Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak dziś było na rybach?


b0bek

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 326
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Wczoraj od 20 do 23:30 bardzo dobrze brały komary (mnie). Co chwilę musiałem powtarzać pryskanie środkiem na komary bo inaczej to by mnie zechlały.

Z rosówki z czerwonymi jeden krąp. Na koniec odjazd z martwej oklei - efekt kleń na +/- 40cm. Kurcze z robaków nie idzie połowić kliena, próbowałem niedawno też z czereśni i nic, a tu na hak 2/0 i padłą okleję skusił się niedorostek.

Napisano

Ja dzis 2 godzinki porzucałem na Plytach (735 bodajze nr) i wyciagnalem pare okoni, jednego pistoletka i jednego w okolcach wymiaru.....niestety pourywałem mase gum, na dodatek miałem tylko jeden wolfram, ktorego urwalem na samym poczatku:P..na koniec widzialem jak taki 60cm szczupaczek przy samym brzegu wyskoczyl do przynety i odgryzl zylke, a kopyto zostalo na dnie ...jakos nie czulem potrzeby po nie wchodzic:)

Ale calkiem fajnie sie zaczyna spinningowanie w Zabrzu:P

Jutro wyjezdzam na 2 tygodnie w lubelskie:)

|mam nadzieje ze co polapie:P

(Jeziorzany te okolice)

Jakby ktos sie chial umowic w tamtych okolicach prosze o sms a oddzwonie:600447291

Otwarty jestem na wszystko, od zasiadki nocnej na suma po smiganie uklejek na bata:P

Jedynie mucha odpada:)

Napisano
Dzisiaj rano jeszcze raz sprawdziłem wczorajsze miejsce na Odrze przy wyspie.

Piękne rybki.Nie wiem jak ty to robisz!!!Próbowałem tam dzisiaj kilka godzin aż mnie burza wygoniła i ani branka.Na Widawce też kilka razy i nic. RESPEKT DLA CIEBIE

Napisano

Killah piękny ten zębacz :wink: ile ma/miał?

Dzisiaj pogoda wieczorem jakoś nie zachęcała do wyruszenia nad wodę, więc zostałem w domu by... odpocząć przed telewizorem. Jutro jeśli się poprawi na pewno zawitam nad wodą, może tym razem zabawie się spławikiem :mrgreen:

Napisano
Dzisiaj całkiem nieźle - okonek ;)

Obrazek

Obrazek

Nie zostawiaj nas tak! Napisz coś wiecej o tym okonku. Jeśli nie chcesz zdradzać gdzie i na co to choć napisz wymiary, bo ja tu widze metr mniej więcej..

Napisano

Graty tym co połowili ,przynajmniej mogę pooglądać rybki ,u mnie wciąż leje i woda wysoka Deuuu, fajny filmik w podpisie ,killah, wyrośnięty ten "okonek" :mrgreen: graty.jaceen, woda nie ciągnie na Biskupinie :?::shock: ,ładne klenie i fajne fotki robisz.

Napisano

Nie ma jak to nocka nad wodą... pogoda wręcz idealna :twisted: ( lało od 14 do hmm.. cały czas jeszcze leje ). Jedyny + to brak wędkarzy. Rybki tez jakos przestraszyły się deszczu. Efekt moczenai 4 kijów to szczupaczek bez miary +- 47 cm złapany na filecik.

Woda od 14 do 7 podniosła się o ponad 20 cm :idea: . Z takim czymś spotkałem się pierwszy raz, bo stawik stosunkowo maly i uchodzi do rzeki. Trochę nas podmyło, no i mała leśna scieżka na parking przemieniła sie w kanał :mrgreen:

Im bardzije zmokne i im mniej biorą, tym jakos bardziej pozytywnie patrze na wędkarstwo. Wyprawa udana. Gratki dla tych co połowili.

Napisano

wczorajsze późne popołudnie zaowocowało kilkoma niewielkimi linkami, do tego jeden spory ale spiął się przy brzegu, nie licząc płotek i masy niewielkich wzdręg które brały w opadzie.

no ale trza było sie brać :lol: jak burza szła, a na wieczór mogło być ciekawiej..

Napisano

Moja dwudniowa wyprawa przerodziła się w ledwo jeden dzionek i nocke zawiniła pogoda :neutral:

Wyniki jako takie na lekki spinning kilkanaście kleników ale raczej same maluchy, z gruntu 2 leszcze 35-40cm, dwie brzany lekko ponad wymiar, pare sumików największemu brakowało chyba ze 3 cm do wymiaru więc przedszkole i na spławiczek pobawiłem się troche z krąpikami, płociami i klenikami..... :razz:

Tata tym razem bez efektów.....

Klapą wyjazdu jest złamany spin shimano catana,za wiele nie straciłem ale jakoś lubiłem tą wędke......

oczywiście rybki pływają dalej, tak jak ta brzanka która po wypuszczeniu potowarzyszyła mi jeszcze przez pare sekund :mrgreen:

4da7c95ea0e755dcmed.jpg

:idea:

Napisano

DAWID, gratuluję udanej wyprawy a tej Catany nie masz co żałować przynajmniej już nigdy nie zaczepisz sie przez nią woblerem za głowę :lol:

Napisano

Witam po dłuższej przerwie spowodowanej wczasami :cool:

Urlop udany- szczególnie druga połowa- w tym czasie udało się połowić troszkę ryb: z plaży, portu i kutra. Szczególnie wyprawa na pełne morze (pierwsza, mimo że od wielu lat jeżdżę nad morze :oops: ) obfitowała w niezapomniane przeżycia.

