artech Napisano 1 Maja 2023 Share Napisano 1 Maja 2023 Pozwolę sobie założyć nowy temat, 75+ na rozpoczęcie sezonu 2 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elast93 Napisano 2 Maja 2023 Share Napisano 2 Maja 2023 Gratulacje, u mnie narazie boleń nie istnieje a Szczupaki mi nie biorą 30 kwietnia i 1 maja poświęciłem w sumie ok 12 godzin szczupakom, wynik - 1 krótki może 50 cm. Łowiłem z bratem, brat 30 kwietnia miał więcej szczęścia bo wyjął 4 ryby w tym jednego ok 80 cm Dzisiaj już dla odmiany pojechałem skoro świt z myślą o okoniach.. Przez 2,5 godziny doczekałem się słownie dwóch brań z czego jedno wykorzystałem.. Po krótkiej walce w trakcie której pasiak zaparkował mi na chwilę w zaczepie udało się wyholować pierwszego "porządnego" okonia w tym roku - 39 cm Wrzucam jak zwykle jedno pamiątkowe foto : PS. Po wynikach moich znajomych, raczej odpuszczam próby łowienia kleni oraz boleni przez przynajmniej 2 tygodnie bo nie widze sensu.. Z szczupakiem to dosłownie łut szczęścia a do tego trzeba chyba być codziennie nad wodą i łowić aż do skutku.. W planie na pierwszą połowę maja chyba będzie więcej łowienia stacjonarnego i kilka wypadów za pasiakami 1 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moczykij Napisano 2 Maja 2023 Share Napisano 2 Maja 2023 U mnie też trzecie podejście do otwarcia sezonu szczupakowego - w końcu skuteczne. Od południa z większą, lub mniejszą częstotliwością przerzucałem niewymiarowe szczupaki. Około 17ej nadciągnęła wielka, burzowa chmura, zrobiło się niemal ciemno i ... wtedy puknął on. Chmura szybko zniknęła, a ja dalej zacząłem przerzucać skróty i tak do zmroku W sumie złowiłem kilkanaście szczupaków i tylko jednego "wyraźnie" wymiarowego. 1 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil.ruszala Napisano 3 Maja 2023 Share Napisano 3 Maja 2023 U mnie z racji wolnego czasu dopiero wieczorem nie udało się wybrać na szczupaka ani bolenia ale pojechałem na nocne klenie. Nad wodą bylem o 21.30 i w 1.5 h udaje mi się złapać 3 klenie 54(PB), 50 i 41 i mialem jeszcze kilka brań. Łapalem na 4cm woblera. 1 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marbil Napisano 3 Maja 2023 Share Napisano 3 Maja 2023 U mnie późne rozpoczęcie sezonu , udało wydłubać się kilka rybek w tym ładnego lina 1 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karpangler Napisano 4 Maja 2023 Share Napisano 4 Maja 2023 Dzisiaj udało mi się rozpocząć sezon. No co zrobić jak kobita wymyśli remont😅🙆. Standardowo 2h po pracy i... 2strzaly. Teraz już po remoncie to i czasu na ryby będzie więcej. Połamania😎 1 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Larry_blanka Napisano 5 Maja 2023 Share Napisano 5 Maja 2023 Majówka pod kątem próby złapania fajnego okonia do ligi. 1szego wracam z Opola i zachaczam o Odrę przed Wrocławiem, ale jedynie mały okonek i jazgarz na ultra lighta (łowię areatą do 3.5 g, kołowrotek vanford, na główce lub czeburaszce 0.5 g zazwyczaj 25 mm tanta). Szybka decyzja i powrót do Wrocławia na jeden z kanałów, gdzie połowiłem z @jamnick85, ale masę drobnicy okonia, która nie przekraczała 20 cm. Nie zniechęcony dniem poprzednim wybrałem się kolejnego dnia na kanał w w/w celu - zabrałem ultra lighta oraz wędkę do 10 g z popperkiem. Znowu sporo drobnego okonia - znudzony ultra lightem rzucam popperem na przeciwległy brzeg i po paru plumknięciach o dziwo branie - szybka akcja i na brzegu ląduje ładny 31 cm okoń Poprzekpiony sukcesem próbuję dalej, ale to jedyne branie tego dnia. Trzeciego ponawiam scenariusz z dnia drugiego, ale głównie bawię się ultra lightem Łapię parę płotek, sporo drobnych okoni oraz UWAGA - pierwsza ukleja na spinning 2 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moczykij Napisano 5 Maja 2023 Share Napisano 5 Maja 2023 Na wodę wypływam około 14ej i zaczynam od