Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. bumtarara

    bumtarara

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 096


  3. Booryss

    Booryss

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 403


  4. Gu_miś

    Gu_miś

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      136


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.04.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja dzisiaj pierwszy raz z feederkiami na dużej rzece. Wisła pięknie mnie powitała,bo leszcze gryzły jak wściekłe. Kilkanaście takich 40-50, 3 sztuki powyżej 60 i w ostatnim rzucie życiówka, 71cm :). Oprócz tego 2 spore certy.
    3 punkty
  2. Witam wszystkich.Kolejna wyprawa w kolejną środę tj. 18.04. i wynik prawie taki sam tj. 18szt leszczyków 30 do 35cm.Była też płotka i linek ok. 30cm.,bez mierzenia wrócił do wody.Pzdr.
    2 punkty
  3. Odcinki miejskie. Poszukiwań jazi ciąg dalszy, bez efektów. Pokazały się okonie, już po tarle chudziutkie i głodne. Około 10 sztuk w 20 minut z jednego miejsca do tego sporo nie zaciętych. Największy 27 cm. Do tego przyłów szczupaka wymiarowego.
    2 punkty
  4. ładnie ładnie, ale skoro nawet mi coś udało się złowić to znaczy że tu też mega brania są. (Jaceen – dzięki za cierpliwe odpowiedzi na moje pytania)
    2 punkty
  5. Łowimy łowimy łowimy Pobudka 5 rano łowimy zgodnie z regulaminem od 6 rano do 19 z małymi przerwami na obiad i piwo. Ryb wyjechało mega dużo każdy z nas pobił jakiś rekord życiowy bądź ustalił. Wieczorami pozwolenia na następny dzień i pyszne piwo w Ryrckiej Karzczmie. ... Cdn Kilka foto ostatnich dwóch dni
    2 punkty
  6. Cześć @jaceen pozamiatałeś! Szkoda bo miałem okazję towarzyszyć lecz problemy zdrowotne w domu nie pozwoliły mi oddalać się za bardzo. @peekol widzę że punktujesz. Jak dobrze wypatrzysz miejsce, to o okazy nie będzie ciężko. Jesteś nocny marek więc poradzisz sobie Tak jak wspomniałem, domowa woda. Udało się wysiedzieć nieco ponad godzinę, telefon od Żony, po czym ekspresowa ewakuacja do domu. Pomimo wyjątkowo krótkiego pobytu trafił mi się dublet kluskowy oba ponad 50. Szybki pomiar, buzi i do wody. Jestem mega szczęśliwy, nie sądziłem że uda mi się dorwać jeszcze takiego kabana przed narodzinami córki, a to już lada moment Klenie w świetnej kondycji i bardzo spasione. Hamulec z dużym zapasem luzu, brania atomowe z wyskokami nad wodę. Kotwiczki sponiewierane choć wytrzymały. Naliczyłem 5 strzałów i tylko dwa dały się podholować do brzegu. Przynęta sprawdzona, salmo hornet 4. Gratuluję łowiącym i pozdrawiam.
    2 punkty
  7. Wymiatasz @jaceen! Przepiękne kluchy! Ja ostatnio otworzyłem nocny sezon bulwarowy 2018, ale kluski znaaacznie skromniejsze. Ten chyba po spotkaniu z sumem Krąpie też się trafiały Drobnica faktycznie bardzo aktywna - całe lustro wody żyje
    2 punkty
