Skocz do zawartości
Dragon

Jak było dziś na rybach ? Czerwiec - 2023


Elast93

Rekomendowane odpowiedzi

Ja  zrobiłem nockę  . Przed wieczorem zlowilem pierwszego lina około 35 cm a później karaś na 25cm . 

Cała nocka cichutka  , liczyłem że nad ranek coś fajnego podejdzie ale niestety dopiero około 6tej rano zaczyna się coś dziać i trafiam następnego lina podobnego rozmiaru,  po krótkim czasie przycinam następnego karasie identycznego jak poprzednik.  Następne branie I siedzi coś konkretnego ale po minutowej walce zrywa przypon 0,16 i jest już nie Rover jo

.

Do godziny 9tej nic nie dzieje i to znak na zakończenie posiedzenia 

20230618_074448.thumb.jpg.8da11145812b7b390348a0f9b385485a.jpg

 

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Weekend z sumem zaczął się niedobrze. Ciężko było złowić jakąkolwiek rybę odpowiednią na żywca. Na delikatny spławik wreszcie wyciągam karpia 40 cm i z braku innych ryb zakładam nawet jego na zrywkę.

Tuż po wywózce branie na jednym z kijów, ostre przygięcie, zerwanie. Zacinam, ale pudło....

I to było wszystko przez dwie noce.... Jak trochę odespałem, po południu zabieram żonę i jedziemy na Wisłę na świnki.

Żona opala się na leżaku na kamiennej wysepce  a ja do wody. Optymizmu brak, bo po 1,5 tygodnia od ostatniej zasiadki woda znacznie opadła i w zastoiskach pojawiły się kupy zielska... Kompletnie nie widać aktywności ryb. 

Postanawiam zanęcić i spróbować się nie ruszać z miejsca. Rzucam kilka małych kul i ze dwie słabo zbite żeby poszły z wodą. Stoję i cierpliwie obławiam rynienkę w miejscu nęcenia.

Ku mojemu zdziwieniu ta taktyka się sprawdza. Łowię dwie świnki i trzecią spinam. 

IMG_20230618_180811.jpg

IMG_20230618_221233.jpg

Oprócz świnek łowię kilka ryb co do której nie mam pewności. Moim zdaniem to brzanka karpacka a nie brzana, ale może ktoś potwierdzi. Ogółem bardzo sympatyczna odtrutka na bezsumowy weekend.

IMG_20230618_184233.jpg

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio udało mi się dwa razy wyskoczyć wieczorem nad Odrę. Kleń żeruje bardzo dobrze. Pojawiły się w końcu chrabąszcze majowe i to w bardzo dużej ilości, więc ryby chętnie wychodzą do powierzchni. Generalnie owadów jest mnóstwo. Osobiście uparłem się, żeby złowić jakiegoś nocnego bolenia i/lub sandacza, więc sporo czasu łowię na dłuższe uklejopodobne lub chlapiące przynęty. Wczoraj zaliczyłem pierwsze branie na whopper ploppera w tym sezonie ale ryba spięła się po krótkiej walce – podejrzewam niebrzydkiego klenia. Na woblery koleniowo-jaziowe dużo brań. Ryby bardzo dobrze reagują na energiczne pooszarpywanie. Jeden z kleni w panierce bo niestety wyskoczył z podbieraka. Poświęciłem też sporo czasu na białoryb ale ten zupełnie nieaktywny. Gdybym cały wypad poświęcił klenion to ilościowo byłoby dużo lepiej.

20230615_231315_resized.jpg

20230616_094451.jpg

20230618_214204_resized.jpg

20230619_100924.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wczoraj szybki wypad. Od ok. 21.do 23. Opaska w Bobrownikach. Smużaki, woblerki do kelniowe plus zamiennie trochę wobler sandaczowy i chlapacz. W 3 cim rzucie klenik ok. 25 cm na smużaka. W około 6tym rzucie było branie, ale szybko ryba spadła... I to by było na tyle. Na końcu opaski jakiś chuligan szalał (boleń?) Ale jak doszedłem tam, to było już po 22giej i jakby ucichło.

Aaaa jeszcze byka jedna akcja .. jakiś Bóbr kalosze mi ochlapał 🤣 

  • Lubię to 2
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wieczorny spin. Na woblera siadł sumik na 85 cm. Szczurek, ale pierwszy miarowy w tym roku. Oprócz tego był sandacz, ale spadł przy burcie. Ogółem całkiem udane wypłynięcie, w przeciwieństwie do meczu oglądanego jednym okiem na telefonie ...

IMG_20230620_210527.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ostatnio udało się złowić pierwszego okonia w życiu na spina. Zawsze łowiłem metoda gruntowa ale teraz z racji braku czasu nawet bardzo szybki wypad nad wodę to już coś i muszę powiedzieć że zaczęła mnie wciągać taka metoda połowu. W sumie to złowiłem 2 okonie małe ale za to jak frajda że w ogóle się udało. Pozdrawiam 

received_640417710938301.jpeg

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@andrutone Chodzisz na sumy a łowisz klenie. Może powinieneś wybrać się na klenie to będą sumy 😉

@Zbynek1111 To jest ten moment, kiedy odstawisz feedery do szafy na dłuuugo (przynajmniej ja tak miałem).