Kto był 11 lipca na wodzie ten wie o czym mówię :wink: Blisko siódemki i do tego ulewny deszcz.

To była prawdziwa walka o utrzymanie się na pokładzie :lol: Jak na pierwszy raz i takie warunki było nieźle- drugi wynik na kutrze i największa ryba :mrgreen::twisted: Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że połowa uczestników rejs spędziła pod pokładem :lol: Chociaż nie ma się co śmiać, bo z tych co zostali na pokładzie też prawie wszyscy "zanęcali" :mrgreen: Taaak, to był prawdziwy morski chrzest :twisted:

Na lądzie też się co nieco podziało. Postaram się podsumować wszystko filmikiem a póki co dwa zdjęcia. :wink:

03172c528ca0d394m.jpg

46ebca26ef961c87m.jpg

Napisano

Ja za to w sobotę przeżyłem najgorszą burzę od dobrych 10 lat.

Jak co weekend na działeczce w Ińsku.

Poranek super ciepło bez wiatru, 5.00 rano nad wodą razem ze szwagrem.

Przez godzinę złapaliśmy po 2 leszcze ok 0.5kg i parę krasnopiór i się zaczęło.

Chyba ze 3 burze naraz z każdej strony a my zostawiliśmy torbę ze sprzetem przeciwdeszczowym na działce!!!!

Po kilkudziesięciu minutach łapania nawałnicy kiedy myślałem, że już nie może być gorzej pioruny zaczęły walić w jezioro i w koło nas nie wiedzałem co robić.. cały sprzet został nad wodą a my w las. Nie widząc perspektyw na polepszenie sie sytuacji w akcie desperacja zwineliśmy sprzęt zrywając wszystko i w 10 minut biegiem byliśmy z powrotem na działce cali mokrzy nawet gacie trzeba było wykręcać :)

Wrażenia niezapomniane!!

I tu moje pytanie : jak zachować się w takiej sytuacji? Nad samą wodą niebezpiecznie, ale w lesie też, co robić żeby nas piorun nie poraził???

Napisano
Nad samą wodą niebezpiecznie, ale w lesie też, co robić żeby nas piorun nie poraził???

Najlepiej położyć się w suchym rowie- z dala od drzew i z dala od wody

Tomek gratuluję udanego urlopu ;)

Napisano
Nie wiem jak ty to robisz!!!

Miałem może trochę więcej szczęścia w tych dniach, albo moje wiśnie były smaczniejsze :smile:

woda nie ciągnie na Biskupinie

Nie wiem jak po wczorajszych opadach, ale w piątek i sobotę woda była łaskawa jak na mój zestaw, czyli śrucina 1g i wiśnia. :smile: pzdr

Napisano
Nie wiem jak ty to robisz!!!

Miałem może trochę więcej szczęścia w tych dniach, albo moje wiśnie były smaczniejsze :smile:

woda nie ciągnie na Biskupinie

Nie wiem jak po wczorajszych opadach, ale w piątek i sobotę woda była łaskawa jak na mój zestaw, czyli śrucina 1g i wiśnia. :smile: pzdr

Witam jestem nowy:) cały czas obserwuje forum, dzisiaj pomachałem błystka w okolicach starego mostu Płock (Radziwie) efekt 3 szczupłe w okolicach 2-3 kg. Mimo beznadziejnej pogody fantastyczny wynik :)

Napisano
Najlepiej położyć się w suchym rowie
Tak to prawda, a na dodatek na brzuchu, by antena była skierowana ku dołowi :mrgreen: .

U mnie dzisiaj z robaków 2 jazgry.

Potem z bocznego troku 3 okonie a tylko jeden miarowy.

Na dużą gumę nic.

Najlepsze efekty bym miał gdybym zabrał ze sobą kulę wodną. Rzuciłem do wody kilka koników polnych, które po kilku sekundał znikały. Zdemontowałem z lekkiego spina boczny trok i zawiązałem sam nieduży haczyk. Zawiesiłem konika i z pomocą wiatru, który wiał mi akurat w plecy posłałem kilka razy go do wody. Wiele razy nie próbowałem a złapałem 2 piękne okleje i klienia okołowymiarowego.

Myślę, że gdybym się odpowiednio nastawił na łowienie tą przynętą to może chwyciłbym jakiegoś lepszego klienia, a w najgorszym razie połapał bym dorodnych oklei, które i może by trafiły na patelnię.

Napisano

W sobotę wybrałęm się na karpia / amura z moimi 2ma kompanami.

Jak przyjechałem na moją gliniankę, akurat zaczęła ostro lać, lecz jakoś udało mi się rozbić parasol i spokojnie mogłęm montowaźć zestawy.

Na szcęście przez ten deszcz WSZYSCY wędkarze zrezygnowali i zostałem sam na placu boju.

Koledzy dojechali później.

Przez tą pogodę byłem nieco pesymistycznie nastawiony. A dodatku komary nie dawały mi żyć.

Ok 22lub 23 juz nie pamietam. U kolegi odjazd no i minute później drugi kolega holuje też swoją zdobycz. U jednego mały karp ok 2-3 kg A u drugiego śliczny amurek 10,7kg.

Pożniej do rana praktycznie cisza - i ok 8 rano znów u kolegi ładny odjazd i chwile pozniej wszedł z zaczep ale po podpłynięciu uwolnił się i na macie karp 7,7kg.

Mi sie nie poszcęściło - lało całą noc komary chciały nas zjeść żywcem :) Ale może następnym razem :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.