Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.04.2016 uwzględniając wszystkie działy
-
2 punkty
-
W zeszłym tygodniu z kuzynem zaliczyłem pierwszy raz w życiu wypad spinningowy typowo na klenie. Jechaliśmy na nową miejscówkę trochę w ciemno. Pierwszy widok nas przeraził, niski stan wody, rzeczka która miała mieć kilka metrów szerokości, okazała się ciurkiem. Natychmiastowa decyzja, wsiadamy w auto i jedziemy w dół rzeczki. Po kilku minutach dojeżdżamy na miejsce. Tu rzeczywiście rzeczka jest szersza, co prawda trochę mało wody, ale nie po przejechaliśmy te kilkadziesiąt kilometrów, aby bez walki się poddać. Jakieś rybki w ciągu kilku godzin udało się przechytrzyć, choć nie powalały rozmiarem. Wyprawę uważam jednak za udana. Zaliczyliśmy fantastyczną przygodę wędkarską i na pewno odwiedzimy te rejony jeszcze nie jeden raz.2 punkty
-
2 punkty
-
Wtedy mogliśmy spokojnie zasiąść do stołu i pogawędzić. W planach mieliśmy zamiar posiedzieć 3 nocki. Tak że starannie się przygotowaliśmy. Patrzcie na wodę a nie na to co na stole Po ciężkiej nocce,aczkolwiek nie poprzez odjazdy miśków,trzabyło odespać. Rano szybka zmiana kulek,donęcenie i śniadanko. Niestety,brań jak nie było tak niema. Czas spędziliśmy na pogawędkach i wspomnieniach. Wieczorem znowu zmana zestawów,tym razem kulki na śmiedząco. Kolega Piotr tym razem założył na włos gotorane 2 ziarna kuku. A ja testuje kulki. Ach zapomniałem wspomnieć że rano odpaliłem autko i przełączyłem światła na pozycyjne. A po 10 min zgasiłem silnik,zapominając o wyłączeniu świateł.I tak sobie świeciły do wieczora I jak można było się domyśleć padł aku. To mamy problem,bo żywej duszy na łowisku. Kolega Piotr zadzwonił po kolegę żeby dojechał z kablami. Po kilku godz koleś dojechał i auto odpaliliśmy,a mi odechciało się już siedzenia. Tak że zwineliśmy się i do domciu. Ale już jesteśmy umówieni na środę na 2-3 nocki.Może tym razem miśki będą chciały współpracować.2 punkty
-
Zgodnie z zapowiedziami- nadszedł czas na ogłoszenie I Zagranicznego Zlotu haczyk.pl W odróżnieniu od krajowego- rodzinnego zlotu- ten będzie w 100% poświęcony na męską, wędkarską przygodę. Nasza pierwsza wyprawa zaprowadzi nas do Szwecji w okolice wyspy Tjaro. Wyprawę organizujemy z firmą Przewodnicywedkarscy.pl w okresie od 17 września do 24 września 2016. Terminy należy rozumieć następująco- na prom w Gdyni powinniśmy się załadować 16 września wieczorem a w powrotną drogę 24 września wieczorem w Karlskronie. Wydanie łodzi i domków od godziny 15 17.09, zdanie do godziny 12 24 września. Cena przy 10 osobach wyniesie 1300 zł/osobę. Przy większej ilości uczestników cena będzie nieco niższa. Listę chętnych zbieramy do 15 maja i po tej dacie wpłacamy 50% zaliczki, pozostała kwota na dwa miesiące przed terminem. W tej cenie: - 8 dni na miejscu, 6 pełnych dni łowienia - zakwaterowanie w komfortowych domkach 4 i 6 osobowych (7 noclegów) - profesjonalne, dwuosobowe łodzie wędkarskie 4,4 metra z silnikami 9,9 KM (łodzie wyposażone w mapy batymetryczne) - ubezpieczenie NNW (następstwa nieszczęśliwych wypadków) i KL (koszty leczenia) Nie wliczone w cenę: - dojazd na miejsce (miejsce docelowe ok. 50 km od Karskrony) - bilety promowe - poszewki na pościel i ręczniki - wyżywienie - paliwo do łodzi płatne dodatkowo według zużycia na miejscu. - opcjonalnie- można wykupić ubezpieczenie łodzi i silnika (zaleca się wykupienie)- koszt ok. 80-90 zł zależny od ilości uczestników. Nie są potrzebne licencje wędkarskie. Granice można przekroczyć z wykorzystaniem dowodu osobistego. Na miejscu jest anglojęzyczny rezydent. Więcej informacji o łowisku znajdziecie TUTAJ Jeśli chodzi o bilety promowe, możemy skorzystać ze zniżek