Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 710
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Odpowiedzi dodane przez ESSOX

  1. O 23.09.2017 o 21:01, Booryss napisał:

    Nikt nie liczył ile tego było ale w trzech myślę że ze 150 szt. Lipienia w ręce   już nie mówiąc o spadach czy pudłach i 2 pstrążki się trafiły.

    Nie daje się BANÓW na tym forum ? Tak ze 2 tygodnie na odpoczynek, niech chłopina odetchnie w spokoju. Może pomyśli następnym razem ze 3 razy zanim wklei podobne teksty. Żeby tak wku.......normalnych wędkarzy.

    Ja miałem w ręce jednego okonia w tym miesiącu a miesiąc już się kończy !!!!!!!

     

    ;)

    • Super 2
  2. Na Youtube jest mnóstwo filmów z których można się wiele dowiedzieć. Wiem że to nie zastąpi bezpośrednich rad nad wodą ale zawsze to lepsze niż suche porady na forum. Przebywaj dużo nad wodą i staraj się podglądać innych łowiących. Wielu z nas zaczynało tak jak Ty, bez porad ojca, dziadka czy znajomego.

    • Super 1
  3. Właśnie wróciłem z łowienia. Pierwsze wyjście we wrześniu. Miałem na karpie jechać ale sprawdziłem wieczorem prognozę pogody i deszcz zapowiadali koło 14. Nie chciało mi się w to wierzyć bo niebo było bezchmurne i słoneczne wczoraj ale sprawdziło się idealnie. Do 13.30 pospiningowałem i zaczęło padać. Efekt łowienia to jeden okonek ze 20 cm i 3 urwane fajne gumy sndaczowe, oraz wyciągnięta z wody obrotówka Jaxona 2 nawet bez śladu rdzy :) Podsumowując........ lepiej było w domu siedzieć ;) 

     

    • Super 1
  4. O 15.09.2017 o 17:47, Booryss napisał:

    Komercja komercja ale.. 

    Ty elast93 i Michałvcf Jaceen Jacolan i jeszcze kilku w przyszłym sezonie możecie łowić tylko w miejskich fontannach i

    .......i to bez haczyka na końcu zestawu :) 

    U mnie lipa. Albo leje albo wiatr urywa głowę, do Elasta mam ze 160 km a u niego pięknie, na komercji se siedzi .Podejrzewam że te zdjęcia z tamtego roku ma ;)

  5. Jak ktoś pisze że we wrześniu kończy się sezon na karpie to ja twierdzę że ma blade pojęcie o połowach karpi.

    Karpia można łowić dopóki lód się nie pojawi a nawet z przerębli uda się go wyciągnąć . To nie niedźwiedź że idzie spać na zimę. Przynęty większe, bardziej mięsne dadzą większe szanse. W przypadku kulek rezygnujemy z owocowych smaków a wybieramy wszelkie halibuty, kraby i ryby.

  6. - Gatunek ryby: Lin
    - Długość w cm: 39
    - Data połowu: 29.08.2017
    - Godzina połowu: ok 17:00
    - Łowisko: PZW "no kill" Werynia
    - Przynęta: kulka 12 mm tutti frutti
    - Bardzo krótki opis połowu - "na metodę" 

     

    - Gatunek ryby: Lin
    - Długość w cm: 38
    - Data połowu: 29.08.2017
    - Godzina połowu: ok 18:00
    - Łowisko: PZW "no kill" Werynia
    - Przynęta: kulka 12 mm tutti frutti
    - Bardzo krótki opis połowu - "na metodę" 

    Zdjęcie-0092.jpg

    Zdjęcie-0093.jpg

  7. Wczoraj odwiedziłem łowisko PZW "Stawy w Weryni". Pierwszy raz tam byłem i wrażenia pozytywne ale odległość 35 km w jedną stronę raczej nie wróży abym był tam częściej niż kilka razy w roku. Wybrałem łowisko "no kill" bo najbardziej rokowało na szanse spotkania rybek. Siedziałem od 13-20 (wędkowanie dozwolone tylko do zmroku)

    Jedna wędka cały czas z dużą 16 mm kulką zestaw karpiowy a drugą "na metodę " początkowo też z dużą kulką ale nie było brań i zmieniłem na mikro-kulki. Tylko 3 brania na jednej wędce z małymi kulkami. Nie kombinowałem ze smakami, cały czas 12 mm tutti frutti. Wyciągnąłem 2 liny 39 i 38 cm i jedno branie bez wyjętej ryby. Ze 2-3 minuty miałem kontakt na wędce ale nie mogłem podciągnąć pod brzeg. Trzymała się daleko od brzegi i nawet nie wiem co to było bo wypięła się sama. Podejrzewam dużego karpia albo amura. 

