tomik Napisano 25 Czerwca 2006 Napisano 25 Czerwca 2006 Ryb nie połowiłem, ale najważniejsze, że w końcu byłem. Byłem wczoraj na Bugu w okolicach Dubienki, brały tylko niewielkie krąpiki i płocie. Zero Leszcza
shogun_zag Napisano 25 Czerwca 2006 Napisano 25 Czerwca 2006 A ja dziś dla odmiany i chyba pierwszy raz od 3 lat zaliczyłem Dziećkowice. Dłuuuuuuugo błądziłem po wodzie, zanim poodnajdywałem moje stare górki i dołki oraz kanałki Pomogła mi w tym oczywiście sonda. Bez niej dziś ... ani rusz. Te drzewa na brzegu tak porosły, ze ... nic mi nie pasowało a i przysiągłbym, ze jeden słup wys. napięcia znikł No to po kolei ... jedziemy Łowiłem od ok. 14-tej do ok. 20-tej ... w ten żar ... trzy mineralne i jeszcze brakło . Wyniki: 5 sandałków, 3 do lodówy (po ok. 50-55 cm), dwa do wody (67 i 72 cm) ... rodzić młode Dla znających Dziećkowice dodam, ze te trzy mniejsze i tego 67 wydłubałem "pod wyspą" w krzaczorach, tego 72 cm pod "bulgotem" na trzech garbach I tam też jakieś wyrośnięte szczupaczątko odcięło mi przypon stalowy dł. 30 -35 cm ... widać był jeszcze za krótki Nawet z nim długo nie powalczyłem ... powolutku, z pełnym dostojeństwem, bez pośpiechu zrobił jakieś 1/4 koła wokół łódki i po chwili wyciągnałem z wody postrzępioną plecionkę Wszystkie brania następowały podczas opadanie przynęty z górki, na pograniczu plaży i krzaczków, tylko ten szczupaczek przywalił na długim rzucie. To mój pierwszy sandałkowy komplet w tym roku ... i jeszcze dwa w promocji Ech te Dzieckowice. Ostatnio jak tam bobrowałem ... szkoda gadać i wstyd się przyznawać do wyników. Dla tego też odpuściłem sobie na pewien okres tamtejszy przepiekny zbiorniczek. A dziś ... take przywitanie po latach
tomii Napisano 26 Czerwca 2006 Napisano 26 Czerwca 2006 A ja z soboty na niedzielę zrobiłem z kumplem nocke na Odrze. A dokładnie okolice tamy elektrowni w miejscoweości Wały. Ludzi jak na meczu naszych na mundialu Zaczęły się wakacje i koczują całymi rodzinkami (bardzo mi się to podoba) po trzy dni. A wracając do temtu. Jak już po trzech godzinach zajęliśmy miejsce bo dwóch się zawinęło mięliśmy połowę szczęścia po swojej stronie. Kilka kulek do wody, koszyki i czekamy. Po pół godziny na brzegu meldują się pierwsze maluchy 20-30 cm. Później kilka krąpi i cisza. Około 23 pojawiły się starsze roczniki w przedziale 30-40 cm. O 1:00 na brzegu ze stałego pobytu w wodzie wymeldował się leszcz 52 cm (nistety tylko jeden) od 2:30 do 4:00 można było kimnąć bo szkoda było gały wytrzeszcać. Po 4:00 obudziła się drobnica i krąpiki takie po 15 cm nie dawały szans starszym kolegom. Do 9 wyciągnęliśmy jeszcze kilka leszczyków do 20 cm i tyle naszego. Wydaje mi się że po tych wysokich stanach wody sprzed dwóch miesięcy coś się z dnem popierniczyło bo pojawiły się zaczepy w miejscach wcześniej uchodzących za "czyste" i odwrotnie. Nie byłem na tamie od ostatniego mandatu i widzę że poprawili umocnienia brzegu od Środy Śląskiej. Może przy okazji chłopoaki melioranci coś w korycie namieszali . Trzeba się od nowa nauczyć wody. A może coś wiecie na temat tego umacniania brzegów. Czekam na ewentualne info.
trini Napisano 26 Czerwca 2006 Napisano 26 Czerwca 2006 Po weekendzie beznadziejnie... Ja 3 niewymiarowe wzdręgi i to w pierwszych 40 minutach, potem NIC chłop o kiju... W przyszłym tygodniu trzniutniam ten interes w okolicach wawy i jadę w lubelskie odbic sobie...
