Skocz do zawartości
Dragon

WROCŁAWSKA ODRA


DAMIANO

Rekomendowane odpowiedzi

" jak by co to to jest posag Lusi " 😁 jak mawiał klasyk z filmu - nie ma róży bez ognia - a tak na serio to jak by co to okonki gryzą dalej , co prawda nie wielkie ale ilość hurtowa , najpierw godzina na monopolowej nawet skubnięcia , przejazd bliżej domu i zabawa fajna tylko ten wiatr 😈😈😈 i mewy trzeba było uważać bo ostro żerowały i france dwa razy prawie wplątały się w żyłkę , zacząłem od 10 gr. były efekty ale tylko na kajtka nr. 2 zmiana obciążenia do 15 gr. poprawiło widoczność brania ( przez wiatr żyłka wygięta w banan ) zmiana na większy rozmiar nie przyniósł efektu tylko skubanie. Nie wiem co jest ale oczywiście kolor jedynie słuszny 😁 ps wszystko na ds

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

@jaceen, przeczytałem twój wpis i  nie rozumiem czemu tak się uniosłeś? To co napisałem nie miało być i nie było osobiste. Twoje zdjęcie tylko, przy okazji, posłużyło za przykład tego co uważam za zbędne przy publikacji fotografii z rybą. Nic nie zamierzam udowadniać bo łowię już wystarczająco długo aby być pewien tego co widziałem i co wcześniej opisałem.

Dziś byłem za okoniem, nic nie mogłem złowić i smutno mi się zrobiło, że może ktoś dobrał sie do mojej okoniowej rzeczki. Jedną już wytłukli do dna przez ostatnie 3 tygodnie. Na szczęście to tylko był stan przed nadejściem śnieżycy,  jak dobrze popadało i sypnęło to się znalazły :)

 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie cieszę, że Jaceen wstawił tak piekne zdjęcie ( żałuję tylko,  że to nie ja:(:P), gdy widzę takie zdjecia to wiem po co chodzę na ryby i wiem, że mam po co chodzić.  A czy ktoś sie domyśli gdzie to było- no to co z tego i tak nie złapie tych ryb. Chyba, że poświęci okolicy bardzo dużo czasu i wypracuje to, a i tak (nie urażając nikogo) 95% z nas nic tam nie złowi. Sam znam miejsce gdzie sa te piekne ryby i na 50 wyjść uda się coś zawiesić na końcu wędki.  Jacek gratuluję-zrobiłeś se mały prezent na czas przedświąteczny:))

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 8-10 lat temu na nieistniejącym już forum, zamieściłem relację z jesiennej "objazdówki" podobną do tej, którą na poprzedniej stronie opisał kolega @Budek. Z jedną różnicą - ja wtedy połowiłem i nie omieszkałem okrasić opisu klimatycznymi zdjęciami z rybami i piękną panoramą w tle. Ekipa, która też to miejsce odwiedzała pojechała po mnie równo. Że spaliłem miejscówkę, że teraz wszystko wytłuką, że zaczną się pielgrzymki szarpakowców nie tylko z Wrocławia... Przyznam, że wtedy jako świeżo przybyłemu do Wrocławia i prawdopodobnie nieznającemu panujących tu reguł zarzuty te dały do myślenia. Oczywiście nie zrezygnowałem z odkrytej miejscówki i odwiedzałem ją regularnie nie tylko w tamtym, ale także w kolejnych dwóch, czy trzech sezonach. Nie zauważyłem, by zwiększyła się ilość wędkarzy, bądź zmniejszyła ilość ryb. Nie zauważyłem w sumie niczego poza tym, że następna po owym nieszczęsnym wpisie wizyta w tym miejscu zakończyła się dwiema przebitymi oponami. Oczywiście, nikogo za rękę nie złapałem, więc i nikogo nie oskarżałem, ale skoro obok mojego auta stały trzy, czy cztery inne, a tylko moje opony "oberwały", to przypadkiem, czy zwykłym wandalizmem nazwać tego nie sposób. Po prostu zapłaciłem "frycowe". Wracając jednak do głównego wątku brakuje mi nad wodą tego, o czym pisze wyżej kolega @jaceen. Brakuje mi tej rozmowy z nieznajomym moczykijem, lub chociażby zwykłej wymiany uprzejmości. Nie wspomnę już o wymianie doświadczeń, bo to chyba dziś niemożliwe, zwłaszcza gdy widzisz jak mijany wędkarz pospiesznie wyczepia gumę z kija, by schować ją w dłoni. Idzie przywyknąć, ale jednak z perspektywy czasu widzę, że te zmiany w relacjach wędkarskich, a właściwie postępujący ich zanik zabijają istotę wędkarstwa, bo przecież nie tylko o ryby w nim chodzi. Na koniec dodam tylko od siebie, że gdybym szukał jakichś podpowiedzi na tym forum, to więcej ich bym znalazł w opisie @Budka, niż w zdjęciu @jaceena, no ale ja nie jestem autochtonem i nie znam tej rzeki tak dobrze jak Wy. 