  8. Coś tam do mnie dociera, że Wrocław łowi, to wybrałem się w końcu na nocne odrzańskie klenie. Miejsca wybrałem jeszcze o małej presji. Potrzebuję teraz trochę spokoju;) Dwie nocki i dwa różne tematy. Pierwsza, to niesamowita wyżerka sieczki. Wyglądało, jakby wszystkie gatunki napychały brzuchy wylęgiem. Nie musiałem sięgać po ryby daleko w nurcie. Brań bardzo dużo. Dominowały nienajedzone krąpie. Doliczyłem się dziesięć sztuk. Ale miałem pisać o kleniach, więc udało się złowić siedem sztuk ( 35-47 cm). Dwie duże ryby nie dały się bliżej podholować i nie wiem z czym walczyłem. Po kilkunastu sekundach wypięły się z kotwiczek. Rewelacyjnym woblerem tej nocy okazał się 32 mm "Bochen". Następna noc z postanowieniem, że odwiedzę kilka innych miejscówek. Sytuacja trochę się zmieniła. Woda inaczej się układała. Sieczki nie było widać, to poruszałem się trochę po omacku. Początkowo sięgnąłem po wspomnianego "Bochena". Jednak spróbowałem poszukać czegoś innego. Przecież nie można polegać na jednej przynęcie. Wygrzebałem z dna pudełka zrobionego przez siebie 40 mm woblerka. Za dnia nie dał mi nigdy ryby. Tym razem odczarował się i dał mi dwie największe. Wcześniej tracę coś konkretnego. Dwa groty odginają się i nie utrzymałem ryby. Taka sytuacja miała miejsce dwa razy. Dla odmiany łowiłem też na woblera "Krakuska" 40 mm. Model ten złowił chyba najwięcej ryb w te dwie noce. Żeby było ciekawiej, to znowu dwie duże ryby po jeździe na hamulcu wypinają się z kotwiczek. Z godziny na godzinę rosną w mojej wyobraźni;) Aktywność ryb była widoczna w momencie, gdy plecy odmówiły posłuszeństwa. Łowiłem je całkiem inaczej niż poprzedniej nocy. Nowe doświadczenie na przyszłość. Sprzęt jakim łowiłem raczej delikatny. Moc zestawu do 3 kg i przynęty do 40 mm. Na liczniku miałem 11 kleni ( 40-46 cm).
    2 punkty
  9. W drugiej turze łowimy czwartą rybę, tzn. że tylko ją będziemy mogli zmieniać i te trzy z pierwszej tury już pozostają? Czy łowiąc czwartą, możemy także podmieniać te z pierwszej tury? Ja na maj szykuję się na szczupaka ze Ślęzy. Mam już miejscówki gdzie miałem wyjścia i przyłowy. Miałem dwa przyłowy ok. 65cm i jeden większy niewyholowany, więc potencjał na punkty jest. Choć zdaję sobie sprawę, że czeka mnie sporo wyjść na 0.
    1 punkt
  10. Zapodział się czwartkowy z Odry, ale odszukałem i dodaję do tabeli. Miałem kilka bardzo małych okoni na "kajtki 2" i w jednej z miejscówek zdecydowałem się na gumkę "żyletę". Po kilku puknięciach zgarnął ją taki przyjemniaczek.
    1 punkt
  11. Pierwsza rybka.. Wpisuje 27 cm 1. jaceen 26+27+ 27+28+29+30+0+0+0+0+0=167pkt 2.Budek.29+30+30+29+28+26+32+27+28+0=259 3. Gryzon 4. Marienty 5. Booseib 28+0+0+0+0+0+0+0+0+0=28pkt 6 Płatek88..... 7. Michalvcf 8. Kepes53 9. jaroslav 10. Don Gucak 35+0+0+0+0+0+0+0+0+0=35pkt 11.jacolan 30+25+0+0+0+0+0+0+0+0=55pkt 12. Gu_Miś 27=27 pkt 13. Danek.... 14. cinek146 15. Marex 16. sylwekt 29+25+28=82 pkt 17. Carloss83 18. RadekM 19. KrzysiekG.... 20. Smigolek 21. ESSOX 29+0+0+0+0+0+0+0+0+0=29 pkt
    1 punkt
  12. Limit zniesiony. Oceniajcie do woli W bonusie nowe, polskie nazwy i jedna dodatkowa opcja ocen.
    1 punkt
  13. Wróciłem właśnie z nad wody. W pełnym słońcu nie wysiedzi się długo. Przedramiona tak zjarane że aż boli. Mogłem coś z długim rękawem zabrać. Niebo bez chmurki i tylko leciuteńki wietrzyk na ochłodę Słabe brania, ryb mało. Nie ma czym się pochwalić. Miejscówka gdzie kleń rządzi Jedno mocne uderzenie w silnym nurcie, kleń na pewno ale nie koniecznie duży, nie zapiął się . Jak by organizowano konkurs na najmniejszego klenia złowionego na spining to zgłaszam się. Woblerek był większy niż jego głowa I fotki konkurencji w połowach Ten "forfiter" miał ponad metr długości Na końcu Leszcz 52 cm złowiony przedwczoraj .na przepływankę. Zanęcone miejsce , kilka godzin łowienia, sporo płotek 20-24 cm, kilka małych kleni i jaź ponad 40 cm ale ostatecznie się spiął.