P Napisano 26 Czerwca 2006 Napisano 26 Czerwca 2006 Witam Ja na rybkach bylem tylko w niedziele Oczywiscie na Wisle na swoim ulubionym naplywie Hmmm nie bylo tak zle bo w koncu po wysokiej wodzie rybki znow weszly w moja miejscowke Zlapalem 5 jazi (najwiekszy 44 cm najmniejszy 33 cm) Oprocz tego jeszcze bolka takiego kolo 33-35 cm (nawet go nie mierzylem, jak chodzilem wczesniej 2 razy za jego starszymi kolegami to zaden sie nawet na powierzchni nie pokazal ) I jednego jazia przycialem za bok takiego kolo 35 cm i przez minute myslalem ze mam conajmniej leszcza ze 3 kg dopiero jak podciagnalem go do powierzchni to okazalo sie ze opor jest dlatego ze on byl jakos z boku zaczepiony i stawail tak duzy opor - zreszta jak go tylko zobaczylem to zaraz sie wyczepil Wszystkie rybki zlapalem na splawik Przynenta byl groch a necilem grochem i peczakiem Brania byly mniej wiecej tak od 4 do 7 i to nawet dosc sporo bylo tylko ja jakis taki niewyspany i nie szlo mi najlepiej Co dziwne wedkarzy nie bylo prawie wcale nad woda (widzialem tylko jednego spinigiste - a jak na niedziele i taka pogode to bardzo malo) Pozdrawiam
artech Napisano 26 Czerwca 2006 Napisano 26 Czerwca 2006 Czwartek i piątek na rybkach - wreszcie, po niewędkarskim urlopie - wyniki nawet zadawalające, na początek wieczorkiem gdzieś od 20 do 21:30 9 okoni w przedziale 20 - 25 cm i zerwany znacznie większy, potem w piątek skoro świt zasiadka na leszcza, ale to była pomyłka jeden leszczyk godny patelni okło 40-45 cm, no ale po południu znowu na okonie i tym razem w ciągu około półtorej godziny złowiłem 15 okoni w przedziale od 20 do 35 cm.
maniek Napisano 26 Czerwca 2006 Autor Napisano 26 Czerwca 2006 Umnie wekendowa nocka tylko z drapieżnikiem ,sandałek 62cm szt1 i 60 szt 1 białoryb nic nie gryzie, karpie poszły na amory .Ale w przyszły wekend ruszam na sumy ,ciekawe czy one o tym wiedzą.
tomek1 Napisano 26 Czerwca 2006 Napisano 26 Czerwca 2006 Ja też mam zamiar nastawić się w lipcu na sumy. Napisz jak łowisz jeśli możesz. Spławik czy grunt, wątroba czy rosóki, pora połowu, moment zacięcia itd itp. Chętnie poszerzę moje wiadomosci na ten temat.
maniek Napisano 27 Czerwca 2006 Autor Napisano 27 Czerwca 2006 Tomek tak jak sandacze i tak sumy, żywiec i to solidny ,czasami kusze "wąsale " rosówkami ale wiem że raczej młodzież taka ok 10kg jest szybsza a mnie interesują "dziadki" tylko one nie biorą tak często.Właśnie filuje jak często żerują.
tomek1 Napisano 28 Czerwca 2006 Napisano 28 Czerwca 2006 A jak łowisz? Ja z reguły łowiłem z gruntu a w tym roku chcę spróbować na spławik spod powierzchni. Jak długo czekasz z zacięciem? Próbowałeś na wątrobę? Można fajne wyniki uzyskać i jest to przynęta selektywna.