przewodnicywedkarscy.pl w wysokości 5-7% od normalnych cen. Koszt dla jednej osoby w obie strony to około 500 zł (przy kalkulacji- 1 samochód+ 3 osoby, kabina do spania). Jak dogadamy skład ekipy to uzgodnimy dokładnie sprawy związane z biletami na prom. Zakwaterowanie Zakwaterowanie w 4 lub 6 osobowych, 2-poziomowych domkach o powierzchni 45 m2. W każdym z domków znajduje się TV oraz w pełni wyposażona kuchnia (lodówka, kuchenka, mikrofalówka, ekspres do kawy, naczynia, sztućce) oraz oddzielna łazienka z WC i prysznicem. W salonie znajduje się kanapa, mogąca służyć za dodatkowe łóżko. Na piętrze znajdują się pozostałe pojedyncze łóżka. Przed każdym z domków znajduje się taras z możliwością rozpalenia grilla. Jeżeli chodzi o główny cel wyprawy, czyli wędkowanie. Łowimy na szkierach Blekinge, w okolicach wyspy Tjaro (baza jest na stałym lądzie). Oczywiście podstawowym celem połowów będą szczupaki, ale łowisko znane jest również z pięknych okoni. Można też pokusić się o polowanie na dorsze. Po moich wcześniejszych zapowiedziach już zgłosiło się kilka osób, kilka kolejnych wyraziło wstępne zainteresowanie. Aktualna lista wygląda następująco: 1. tomek1 2. Dawid 3. Gofer + 3 kolegów Mamy więc 6 pewnych uczestników. Bazowa łączna ilość miejsc to 10, ale jest możliwość powiększania składu. Ze względu na układ domków (4 i 6 osobowe) limit miejsc może rosnąć co dwie tzn. 12, 14, 16 .... Jest możliwość ustalenia nieparzystej liczby uczestników, ale będzie się to wiązać z wyższymi kosztami. Na tą chwilę przyjmujemy 10 osób, jeżeli będzie więcej chętnych to na bieżąco będziemy ustalać ilość uczestników. Chętnych zbieramy do 15 maja lub do wyczerpania limitu miejsc. Za zadeklarowanie wyjazdu uważa się dopisanie swojego nicka z forum do listy i umieszczenie jej w formie postu w tym temacie. To tak pokrótce. Z pewnością pojawi się sporo pytań. O wyprawie będziemy na bieżąco dyskutować w tym temacie. Jeżeli będzie taka konieczność, to utworzymy dodatkowe podforum z dostępem tylko dla uczestników wyprawy (wymiana danych, kontaktów itp.) . Zapraszam do udziału w wyprawie- ja już nie mogę się doczekać.1 punkt
-
Długo czekałem na publikacje tego fotosa, postanowiłem wrzucić go na koniec sezonu, jako że do końca sezonu juz tylko kilka dni, a dziś mam urodzinki, fota ląduje na haczyk.pl dzisiaj Jak do tej pory mój największy sukces w połowie ryb łososiowatych, Salmo trutta m. fario Pstrąg Potokowy 71cm złowiony na jednej z tegorocznych wypraw na Polskie rzeki ))! Ryba wzięła na mojego jiga co dopełnia dzieła Oczywiście jak na króla, a raczej królową rzeki, ryba rządzi dalej w swoim królestwie. Wypuszczajmy pstrągi potokowe, a będziemy się cieszyć takimi okazami na wszystkich naszych rzekach, bez wyjątku. To piękne i waleczne ryby! C&R! Po prostu złów i wypuść ...1 punkt
-
Takie sumy łowi się wiosną w naszej polskiej bazie wędkarskiej nad rzeką Pad we Włoszech http://przewodnicywedkarscy.pl/?p=183671 punkt
-
Warto przeczytać tekst o szkierach Blekinge, który jest w majowym numerze WW. To dokładnie ten rejon szkierów, gdzie ma odbyć się I zagraniczny zlot Haczyk.pl. Zachęcam do przeczytania tego tekstu. Oczywiście zapraszam do udziału w zlocie!1 punkt
-
1 punkt
-
Jak będziecie po jednym punkcie dodawać, to zapomnijcie:) Jarotao67, miło poznać Ciebie. Trzeba rezerwować jakieś godziny na spotkanie i zakończenie tury. Mi dzisiaj przymurował spory kaban. Nie poradziłem sobie, dostał minimalny luz i po zawodach. Już widziałem rozmienione 110pkt:) Kilka palczaków wyjąłem, było parę strzałów średniaków i już w nocnych warunkach na Black Zulu klenik pod trzydzieści. Assam, jak byś poświęcił chociaż jeden względnie poważniejszy wypad na rzeczkę, to jeszcze w tej turze zakończysz z kompletem. A przypominam, że są dwie i do całości warto mieć tu i tam punkty. Dla mnie najbardziej liczą się punkty z całości, chociaż tak rywalizacja jest skonstruowana, żeby emocje były przez cały sezon.1 punkt
