Garsija Napisano 10 Kwietnia 2007 Napisano 10 Kwietnia 2007 1. czy lubisz ryby, smakują Ci? 2. zabierasz, czy wypuszczasz? 3. zabijesz i oprawisz rybę? 4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami 1. Średnio, uwielbiam Lina 2. Różnie, wszystko w granicach rozsądku. 3. TAK 4. Jak już to morskie i to bardzo rzadko. Cytuj
chomik Napisano 17 Kwietnia 2007 Napisano 17 Kwietnia 2007 W tym temacie nie ma co sie czarowac bo jest to jak zauwazyliscie delikatny temat i dosc prywatny bo pewnie wielu z nas wedkarzy ma dylematy z tym zwiazane(nie wspominam o siatkarzach i rybakach ktorzy w jedna noc wyklusuja i wylowia tyle co ty nalowisz przez rok).Ja mam taka jedna niechlubna karte w mojej historii otoz wzialem kiedys pare plotek a byl weekend i zamiast je oprawic wolalem isc na piwo,ryby zwyczajnie sie zmarnowaly i od tej pory gdy chcem wziasc ryby(zdarza sie to bardzo rzadko gdy mam ochote na diabelsko pikantna zupe rybna )oprawiam je na miejscu.Kiedy je biore mysle sobie:"jestem czlowiekiem,najwyzszym ogniwem ewolucji" i chociaz mnie stac by rybe sobie kupic to pozostal pewien instynkt lowcy zakodowany chyba w genach Cytuj
tomcio118 Napisano 24 Kwietnia 2007 Napisano 24 Kwietnia 2007 Napisze pare słow na ten temat, poniewaz jest to bardzo dobre poejscie do sprawy na temat wypuszczania lub brania ryb złowionych przez wedkarza. Ja jednak toleruje zasade złapac i wypusc, poniewaz sadze , ze nie ma sensu brac ryby tylko je łapac dla przyjemnosci. Sa czasem takie dni nie zaprzeczam wyzej postawionej tezie mam ochote wziasc rybe do domu i zjesc ja po upieczeniu w piekarniku. Wiec mysle ,ze ten temat jest podzielony miedzy wedkarzami. !!! Cytuj
jeux Napisano 24 Kwietnia 2007 Napisano 24 Kwietnia 2007 Nadal twierdze żę biore i będe brał ponieważ ryby łowie w bardzo ekologicznej rzece , przepływa przez rezerwat zero przemysłu . Pochodze z takich okolic że wole te rybki co złowie niż kupowane w super markecie niewiadomwgo pochodzenia . rozumiem tok rozumowania ludzi łowiących na rzekach skażonych , też bym wypuszczał . Cytuj
artech Napisano 24 Kwietnia 2007 Napisano 24 Kwietnia 2007 Jeux, chyba nie o to tutaj chodzi W tym temacie warto by było zwrócić uwagę również na prawidłowe wypuszczanie ryb, Czytałem ostatnio o przeżywalności długotrwałej (czy jakoś tak), Amerykanie badali pod tym wzglendem pstrągi. Wynikało z nich że im dłużej ryba jest przetrzymywana po za wodą po holu tym jej przeżywalność (i nie chodzi tu o dziarskie odpłynięcie lecz o to jak długo ryba jeszcze pożyje) spadała. Wyniki były dość przerażające przetrzymanie pstrąga ponad minutę po za wodą sprawiało iż przeżywalność spadała do 28 % - to raczej niewiele Dlatego warto się zastanowić nad tym czy nie lepiej rybki wychaczać jeszcze w wodziei darować sobie zdjęcia. Cytuj
Tomaszek Napisano 25 Kwietnia 2007 Napisano 25 Kwietnia 2007 Pstrąg jest zdaje się dość wrażliwą rybą? A z czego wynikała tak wysoka śmiertelność - tzn co było przyczyną bezpośrednią? Dlatego warto się zastanowić nad tym czy nie lepiej rybki wychaczać jeszcze w wodziei darować sobie zdjęcia.Zdjęcia można z powodzeniem zrobić i w wodzie a jeśli chodzi o darowanie sobie to najlepiej dla ryby wogóle darować sobie wędkowanie Ja już spotkałem się w IRL z ruchem który organizuje manifestacje a celem jest całkowity zakaz wędkowania. Cytuj