maniek Napisano 2 Lipca 2006 Autor Napisano 2 Lipca 2006 Co prawda miałem jechać na sumy ,ale skoniczyło się nocką karpiową i to w dodatku bezrybną ,sorki prawie bezrybną ,bo z braku karpi miejscówke opanowały klenie i tak żarłoki wszystko szamały nawet te duże kulaski ,ale klenie powyżej 50 cm nawet ładne. Więc zostaje drapieżnik .
andi64 Napisano 2 Lipca 2006 Napisano 2 Lipca 2006 oprócz 28 lesi, 17 okoni trafiła mi się również mewka
andi64 Napisano 2 Lipca 2006 Napisano 2 Lipca 2006 a teraz trzeba przywrócić lotność tego pięknego i walecznego ptaśka sorry mogłem to umieścić w jednym poście
tomii Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 Cześć Ja od czwartku wieczorem siedziałem z rodzinką i znajomkami na ośrodku w Tarnowie Jeziernym koło sławy. Całość podsumuję tak: czwartek - kwaterunek, oględziny stanowisk i wyjazd do znajomych na Tarnowskie Małe (browary i gril) pozdrawiam gospodarzy Kisa i Piotrka piątek - rano wyjazd po znajomych do Lubina, wieczorem idziemy na pomost moczyć kije do rana. Efekt około 40 kg moczarki i kilka wzdęg. Nie ma sensu siedzieć. Idziemy na wódkę. sobota - rano wyjazd na Tarnowskie Małe tam Kisu i Piotrek siedzą i sypią od tygodnia to będzie zabawa. Efekt - do 10 rano mieliśmy około 10 kg leszcza około 30 cm. Do 13 praca jak na kutrze. Wieczorem mieliśmy jechać na nocke do Kisa ale za dużo wlaliśmy i doszkiśmy do wniosku że wstaniemy rano. I wstaliśmy. o 10:00 niedziela - dogorywanie ze spinngiem efekty zerowe.
Lary Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 Trzy dni temu byłem na Odrze w okolicy Opola kilka ładnych krąpi i płoci. Poza tym trzy małe leszcze. Może ktoś był później to proszę napisać czy coś się ruszyło.
P Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 Witam W weekend bylem jedynie w niedziele na rybkach Zlapalem dwa srednie jazie na groch i albo przycial znow jakos nietypowo jakas srednia rybke albo nie chce myslec co mialem na kija bo mocno mi murowalo (zacialem po wyraznym braniu na groch) Oprocz tego wkurzal mnie bolen ktory gonil srednio co jakies 2 minuty rybki na przelewie w zasiegu mojego wzroku (kolejna glowka ktora jest rozmyta i jest pod woda) Dlatego postanowilem wieczorem odwiedzic go ale juz chyba byl obzarty bo pokazal sie podczas mojego godzinnego stania w tamtym miejscu 2-3 razy (moze chcial cos na deser ) chyba odwiedze go kiedys rano Pozniej po niepowodzeniu w spotkaniach z bolkiem sprobowalem jeszcze polapac sandacze na kamienistej prostce ale efektem byl szczupaczek 41 cm ktory wzial o zmroku w miejscu w ktorym spodziewalem sie sandacza na woblera uklejkopodobnego 9 cm Po szybkim wyhaczeniu znalazl sie w wodzie i sam nie wiem kto byl bardziej zaskoczony tym spotkaniem Pozdrawiam
Filippos Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 A ja spędziłem weekend, i to przedłużony bo już od piątku rano w Gnojnie, czyli Narew i Żwirowisko. Nastawiłem się na liny. Na Żwirowisku była straszna nędza, więc jeszcze w piątek wyszukałem piękne starorzecze i zacząłem nęcenie odpowiedniego miejsca. Cały piątek i sobotę zero efektów. Chodziłem trochę po rzece, po główkach, pomachałem spinningiem - efekty bardziej niż marne, ale konsekwetnie podnęcałem miejscówkę na starorzeczu. Wybrałem się tam w niedzielę bladym świtem z nadzieją że dwa dni nęcenia przyniosą efekt. I załamałem się bo przez sześc godzin kompletne nic. O 10 gdy miałem się już zbierac w łowisko weszło stado linów. Byłem zszokowany no bo godzina na liny była już bardzo średnia. Przez kolejną godzinę wyciągnąłem cztery sztuki po trzydzieści parę centymetrów, a mogło byc więcej bo kilka brań spartoliłem. A brały pięknie, konkretnie mocno, bez zwyczajnego linowego, pięciominutowego "skubania". I kolejny raz przekonałem się, że cierpliwośc i konsekwencja przynoszą efekty!! Satysfakcja tym większa, że na Żwirowisku wedkarzy koło setki jak nie lepiej i wszyscy z którymi rozmawiałem efektów nie mieli żadnych, a ja na starorzeczu siedziałem sam jeden, bo chyba nikt inny nie docenił potencjału tej miejscówki.
