andi64 Napisano 26 Kwietnia 2007 Napisano 26 Kwietnia 2007 ja zaliczyłem nockę z wtorku na środę i zero brań za to łysemu fotkę strzeliłem
jaross Napisano 26 Kwietnia 2007 Napisano 26 Kwietnia 2007 Calkiem ciekawie bylo jak zawsze mnostwo ploci strasznie wymarnialych po tym tarle pare okonkow z tego jeden wyroznial sie bo mial 24cm. pozatym nareszcie udalo mi sie zlowic moja ulubiona rybe czyli pierwszy leszczyk w tym sezonie, a ile karpi widzialem plywaly po kilka sztuk przy brzegu ze az wszystkie pobliskie krzaki chodzily wygladalo jak by sie tarly
Tomaszek Napisano 27 Kwietnia 2007 Napisano 27 Kwietnia 2007 Dzisiaj jak zwykle ostatnio Ventry - krótko - jakieś 1.5 godziny. Dzisiaj przybyłem wcześniej niż zwykle więc ponieważ jeszcze było widno mogłem zobaczyć "jak tam wygląda" Miałem również przeszkadzajka (właściwie zawsze tam był ale jakoś zapomniałem napisać) - trzeba pilnować makrelki zanętowej co by nie porwał Widać wędkarze przyzwyczaili cwaniaczka i tak się kręci zawsze w pobliżu wiecie, jak to kot Tym razem bez uniesień, jak zwykle kilka dogfish-y i (tu nowość) jednen konger, albo lepiej powinienem powiedzieć - kongerek Ponadto udany eksperyment z feederem - szczeguły tutaj: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=37250&highlight=#37250 Acha - na spinning mały rdzawiec oraz jedno mocniejsze kopnięcie, niestety bez efektu
artech Napisano 27 Kwietnia 2007 Napisano 27 Kwietnia 2007 Tomaszek widzę, że rybek coraz więcej a i gatunków przybywa - gratuluję
P Napisano 27 Kwietnia 2007 Napisano 27 Kwietnia 2007 Witam Bylem na rybkach wczoraj Faktycznie dluzszy przypon dal jakies efekty - poki co male ale i tak bylo lepiej niz ostatnio A i feederek oparty o udo fajnie sygnalizowal brania Zlapalem raptem 4 glapy (krapiki) taki po 20-25 cm Jednak pod koniec wedkowania przypon 0,14 strzelil jak nitka na czyms tam co plywa dalej No i na koniec dnia znow mialem kilka bran bardzo gwaltownych ale akurat po takich nic nie zlowilem Dlugi weekend bedzie sluzyl testowaniu Pozdr
karter27 Napisano 27 Kwietnia 2007 Napisano 27 Kwietnia 2007 Witam. Co prawda nie dzisiaj tylko 25.04 ale wypad był fajny. Pomijam że pogoda sprzyjała siedzeniu nad wodą. Praktycznie żadnych brań. Koledzy obok 2 krąpiki. Ja po zastanowieniu przeszedłem na spining. Efekty żadne. Nie pomogły zmiany przynent: obrotówki, woblerki, riperki itd. Ani klasyczny spin ani boczny trok. Od godź 15 do 18 nic. Pare minut po 18 mocniejszy atak i coś się zaczepiło na zestaw okoniowy - małe kopytko w kolorze żółtym i główka 6 gramów. Króciutka walka i w podbieraku siedzi ... szczupak. Piękne złociste ubarwienie łusek fantastyczne czerwone przebarwienia ogona. Poprostu śliczny. Hak wbity nie głęboko i delikatnie więc wyjęcie nie stanowiło zagrożenia dla rybki. Szybkie ważenie wkazało 1,26 kg i wpuszczenie do wody z proźbą o przysłanie w to samo miejsce ojca po 01.05. Pozdrwaniam wszystkich. ps Łowisko: Wisła na wysokości Karczewia.