    1 punkt
  14. Vah River W końcu kwiecień i planowany wyjazd od dawna wypalił. Skład Ja Bacyk Tomaha PPU Gucek Jarosław Patryk Od wczoraj meczymy Słowackie teczaki. Pogoda super, stan wody mocno podniesiony ale do łowienia. Kilka fajnych ryb w przedziale 50- 70 cm już wyjechało ☺ Kilka foto reszta niebawem Patryk i jego nowe PB 66,5 cm Uzupełniamy pudełka szybki browar i łowimy dalej
    1 punkt
  15. Poranny wypasiony jaziu Przyładował jak boleń ogólnie rybki mało aktywne był jeszcze jeden pod 40 i kilka po około 30+
    1 punkt
  16. Odrzańska na gumisia 2" Nowe PB
    1 punkt
  17. Wczoraj jak mogliście zobaczyć w moim wcześniejszym poście w tym wątku, znowu byłem na stawiku w mojej mieścinie. Spakowałem do pokrowca wszystkie szpargały i parasol bo zapowiadali dość intensywne opady. Kiedy wyruszyłem na moim rowerku oczywiście zaczęło padać. Pomyślałem że w taką pogodę pewnie będę sam nad tym stawikiem, kiedy dotarłem na miejsce mocno się zdziwiłem, bo aż cztery stanowiska były zajęte w tym moje "tajne" miejsce i stanowisko na przeciwko tego miejsca. Jest to koniec stawu i w punkt w który rzucam feederami da się dorzucić z dwóch stanowisk i akurat dwa były zajęte. Mówię sobie w głowie: "No nic siądę tu obok" i zacząłem się rozpakowywać. Po jakiś 40 minutach deszcz ustał ale ryby w ogóle nie brały ani mi ani sąsiadom. Siedziałem i czekałem po kolejnej półtorej godzinie zwinął się koleś z jednego z tych stanowisk. Miał w siatce karpia i chyba małego amura, ale z tym nie jestem pewien (musiał to złapać zanim przyjechałem), oczywiście wszystko do reklamówki i do domu. Wtedy właśnie zaczęło lać jeszcze mocniej niż wcześniej i za pół godziny zwinął się pan z drugiego stanowiska. Zaczekałem 20 minut aż deszcz trochę ustał i przeniosłem się te 20 metrów gdzie siedział ten drugi pan, abym mógł rzucać w mój punkt. Kiedy się rozstawiłem miałem za sobą 3 godziny łowienia, była 18:50, deszcz znowu całkowicie ustał, a ja byłem już jedynym wędkarzem na stawie. Przez te 3 godziny nie złapałem ani ryby, malutką płotkę złapał na spławik tylko pan z przeciwka. Zarzuciłem wędki i zacząłem zdesperowany przeglądać forum aż do 19:00. Kiedy nagle usłyszałem jak bombka z całej siły uderzyła o blank wędki, rzuciłem telefon i szybko zaciąłem. Powiedziałem pod nosem: siedzi. Pierwsza myśl to- karp. Dopiero metr od brzegu dostrzegłem dużego klenia, wiedziałem że ma 4 z przodu. Podebrałem, zmierzyłem (41cm), mała sesja i do wody. Przez kolejną godzinę, do mojego odjazdu, już nic nie brało. Kleń skutecznie wypłoszył ryby z miejscówki. Mimo jednej ryby, dużych opadów i tylko 10 minut prawdziwego łapania (takiego jak lubię), wypad jak najbardziej udany. Pamiętajcie, nigdy nie można się poddawać. Te słowa kieruję raczej do początkujących wędkarzy, choć wiem że i starym wyjadaczom zdarzają się chwile zwątpienia. Połamania!!!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.