robert-darek Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 Nocka nad Zalewem Zegrzyńskim. Od 20stej do 24tej nic, cisza ok. 0\30 pierwsze branie - sumik, taki 30 cm. do 3ciej jeszcze cztery brania i cztery sumiki wyglądające identycznie jak ten pierwszy a może to ten sam brał pięć razy . Od 3ciej do 8smej nic, cisza. Pozdrawiam
artech Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 W niedzielę chciałem pwtórzyć te ostatnie rapki ale niestety skończylo się na wymęczeniu kilkunastu okoni. Bolenie wogóle nie dawały oznak życia, co na moim łowisku zdaża się niezmiernie rzadko.
andi64 Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 artech może byś kiedyś skoczył nad jakieś zalewisko, a nie tylko w tych ciurkach piłował
trini Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 uffff... wróciłam... po weekendzie rezultaty którymi można się chwalić to: 4 pstrągi po pół kilo każdy karp - 1,09 kg (mój pierwszy) 2 bękarty (jeden pół kilo drugi mniejszy) reszta to siakieś płotki kurka... aaaa noooo i najlepsze... dwa razy właziłam do wody po wędkę, co i tak się skończyło zerwanymi zestawami - sumiszcze siakieś mi na haczyk siadło Aczkolwiek nie wyciągnęłam żadnego - takze się nie liczy, a szkoda - ale musiał duży być bo zestaw gruntowy był dość solidny... Plecionka 0,08 (18 kilo wytrzymałości) i przypon z plecionki (0,10) no to tak było w weekend Zdjęcia złowionych rybek - jutro
artech Napisano 4 Lipca 2006 Napisano 4 Lipca 2006 artech może byś kiedyś skoczył nad jakieś zalewisko, a nie tylko w tych ciurkach piłował Zdziwiłbyś się. "Dziewoklicz" to kąpielisko na Kanale Odyniec, jest to kanał łączący Odrę Wschodnią (Regalicę) z Odrą Zachodnią (właściwą) a z ciurkiem ma raczej niewiele wspólnego ponieważ woda plynie tam tylko na wlocie i wylocie a na reszcie tego akwenu to prawie jak na jeziorze i jak na kanał to jest dosyć szeroki bo w niektórych miejscach szerokość przekracza 200 m, a wogóle to wygląda jak wcale nie małe jeziorko albo zalew właśnie. Dodam jeszcze że nie jest to chyba zbiornik naturalny.
trini Napisano 4 Lipca 2006 Napisano 4 Lipca 2006 obiecałam poweekendowe fotki - to sie chwalę może to nie rekordy, ale jak na babę... mój pierwszy karp - 1,09 kg pstrągi złowione na spinning - błystka obrotowa meppsa (łączna waga 2,15 kg) no i obiecane bękarty - sztuk dwa mały i duży - razem prawie 3/4 kilograma
robert-darek Napisano 4 Lipca 2006 Napisano 4 Lipca 2006 Trini - gratulacje ! ....z odrobiną zazdrości
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.