Garsija Napisano 27 Kwietnia 2007 Napisano 27 Kwietnia 2007 Wczoraj byłem na Dratowie wyniki marne jedna płotka i jeden krąpik .
skydriver Napisano 27 Kwietnia 2007 Napisano 27 Kwietnia 2007 dzis calodzienna zasiadka na rybnickim morzu skonczyla sie 7 leszczykami w granicach 34-37 cm , 4 okonie po 20 cm...no i chyba z 50 niewykorzystanych bran;/ strasznie mnie te ryby nabieraly;p no ale i tak niezle:) na sam koniec na fileta cos wzielo...niestety nie zaciałem skutecznie...moge tylko glowkowac czy to sum...wegorz...szczupak...czy sandałek...moze nastepnym razem sie zatnie;p:)
keri Napisano 27 Kwietnia 2007 Napisano 27 Kwietnia 2007 fileta cos wzielo...niestety nie zaciałem skutecznie...moge tylko glowkowac czy to sum...wegorz...szczupak...czy sandałek...moze nastepnym razem sie zatnie;a może rak, a tak naprawdę to był filet z robaka, białego robaka. I tego się trzymaj i zmień przynęty. OK
skydriver Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 panowie dajcie sobie siana ok?? po co te glupie komentarze z chorym przestrzeganiem przepisow, jakos nie mam zwyczaju zabierania ryb w okresie ochronnym do domu wiec nie sugerujcie mi jakis przestępstw !!! :>;> poza tym w lowisku obfitującym w wegorze filet jest jak najbardziej dobrą przynetą, tymbardziej ze branie bylo o 20:25 czyli sam zmierzch !!! znalezli sie umoralniacze wrrr, tylko cos mi sie wydaje ze nad wodą tacy morlani nie jestescie wszyscy ;]
pio Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 panowie dajcie sobie siana ok?? .. moze sam sobie dasz...bo mozna zrozumiec kogos kto przypadkiem zachoaczy rybe w okresie ochronnym..ale nastawianie sie na lowienie ryb w ich okresie ochronym to juz przesada..i co z tego ze nie zabierasz jak mowisz..okres ochronny jest od tego zeby tym rybom dac spokoj, czesto sa one w okresie tarla!!!! jestes w stanie zagwarantowac ze kazda przezyje twoje wyciaganie z wody?? co ?? chorym przestrzeganiem przepisow- chore jest takie podejscie a nie przepisy!!!!! poprostu nie pisz takich rzeczy bo tylko podnosisz innym cisnienie!!!!
skydriver Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 @ pio and rest ! stary, przeczytaj dokladnie moj post- nie wiem czy zauwazyles zdanie ze "zbiornik obfituje w węgorze" - jesli nie wiesz jak ,gdzie i kiedy rozmnaża sie ta ryba to zapoznaj sie z tym!,na wegorza sie glownie nastawiałem wrzucając filet z samego wieczora i bede tak robil nadal czy chcesz tego czy nie kolego,cisnienie ci moze skoczyc to jako lekarz moge ci zalecic propranolol lub enarenal Poza tym co do tarła-tak dla samego faktu- w zbiorniku rybnickim drapieżniki sa juz dawno po sexie ,nawet juz woda kwitnie,to zupelnie inna woda niz zwykle zamarzające zimą zbiorniki, wiec zadnej rybie w zalotach nie przeszkodze,a jakbym zlowil to i tak bym wypuscil, lżej Ci juz na sercu? p.s. cofnij sie pamiecią i odpowiedz sobie sam ile ryb w ich okresie ochronnym po zlowieniu zabrales do domu odkąd wedkujesz;] zaloze sie ze Ty jak i kazdy z tu obecnych keidys napewno to zrobil :+| ,powinniscie nalezes do PiS`u jak jestescie tacy sprawiedliwi
Tomaszek Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 zaloze sie ze Ty jak i kazdy z tu obecnych keidys napewno to zrobil skydriver, weź się podrap w głowę zanim coś maźniesz, zażyj również propranolol lub enarenal bo wydaj mi się że dobrze Ci zrobi.
Lary Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 p.s. cofnij sie pamiecią i odpowiedz sobie sam ile ryb w ich okresie ochronnym po zlowieniu zabrales do domu odkąd wedkujesz; Widzisz każdy mierzy wg. siebie jeżeli tak piszesz to znaczy że tak robisz/robiłeś w przeciwnym razie nie pisałbyś tych głupot.
Gość lin Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 ja bylem na rybach i jak zwykle nic, ani jednego pukniecia....
