2 godzinki pod wieczór. Woda idealna do łowienia w miejscu gdzie się ustawiłem. Przelew na kamieniach gdzie w lecie jest z 10 cm wody albo nic :)  a teraz około 50-60 cm. Boleni nie było, nawet jednego ataku nie widziałem, szczupak tam nie stoi, na okonia nie ta przynęta bo celowałem w jazia i klenia. W związku z niewielką głębokością i zaczepami postawiłem na tonącego chrabąszcza który przy ściąganiu bardzo płytko pracuje lub lekko smuży. Pierwszy został ustrzelony mały około 25 cm klenik któremu nie warto robić fotki a następnie jazik 33 cm , później 40 cm i na końcu już prawie po zmroku największy 42 cm. Wszystko pływa dalej :)

    Zdjęcie-0051.jpg

    Zdjęcie-0054.jpg

    Zdjęcie-0057.jpg

    • Super 7
  9. W końcu dzień bez wiatru to wybrałem się ze spinningiem na klenie. Łuk rzeki, dno kamieniste, dość spory uciąg, klenie i jazie są tu zawsze. W lecie praktycznie nie da się łowić bo bardzo dużo roślinności podwodnej, całe warkocze w których siedzą ryby ale przynętą zahacza się ciągle więc tylko na wiosnę to wymarzone łowisko. Łowiłem od 16-19.30. Zero jazia i zero klenia na wędce. Płynącą kromkę atakowały całe bandy ryb ale na obrotówkę , woblerki, i gumki nie przywalił żaden. Złowiłem 3 szczupaki takie pomiędzy 35-45 cm i jedna spinka ( na 99% też szczupak ) gdzie nie widziałem ryby. W wodzie zostały dwie gumowe przynęty, jedna świeżutka a druga pocięta solidnie przez zębate które wzięły wcześniej. Miałem zostać trochę po zmroku jeszcze ale uaktywnił się wajchowy na zaporze i poziom wody obniżył się gwałtownie o jakieś 30 cm co zawsze zwiastuje wyraźne braki brań. Te skoki poziomu wody to największe zło w Rzeszowie, zatrzymują i puszczają wodę po kilka razy w tygodniu bez ładu i składu i nie ma na nich lekarstwa :(

  10. Garbolino to bardzo dobra firma, znana głownie z tyczek zawodniczych. Dziwię się tylko że sprzedaje się w Decathlonie ( może to jakaś podróba chińska ? )

    To że się nikt nie wypowiada oznacza pewnie że nie ma nikt takiego kija. Wędki kupuje się w sklepie wędkarskim przeważnie a Decathlon to ogólnie sportowe sklepy.

  11. - Gatunek ryby: Kleń

    - Długość w cm: 47 cm

    - Data połowu: 18.01.17

    - Godzina połowu: ok. 13

    - Łowisko: zalew w Rzeszowie

    - Przynęta: błystka 1 cm

    - Opis: Nie noszę miarki na ryby, zmierzona długość widocznej części wędki. Jeśli nie spełnia wymogów regulaminu to trudno.

    Ryba wróciła do wody, złowiona na głębokości 2 metrów, żyłka 0.10

    Zdjęcie-0033.jpg

  12. - Gatunek ryby: Okoń

    - Długość w cm: 29 cm

    - Data połowu: 16.01.2017

    - Godzina połowu: ok. 15

    - Łowisko: zalew w Rzeszowie

    - Przynęta: mormyszka z ochotką sztuczną

    - Opis: Słoneczny dzień, temperatura w okolicach 0 stopni, głębokość łowiska 1,8 m

    Nie noszę miarki na ryby, zmierzona długość widocznej części wędki. Jeśli nie spełnia wymogów regulaminu to trudno.

    dft.jpg

    df.jpg

  13. Wszystkie swoje miętusy złowiłem na wątróbkę albo połówkę rybki (kiełbik albo uklejka). Zestaw z samym ciężarkiem albo koszyczek zanętowy (wtedy na haku zawsze wątróbka) wypełniony zmiksowaną wątróbką wymieszaną z ziemią. Na wątróbkę weźmie też kleń a zdażyło się złowić i leszcze i certy.

    Na komercyjnym łowisku łowiłem na parówkę i lencz na haku. Celem był jesiotr ale karpie też brały :)

    • Super 1
  14. O 20.02.2017 o 01:06, tomek1 napisał:

    Echosonda nie łowi. Pomaga i dostarcza mnóstwo frajdy. ;)

     

    Wiesz , gdyby ograniczała się tylko do pokazania głębokości, temperatury i rodzaju dna to OK. Ale jak widzisz na niej, że ryba podnosi się z dna i podchodzi w górę za pracującą przynętą to na 99% szykujesz się na branie ;) może to i dostarcza frajdy, ale ja wolę niepewność i niewiadomą w wędkarstwie. 

    Podobne zdanie mam o pływaniu łódką z echosondą i szukaniu dużych szczupaków, a po zlokalizowaniu ryby biczowanie wody na pewniaka aż weźmie.

    Są różne gusta, jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki :)

  15. Mi ten Hirameki się podoba, leciutki i cena niezła. Kupował bym jak bym czegoś szukał :) Patryk pisałeś że masz trochę doświadczenie z rybkami a ja widzę po Twoich wpisach że chyba jednak nie ;)

  16. 9 godzin temu, tomek1 napisał:

    Jest na to prosta rada- echosonda na lodzie. ;) Wtedy zawsze wiesz, czy to bezrybie czy wędkarz d..pa. :) Dla mnie podlodówka bez sondy traci 70% frajdy. 

    Spuszczenie kamery pod lód to też super sprawa.

    Tylko że to już ma coraz mniej z wędkarstwa ;) następne będą zestawy samozacinające a wędkarz będzie siedział i tylko patrzył w monitorek jak ryba bierze i zestaw sam zacina bo ma lepszy refleks niż człowiek i można by rybę stracić, a co tam siedział, w domu przed telewizorem na wersalce się walnie a zestaw samojezdnym pojazdem nad wodę robocik mały wywiezie :) Aż takich ułatwień nie przewiduję w swoim wędkarstwie, wystarczy że zapas żyłki mam i pozwala na kontrolowanie ryby.

    W tygodniu dwa wypady na ryby, trochę połowiłem ale okazów nie było. Sporo drobnicy i średniaków, kilka ładnych płotek ponad 20 cm i w końcu na mormyszkę taki pasiasty koleś ;)

    Zdjęcie-0046.jpg

  17. Ja dzisiaj tez kilka dziur wywierciłem. Wiatr trochę przeszkadzał i dosyć zimno było więc długo nie siedziałem. Cały tydzień bez łowienia to mnie z domu wydarło :) więcej jeździłem niż siedziałem na lodzie. 4 łowiska w sumie zaliczyłem, ale to takie sondowanie raczej było a nie łowienie. Wpadł jeden jazik i jedna płotka. Jutro z nęceniem planuję połowić na Zwięczycy ale w miejscu gdzie nigdy jeszcze nie siedziałem. 

    Ciekawy filmik znalazłem, siedzi wędkarz na lodzie , pracuje tą mormyszką , jakieś 2-3 branka, myśli ......pewnie ryb nie ma ;) a pod wodą rybne eldorado :) ile razy nam tak się zdarzyło tylko o tym nie wiemy :) 

     

    • Super 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.