-
1 punkt
-
No,no jeszcze Andrutone Twoja biedrona zrobi karierę w ''LŚ". Ja trzymam dalej swój mocny poziom w tej turzeTzn. dwa wobki w plecy po dzisiejszym wypadzie. Teraz mogę powiedzieć ,że w tym sezonie moje rzuty są bardzo nie celne. A, w moich rejonach to b.istotne. Pamiętam zeszły sezon jak mi szło. Wobki leciały tam gdzie chciałem. Nie mam pojęcia co się dzieje. Może starość zagląda już do mnie Dzisiaj na drzewie mała bromba została i jeden z moich wynalazków( a tak fajnie chodził). Tylko dwa takie zrobiłem. Jeden idzie do kapelusza: Drugi został na drzewie Gdyby ktoś znał jakiegoś kaskadera to może i by go odzyskał Co do mojego wypadu dzisiaj to długo nic się nie działo,bo długo je namierzałem gdzie stoją. A stały jak się okazało we wszystkich zacienionych miejscach. Pod trawami, burtami ,drzewami. Tam gdzie był cień na wodzie tam były ryby. Dwa ładne klenie mi spadły ch....a! Tak to jest jak nade mną drzewo, a szczytówka wplątana w jej gałęzie, a w wodzie szaleje klenisko! Ups i po rybie. Drugi był mniejszy, ale delikatnie zapięty. Na koniec jeden maluszek mi się trafił + 3 okonie. Ale już fajnie zielono nad wodą.1 punkt
-
W najnowszym numerze WW jest ciekawa relacja ze szkierów Blekinge, czyli rejonu w którym odbędzie się nasz Zlot. Zapraszam do udziału na naszej wyprawie.1 punkt
-
Smutne... Tak jak obiecałem, artykuł ukaże się na stronie głównej haczyk.pl po modernizacji.1 punkt
-
Byłem wczoraj po południu z moimi dzieciakami nad Oławką i wziąłem ze sobą spinning. Na tą biedronę z odłamanym sterem miałem kilka ataków i udało mi się wyjąć klenika 24 cm. Piszę o tym, bo po odłamaniu steru (nieszczęśliwy rzut i trafienie wobkiem w most) biedrona leżała przez kilka lat w pudełku w ogóle nie ruszana. Dopiero teraz mnie coś natchnęło i zaczynam żałować że nie wcześniej. Biedrona bez steru i tak spływa z prądem dosyć naturalnie, a wleczona wolno pod prąd, albo zatrzymana i ściągana ku brzegowi przez wybrzuszoną lekko przez prąd żyłkę, idzie po powierzchni zostawiając odkosy w kształcie litery V. Wtedy również następują ataki.1 punkt
-
1 punkt
-
Poniżej mój wpis z bloga odnośnie liftu s4p,sprawdzony wielokrotnie,na przestrzeni 3-4 sezonów dał mi ok 30 zębaczy z co najmniej 1 z przodu,dziwny bo dziwny ale skuteczny jak diabli,może komuś się przyda. Nie cierpię banalności i standardów,starych ,oklepanych przynęt,i monotonii w łowieniu.Stale coś przerabiam,dorabiam,poprawiam fabrykę...Na przestrzeni lat dobitnie umocniłem się w przekonaniu że chcąc dobrze połowić na przetrzepanych Polskich wodach konieczne jest trzymanie sie takiej właśnie drogi-odejścia od monotonii...To działa,to skutkuje,łowiący inaczej są skuteczniejsi,czy to w technice czy w przynęcie a częstokroć połączenie tych dwóch sposobów jest strzałem w dziesiątkę i skreśleniem dwa razy pod rząd siódemki w totolotku....:) Jakiś czas temu odkryłem przynęcinę...softa...jej inność od razu przykuła moje oczy,i nie pomyliłem się...Otrzepana jak stary dywan trzepaczką woda mego łowiska znała już milion wzorów i kolorów banalnych kopyt,ripperów i całego silikonowego asortymentu...Szczupaki w niej każdy katalog tej czy innej firmy miały na stałe zakodowane w swych kopułkach,znały wszystko lepiej niż standardowy sprzedawca w najbliższym wędkarskim.... Pierwsze wypady z s4p były eldoradem,ryby padały zawsze i wszędzie,brak było dni złych i bezrybnych,woda darzyła raz za razem...Do czasu ...Po entym wypadzie życia ilość brań stopniowo malała,spadała średnia wagowa,i cały czar wnet uleciał...Pokłułem chyba wszystko co miało cętki i zęby w tym zbiorniku.Wtedy właśnie zacząłem z nimi kombinować,a to w sposobie prowadzenia a to w kolorystyce a to w innym podejściu do zbrojenia,dotychczas jechałem na oryginalnych stelażach od savaga.Tak właśnie wypracowałem sobie moją cud przynętę i kilka słów o tym jak to zrobić dzisiaj wam opowiem... Dlaczego nie oryginalny system?