P.S. Gratuluję sandacza i samego zdjęcia :)

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, zawsze się staram opisać co i jak , co prawda kolosów nie ma ale zawsze coś się dzieje , zawsze jak spotykam wedkującego chwila bajery , oprócz paru etatowych " kormoranów" którzy siedzą na " smródce" wszyscy napotkani spiningiści zarybiali , ale mam na pieńku z jednym patałachem 😈 coś widział ale dzięki Bogu nie zrozumiał 😁

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fido, jesteśmy zbyt poważni, by się unosić. Ty się martwisz, ja też się obawiam, żeby zbyt dokładnie wszystkiego nie podawać. Trochę wysiłku od wędkarza nie zaszkodzi. Jak sam dojdzie, gdzie i jak, będzie miał większą satysfakcję ze złowionej ryby. Ostatnio też podobne zdjęcie z panoramą podlinkowałeś?:) Źli wędkarze i tak będą o krok przed nami, a nawet o dwa. Obecnie nie będą trwonić swojego bezcennego czasu na jedną, czy dwie zabłąkane ryby daleko od ostoi zimowej. Okazuje się, że nie tylko mi brakuje tych pogawędek wędkarskich z napotkanymi kolegami po kiju. Czasami podchodzili nieostrożnie płosząc na dwa kilometry wszystko, co pływa, ale i to było sympatyczne;) Ja się czaję ze smużaczkiem na klenia a tu: - Dzień dobry. Mogę parę razy zarzucić obok pana? I bęc! Kawał klamota leci do wody:) A później godzina paplaniny nad wodą i zapominam o tej komicznej sytuacji;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wrzucę swoje 5 groszy

Z obserwacji i w miarę swojego doświadczenia wiem że najwięcej informacji o rybach rozchodzi się drogą pantoflową. Ja jeśli wiem że gdzieś się coś dzieje na grubo rozsyłam SMS cześć kolegów po kiju może potwierdzić.

"Wędkarze" którzy zabierają nadmierną ilość ryb z łowiska zazwyczaj mają swoje stałe miejsca pobytu. Zmieniają je jedynie z porą roku. Np. Ja jeśli łowie jazie wczesną wiosną i wiosną u siebie koło domu wrzucam fotki na forum i nie zauważyłem nowych twarzy po publikacji na forum. 

Należy również pamiętać że sama miejscówka ryb nie daje należy ją wypracować a to zajmuje za dużo czasu dla miesiarza.

Dobrym przykładem jest mietków późna  jesień wczesna zima ( masa ładnego okonia przy brzegu) na forach nie ma info wszytko leci przez SMS bądź luźne pogawędki wędkarzy a wpadniesz na łowisko o 6 rano i nie ma gdzie stanąć kolega Danek jest świadkiem. 

Weźmy na plan Michała Oleix ładuje piękne okazy praktycznie każdego gatunku drapieżnika wszyscy obeznani wiedza gdzie filmów zdjęć pełno a jakoś nie narzeka na presję.

Kończąc swoje wypociny wolę oglądać zdjęcia okazów razem ze szczęśliwym łowcą  na tle rzeki niz ryba walnięta  w piasek z miarką. Wiem że są sytuacje wrzuciłem zdjęcie ryby na tle rzeki a następnego dnia pielgrzymka tego też nie unikniemy każdy chce złowić nie zawsze zabrać a jeśli idzie raz na dwa tygodnie na ryby no to szuka gdzie co się dzieje aby mieć cień szansy. 

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Budek napisał:

Weźmy na plan Michała Oleix ładuje piękne okazy praktycznie każdego gatunku drapieżnika wszyscy obeznani wiedza gdzie filmów zdjęć pełno a jakoś nie narzeka na presję.

I tu się grubo mylisz, bodajże w tamtym roku Michał wstawiał fotki sandaczy, ładnych sandaczy, dla sprawnego oka bylo widać gdzie,  bywałem tam wtedy, łowiłem a po publikacji zdjec jak poszedłem na te miejsca to aż mnie na wymioty wzięło, całe główki zakrwawione, bo akurat pierwszy śnieg spadł,  wytłukli całe stado...

Na Jb. se poszukaj, opisałem to a do Michała pisałem... nic to nie dało. Więc mam podstawy aby pisać. Dużo chodzę, dużo łowię, swoje wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wszyscy wiemy że możemy sobie tylko pogadać. W okresie świątecznym gdy jest presja na mięso straż rybacka powinna robić akcję jak policja na drogach kontrolę codzienne. Ale czy to coś by dało? Moim zdaniem nie są przepisy ilościowe które i tak większość wędkarzy przestrzega a jeśli mu za mało to zrobi jak jeden z wędkarzy u mnie na Odrze wyrobił żonie kartę aby móc łowić na 4 wędki i zabrać dwa razy więcej mięsa. 