Tomaszek Napisano 25 Kwietnia 2007 Napisano 25 Kwietnia 2007 "jestem czlowiekiem,najwyzszym ogniwem ewolucji"Gratuluję dobrego samopoczucie Pozwól jednak że wyprowadzę Cię z błędu - żadnym najwyższym nie jesteś - bo ewolucja to nie piramida a raczej rozlana plama, a ludzie się tam gdzieś w tej plamie - na równi z wymoczkiem - sorry że psuję Ci miłą jazdę Cytuj
artech Napisano 25 Kwietnia 2007 Napisano 25 Kwietnia 2007 to najlepiej dla ryby wogóle darować sobie wędkowanie Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Chciałem tylko uświadomić że przetrzymywanie ryb po za ich naturalnym środowiskiem należy ograniczyć do minimum, to samo dotyczy holu im dłużej "bawimy" się z rybką tym gorzej dla niej. Cytuj
Tomaszek Napisano 26 Kwietnia 2007 Napisano 26 Kwietnia 2007 Dzięki artech, mnie to bardzo "zainteresuje" - good job! Cytuj
Pi Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 ewolucja to nie piramida a raczej rozlana plama, a ludzie się tam gdzieś w tej plamie - na równi z wymoczkiem Tomaszek, święta racja! A co do tematu: Łowię bo lubię(nie dla widoczków, świeżego powietrza, żuczków, robaczków i zachodów słońca, lubię ŁOWIĆ! ). Zabieram kiedy mam ochotę. I tyle. Cytuj
daniel zarzecki Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 Ja zazwyczaj rybki wypuszczam. Choć zdarzały mi się wpadki, kiedy musiałem zabrać rybę. Najczęściej jest to spowodowane przez rodzinkę. Kiedy wypuszczam rybki to zaraz śmiech, że po co to łowić skoro je wypuszczam. Na szczęście mój najlepszy towarzysz (tata) rozumie to i także to praktykuje Gożej z dalszą rodziną. Cóż ja swojego podejścia nie zmienię Rybki do wody. Łowię bo poprostu to kocham Pozdrawiam Cytuj
jaross Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 U mnie jest tak ze rodzinka czyli najczesciej rodzice niemajacy pojecia o wedkarstwie odbieraja wyjazd na ryby tylko jak wyjscie na rybne zakupy chocby nie wiem jak uwierzcie sie ich nie przegada najlepiej wogole nie rozmawiac i mowic ze wogole nie biora bo poco laikowi macic w glowie szkoda psoc sobie nerwow i tu jest moja mala dygresja mowia ze dorosli sa madrzejsi, nikt mi tego nie wmowi Ja ryby lubie jesc ale mam wyrafinowane gusta ryba nr1 to leszcz, wiec go biore ale wazna zasada wez tylko tyle ile zjesz np na kolacje jednego a rodzice to zeby pozniej na karte w przyszlym roku dali bo przeciez jak wedkarz w domu to ryb kupowac nie beda ale rybki ze mna dobrze maja tak fajnie sie je lapie jak i wypuszcza Cytuj
Dziki Napisano 3 Maja 2007 Napisano 3 Maja 2007 Wędkarstwo traktuję, podobnie jak wszyscy tutaj ??? :) Cytuj
front247 Napisano 6 Maja 2007 Napisano 6 Maja 2007 mysle ze ewolucja zalatwi sprawe za jakis czas,i odpukac..ale zeby czasem ryby jako gatunek nas nie przeżyly.. po prostu czlowiek stal sie gatunkiem dominujacym,inne gatunki cghyba poza muchą plujką sa ciągle przetrzebiane i to jest normalne,natura do ktorej nalezymy rządzi sie swoimi prawami i podejrzeqwam ze ani no kill ,ani zasada mięsiarstwa niczego nie zmieni,tak ten swiat funkcjonuje. jak tu ktos dobrze napisal,,to jest nasz instynkt,, pozdrawiam Cytuj