    Liny naprawdę mnie ucieszyły bo bardzo ładne i pierwsze w tym roku :)

    Zdjęcie-0092.jpg

    Zdjęcie-0093.jpg

    • Super 5
  8. Wczoraj połowy na Lipiu. Duże 10 hektarowe żwirowisko PZW mające pewnie z 50 lat. Są naprawdę spore amury i karpie więc odwiedzane głównie przez karpiarzy. W zasięgu wzroku miałem 5 łowiących którzy zgodnie z obowiązującą moda nęcili daleko rakietami. Praktycznie bombardowanie wody było ciągle, bo jak jeden kończył to zaczynał drugi i tak bez przerwy a siedziałem od 12-18. Żaden ryby nie wyciągnął chciałbym dodać :) Ja skończyłem dosyć wcześnie bo mecz Legii chciałem oglądnąć ale biorąc pod uwagę mizerny poziom tego meczu i fakt że nie było transmisji w tv tylko zadowolić się musiałem strimem z Mołdawii z komentarzem po radziecku to pewnie lepiej było posiedzieć nad wodą do 23. Zarzucałem dosyć daleko od brzegu ale nie dalej niż na 100 m

    Jedna wędka z zestawem karpiowym, kulka brzoskwinia-krab 16 mm - bez brania.

    Druga wędka "na metodę" z dużym koszykiem i kulka 16 mm scopex. Jedno branie przed 15 i karpik 59 cm.

    Zdjęcie-0091.jpg

    • Super 1
  9. 1 godzinę temu, Camper121 napisał:

    Dziwne to ciekawe bo dzisiaj widziałem tam gościa łowiącego 

    Siedział z wędką czy łowił ? Bo to jest jednak różnica.

    ..........Do gościa siedzącego z wędka nad przeręblą podchodzi facet i mówi ......Panie idź pan do domu, tu nie ma ryb........a skąd pan to wie ? Bo jestem kierownikiem tego lodowiska. 

    • Super 1
  10. W czwartek spławiczek, jedna wędka i żwirownia w Rzeszowie gdzie w lecie jest miejskie kąpielisko. Siedziałem od 14 do 20.20 bo na mecz Legii chciałem wrócić i spławik już było słabo widać. Niebo bezchmurne, bez wiatru, słonecznie , tłumy ludzi w wodzie, kajaki, rowerki wodne co chwilę w pobliżu przepływają więc na ryby się nie nastawiałem ale w trzcinach fajnie się siedziało i zimne piwko na początku łowienia smakowało wybornie. Pierwsze 4 godziny z 2-3 braniami i jedną wyciągniętą małą płotką, pomimo zanęcania co jakiś czas małą gałeczką. Brania zaczęły się po 18 jak słońce już prawie zjechało za horyzont. Trzy leszcze takie około 35 cm , kilka mniejszych, jakieś krąpiki i sporo płotek. Ogólnie nie było źle ale można było pojechać dopiero o 18 ;) 

  11. Wczoraj komercja ta co zawsze, mały zbiornik bo mniejsza presja wędkarska.

    Dwie wędki, jedna "na metodę" , druga grunt tzw "zestaw helikopterowy" . Na gruncie duże kulki albo pelet 20 mm śmierdziuchy, na przemian halibut albo krab, zarzucone pod suma lub jesiotra.

