Jak tu wspominać zimowe podchody za sandaczem, kiedy zgodnie z kalendarzem, po odjęciu świątecznych dni mam na to tydzień. Jedyna pora roku, którą mogę wykorzystać w całości i uganiać się za nimi, to jesień. Warto było ostatki jesienne spędzić nad wodą, mimo, że ostatnie nocne wypady nie przynosiły efektów.