jerka. Niby szukam szczupaków, ale z tyłu głowy cały czas świdrowanie, że już najwyższy czas zaistnieć w okoniowej lidze. Mimo to jerkuję i nawet udaje mi się oszukać pierwszą w tym sezonie rybę na tę przynętę. Gdy to się staje, zapuszczam silnik i kieruję się na odległe, niegdyś okoniowe miejsce. Tam kombinuję ponad dwie godziny i nic, zamiast okonków dwa małe szczupaczki. Przepraszam więc szczupaki i wracam tam, gdzie zaczynałem, ale trochę inną drogą. Chcę zajrzeć w miejsca, których nie widziałem ze 20 lat. Jedno z nich to koniec otwartej wody w postaci głebokiej zatoki. Teraz są to właściwie dwie zatoki. Ta którą pamiętałem została przedzielona w stosunku 2 do 1 długim, wcinającym się w otwartą wodę pasem oczeretów. Stawiam kotwicę jakieś 15m od końca tego pasa, by za jednym parkowaniem móc obłowić obie zatoki i sam pas. Na agrafce SG Savage Gear Craft Cannibal Paddletail. Gdy przynęta mija koniec oczeretów i jest w połowie drogi do pontonu, czyli na bardzo już krótkim "dyszlu" następuje takie uderzenie, że wyrywa mi kij z rąk. Woda na chwilę wręcz uniosła się w miejscu ataku. Nie było jednak zacięcia, więc liczę na powtórkę. Daję sobie i rybie chwilę i cichutko, bez hałasu przeglądam gumy. Wybór pada na Westin Ricky the Roach, którym obławiam wszystko dookoła powoli zbliżając się do oczeretu. Gdy w końcu odtwarzam poprzedni, skuteczny tor przynęty, niemal w tym samym miejscu następuje kolejny silny atak i zacinam na pusto. Okazuje się, że guma straciła ogon wraz z częścią tułowia. Wciąż jednak nie było między nami interakcji, która mogłaby wzmóc czujność szczupaka, więc nie odpuszczam. Tym razem zakładam Herringa Shad Roach i w drugim rzucie, jakieś pół metra w lewo od poprzedniego ataku mam lekkie przytrzymanie. Zacinam, kij momentalnie wygina się po sam dolnik, ryba odjeżdza na hamulcu jakieś 3-4 metry i luz. Tym razem chyba wypłoszyłem ją na dobre. Nawet nie kombinuję, ale też nie zmieniam gumy i płynę w miejsce, gdzie na początku oszukałem szczupaczka. Spływam z coraz silniejszym wiatrem i rzucam razem z nim, więc zasięg mam gigantyczny. Około 19ej, po kolejnym takim rzucie, zamykam kabłąk, robię może dwa obroty korbką i lekki pstryk. Zacinam i czuję ciężar, ale gdzie mu tam do poprzedniego. Ryba idzie szerokim łukiem, ja bez większych oporów skracam dystans i za chwilę mam ją w podbieraku. To na pewno nie ta liga, ale do ligi haczykowej już się nadaje Zwijam kije i płynę do slipu. W trakcie suszenia pontonu wykupuję pozwolenie na ten Okręg na kolejny tydzień. Mam tu coś jeszcze do załatwienia 1 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 6 Maja 2023 Share Napisano 6 Maja 2023 Ostatnio 3 wyjścia na ryby. Pierwsze to 7 godzin na żwirowni w Zwięczycy, tylko szczupak mnie interesował, więc większe przynęty na wędce. Tak pół na pół guma z woblerami. Martwa woda, nawet puknięcia nie było. Wczoraj od 18 do 21.30 Wisłok i trochę rzutów pod bolenie efekt taki że tylko obłowiłem nowo zakupione woblery bo bolenie nadal kompletnie nie widoczne. Pod sam wieczór i po zmroku już za kleniem się rozglądałem. Woda trochę za wysoka i w związku z tym za silny nurt. Ploper jeszcze nie na taką wodę , inne powierzchniowce też za szybko spływają . Skończyło się ostatecznie jednym kontaktem z rybą ale nie wcięta. Dzisiaj 3 godzinki między 11-14 na wodzie gdzie nie byłem ze 20 lat, takie dołki w ziemi wypełnione wodą pozostałości po starorzeczu Wisłoka. Pojechałem tam z ciekawości bo usłyszałem ostatnio że jeszcze istnieją i nawet że da się podejść do brzegu i jakieś rzuty wykonać. Delikatna wędeczka i tylko mikro silikony wziąłem bo bardziej mnie interesowało czy tam jest jakieś życie rybne czy tylko żaby się pie..... Brania wykorzystałem w 100% , 4 puknięcia i 4 rybki w ręce. Mała wzdręga taka z 10 cm , 2 szczupaczki wielkości długopisu i taki z 35 