    Na metodę mikro-kulki w różnych wariacjach. Ogólnie słabe brania, 3 karpiki nie warte fotki i wąsaty około 17. Wziął na białego halibuta 8 mm+ 7 mm dumbells pop ups tutti frutti :) zapięty za samą skórkę dolnej wargi ale zaskakująco pewnie, ciężko było hak wyczepić. Po zacięciu od razu wiedziałem że duża ryba ale byłem przekonany że albo karpisko albo duża tołpyga, suma bym nawet nie podejrzewał biorąc pod uwagę te maleństwa na włosie. Długo trzymał się na dużej odległości ale bez zrywów, po około 20 minutach pierwsze podciągnięcie pod brzeg i jak poszły bąble to już wiedziałem że sum. Jeszcze chwilę pokręcił się przy dnie pod brzegiem i wylądował w podbieraku. Zważony w siatce miał 20 kilo i 132 cm. Łowisko "złów i wypuść" ale właściciel zabrania wypuszczania suma po złowieniu więc najprawdopodobniej skończył na patelni :)

    O 22 już zwinąłem jedną wędkę i szedłem po drugą i nastąpił odjazd na gruncie. Na kraba wziął sazan 49 cm, takiego ładnego dawno nie widziałem. Sum to oczywiście rekord życiowy zarówno w wadze jak i długości.

    A dzisiaj na przepływankę na Strugu kilka płotek (największa 24 cm) i sandacz taki ze 40 cm zaczepiony za płetwę grzbietową.

    Zdjęcie-0086.jpg

    Zdjęcie-0087.jpg

    Zdjęcie-0088.jpg

    Zdjęcie-0089.jpg

    • Super 8
  12. Dobrze że już niedługo skończą się wakacje i Elast pójdzie do szkoły bo stanowczo za dużo czasu spędza nad wodą :)

    Ja dzisiaj łowiłem na przepływankę na Wisłoku. Leniwy uciąg, 1,5 metra głębokości, wiaderko zanęty i 4 godziny nad wodą. Złowiłem ze 4 płotki, ze 3 krąpiki, jednego okonia i pierdyliard uklei. Niektóre wielkie jak śledzie, mógłbym głodujące dzieci w Afryce wykarmić. Ukleja to królowa Wisłoka :)

    • Super 2
  13. Wczoraj pobawiłem się spławiczkiem. Nie daleko od brzegu, tak jak bacikiem, ale na bolonkę z kołowrotkiem. Chociaż upał niemiłosierny, skaczący do wody i chlapiący się niedaleko młodzieńcy to ryb sporo wpadło. Głównie płotka i leszczyk takie do 30 cm, czasem wzdręga i krąp. Trafiły się tez 4 małe okonie :) łowisko to samo na które zimą na lód chodziłem i okonia nie mogłem trafić . Nie liczyłem rybek ale kilka kilo tak na oko.

    Przedwczoraj wieczorno-nocny spin. Od 20 do 24 siedziałem. Tylko jedno przywalenie, po zacięciu potężny odjazd i opór na kiju, nie mogłem podciągnąć ryby do siebie. Niby jest jakaś walka ale raczej tępy opór przy podciąganiu i wiry na powierzchni. Przeczuwałem podhaczenie jakiejś ryby i tak było faktycznie . Piękny duży leszcz zaczepiony za ogon, grubo ponad 50 cm . Fotki nie robiłem bo jakoś głupio by mi było zgłaszać go do GP, za pysk to tak, ale za dupe to się nie liczy ;) 

  14. Wczoraj powtórzyłem oświetloną miejscówkę koło mostu. Przyjechałem nad wodę po 21, rozłożenie kija i już widzę że sytuacja jak ostatnio. Ryby atakują co chwile na tym samym kawałku rzeki, jednak ataki mniej przewidywalne niż ostatnio, ale bardzo częste. Rzucałem do 1 w nocy, ręka w obojczyku boli po tych dwóch dniach jak bym miał złamanie jakieś ;) kucałem, siedziałem, stałem , tylko w pozycji leżącej nie dało się łowić. Ściąganie wolne, szybkie , zmiany tempa w jednym rzucie, na wolblery, obrotówki, małe lekkie wahadełka, gumki, na cykadę tylko nie próbowałem bo za płytko. Z prądem , pod prąd, prostopadle pod drugi brzeg i ściąganie wahadłowe, po powierzchni smużąc, pod powierzchnią , przy dnie  nawet puknięcia na kiju. Złapałem nietoperza w locie ale zero kontaktu z rybą . Już nawet myślałem że to nie żerowanie tylko zabawa w berka . Odpuszczam to miejsce , nawet tam nie pójdę popatrzeć co się dzieje nie mówiąc o łowieniu., Po co mam się denerwować :) ryby górą, poddaję się ;) 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.