Skocz do zawartości
tokarex pontony

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 710
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Odpowiedzi dodane przez ESSOX

  1. Do tej pory nie skupiałem się świadomie na okoniu. Wychodząc na ryby ze spinningiem było to na zasadzie .......dzisiaj na grubo połowię więc może jakiś szczupak lub sandacz wpadnie , lub dzisiaj delikatnie i małe przynęty więc jest szansa na klenia , jazia i może okoń. Okoń zawsze był przyłowem a nie celowym polowaniem na niego. Te 10 sztuk do ligi powyżej 25 cm raczej nie było by osiągnięte. Teraz zamierzam się skupić na okoniu w większym stopniu :)

    Tego zgłaszam pierwszego i dodaję że został złowiony świadomie a nie przypadkowo (dobrana przynęta i metoda)

    29 cm złowiony 10 stycznia w Wisłoku (odcinek miejski Rzeszów) na podwójną jaskółkę 5 cm przeźroczysto jasnozielonkawą . DS jako metoda połowu , wędka Konger Ultra light spin 275 cm 3-15g , kołowrotek jakiś model Larusa z żyłką 0,14

    image.png.46a0b55ff48d004bed3ca14ee69a2395.png

    • Super 4
  2. 16 godzin temu, Booryss napisał:

    A boczny i dropshot to nie spining? 

    Oczywiście że spining, ale Jaceen jest konserwatywny i wydaje mi się że o tych odmianach spiningu mówi jak gdyby z obrzydzeniem :)

    14 godzin temu, jaceen napisał:

    ... Jeżeli, powtarzam, jeżeli ktoś ma nieodpartą potrzebę łowić metodą drop shot, boczny trok, mormyszką, to ja nie jestem przeciwnikiem. ........To jest świeży pomysł i dajmy mu się przetrzeć. A metody tak się wzajemnie przenikają, że w następnym sezonie będziemy mądrzejsi i zawsze można dopracować zasady........

    Mam nadzieję, że już wszystko jasne:)

    No właśnie że nie jasne. Pisałem żeby powiedzieć TAK albo NIE , bo dalej wychodzi że nie jesteś przeciwny ale jednak "pomysł jest świeży i dajmy się mu przetrzeć "

    Dopytuję tak bo mam złowionego okonia ze stycznia na 29 cm , złowiony na DS i miałbym już jakieś punkty w okoniowej lidze. Chyba chodzi o to żeby było uczciwie i tak jak było na prawdę a nie zgłaszanie okoni złowionych na robaka jako "wymuszone czy wyspiningowane".

    A jako dodatek to łowię jeszcze metodą Carolina Rig o której nikt nie wspomniał nawet ;)

  3. A ja poproszę o jednoznaczna odpowiedź "TAK" lub "NIE" dla metody drop shot i boczny trok, bo na razie to wygląda że .............prawdopodobnie nie, ale być może jednak tak .

    Często wymiennie łowię tymi metodami jak jestem na rybach, nawet po kilka razy zmieniam na jednej wyprawie i nie wiem czy przystępować do rywalizacji czy nie.

    • Super 1
  4. Też się wybrałem dzisiaj pomimo dużego wiatru. I w dodatku uderzyłem na miejscówkę gdzie jeszcze nigdy nie byłem a gdzie jest szansa na "kropka" ;) pierwszy dzień sezonu więc chciałem być pierwszy na miejscówce. Niestety nawet rybiego ogona nie widziałem. Trochę DS, trochę jigowania i na koniec małe wobki. Nawet na rosówkopodobne gumowe robale nic się nie skusiło. A miejscówka bardzo fajna i obiecująca. Jeszcze się tam wybiorę nie raz :)

  5. image.png.46a0b55ff48d004bed3ca14ee69a2395.png

    Zgłaszam 3 ryby ze stycznia.

