Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.09.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Piękne, strasznie spasione i mega waleczne ryby z Odrzańskich rewirów Tym razem ciutke brakło do 80.6 punktów
-
@Budek Te okonie to też w nocy? Łowiłeś na wobki czy gumy z opadu? Na miejscówce było jakieś sztuczne światło np od miasta? Pytam bo przy takiej ilości okoni to nie może być przypadek. Bardzo to ciekawe. Tam gdzie zwykle się pojawiam to okonie w nocy śpią (dosłownie). Czasami jak przyświecę czołówką to widzę je przy samym brzegu w kamieniach. Wczoraj 5h biczowania wody w dwie osoby. Bardzo dużo brań, szczególnie po przepłynięciu barki. Tej nocy miałem więcej spadów niż w całym sezonie. Kolega miał kilka sumków i bolenia. Miał też w pierwszym rzucie lokomotywę która po wysnuciu paru metrów pletki poszła razem z wobkiem (stawiam na dużego bolenia bo przy braniu prawie mu wędkę z rąk wyrwało). U mnie kilka kleni (największy na focie), sporo spinningowych płoci (chyba ze sześć) max 30cm, jakiś bolek, sumek i sandaczyk.5 punktów
-
4 punkty
-
Po kilku nocnych wyprawach na nasz słynny kanał postanowiłem zmienić miejsce na nocny spinning. Ryby owszem współpracowały raz gorzej raz lepiej lecz wielkościowo bez łał. Wczoraj wybrałem się na inny odcinek Odry w nocy łowiłem tam pierwszy raz i już jestem usatysfakcjonowany około 22 zaczęły brać okonie ilościowo około 15szt rozmiar do 30cm przez głowę mi przeszło aby poszukać tych większych ale plan był sandacze. Około 22.30 tracę pod nogami zandera pod 70cm no szkoda trudno. 23 ładny krąp i chwilę później kolejny zanderek 62 cm na tym zakończyłem bo rano do roboty 😀2 punkty
-
Po sobotnim laniu od miejscowych ryb, dziś się odkułem - na nieco bardziej oddalonym od Olsztyna odcinku Łyny. Brań miałem zdecydowanie mniej niż wczoraj, ale za to skuteczniej machałem wędą. Wczorajsze 0 osłodziłem sobie dwiema złowionymi rybkami - małym szczupaczkiem i Bolkiem 😁 Ryba, wyjęta na kleniowy zestaw z żyłką 0,16, fajnie szła. Przynęta jednak już typowo boleniowa 🙂1 punkt
-
Witam wszystkich.W środę 19.09. pojechałem połowić na stawie,złowić coś na patelnię. Udało mi się złowić kilka rybek.Przynętą dnia była kukurydza założona na haczyk razem z robakiem barwionym na czerwono.Warunki nie były za dobre.Dość silny wiatr powodował uciążliwą falę. ę.1 punkt
-
1. Są wody gdzie liny zaczynają brać tuż po zejściu lodu, przynajmniej w mojej okolicy wszystkie kanały posiadają taką zależność. 4. Klasyczne godziny to wczesne rano i późne popołudnie, ale w zależności od łowiska może być to jakakolwiek pora. 6. Zdecydowanie tak, jeżeli ryba pobiera proponowany pokarm to chcąc mieć długoterminowe łowisko z dużą ilością ryb warto rzucić paszy naprawdę sporo. Znam takich, którzy co 2-4 dni ładowali na miejscówkę minimum 5l grubego ziarna - łubin, kuku itd. Bez 3-4 linów się nie schodziło. Do tego trafiały się też piękne wzdręgi. Natomiast jeżeli chodzi o samą przynętę to tam samo jak nieraz lubi opierdzielić cały hak nr 2 kukurydzy tak nieraz musimy założyć nr 6-8 i jedno ziarno, bo jak jest więcej to tylko poskubie i odpuści bo będzie to dla niego nienaturalne. 7. Lin raczej nie jest wielce wybredny i idzie go dość szybko przyzwyczaić do danego pokarmu (o ile nie jest przyzwyczajony do innego, wtedy może być różnie). Jak jesteśmy z marszu w nieprzygotowanym łowisku to potrafi być wybredny i pobierać jeden rodzaj pokarmu, wtedy warto pokombinować, ale też nie głupieć. 9. Tak, chyba że widzimy że ewidentnie jest na żerowaniu i chodzi po łowisku, wtedy lepiej ustawić trochę dalej, bo trudniej mu będzie spierdzielić w zielsko. Osobiście mam pewne spostrzeżenie co do bąblowania. Wolę gdy są to nieduże chmurki drobnych bąbelków niż olbrzymie połacie w stylu "jakby się gotowało". W tym drugim przypadku ryba często zostawia przynętę lub brania są puste, natomiast w pierwszym brania są spokojne, pewne i łatwe do zacięcia.1 punkt