-bo jest kiepski,drogi,i średniopodatny na modyfikację,dociążanie zaś szału nie robi i w sumie jest problematyczne,koszt paczki złożonej z trzech sztuk to 15 zł gdzie cena materiałów użytych do jego produkcji to na oko 4 zł...Dodatkowym minusem jest jakość trzymania gumowej rybki-zębacze nagminnie ściagają ją i drą o druty stelaża,po czwartym pędzel z niego zostaje i co najwyżej krawężniki można nim malować... Tak więc lipa...Do samodzielnego zrobienia zbrojenia zaopatrujemy się w drut spawalniczy z nierdzewki,albo kupujemy w pierwszym z brzegu sklepie z art.medycznymi osławiony Dental bądż jego odpowiedniki-koszt 10zł za szpulkę ok 5 mb-tą ilością uzbroisz małą przyczepkę softów... Dodatkowo potrzebne będą nam jakieś cążki,kombinerki,kilka małych kółek łącznikowych,kotwice,jakiś klej typu super glut,garść starej plećki czy przędzy...Kręcimy z owego drutu odcinki oczko-oczko o dł dla 13,5cm softa -4cm -4,5cm a dla małego 3-3,5,oba oczka ustawiamy w jednej płaszczyżnie.Gdy juz je mamy to jedno z nich odginamy w dół pod kątem prostym,następnie odcinek druta pomiędzy nimi owijamy byle jak wspomnianą plećką czy przędzą-leciutko aby tylko zakryć drut.Czemu to służy? lepsze trzymanie w korpusie i drut nie wychodzi z rybki. Tak skonstruowane cudo na bezczelnego wciskamy od dołu gumy tak aby pierwsze oczko-to nie podgięte-przebiło ryjek i ładnie wyszło.Kolejnym krokiem jest sklejenie całości super glutem,bierzemy klamerkę,chowiemy stelaż w brzuchu rybki dajemy z dwie krople kleju i ściskamy gada klamerką. Już....stało się...:) do tak spreparowanej rybki od dołu,w oczku co z brzuszka wystaje dajemy małe kółeczko łącznikowe i jakąś zajeb....tą kotwicę. Całość już jest świetnym gadżetem na zębate z płycizn,delikatnie ściągane zamiata dupka jak britney spears i idzie tuż pod powierzchnia a ataki w niego są spektakularne.Teraz możemy jeszcze temat rozwinąć bardziej-znajdujemy jakieś agrafki i łezki czy też oliwki z krętlikiem,od biedy nawet mogą być obcięte główki czy śruciny zaciśnięte na dowiązanej do agrafce plećce.Agrafkę montujemy do oczka krętlika w łezce i sru...wczepiamy w przednie oczko softa.Mamy teraz wersję z dociążeniem...Oliwka wprawia softa w fajne kołysanie bioderek-zębate to lubią. Co dalej? teraz można pójść po bandzie...:) robimy combo:) Z obrotówki 3 lub 4 o preferowanej wadze ucinamy kotwicę,w jej miejsce walimy małe kółeczko łącznikowe,następnie krętlik a do niego agrafkę....W razie W wystarczy podpiąć kotwicę i heja...albo połączyć softa z tym żelastwem i zapolować na naprawdę wielkie byki....Soft ciągany za obrotówką nie pracuje wcale,telepie się jak stara skarpeta,co metrówki w ty widza to ja nie wiem,i w sumie jest to mi obojętne,grunt że działa i to bardzo dobrze.Dziwaczna przynęta powstała ale bez obaw-nawet niemiary walą w nią aż gwizda...Teraz gwoli wyjaśnienia-moje obrotówki ze zdjęć nie mają kółeczka łącznikowego z tego powodu iż kręcę je sam,gdy używam oryginalnej blaszki po zdjęciu kotwicy dokładam ten łącznik,jesli natomiast chodzi o wklejanie to powiem wam że taki systemik skręca się w 2 minuty i nie warto nawet go przekładać.Całość świetnie w rybce trzyma i szczupły frędzli z niej nie robi.Pozdrawiam.Luxxxis1 punkt
-
1 punkt