    - Gatunek ryby: Okoń
    - Długość w cm: 29
    - Data połowu: 10.01.2018
    - Godzina połowu: ok 13:00
    - Łowisko: Rzeszów-Wisłok
    - Przynęta: 5cm podwójna jaskółka
    - Bardzo krótki opis połowu - złowiony na drop shota na przeźroczystą jasnozielonkawą podwójną jaskółkę z brokatem 

     

    - Gatunek ryby: Kleń
    - Długość w cm: 31
    - Data połowu: 10.01.2018
    - Godzina połowu: ok 14:00
    - Łowisko: Rzeszów-Wisłok
    - Przynęta: 5cm podwójna jaskółka
    - Bardzo krótki opis połowu - złowiony na przeźroczystą jasnozielonkawą podwójną jaskółkę z brokatem i 2g główką jigową

    image.png.f5fbac6a81ea26d92ce97e8b325204fc.png

     

    - Gatunek ryby: Leszcz
    - Długość w cm: 51
    - Data połowu: 31.01.2018
    - Godzina połowu: ok 13:00
    - Łowisko: Rzeszów-Wisłok
    - Przynęta: mały czerwony robak
    - Bardzo krótki opis połowu - przepływanka bez nęcenia

    image.png.235446a2ffc5d0ddd29b6c2da10980a7.png

     

     

    • Super 1
  6. Ostatni wypad na ryby w styczniu ;)

    Dzisiaj ze spławiczkiem poszedłem na przepływankę połowić. Bez nęcenia z marszu. Brań mało w miejscach gdzie zawsze dyżurne ryby można złowić. Nastawiałem się na płocie głównie a nie miałem ani jednej. Dosłownie ze 3-4 brania miałem na 3,5 godziny łowienia. Przynęta to jeden mały czerwony robaczek. Wyjęty leszcz 51 cm (już miał wysypkę tarłową )  około godziny 13 i później jeszcze jedno branie gdzie po zacięciu ryba od razu wyjechała na środek rzeki w mocny nurt gdzie nie dałem rady jej zatrzymać na delikatnym zestawie. Podejrzewam że duży kleń lub brzana albo coś podhaczonego nie w pysk. Nawet  nie widziałem co, nie zerwała się tylko wypiął się haczyk. Mocno w łowieniu przeszkadzał tez silny wiatr, pomimo ładnej słonecznej pogody ręce marzły .

    IMG_20180131_134953.jpg

    • Super 5
  7. RSM wyczerpująco odpowiedział.

    Oczywiście spiningując od początku roku do maja, czyli w okresie ochronnym szczupaka, może się przytrafić że go złowimy, ale wychodząc z domu nie możesz zakładać że to on ma być celem. Często w okresie wiosennym widzę wędkarzy łowiących mocnymi kijami na duże przynęty i oczywiście z obowiązkowym 30 cm stalowym przyponem i zawsze słyszę...........a panie , za okonkiem chodzę . Tego się nie wypleni, trzeba mieś swoją etyczną świadomość po prostu.

    • Super 1
  8. 7 godzin temu, wasyl1968 napisał:

     pod koniec roku na latarniach parkowały dwa kormorany , dzisiaj widziałem już cztery 😈 mam nadzieję że na wiosnę się wyniosą bo jak żyję to nie widziałem tego cholerstwa w mojej okolicy

    Jeszcze kilka lat temu w Rzeszowie tez nikt nie wiedział co to kormoran. W ubiegłym roku przymroziło porządnie, pozamarzały wszystkie stojące i wolno płynące wody i zleciało tego tałatajstwa co niemiara. Na odcinku rzeki około 2 km, w 3 niezamarzniętych rejonach naliczyłem ponad 60 ptaków. Siedziały ponad miesiąc 😈

  9. 1 godzinę temu, Spławiq napisał:

     Co mam powiedzieć na komisariacie bo nie do końca znam angielski?

    Angielskim się nie przejmuj, wal po polsku że w czasie wojny babcia ukrywała na strychu rodzinę żydowską przed faszystami. I tak mi się odwdzięczacie teraz ? :)

    A na serio to trzeba było sprawdzić jakie są zasady połowu i co jest wymagane.

  10. Śliczna pogoda dzisiaj, do słońca pewnie ponad 10 stopni było, bezwietrznie i nie dało się wysiedzieć w domu :)

    Wybrałem się na rzeczkę która nawet  nie figuruje w wykazie podkarpackich wód PZW, chociaż na mapce ma swoją nazwę. Na fotkach wizualizacja poglądowa, na jednym tama bobrowa i spowodowane w efekcie podmycie brzegu na kilka metrów.  Kilkanaście lat temu łowiłem na niej okonie i szczupaki na spinning ale w miejscu około 2-3 kilometry niżej, widziałem piękne płocie i klenia ponad 60 cm :)

    Na tym odcinku nigdy wcześniej nie byłem i nie nastawiałem się na ryby, chociaż wędkę targałem ze sobą ;) woda bardzo trudna, miejscami może z 80 cm wolnej przestrzeni między roślinami, chociaż trafiały się i miejsca gdzie nurtu było nawet ze 3 metry. Odkryty brzeg nie ułatwia podejścia niepostrzeżenie do wody. W lecie jak trochę trawy i pokrzyw wyrośnie to powinno być łatwiej podejść ale jednocześnie nurt zarośnie co utrudni łowienie. Próbowałem tylko drop shota bo inne metody podania przynęty raczej niewykonalne. Co ciekawe jak na taki mały ciurek woda dość mocno ciągnie.  Bez kontaktu z rybami.