cm jako ryba dnia Jak widać coś tam jeszcze pływa a pamiętam z młodości że piękne liny , płocie i wzdręgi tam były, a o szczupakach wielkich to legendy krążyły. Szczupaki kompletnie mnie nie interesowały , bardziej okoń i wzdręga , ale jak są małe to muszą być i większe zębate 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zajac222 Napisano 6 Maja 2023 Share Napisano 6 Maja 2023 Jednym słowem ESSOX porażka z efektem . Ja w niedzielę trochę przeżuciłem trochę szczupaczków, wszystko przed wymiarem . Do dwudziestu jeszcze liczyłem , później straciłem rachubę , dwa były godne uwagi ale fotek nie robiłem. Jutro powtórka i postaram się zrobić jakieś fotki , oczywiście jak będzie czego 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil.ruszala Napisano 7 Maja 2023 Share Napisano 7 Maja 2023 Wczoraj wieczorem wybrałem się na nocnego klenia. Chodź warunki nie wydawały się sprzyjające bo padała mżawka i wiał wiatr to nad wodą bylem o 21.30. Już w pierwszym rzucie trafiłem klenia 48cm. Przez kolejne 2 godziny łapie jeszcze dwa czterdziestaki i jeden mi spada. Łapałem na 4 cm woblera. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarianoItaliano85 Napisano 7 Maja 2023 Share Napisano 7 Maja 2023 A ja dzisiaj miałem przyjemność wystartować w drugich swoim życiu GP okręgowych w spinningu. Ryby chimeryczne, mój plan nie do końca się powiódł ale na 63 startujących udało się zająć 14 miejsce, co uważam za swój duży sukces. Kolejna lekcja jak łowić i gdzie łowić. 2 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zajac222 Napisano 8 Maja 2023 Share Napisano 8 Maja 2023 No i niestety trzeba przyznać do porażki, prawie cały dzień na wodzie z spinem na dwóch jeziorach. Na jednym trzy brania nie wcięte, na drugim jedno branie i kruciak na 30 cm . Teraz spin idzie w kont a spróbuje odpocząć przy gruntówkach za panem grzechotnikiem , zobaczymy co z tego wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaZG Napisano 9 Maja 2023 Share Napisano 9 Maja 2023 Po dłuższej przerwie, w końcu udało się wybrać nad wodę. Najpierw przed zmierzchem z godzinkę na Śląskiej Ochli w nadziei za kleniem. Niestety trafił się tylko 30tak szczupaka. Między 21 a 23:30 ćwiczyłem się na Odrze w Nowej Soli również za kleniem. Standardowo (w moim przypadku) do wody leciały zamiennie smużaki (oski) i małe woblerki ciut głębiej schodzące. Było parę skubnięć i jeden dłuższy kontakt z rybą (chyba cała sekunda 😉, branie pod samymi nogami). I to tyle... 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 9 Maja 2023 Share Napisano 9 Maja 2023 W dniu 7.05.2023 o 20:22, MarianoItaliano85 napisał: udało się zająć 14 miejsce Gratuluję!:) Odkąd zacząłem biegać ze spinningiem, obiecuję sobie, że wezmę chociaż raz udział w GPO. Przychodzi termin i... kołdra jakaś taka ciężka, że kto by mnie w niedzielę wygnał o świcie na ryby? Nie ma mocnych:))) A wyniki to zaczynam sprawdzać od drugiego miejsca w tabeli. Wiadomo, kto będzie pierwszy;) Na medal spisał się też nasz forumowy znajomy, a dokładnie na srebrny. To jest tak, jak walczy się do ostatnich minut. Bywa, że w tym czasie rozstrzyga się wszystko. Gratuluję Piotrowi, bo cieszy, gdy dobrzy znajomi są na topie. Wczoraj miałem taką akcję, że już praktycznie po dzwonku na powrót mam branie i trzeba było się szybciej niż zwykle obejść z rybą. Dzień wcześniej było podobnie, ale miałem kilkuminutowy zapas. A jaka jest sytuacja na odcinku, który ostatnio odwiedzałem? Ryby mocno odpaliły. Jednak to nie jest tak, że w każdej godzinie dnia. To trzeba samemu wychodzić i sprawdzić;) I to nie jest tak, że wrzucisz cokolwiek i bum!:) 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaZG Napisano 11 Maja 2023 Share Napisano 11 Maja 2023 Wczoraj nad wodą (Odra Nowa Sól) pojawiłem się ok. 20:30 czyli w zasadzie przy zachodzie słońca. Chciałem