Wczoraj po raz trzeci w tym miesiącu, byliśmy w czwórkę na ulubionej komercji. Wędkowaliśmy od ok 8 rano do 15:00, brat i kumpel tradycyjnie spinning a ja i kumpela spławiczek i grunt.
Na spina wyniki kiepskie, za to karpie całkiem fajnie już żerują. Kumpela łowiła tylko na jedną wędkę tj maczówkę, prawie z marszu złowiła dwa karpie ok 40 cm na rosówkę a później było już słabiej kilka brań ale nic więcej nie wyjęte.
Natomiast ja przez te 7 godzin wyholowałem 6 karpi od 1-3 kg / 35-50 cm, brań miałem ok 15 w tym około 5 spinek i kilka dziwnych brań nie do zacięcia. Łowiłem na metodę, znowu na jednej wędce dumbells pop up ananas, a na drugiej dumbells o zapachu skorupiaków, 5 karpii skusiło się na ananaska a jeden tylko na śmierdziela.
Co dziwne złowiłem też pstrąga tęczowego na metodę z tym właśnie śmierdziuchem
Poniżej kilka fotek z wypadu :