Winni wprowadzić jeden drapieżnik na tydzień limit górny 80cm częste kontrolę z bazą danych przykład 

Pan Rysiu złowił sandacza 70cm ma kontrolę w poniedziałek podczas kontroli został wpisany w jakąś tabelkę bądź jakiś program połączony z Internetem i każdy strażnik ma podgląd na bieżąco. Do nastepnego poniedzialku nie ma prawa zabrac zadnego drapieznika .Jestem również za mega dużymi karami aby im się odechciało łamać przepisy a nawet zabierać kartę wędkarską na 3 mies. Tak jak prawko szybko by się nauczyli tylko potrzebne są chęci i dużo kontroli limit okonia 5 kg to też przesada 1kg spokojnie by wystarczył.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WP_20171215_12_12_29_Pro.thumb.jpg.a19bd52cc296aa2ea09a1fa0ea4aebe5.jpg bdzisiaj powtórka , coś się dzieje 😉 w pewnym momencie zacząłem eksperymentować z kolorami , dzisiaj zdecydowanie kolory stonowane i naturalne ( oczywiście jedyny słuszny kolor 😁 przodował ) przy tym wietrze subtelnie zaczynało się od 15 gr. Brały takiej wielkości WP_20171215_12_43_34_Pro.thumb.jpg.8d1f6bcf822fc69e0c7df1cb083521ff.jpgale też brały na takie wynalazki 😁 ps jak ktoś miałby ochotę trochę zarybić okonkami i pogadać to zapraszam jutro na " moją metę " koło 7.30 będę w niedziele też, pozdrawiam Wasyl

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Budek napisał:

Jestem również za mega dużymi karami aby im się odechciało łamać przepisy a nawet zabierać kartę wędkarską na 3 mies. Tak jak prawko szybko by się nauczyli tylko potrzebne są chęci i dużo kontroli limit okonia 5 kg to też przesada 1kg spokojnie by wystarczył.

 

Bądźmy realistami, ok ? Karte mam od nie pamiętam kiedy już, choć wędkuję jedynie kilka razy w miesiącu to jednak kontrole miałem 1 w życiu. No prośba... po cholere te przepisy skoro nie ma kto ich egzekwować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kanały, wody półotwarte i zamknięte powoli pokrywają się lodem. Trzeba dobrze planować, aby na miejscu nie było zaskoczenia. Teraz telefony w łapki i dopytywać kolegów, gdzie jeszcze są wolne przestrzenie. Chyba, że wyobraźnia i doświadczenie wystarczy:)

3 godziny łowienia, pięć brań, cztery rybki złowione. Największy pasiaczek (+/- 22cm) na "kaloryferka". A miały być przynajmniej dwie czterdziestki;)

 

P1290898_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.ce76a5e4896b928856d4d2c6572ec344.jpg

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś jak zwykle pobudka o 6 rano i przed 7 melduję się nad wodą.  Niestety jak Jaceen nspisał zatoka zamarznięta. Moim planem na dziś było złowienie czegoś kolwiek:D niestety rozczarowanie. Kombinowałem i lekko i grubo i mały i duży,  nawet drop shot, nic kompletnie zero totalne. Ale za to jakie widoki:rolleyes: tak mróz pięknie odział krzaki, że zrekompensował mi brak ryb:D.  Chyba niestety koniec sezonu.:(

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm patrzę na prognozę pogody i dochodzę do wniosku, że dzisiejszy wypad był zamknięciem tego sezonu...

Trzeba jednak uważniej patrzeć na prognozę bo np. dzisiaj przejechaliśmy 30km w jedną stronę, żeby zobaczyć lód na łowisku. Koniec końców skończyliśmy na wrocławskich odcinkach. Grunt, że ręka rybka pachniała. Ok 10 okonków i dwa szczupaczki na kiju (jeden na brzegu).

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jakie zakończenie sezonu ? 😊 dzisiaj gryzły jak wściekłe , rozmiar szkolny ale ilość duża , zdecydowanie efekty na drop shota do tego kajtek nr. 2 kolor też był ważny , przyszedł sąsiad bo nie wierzył że tak okoń gryzie i chciał zobaczyć ds , staliśmy koło siebie on łapał na główki jigowe a ja na ds , on bez brania a ja co rzut to ryba lub branie , on skończył na 2 szt. a ja 😁 nawet nie liczyłem , dzisiejsze szkolenie z drop shota uważam za bardzo udane ☺ ps. cała meta była dla mnie nie było nikogo nawet kormoranów na smródce nie było

WP_20171217_09_21_35_Pro.jpg

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znalazłem godzinę pod koniec dnia. Zimno 1 stopień wiatr i pruszył słaby śnieg. Pogoda na Sandacza jak znalazł ale niestety bez efektów, przewaliłem ze 20 kolorów gum i brak kontaktu z rybą. 😯😕

Do końca roku może jeszcze uda się raz lub dwa wyskoczyć pomachać patykiem

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.