ciut wcześniej, ale nie wyszło. Przerzucałem swoje smużaki i małe wobki plus trochę kupnych woblerków 4-6cm. Głównie prowadzone w górę rzeki, czasem po łuku i w górę. Sporadycznie z prądem. Ok. 21:15 jedno jedyne branie. Po nie długim holu udało się podebrać Bolenia 61cm. Największa do tej pory ryba na własną przynętę, cieszy niezmiernie. Było potem jeszcze kilka drgań/stuknięć na szczytówce... ale nie potrafię odróżnić czy to skubnięcia, czy może jakieś trawy lub dno przyhaczane. Któryś wyjazd z rzędu zastanawiam się na przewinięciem plecionki. Aktualnie, od późnej jesieni na kołowrotku mam 4 splotowego chińczyka 0,06mm wytrzymałość 4lb. Miało być na okonia i pstrągi, a się przeciągło i jest teraz głównie na klenia.. Jak widać tym razem wytrzymało, ale nie wiem czy nie pogrubić tego trochę... 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarianoItaliano85 Napisano 11 Maja 2023 Share Napisano 11 Maja 2023 W dniu 9.05.2023 o 12:24, jaceen napisał: Gratuluję!:) A wyniki to zaczynam sprawdzać od drugiego miejsca w tabeli. Wiadomo, kto będzie pierwszy;) Na medal spisał się też nasz forumowy znajomy, a dokładnie na srebrny. To jest tak, jak walczy się do ostatnich minut. Bywa, że w tym czasie rozstrzyga się wszystko. Gratuluję Piotrowi, bo cieszy, gdy dobrzy znajomi są na topie. No Olej pozamiatał. Piotruś też klasa sama w sobie, wiedział że wystarczy wziąć 3 gumy na krzyż 😄 Ja przed zawodami założyłem, a właściwie stwierdziłem, że miło byłoby być w Top20. I udało się. :) Nie ukrywam, że liczyłem też mocno na niefart Kolegów(ale menda ze mnie 😉) i sporą aktywność okoni. Mocno się przeliczyłem ale nie mogę narzekać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elast93 Napisano 14 Maja 2023 Share Napisano 14 Maja 2023 Gratulacje wszystkim, u mnie ostatnie dwa wypady to był przedwczorajszy ze spławikiem i pickerem oraz dzisiejszy ze spinem.. Przedwczoraj połowiłem sobie całkiem fajnie, kilka karpi, karasi oraz 2 nieduże liny Dzisiaj za to udało się wkońcu odczarować szczupakową niemoc i zaliczyłem pierwszego zębatego 69 cm Wrzucam trzy pamiątkowe zdjęcia z tych wypadów : PS. W planach na resztę maja mam złowienie jakiegokolwiek bolenia lub klenia.. A jak będzie jakaś cieplejsza noc to może wyskoczę sprawdzić czy już się pokazują węgorze 1 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 14 Maja 2023 Autor Share Napisano 14 Maja 2023 Trochę wiało, trochę się pływało, coś się złapało ale ogólnie ryb było mało 😉🎣😎 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suchi Napisano 16 Maja 2023 Share Napisano 16 Maja 2023 Dzisiaj miały być jazie i klenie na małej rzeczce a tylko niewielkie okonie dopisały. Łowiłem w samo południe. Wieczorem wynik pewnie byłby lepszy. Wszystkie skusiły się na woblera ze zdjęcia. 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 16 Maja 2023 Share Napisano 16 Maja 2023 Wtorek. Nadchodzący front z opadami miał mi dać szansę łowić tylko dwie godziny, a wyszło ponad cztery. Byłem z tego bardzo zadowolony, bo kolejny raz mogłem wziąć lekki spinning i zmierzyć się z białorybem. Głównym celem były wzdręgi i jazie. Podczas łowienia mikro przynętami można się spodziewać też kleni, płoci i niewielkich boleni. A to nie jest koniec, bo nierzadko przynęty zasysają leszcze i krąpie. Linów i karpi jeszcze nie udało się mi trafić, ale konkretne drapieżniki już tak. Próbowałem przez kilka dni różnych przynęt, zaczynając od mikro woblerków, obrotówek, wahadłówek i skończyłem na silikonowych larwach. Łowiskiem był jeden z kanałów Odry i na nim najlepiej łowiło się mi właśnie przynętami silikonowymi. Warunki nie pozwalały na stosowanie opadu i wszystko odbywało się podczas ściągania w umiarkowanym tempie. Szybkość trzeba było dobrać tak, by larwy nie grzęzły w podwodnym zielsku. Najlepsze efekty dawało prowadzenie pod "skórkę", czyli tuż pod powierzchnią robiąc delikatną smużkę. Arcy trudne zadanie. Przeszkadzający wiatr, pływające listki i inne farfocle skutecznie zmniejszały ilość brań. Widzisz, jak ryba zaczyna się zbliżać do larwy i w najważniejszym momencie najeżdżasz na jakąś płynącą trawkę i po zawodach. Takich zdarzeń było całkiem sporo. Wtorek był chyba podsumowaniem moich wcześniejszych wypraw. Ciągle spoglądałem w chmury, czy oszczędzą mnie przed zmoknięciem i udało się, bo tylko chwilowo pokropiło, a rybki całkiem fajnie brały. Ciekawe, gdy najdzie mnie ochota łowić wzdręgi na jesień, czy też będę taki skuteczny? 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elast93 Napisano 17 Maja 2023 Share Napisano 17 Maja 2023 Gratulacje pięknie łowicie.. Mi się wczoraj udało wyskoczyć przed deszczem kilka godzin porzucać na rzekę.. Miałem 3 kontakty z których 2 zakończyły się rybami, najpierw wyjmuję klenia 43 cm, a chwilę później takiego +- 30 cm Tak więc kolejne założenie na maj zaliczone.. Dla niektórych z was może to wydawać się śmieszne, ale obecnie w moich rejonach naprawdę ciężko złowić klenia czy bolenia.. Wrzucam jedno pamiątkowe foto z wczoraj : PS. Teraz niestety czeka mnie 3 dni chłodu i opadów więc pewnie do soboty bez wędkowania. Jeśli popłynie duża woda na rzekach to chyba zrobie podejście za węgorzem 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 17 Maja 2023 Share Napisano 17 Maja 2023 Coś tam napiszę żeby było widać że żyję Pogoda do doopy więc wyjść na rybki mało, samochód odmówił posłuszeństwa więc dalej nie było jak pojechać. Jedno wyjście poranne od 5-8 z malutkim silikonem za okoniem lub białorybem , wyjęte 6 okonków z czego największy może z 15 cm miał. Jedno wyjście z pickerem na takie wyrobisko wypełnione wodą, powstało przy okazji budowy autostrady z 10 lat temu. Ciekawy byłem czy coś tam pływa. Miejsce nie to które wytypowałem w domu, siadłem na takim nie bardzo odpowiednim, dodatkowo silny wiatr utrudniał łowienie. Brań sporo , wyjąłem kilkanaście płotek takich 15-18 cm. Klasyczny koszyczek, jako zanęta przetarty na sicie chleb tostowy z minimalnym dodatkiem sypkiej mieszanki płociowej, na haczyk krążki z wykrojników Matrixa 6 lub 8 mm, w różnych kombinacjach chleb tostowy, mielonka żółty ser . Na Wisłoku cisza, przeważnie pod wieczór wychodzę i do 2 godzin po zmroku. Kompletnie nic , tylko nietoperze walą w żyłkę imitując brania jeszcze nie widziałem ataku bolenia w tym roku i zastanawiam się po co kupiłem pod niego te różne woblerki 2 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 17 Maja 2023 Share Napisano 17 Maja 2023 Piku piku, czemu nie. Dałem 30 min szansy woblerowi Piku piku do animacji martwej rybki. I ostatnie czwarte branie mocno mnie zaskoczyło. Myślałem, że wcześniejsze próby zassania woblera były wyłącznie sprawką pasiaków. W końcu wobler znika, zacinam i czuję, że buja się fajny okoń. Ostatecznie okoniem okazała się śliczna wzdręga. Wcześniej były mniejsze na imitacje larw. Były też niewielkie jazie, trochę okoni i kilka boleników. Trafił się nawet wymiarowy. To nie był dzień lepszy od poprzedniego, ale niespodzianka wynagrodziła całą wyprawę. 2 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil.ruszala Napisano 19 Maja 2023 Share Napisano 19 Maja 2023 Wczoraj wieczorem decyduje się na szybki wypad nad Odrę. Czas ograniczony bo o 5 trzeba wstać do pracy. Chwilę po 21 jestem nad wodą. Odra podniesiona mętna i szybko płynie. Znajduje miejsce ze spokojniejsza woda i już w 3 rzucie mam branie przy samych trawach. Rybą mocno walczy ale udaje się ją wyholować. Miarka pokazuje 59cm i jest to moje PB😀 Łapalem na 4 cm woblera( dobrze że wymieniłem kotwice bo ryba pokiereszowała nawet te mocne). Później mam jeszcze jedno branie ale nie zacinam. 2 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.