spiningista Napisano 9 Maja 2007 Napisano 9 Maja 2007 Ja łowie głównie szczupaki!! Nie wymiarowe sztuki naturalnie wypuszczam, a te powyżej 50cm zabieram co drugi wypad na ryby bo mama lubi jeść, a gdyby nie to to bym wszystkie wypuszczał, bo nie lubie ich jeść,a tym bardziej zabijać Zawsze całuje rybki przed wypuszczeniem!! pzdr. Cytuj
seba02121 Napisano 19 Czerwca 2007 Napisano 19 Czerwca 2007 Wypuszczam!Morze kiedyś znów złape!Najważniejsza jest radość ze złowionej ryby Cytuj
Brylu Napisano 19 Czerwca 2007 Napisano 19 Czerwca 2007 wiadomo naturalnie niewymiarowe wypuszczam,a i wymiarowe też wypuszczam lecz zazwyczaj zabieram bo mama siostra i babcia uwielbiają ryby a skoro mi sie zawieszają to biore Cytuj
Skrętek Napisano 19 Czerwca 2007 Napisano 19 Czerwca 2007 Ryby zawsze wypuszczam, szczególną przyjemność sprawia mi widok odpływającej sztuki, coś pięknego Cytuj
cysiu Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 Łowię dla przyjemności. Większość złowionych rybek wraca z powrotem do wody ( ok. 2 lata temu zdarzyło mi się na swoim łowisku złowić tego samego lina 5 razy w ciągu jednego sezonu, miał charakterystyczne szramy po ataku szczupaka, i urusł od końca kwietnia do maja ponad 3 cm ). Czasem gdy złowię coś godnego uwagi to zabieram i robię niezłe pobojowisko w kuchni jak próbuję coś upichcić ) Jestem przeciwnikiem zabierania z łowiska okazałych ryb, których wartość wędkarska przewyższa kulinarną Cytuj
cieply-kc Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 ja jakies plotki itp. to zabieram do swojego stawiku i se tam zyja Cytuj
śledzik1977 Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 Zabieram część złowionych przez siebie ryb. Zwykle są to szczupaki, pstrągi i trochę okoni. Czyli ryby, z których faktycznie, da się wyczarować jakieś małe arcydzieła sztuki kulinarnej. Pozostałe gatunki mają u mnie taryfę ulgową i trafiają do wody. M.in. nie zabieram jazi, kleni, boleni - fotka i do wody. Cytuj
stu6-60 Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 Z wyjatkiem Makreli wszystkie wypuszczam( slodkowodne i morskie). Pozdro-Radek. Cytuj
tomik Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 To wszystkim wypuszczającym przypominam, że trwa konkurs "Dwa Zdjęcia", czyli łowimy rybę i robimy zdjęcie - a wypuszczając robimy drugie. Dotychczasowe zgłoszenia: http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=2382 Tak więc proszę o więcej. Cytuj
Rybok Napisano 24 Lipca 2007 Napisano 24 Lipca 2007 Łowie rybki wyłącznie dla sportu. Wypuszczam jak tylko moge. Czasem musze niestety zatłuc biedaczke, bo tak się zachaczy, że nie da się jej wyciągnąć haka (np. często okoń w gardło). Ale to się rzadko zdarza. Rybka zawsze wędruje spowrotem do wody (żywa ). A najbardziej nmie wkurza jak jakiś "podniecony dziadek" wydziera karpika co ledwo wymiar o 5mm przekroczył (albo nawet niewymiarowe biedactwo) i tłucze go niemiłosiernie kamieniem. No szlak mnie na miejscu trafia... Może postów tego typu co ten jest już wiele w tym temacie, ale trzeba darować rybkom wolność. Ty złowiłeś... wypuść i daj się cieszyć zdobyczą innym. W sklepie ryb nie brakuje. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.