    Niestety zakładanego odcinka nie pokonałem, wybrałem złą stronę rzeki. Na mapie google nie widać tego ale po stronie którą szedłem są rowy melioracyjne z dosyć grząskim brzegiem. Jeden pokonałem ale na drugim utknąłem tak że ledwo gumiaki wydarłem :) Tematu nie odpuszczam, jeszcze tam wrócę koło maja .

    W drodze powrotnej zaglądnąłem na żwirownię Lipie, na całości lód ale bez widocznych śladów aktywności wędkarskiej, jeszcze nikt się nie odważył wywiercić dziury.

    Do skoków w Zakopanem miałem jeszcze 2 godziny więc wylądowałem na miejskim Wisłoku. Też tylko DS ale ryby nie wyjąłem, miałem coś na kiju bo potelepało chwilę wędką ale nie widziałem co i raczej nie okaz :)

    Sporo wędkarzy spławikowych i ładne płocie widziałem holowane, częste brania w kilku miejscach. Kolega łowił na chleb na przepływankę w miejscu gdzie karmią kaczki chlebem, płocie ponad 25 cm i kleniki do 30 cm co jakiś czas.

    IMG_20180127_114633.jpg

    IMG_20180127_114642.jpg

    IMG_20180127_120615.jpg

    • Super 4
  11. I w końcu znośny wiatr pozwolił wyjść na ryby, ale niestety ryby nie chciały współpracować :(

    Od 11 do 16 rzucałem na Wisłoku miejskim i nawet puknięcia nie miałem. Boczny trok i klasyczne główki jigowe i oczywiście tylko gumki. Znowu sporo zostało w wodzie . Woda fajna, czysta, poziom normalny taki letni, kilku wędkarzy na horyzoncie widziałem ale daleko i nie wiadomo czy coś łowili.

  12. Tande 1.

    Może i słusznie , ale wkurza mnie to przymykanie oczu na jego zachowanie na belce. Regulamin wyraźnie określa że po wejściu zawodnika na belkę zakazane są wszelkie ruchy nie związane bezpośrednio ze skokiem, a mające na celu na przykład rozciągnięcie kombinezonu (wydłużenie go w kroku aby zwiększyć powierzchnię nośną ). Tak się naciąga że zaczynam czekać aż przypadkiem spadnie z belki lub kombinezon pęknie w kroku :) Identycznie zachowuje się Forfang i Eisenbichler. Jak by któryś z Kazachów lub Koreańczyków tak robił to od razu dostał by dyskwalifikację a tu wyraźnie widać kto w skokach może więcej od innych .

  13. Buszmen żyje :) Już się bałem że te doniesienia o wędkarzach dryfujących na krze pod Ełkiem to o Tobie dawaj znać częściej w porze zimowej ;)

    U mnie bez mrozu już kilka dni, te 3-4  cm które były, zamiast się powiększać diabli wzięli. Na rzekę nie pójdę bo okazało się że wprowadzili w regulaminie obowiązkowy podbierak dla spiningisty a z dużym karpiowym nie będę paradował więc trzeba było zamówić. Już czeka na poczcie bo dostałem powiadomienie więc może coś w następnym tygodniu wychodzę jak te huraganowe wiatry minął.

    • Super 1
  14. Byłem sprawdzić dzisiaj swoje warunki lodowe. Interesuje mnie żwirownia więc tylko tam sprawdzałem. Lód jak na powyższych fotkach, czyste gładkie szkło. Grubość oceniam tak na 3-4 cm. Nie pchałem się na niego bo stojąc przy brzegu dość niebezpiecznie trzeszczał, co prawda utrzymał mnie stojącego na jednej nodze (85 kg) ale walnięcie z pięty spowodowało pojawienie się pajęczyny (nie przebiłem do wody). Jako że nie chcę być pierwszym który zatonął w Rzeszowie z lodu tej zimy na razie się wstrzymuję z łowieniem :)

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.