Dziękuję. Napisze troszkę ze swojej perspektywy.
Tydzień temu telefon od @Booryss zapisuj się na zawody. Powiedziałem , że na 90% nie ma szans. Po drugim telefonie w tygodniu, postanowiłem podjechać na kanał i sprawdzić czy coś złapie. Czwartek 9.00 melduję się na kanale. Woda mega wysoka, szybka i trącona. Powiedziałem sobie, że jak w takiej wodzie coś złapie to startuję w zawodach. Na haku ląduje mokra mucha. Drugi rzut i holuje klenia 36 cm. Połaziłem do 11. Już nic nie złapałem ale widziałem kilka ładnych kleni. Słowo się rzekło, więc musiałem wystartować.
Dzień zawodów.
W 6 osób Łowimy praktycznie obok siebie , po lewej młodzież, z prawej Grzesiek a na przeciwko Krokodyl i Jacek.
Zakładam sprawdzoną mokra muchę i po około 30 minutach melduje się jazik 34cm, akurat Ventus jest w pobliżu, robimy razem pomiar i pstryka mi pamiątkowa fotkę. Później 30 minut ciszy. Widzę zbiórki, więc zakładam piankowce w jedynym słusznym kolorze.
Łowię jednego klenia i kolejnego. Po chwili mega turbo branie. Odjazd kilka metrów, wędka się gnie, czuje bardzo duży opór. Ryba idzie w dół i wpływa w zaczepy. Pęka przypon. Kończy się czas, Ventus ogłasza koniec tury.
Wracamy do biura, gdzie okazuje się , że wychodzę na prowadzenie.
Szybki grill, łyk pepsi i lecimy na druga turę. Planowaliśmy zmienić miejsce ale po turbo odjeździe planujemy wrócić w to samo.
Młodzież wraca z nami i łowimy w 4 osoby. Zaczynam od pianki...nic, zmieniam na mokrą, popper....wracam do piankowych żuczków. Borys mówi do młodzieży , że idzie deszcz i zaraz będą brały lochy....nie minęło 60 sekund, rzucam piankowca i widzę piękne zassanie. W ułamku sekundy orientuję się , że to coś większego i puszczam linkę jednocześnie unosząc wędkę...odjazd! Zaczynam zwijać z kołowrotka. Ryba coraz bliżej podbieraka Gdy ją zobaczyłem, serce waliło mi strasznie. Bez mierzenia wiedziałem, że to będzie moje PB.
Miara pokazuje 53cm. Z drugiej strony dochodzi hasło "no i są lochy"
Pogoda się troszkę załamała. Silny wiatr. Wracamy
Teraz trzeba kombinować sobie wolny 22....