Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach ?


tomik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzieki za rade tomek1! Pierwszy szczupak w zyciu wiec nie wiedzialem :)

Najlepszy tekst ojca dzis :D : No wreszcie Tomek! Juz nie jestes dupa a wedkarz :D:lol:

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 9,2k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

ello bylem dzis na rybniku i cieniutko prawie bezrybie zreszta wedkarzy mozna bylo na palcach policzyc:( a rybek to nawet jedna reka:) pozdro

Napisano
No wreszcie Tomek!
Powtórzę "no wreszcie"

Gratulacje. Teraz to już z górki. Będą tylko większe :wink:

gleboko wzial przynete i krwawil.
Oj tam :grin: trzeba było zrobić opatrunek i było by OK :cool:

Ale tak serio to takie 50cm są najsmaczniejsze :lol::lol:

Napisano
No wreszcie Tomek!
Powtórzę "no wreszcie"

Gratulacje. Teraz to już z górki. Będą tylko większe :wink:

gleboko wzial przynete i krwawil.
Oj tam :grin: trzeba było zrobić opatrunek i było by OK :cool:

Ale tak serio to takie 50cm są najsmaczniejsze :lol::lol:

Jutro sie przekonam :mrgreen:

Napisano
linek ten którego złapałem rano ( 40cm ) :

Gratulacje :razz: U mnie nie ma gdzie połowić linów :cry: Ostatni raz złowiłem takiego lina kilka lat temu na wczasach :roll:

Napisano

dzis rybnik, od 16 do 22, efekt 4 leszcze do pol kilo, 2 plocie 25, 2 okonie 20 ... no i sie zerwal prawdopodobnie sandaczyk ktory łyknął żywca ...:( slabo...im cieplej tym mniejsza ryba tam bierze

Napisano

W końcu i ja coś napiszę w tym temacie :cool: . Byłem dziś a właściwie już wczoraj na Bugu w Okopach. Od 9 do 13 ze dwie płotki i kilka kiełbi :sad: : . A o 13 musiałem trafić rybie idealnie "pod nos" bo zestaw ledwo opadł i branie. I choć spławik "zadrgał" jakby ukleja się czepiła, po zacięciu i po tym jak guma się ładnie rozciągneła :cool: wiedziałem już, że to coś znacznie większego :mrgreen:

Chwilę później Leszcz był w podbieraku, 45 cm, wrócił do wody.

post-2-14544971366221_thumb.jpg

post-2-14544971367607_thumb.jpg

Napisano

Dzisiaj znowu dużo płoci i pare leszczyków. Cały czas nęce i licze na cos większego. Jedna ryba dzisiaj poszła z przyponem :sad: Wypad na rosówki sie nie udał bo jakby na złość rasówki moge miec tylko z parku gdzie czesto przesiaduje jakas melina, chyba ze sam tam jestem :wink: Byly jakies spiewy wiec odpuscilem.

Napisano

Druga moja nocka w tym sezonie. Tym razem z Kisux. Na jeziorze Koskowice zameldowaliśmy się około 17:30. Przygotowanie zanęty i stanowiska na całą noc i około 18:15 zestawy lądują w wodzie. Na początek 4 federki z białymi, pinką i kuku. Za plecami zbierają się ciemne chmury i buduje się front burzowy. Kilkanaście kilometrów za nami zaczyna błyskać i widać, że mocno pada.

Po około 20 minutach wędkowania na brzegu zameldowały się dwa leszczyki po 25 cm i płotka około 12 cm. Prawie na brzegu zameldował się też mały węgorek, który odzyskał wolność jakieś 3 metry przed końcem holu. Jest nieźle tym bardziej, że zanęta jeszcze we wiadrze.

Burza się zbliża i podejmujemy decyzję, że zwijamy piorunochrony (węglowe federy) bo machanie tym na otwartej przestrzeni w czasie wyładowań atomosferycznych może się skończyć tragicznie. Więc kije w trawę, a my do auta na kolację.

Centrum burzy przeszło bokiem w kierunku Legnicy, a u nas tylko popadało przez jakieś pół godziny.

Wylegamy z auta. Zanęta do wody, za nimi zestawy w pierwotnym wydaniu. I co :?:

I nic kompletnie. Do zmroku siedzieliśmy w oczekiwaniu na komunikat kierownika tego lodowiska :mrgreen:

Na noc zostawiamy po jednym federku oraz zestawach z rosówka i martwą rybką. Przez całą noc tylko jedno branie na federze i kilka szarpnięć za trupka (rak albo mały węgorzyk). Za to pogoda nas zaciekawiła. Siedzieliśmy pod czystym niebem a wokół nas (na szczęście dość daleko) tanczyło chyba z pięć frontów z wyładowaniami atmosferycznymi. Wyładowania nie kierowały się do ziemi tylko poziomo rozchodziły po niebie. Błyskało przez całą noc ze wszystkich stron, ale nie spadła ani kropla deszczu.

Nad ranem zaczęły współpracować płotki. Niestety tylko te z młodszych roczników i rozmiarach w przedziale 10-15 cm. Jedynym rodzynkiem był leszczyk.

Od 6 rano zaczęło coraz mocniej wiać i chmurzyć się na czarno. Nie ma co. Trzeba zwijać majdan bo za chwilę zmokniemy. Jak wsiadaliśmy do auta kilka minut po siódmej to na wodzie była już fala z białymi grzywami.

Ogólnie wypadzik fajny. Szkoda tylko, że nie ma się czym pochwalić :wink:

Wszystkie rybki na bieżąco wracały od domu.