Wczoraj krótki wieczorno-nocny wypad nad starą opaskę. Kolejny raz dałem szansę whopper plopperowi. Chciałem złowić bolenia a wychodziły mi do tego niebrzydkie klenie – tego wieczoru 3 zacięte i 2 wyholowane. Co ciekawe na tego chińskiego wariata nie miałem nigdy bolenia a trafił się już wymiarowy sandacz.

 

20230625_215158_resized_2.jpg 20230625_223221_resized_2.jpg 20230626_100321_resized_2.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marienty napisał:

Chodzisz na sumy a łowisz klenie

Też podejrzewam, że robię coś nie tak, albo ustawiam się na złych miejscówkach. Ale nie narzekam😜

Na trzy wyjścia: 6 kleni na brzegu, 5 zerwanych podczas holu (dwa już prawie były na brzegu, mój błąd) i 4 tylko ukłute, bujneły się na wędce i zaraz spadły. Do tego sporo nietrafionych ataków. I wszystkie klenie powyżej 35 cm, największy 44 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje wszystkim, u mnie druga część czerwca taka sobie..

Na Wiśle dramat, nie idzie złowić nawet bolenia 50 cm czy sandaczyka, o sumie to nawet nie wspomnę..                         ( ostatnie sumowe branie miałem w połowie maja..)

Wczoraj spontanicznie pojechałem z bratem wieczorem na nocne węgorze, ale ja łowiłem jednym zestawem na metodę.

Standardowo połowiłem trochę wzdręg, płoci, leszczyków oraz karpi :) 

Węgorz był tylko jeden u mnie - 67 cm, brat miał dwa króciaki tylko..

Wpadł nawet jeden fajny pełnołuski - 72 cm :D 

Wrzucam jedno pamiątkowe foto największego karpia :

spacer.png

 

PS. Jeśli się uda to wybiorę się jeszcze raz lub dwa w czerwcu nad wodę, być może raz na Wisłę ze spinem chociaż motywacji przez brak wyników niema..

 

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za mną tradycyjnie czerwcowy tydzień na Podlasiu. Łowiłem głównie na wodach Wigierskiego Parku Narodowego ( jezioro Wigry i Czarna Hańcza)  plus dwa łowienia na niewielkim jeziorze dzierżawionym przez rybaka. 

W sumie przez tydzień przewaliłem z 500 okoni i z 200 wzdręg :) od malutkich 5 cm rybek do największego mającego 30 cm okonia. Przynęta to 2 cm twisterki w różnej kolorystyce na 0,5 g mormyszce , nawet jak pierwsze ryby oderwały ogonek to i tak reszcie to nie przeszkadzało i dalej rzucałem samym korpusikiem ;) 

Na Hańczy kilka małych kleni i fajna płoć na prawie 30 cm , na tym jeziorze u rybaka 2 szczupaki takie w okolicach wymiaru ( słabo bo już trochę za późno i godziny zdecydowanie nie takie jak powinny być 10-18 ) i kilka okoni oraz wzdręg nadających się do GP. Fotek nie ma bo już 2 telefony zalałem i na środki pływające fona nie brałem :) to jedno poglądowe zdjęcie zrobione na pomoście Hańczy , takie pokolacyjne łowienie dla relaksu. 

Jako ciekawostka 2 okonie takie 28-30 cm wzięły na zestaw szczupakowy na żywca , gdzie nie przeszkadzał im ani stalowy przypon ani spora kotwiczka :) 

IMG_20230619_192827.jpg

  • Super 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś nie mogę się wstrzelić w te ryby... Ostatnie że 3 wyjazdy późnopopoludniowa wieczorna pora na opaskę w Nowej Soli.

Na wodzie życie obserwuje przez krótki okres. Skubnięcia smużaków przez jakieś 20-30 minut w okolicy zachodu słońca, a potem cisza. Smużaki nie dawały rady, więc zainspirowany spotkanym wędkarzem zacząłem próbować na chleb z powierzchni. Pierwszy raz złapany klenik 25 cm i 35cm. Za drugim razem (wczoraj) tylko jeden 35 cm. Ale tego żerowania znowu tylko przez 30 minut może 🤔 Cieszy że przy nowej metodzie udało się coś połowić.

Do typowo nocnych prób z chlapakiem czy woblerami jakoś czas nie pozwala zostać. A do tej 23 jak jestem nie mogę się doczekać żadnych brań... Muszę chyba na jakieś szkolenia się wybrać 🤣 

Poniżej foto wczorajszego klenia.