Filippos Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 A ja właśnie byłem na ICMie i chyba ktoś podał ów propranolol lub enarenal pogodzie, bo ciśnienie spadnie na łeb na szyję jutro/pojutrze Martwi mnie to bo planowałem wreszcie sobię połowić dłużej niż trzy godzinki a takie załamanie to wiemy co przyniesie... Obym się mylił. A wczoraj bylismy nad stawem u kumpla na wsi i pierwszy raz w zyciu czułem się na rybach jak kompletny idiota. Staw mały, w środku 150 kg. ryby i nie złowiliśmy nic oprócz jakiegoś narybku . Karpiochy czterokilówki opalały się tuuż pod powierzchnią i choćby im pod sam nod rzuciś przynętę niczym nie były zainteresowane. Swoje się nakombinowałem, próbowałem naprawdę różnych metod i nici Zracjonalizowałem to sobie, że przeżarte i tyle
Darek144 Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 Karpiochy czterokilówki opalały się tuuż pod powierzchnią i choćby im pod sam nod rzuciś przynętę niczym nie były zainteresowane. Zauważyłem, że takie leniwe karpie biorą dobrze chyba tylko na jedną przynętę - chleb. Próbowałeś może? Też byłem już w takiej sytuacji, i wtedy był tylko jeden sposób. Haczyk wiążesz bezpośrednio do żyłki i nie dajesz nic poza nim. Jak wiadomo chleb unosi się na powierzchni więc spławik nie jest potrzebny. Ja dawałem chleb wielkości kęsa i karpie zasysały go jak największy rarytas. Tylko... tylko, że co to za przyjemność z takiego łowienia? Polecam jedynie na łowiskach komercyjnych, gdzie jedziesz nie dla przyjemności a po rybę. Pozdrawiam.
tomek1 Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 Ten temat nie jest miejscem do rozmów- łowić czy nie łowić na filety w kwietniu . Każdy kolejny post nie na temat skończy się ostrzeżeniem. U mnie dzisiaj cieniutko Jedyny plus to poznanie nowego kolegi spiningisty, który obiecał zaglądać na forum
jaross Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 Witam efekty jak do tad chyba te dzisiejsze najlepsze czyli masa plotek kolo 22-24 cm na 4h lapania kolo 60 sztuk tego pieknego gatunku. a jakie ryby dzisiaj widzialem ohoho wszystkie czekaja na swoja kolej bo w wodzie ostra balanga tra sie leszcze koncza plotki i zaczynaja karpie a w srod nich wielkie okonie i zebate co by nie musialy duzo za ryba plywac
pio Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 a jakie ryby dzisiaj widzialem ohoho szczerze zazdroszcze
Roland Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 Ja dzisiaj równiez sie nałapałem Od razu czlowiekowi lepiej zwlaszcza dlatego ze 3 ostatnie razy wracalem o kiju. Rowniez masa plotek okolo 20cm. Wszystkie wrocily do wody. Złapane na ciasto. Ogolnie wypoczety i zadowolony. Podnecilem nawet miejscowke moze nastepnym razem bedzie cos wiekszego.
cysiu Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 Dziś łowiłem króciutko na spławiczek. Efektem było kilka małych wzdręg, wśród których trafiłóa sie jedna sztuka ok. 30 cm .
SzczepanM1986 Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 dzisiaj usiadłem sobie w jednym takim mało znanym miejscu...dwie wędeczki:) jedna: spławiczek z gruntu na lina bo woda zaczęła się bombelkować zwłaszcza przy trzcinach:) przynęta 2-3 czerwone robaczki i...ani drygnięcia:/ druga: spławiczek waggler, robaczek bialy i tak samo brak nawet brania - może dlatego ze słońce dawało jak żadko:/ chyba ta pogoda tak wpływa bo było dzisiaj w Poznaniu +28 wiec zar lał się z nieba:/ może następnym razem...w końcu łikend;P
roman gawlas Napisano 28 Kwietnia 2007 Napisano 28 Kwietnia 2007 A ja poodwiedzałem po zimie swoje często odwiedzane łowiska latem żeby zobaczyć jakie zmiany poczyniła zima, ale nie za wiele się zmieniło to i dobrze bo nie trzeba się na nowo uczyć łowiska. Złowiłem jednego klenika 37cm lejącego mleczem więc dałem sobie spokój i ni męczyłem ich przed zalotami.Okoni nie było widać ani słychać pozostał mi odpoczynek podziwiając najpiękniejszą porę roku.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.