Napisano
W końcu i ja coś napiszę w tym temacie

No wreszcie, gratulacje :wink::razz:

Ogólnie wypadzik fajny.
To najważniejsze :wink:

Ja wczoraj krótki wypadzik z żonką i małą i od razu niefajna niespodzianka. Miejsce w którym łowiłem ostatnio karasie zajęte. :cry: Z powodu mojej dziewczęcej obstawy :lol: byłem zmuszony wybrać inne miejsce gdzie można operować wózkiem a to znajduje się po drugiej stronie zbiornika. Jak łatwo przewidzieć efekt zerowy, ale się przewietrzyliśmy a mała z zachwytem i otwartą gębą podziwiała listki na krzakach :lol:

Napisano

Witam

wczoraj ( niedziela) poszedłem porzucać małymi obrotóweczkami w nadzieii na olbrzymiego okonka. :smile: . Rzeka Liwoec okolice tamy w Kalinowcu. Niestety woda pewnie jak w wielu innych miejscach Polski nie za wysoka. Na srodku dużo roślinności więc i co rzut to zaczep o krzaczki. Ryby jak na zdjeciach - maluszki.

Gość VooDoo
Napisano

Witam w niedziele byłem na kozlowej górze , jak na to jezioro ludzi mało , krąpie chyba zgłodniały i brały na całym jeziorze na wszystko co popadło nie dopuszczając innych ryb.

Napisano

W sobotę zaliczyłem nockę nad ZZ. Tym razem kumpel mnie zdeklasował. Ja trzy leszcze: 30, 38 i 42, a on cztery: dwa 35 i dwa 45 :oops: Żeby było ciekawiej kumpel miał brania od 11 do 3, a ja od 3 do 6, choć zanęta i przynęty te same, a zestawy obok siebie. :shock: Wyobraźcie sobie jak się czułem o trzeciej gdy po pięciu godzinach wędkowania kupel miał zestaw leszczy a ja nic... Ale na szczeście potem i ja coś złowiłem.

Ogólnie więc nieźle, pomijając imprezkę miejscowych 50 metrów od nas i całkowity brak współpracy ze strony sandaczy :roll: Trupki się jedynie moczyły. To jednak wytłumaczyliśmy sobie miejscówką, która jak na sandacza jest nieco za płytka. Tak to jest jak się przyjeżdża nad wodę o 20 - wszystko co najlepsze już zajęte.

No i rano mieliśmy odwiedziny boćka, który z prawdziwą przyjemnością wszamał niewykorzystane przez nas (i sandacze) trupki.

40c2f477c7bb0113m.jpg

No i o świcie było pięknie:

746247d6d7ec7c87m.jpg

Napisano
Ja trzy leszcze: 30, 38 i 42, a on cztery: dwa 35 i dwa 45

No to nic tylko pogratulować połowu i pięknego łowiska :grin:

PS:

Szkoda że nie zamieściłeś zdjęć rybek :wink:

Napisano

Szkoda że nie zamieściłeś zdjęć rybek :wink:

Po ostatnich wydarzeniach na forum trochę się boję zamieszczać zdjęcia ryb... :mrgreen: dlatego przerzuciłem sie na boćka i łowisko - one wyglądają bardzo "naturalnie", więc nie powinny spotkac się z krytyką... :wink:

Napisano
więc nie powinny spotkac się z krytyką...

I pewnie nie spotkają. Filippos, bardzo fajne fotki ale o tym w oddzielnym temacie. Gratuluję połowów. Ja też miałem już takie sytuacje, że obok siebie leżały zestawy mój i kolegi. Raz on ciągną a ja kibicowałem z podbierakiem innym razem odwrotnie. Kiedyś w ramach eksperymentu zamieniliśmy się miejscami i też nie pomogło. Dopiero zmiana haczyka (chodziło o kolor) dała efekt. Byłem ciężko zszokowany :shock:

Napisano

Witam

Wczoraj kolejny relaksujacy wypad

Ale zaczalem nencic w innym miejscu bo powoli mam dosc :evil:

Na starym miejscu zlaplem babke (na czerwonego) i pewnie cos podobnego dobieralo mi sie do rosowki :???:

Jesli w najblizszym czasie pojade na ryby to tylko spining :cool:

Pozdr

Napisano

Najlepszy tekst ojca dzis :D : No wreszcie Tomek! Juz nie jestes dupa a wedkarz :D:lol:

:lol::lol::lol::lol: Zdrowie taty :mrgreen:

Tomek gratulacje . Brawo .

Napisano

Najlepszy tekst ojca dzis :D : No wreszcie Tomek! Juz nie jestes dupa a wedkarz :D:lol:

:lol::lol::lol::lol: Zdrowie taty :mrgreen:

Tomek gratulacje . Brawo .

Senk ju :mrgreen::cool:

Napisano
Dopiero zmiana haczyka (chodziło o kolor) dała efekt. Byłem ciężko zszokowany

Tomii to może być właśnie to!!! Mój kumpel łowił ze złotym hakiem, a ja tradycyjną elegancję czerni wybrałem;) Może to mnie właśnie pogrzebało. Dzięki za wskazówkę!!!

Ale zaczalem nencic w innym miejscu bo powoli mam dosc

P jak rozumiem ciagle próbujesz na spławik? Może powróć do feedera - wiem, że Wisła warszawska i toruńska to dwie inne rzeki, ale feeder potęgą jest i basta!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.