 

Compress_20230627_152805_5435.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie standardowo z czasem tak krucho, że postanowiłem wybrać się na Zawody o Puchar Prezydenta Wrocławia. Miejsce zawodów było dość mocno kontrowersyjne, co pokazała frekwencja. Mimo braku treningu mieliśmy z Kolegą wytypowane miejscówki, które okazały się...zarośnięte. chwila zdenerwowania, głównie z mojej strony i decyzja żeby iść powyżej śluzy. Stajemy na pierwszej, niepozornej miejscówce, ściągam cykadę boleniową od jednego z wrocławskich twórców i patrzę jak pod nogami przepływa mi boleń i to całkiem sensowny. Mówię do kumpla "fajny Bolo plynie pod nogami! Ciekawe czy zawróci za cykadą?". Marginesu błędu nie miał, bo przepływał jakieś pół metra no może do metra od moich stóp 😆 pięknie zawinął i uderzył w cykadę. Ryba na matę i okazuje się, że ma równe 60cm. Mija 10 minut i kumpel ściąga z tego samego miejsca swojego Bolka tym razem 58cm. Co ciekawe, podczas krótkiego holu mojego Bolka, kolejne dwa zaatakowały drobnicę w promieniu 10m od nas. Później usilnie szukaliśmy w kamieniach okoni co mało nie przypłaciłem nerwicą(okoń na zawodach miał wymiar 18cm a na macie lądowały ryby 17,2 17,4 17,8 17,5cm). Na szczęście udało się wyciągnąć po okoniu, który ten wymiar miał i efekt był taki, że ja zająłem 2 miejsce a Kolega 3. Z jednej strony można pomyśleć, że mizeria jak na zawody ale tylko 9 osób zeszło z rybą punktowaną. Także widać jak ciężko było o rybę.

Generalnie ciasno było na podium:

1. Miejsce 

Boleń 65cm i okoń 25cm

2. Miejsce 

Boleń 60cm i okoń 18cm

3. Miejsce 

Boleń 58cm i okoń 18cm

 

 

Pozdrawiam

 

 

IMG_20230625_174149_532.jpg

IMG_20230625_174653_423.jpg

  • Dzięki! 2
  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w godzinach 21 - 0:30 próbowałem swoich sił ponownie na opasce w Nowej Soli. Do zmroku spławiałem chlebek, potem poszukiwałem sandacza i do czasu do czasu puszczałem chlapacza (whopper plopper).

Na chlebek tylko jedno branie (albo tylko jedno widziałem) skutecznie zacięte i 35 cm klenia udało się podebrać.

Po zmroku życie jakby znowu ucichło... Z sandacza nic nie wyszło. Na chlapacza co ciekawe były dwa ... W sumie nie wiem jak to określić. Jedno to chlupnęło zaraz obok przynęty, przy drugim (jakieś 3-5m ode mnie) dużo mocniejszym strzale nawet poczułem na kiju. 

Compress_20230629_221905_5260.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.06.2023 o 13:06, andrutone napisał:

podejrzewam, że robię coś nie tak

Jestem już pewien, że robię coś nie tak 😉

Podjechałem dziś w nocy na rybki. Suma znów nie było, ale wpadło siedem kleni (największe 41, 42 i 42 cm) i spory krąp (29 cm). Do tego z osiem konkretnych uderzeń, tak że aż poczułem w ręce, niestety nie zaciętych. Oraz duża ilość nietrafionych ataków.

large.IMG_20230630_010407710.jpg.acb1910a1b59e479c567cec18452b7e4.jpg

Muszę się zastanowić i coś zmienić, bo brania sumowego jak nie było, tak nie ma 😁

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, andrutone napisał:

Muszę się zastanowić i coś zmienić

Zmień miejsce:) Poganiaj na odcinku m.Chrobrego do m.Jagiellońskich. Tam są dwa odcinki o odmiennych cechach, ale nie trzeba się tym przejmować. Tam mniej jest zielska i ryby jakby bardziej rozproszone. Duży drapieżnik doskonale sobie poradzi z lokalizacją ofiary i gdy będzie tylko aktywny, to jest spora szansa się z nim zmierzyć.

W okolicy jazu jest fajnie porośnięte i sporo ryb się tam skrywa. Niektóre noce, to mogłem tam tylko przesiedzieć i patrzeć z podziwem, jak w nocy mogą być aktywne ryby. Tylko jak się przebić przez te wszędobylskie klenie i być może jazie, które też ładują w b.bębenek?

Łowiłem tam sumy, ale trzeba było przerzucić sporo innych ryb.

  • Dzięki! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, jaceen napisał:

Zmień miejsce:)

Już mi to przyszło do głowy. Sęk w tym, że ten odcinek o którym mówisz mam słabo rozpoznany. Muszę przejść się tam najpierw za dnia, zobaczyć jaki jest dostęp do wody. Myślę też, że to może z powodu niskiego stanu wody sumy trzymają się gdzieś indziej głębszych rewirów. W nocy nie słychać żadnych poważnych chlupnięć, które by sugerowały że sumy w ogóle są, i że są aktywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.