Elast93 Napisano 2 Listopada 2018 Share Napisano 2 Listopada 2018 Witam, po dłuższej przerwie.. W tym sezonie generalnie na rybach bywam o wiele rzadziej ( zeszły sezon ok 130 razy nad wodą, a w tym do tej pory nieco ponad 50... ) to i wyniki mam trochę słabsze.. Dzisiaj dla odmiany od ostatnich spiningowych porażek, wybrałem się z kumplem i bratem nad jedno z podkrakowskich łowisk komercyjnych.. Brat spiningował castem w celu złowieniach czegoś z zębami co zaowocowało trzema szczupakami w granicach 40-60 cm oraz spadem już lepszego egzemplarza ( jak twierdził +- 90 cm ). Ja i kolega przez kilka porannych godzin również rzucaliśmy za szczupakiem.. U mnie zameldowały się dwa ok 50-55 cm na jerka kenarta fire tiger 8 cm, a kolega na zero.. Później gdy słońce przyświeciło zarzuciliśmy po feederku, kumpel najwpierw wyjął lina ok 40 cm a u mnie około południa wyjechał przyzwoity kaper ok 8 kg przy 76 cm długości na 8mm pellet halibut Generalnie wypad udany szczególnie że wędkująch na sąsiednich stanowiskach było kilkunastu a większość nawet bez pika.. Reszta sezonu to będą raczej szczupakowo okoniowo sandaczowe podchody Poniżej kilka pamiątkowych fotek z dzisiaj : 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 3 Listopada 2018 Share Napisano 3 Listopada 2018 Ostatnie trzy wyprawy i na każdej z nich przegrałem walkę z ładnymi okazami. W jednym przypadku nawaliła agrafka, w pozostałych ryby wypięły się z haków. Jeszcze nie myślę o sandaczach, gdy mogę wieczorami powalczyć o klenie i jazie. Wczoraj woda wydawała się wyjątkowo jaziowa i nawet szybko jednego ściągnąłem. Później było coraz słabiej. Dopiero, gdy postanowiłem ruszyć cztery litery i zmienić stronę rzeki zaczęło się dziać. W ciągu półtorej godziny zaliczyłem kilkanaście brań. Na kiju miałem cztery ryby. Sprzęt delikatny, jak na nocne łowienie, ale wodę znam i nie spodziewam się smoków;) 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek 1 Napisano 3 Listopada 2018 Share Napisano 3 Listopada 2018 Witaj Jacku Nadal walczysz na Odrze miejskiej? Czy próbowałeś połowić z samego rana, czy jak zwykle wieczór i nocka? Pozdrawiam Darek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 4 Listopada 2018 Share Napisano 4 Listopada 2018 12 godzin temu, Darek 1 napisał: Czy próbowałeś połowić z samego rana, czy jak zwykle... Rano mam małe szanse, a po zmianie czasu staram się, chociaż godzinę za dnia połowić. Na przełamaniu. Wczoraj nie spodziewałem się takich emocji. Nad wodą byłem około siedemnastej. Pierwsze dwa rzuty i branie. Trochę chlapaniny i przegrywam. W ciągu piętnastu minut psuję dziesięć brań. Jest to mój nowy rekord. Do tej pory miałem taką sytuację, niedawno, że siedem zepsułem. W tym przypadku trzy ryby miałem prawie pod nogami, ale nie zdołałem rozpoznać, co to było. Pozostałe odpadały po krótkim kontakcie. Początkowo łowiłem uniwersalnym woblerem od kolegi "Druciarz" - (Woblery i nie tylko ala Druciarz). W końcu mam przyłów leszcza 50 cm i to, po co przyjechałem, czyli jazia. Powoli zmieniałem miejsca. Do nich lepiej pasowała mi Rapala oryginal 7 cm. Psuję kolejne brania. Luzuję hamulec i po każdym braniu staram się holować spokojniej. Teraz mogę sobie na to pozwolić. Wcześniej nie mogłem do tego dopuścić. Chwila luzu i skończyłoby się na zaczepach. Postanawiam wrócić i przejść jeszcze raz ten sam odcinek. Dokładnie, metr po metrze obławiam kolejne stanowiska. Po cichu liczę na ciekawy przyłów. Wobler jest tego wart, ale zaliczam kolejnego klenia. W sumie łowię trzy. Największy, który mnie najbardziej ucieszył, mierzył 53 cm. To czternasty, lub piętnasty kleń w sezonie powyżej pięćdziesiątki. Wcześniej wspomniałem o przyłowie. Były to, szczupaczek, leszcz i po bardzo mocnym braniu siada sandacz. Idealnie ten sam rozmiar, co kleń. W ostatnich minutach psuję kolejne brania i na pożegnanie doławiam klenia. PS 1 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek 1 Napisano 4 Listopada 2018 Share Napisano 4 Listopada 2018 Brawo Jacku....no to wymiatasz!!! i to w listopadzie? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DawidSokołowski Napisano 4 Listopada 2018 Share Napisano 4 Listopada 2018 W dniu 3.11.2018 o 14:25, jaceen napisał: Ostatnie trzy wyprawy i na każdej z nich przegrałem walkę z ładnymi okazami. Przegrał z okazami... wrzucił zdjęcia samych małych ryb 😜 Miażdżysz swoimi wynikami @jaceen! Gratuluję powtarzalności sukcesów i konkretnych ryb! U mnie dwa lub trzy ostatnie tygodnie to wędkarski niewypał. Dziecko chore jak nie na to, to na tamto. Wszelkie związane z wędkowaniem plany musiałem odwoływać. Na rybach praktycznie nie bywałem. Dopiero w weekend udało mi się wyrwać i przełaziłem cały dzień brzegami Biebrzy. Dwa szczupaczki wyjęte. Były jeszcze cztery brania, ale ryby jakoś tak niepewnie chwytały przynętę i dosłownie po sekundzie holu spadały, a czasem nawet nie byłem w stanie ich zaciąć. Mój kolega, łowiąc na żywca co prawda, zaliczył tego dnia 24 (nie ściemniam) brania - i wyjął również tylko dwie ryby. Dziwny to był dzień Bardzo deszczowy, ale i mile spędzony. Baterie naładowane 1 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 5 Listopada 2018 Share Napisano 5 Listopada 2018 Dzisiaj pierwszy dzień w listopadzie nad wodą . Krótkie spiningowanie w tylko jednym miejscu, rozłożyłem krzesełko i na siedząco Od 15-16.30. Złowiłem 6 okoni, ale wszystkie jeden rozmiar 20 cm z tych stojących blisko brzegu, na różne woblerki tylko łowiłem. Jakaś aktywność drapieżników była w wodzie, boleń lub sandacze co chwilę atakował , ale niestety nic nie przywaliło w przynętę. Fotek nie ma bo nie robiłem tym razem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 8 Listopada 2018 Share Napisano 8 Listopada 2018 Sezon 2018 zaczął się od niewiarygodnej ilości, dla mnie, złowionych kleni. Już od pierwszego lutego pojawiły się skromne okazy a trzynastego lutego złowiłem pierwszego, w tym sezonie, nocnego klenia 50 cm. Zbliża się koniec roku, pogoda dla mnie bardzo łaskawa i wędkarsko nie mam co narzekać. Łowię, to co lubię i to w ilościach przekraczających najśmielsze wyobrażenia. Na ostatniej nocnej wyprawie dołowiłem kolejnego jegomościa z magiczną cyfrą 5 z przodu (52). Wcześniej było kilka, które otarły się o ten wymiar. Trochę ryb spadło i nie wiem, z czym miałem okazję powalczyć. Były też jazie. Jeszcze nie złowiłem pięćdziesiątki i taki okaz, jest moim marzeniem. Jak na razie barierą jest 46 cm. Trochę o sprzęcie. Postanowiłem łowić delikatnie. Spinning do 7 g, woblery 4-7 cm, plecionka 0,08 mm, kołowrotek 2000. Przynęty drobno pracujące, Rapala, Kamatsu, Hokkaido, Lovec Rap, Krakuski, Gloog Nike, hand made. Każdy z nich inaczej pracuje i osiąga inne głębokości. Cała sztuka w tym, żeby je prowadzić tak, jak rybom odpowiada. Nie sugeruję się tym, że producent opisuje głębokość np. 0,5m - 1m. Jeżeli któryś egzemplarz nie da się ujarzmić na danym łowisku, to odpada i ląduje do przegrody na inne czasy. 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 8 Listopada 2018 Share Napisano 8 Listopada 2018 Dzisiaj pobiłem chyba rekord o którym w jednym z postów pisał Jacen.......ilości niezaciętych brań Przestałem liczyć po 10 braniu a jeszcze kilka było zanim uwiesił się w końcu okoń. Nie były to jakieś mega mocne przywalenia ale wyraźnie odczuwalne na wędce i w ręce. Nie wiem co było nie tak, sprawdziłem kotwiczkę , ostrza takie jak mają być a nic nie chciało się zapiąć. W sumie złowiłem 3 okonie do 20 cm , 2 klenie do 30 i uklejkę na 3 cm woblerka miała 2 groty kotwiczki w pysku, uderzyła w momencie wpadnięcia woblerka do wody. Pewnie instynktownie, a może to jednak przypadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 9 Listopada 2018 Share Napisano 9 Listopada 2018 Plan na dzisiaj był taki .......Żwirownia i okonie na drop shota. Powiodło się połowicznie tylko jedno branie i jeden okoń wyjęty. Jak go zobaczyłem w czystej wodzie to od razu jedna myśl , ma co najmniej 35 cm przy moich rzecznych okoniach które są chude i wąskie jak śledzie ten to prawdziwy grubiutki garbusek, co najmniej 50% wyższy. Ale trochę go woda powiększyła miał 31 cm . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr chorzów Napisano 11 Listopada 2018 Share Napisano 11 Listopada 2018 Dzień konia 74 , 52 pistolet koło 40 i sansaczyk ok 30 cm 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RSM Napisano 11 Listopada 2018 Share Napisano 11 Listopada 2018 Oj gryzą drapieżniki jak głupie. Przez dwa dni z synem bawiliśmy się ze szczupakami. Każda burta, krzak, powalone drzewo, trzciny oznaczały rybę. Niestety, łowisko nie dało żadnego wymiarowego szczupaka. Za to udało się namierzyć fajne okonie. Największy 27cm, ale wiem, że jest potencjał na więcej. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Booseib Napisano 12 Listopada 2018 Share Napisano 12 Listopada 2018 Pogoda ostatnio wariuje, zaczęły ostro brać, niczym w maju piękne czerwonopletwe krasnopiórki, brań kilkadziesiąt a wyjętych ponad 10szt... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 12 Listopada 2018 Share Napisano 12 Listopada 2018 Dzisiaj w południe chwila nad wodą ze spiningiem. Wyjąłem kilkanaście okoni, wszystkie na "Borysowego" białego puchowca dociążonego dodatkową główka , ale poza 20 cm nie przebiłem się . Puchowiec został w wodzie i skończyły się brania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EsoxHunter Napisano 13 Listopada 2018 Share Napisano 13 Listopada 2018 Ostatnio wypalam swoje zapasy pecha, oby końcówka roku była gruba i wszystko wtedy będzie szło po mojej myśli... Podczas długiego weekendu na rodzimych wodach w ciągu dwóch dni tracę 4 fajne szczupaki... w sobotę spada mi 60 + i ok. 75 wychodzi pod same nogi idąc za przynętą około 15m. Żadne cuda nie potrafiły go sprowokować. Następny dzień to spad zaraz po braniu i puste branie z płytkiej wody... obydwie ryby miały co najmniej 70, na pamiątkę zostawiły mi tylko wiry po tym jak zawijały. Natomiast na Odrze nie mogę od dłuższego czasu się wstrzelić. Miałem co prawda spotkanie z wąsatym, którego oceniam na ok. 1,5m, niestety wygrał. Wczoraj wreszcie udaje mi się coś złowić, nieduży kleń miał wielką chrapkę na Reno Killera 10cm. Oby to był zwiastun czegoś dobrego. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
salto Napisano 16 Listopada 2018 Share Napisano 16 Listopada 2018 Wczoraj szybki wypad ze spinem na pobliską żwirownie. Dopiero przy dobrej szarówce mam pobicie i okonia 36cm.Porzucałem jeszcze parę minut ale już nic nie chciało współpracować. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 18 Listopada 2018 Share Napisano 18 Listopada 2018 Dziś szczupaki dopisały, niestety tylko ilościowo. W sumie kilkanaście brań, w podbieraku 5 ryb. Strasznie delikatnie skubały. Największy niestety tylko 62 cm. Kumplowi spadła już ładna ryba 2 metry od podbieraka ( na oko koło 90 ). Za to pogoda piękna, raz słońce raz deszcz . Apka na tele pokazała 7 km spaceru Większość miejsc już bez dojazdu samochodem, bo dziś byliśmy na dziko. Innych śmiałków ekstremalnego łowienia nie odnotowano Buty kilka kilo cięższe od błota. Dobry dzień 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek 1 Napisano 26 Listopada 2018 Share Napisano 26 Listopada 2018 Średnio raz w miesiącu jestem w Żywcu, więc trudno nie zawitać u Andrzeja na łowisku w Moszczanicy. Pogoda pod psem....leci mżawka zimno 2 st, ale cóż to dla zarażonego niewyleczalną chorobą-wędkarstwa. I efekty były, w 3 godz złowiłem kilka 30+, parę 40+, i dwie 50+.Zdjęcia zrobiłem tylko tym największym. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
salto Napisano 27 Listopada 2018 Share Napisano 27 Listopada 2018 Brawo za rybki, ja też na razie nie odpuszczam. Ostatnio trafiłem szczupaka 64cm, połakomił się na starą dobrą algę 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARCIN82 Napisano 30 Listopada 2018 Share Napisano 30 Listopada 2018 Cześć. Taką przygodę miałem. Tak trochę nie do końca prawda, ale wiadomo jak działają media. Dzwoniąc na 112 dyzpozytor wezwał wszystkie służby. Studenciak ledwo dopłynął do brzegu, pomogłem mu jedynie podciągnąć tułów na brzeg żeby miał jak oddychać. Z rybkami gorzej, z resztą po takiej akcji było już po łowieniu. Pozdrawiam https://gazetawroclawska.pl/20latek-wpadl-do-odry-w-okolicach-mostu-sikorskiego/ar/13704031 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wasyl1968 Napisano 30 Listopada 2018 Share Napisano 30 Listopada 2018 Brawo ty !!! , tylko dlaczego niemiecka gazeta o polskiej nazwie nie napisała rzetelnie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darek 1 Napisano 30 Listopada 2018 Share Napisano 30 Listopada 2018 No cóż włóczykije tak mają....ja znalazłem 2 lata temu topielca na Ślęzie, Ty miałeś więcej szczęścia bo mogłeś mu pomóc.....Brawo Ty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.