-
Kurna też dzisiaj miałem Bolka ale przy tym Michałowym to junior , ale po kolei , z rana Rędzin , przy brzegu pływa zielona melasa , ale coś się dzieje , trochę okonia , parę nie zaciętych brań i boleń na osłodę ( po mojej stronie pusto ale od strony ślezoujścia dużo wędkarzy) po dwóch godzinach wracam do " siebie " nad wodą pusto , stan wody niski , zielona melasa jak by mniej , trochę okonia przerzuciłem i dwie spinki szczupaka z czego jeden nawet ładny niestety wziął na 6 gr. spinmady ( mała kotwiczka + żyłka + wlazł w zielone i po ptokach ) ps cholera po raz kolejny przekonałem się o zaletach plecionki1 punkt
-
Piątek i sobota z nastawieniem na okonia. Korzystając z kilkudziesięciu minut dobrego żerowania, do wody leciały przeważnie poppery od renomowanej firmy Rapala do domowych wyrobów. W piątek sam a w sobotę razem z Boseibem. Nad wodą meldujemy się przynajmniej 20 minut wcześniej, aby o przewidywanej godzinie nie tracić czasu na zbędne manewry. Pierwsze brania tradycyjnie, przynajmniej u mnie, kończą się spadami. Po piątym, czy szóstym, wreszcie, holuję do ręki kolejne garbusy. W tym dniu złowiliśmy cztery trzydziestki i kilkanaście mniejszych braciszków. Gdy przestały reagować na popperki, to próbowaliśmy na "banany" i silikonowe gumki z 2 g ołowiu. Ciekawsze pasiaki Boseiba Koniec naszego wędkowania z małym przytupem. Melduje się popperowy pan boleń. Boseib był lepszy, bo miał cztery gatunki ryb. PS Do tabeli wstawiam dwa okonie. 33 cm 32 cm1 punkt
-
Wczoraj komercja, od 11.30 - 20. Ponad 30 kg ryb przewaliłem Na mielonkę tylko jedno branie pod sam wieczór , jesiotr 96 cm, w ciągu dnia nawet skubnięć nie było, co dziwi bo do tej pory na mielonkę brało wszystko co siedzi w wodzie. Druga wędka "na metodę" i mikro kulki. Pomimo tego że ciepło i woda jeszcze nie jest zimna, owocowe smaki wzbudzają małe zainteresowanie. Był okres gdzie nawet 2 godziny nic się nie działo. Rewelacyjnie sprawdził się dip "Mussel" Tandem Baits (gęsty, czerwony , śmierdziel ) nawet kulka o smaku śliwkowym zanurzona w dipie kilka minut po zarzuceniu została pobrana (wcześniej leżała 2 godziny bez brania) Poniżej 50 cm były dwa karpie + 54 , 55 , 58 , 63 , 761 punkt
-
Dzisiaj wreszcie pokazałem miejscówki synowi. Wieczór obfitował w wędkarzy, ale nikt na szczęście nie uznał upatrzonego wcześniej przeze mnie fragmentu nabrzeża za atrakcyjny. Nie pomyliłem się w wyborze. Klenie co chwila z przyłowami małych sumów. Rozmiar 45-47cm. Zestawy zrobiłem troszkę grubsze. Kleniom nie przeszkadzało a w końcu pojawił się przyłów, który przeczówałem. Sumik 77cm, na mięciutkiej gruntówce z cw do 70g - fajne uczucie.1 punkt
-
Ciekawe obserwacje. Mnie klenie fascynowały już jako smarkacza, kiedy łowiłem je na stojącej wodzie, wychodzące na piaszczystą plażę z wodą 20 cm. To była szkoła podchodów i ukrywania swojej obecności. Potem miałem falowe powroty do ich łowienia- na spinning i teraz na muchę. Na rzece Białej w okolicach Bielska, miałem najdziwniejsze doświadczenie. Rzeka szybkim przelewem przechodziła w głęboki jak na nią dołek w cieniu drzewa. Kilka razy wszedłem bezpośrednio w to miejsce i co ciekawe stałem wśród kleni, które kompletnie się nie płoszyły! Pływały dziesiątkami koło moich nóg na wyciągnięcie ręki. Kompletnie nie reagowały na przynęty- nawet w ramach eksperymentu- podstawiane pod sam pysk. Kolejne obserwacje, to mucha. Zgadzam się, że klenie najlepiej reagują na świeżo położoną suchą muchę. Swobodny spływ rzadko przynosi mi brania. Ostatnio obserwowałem klenie pod nawisem krzaków. Po pierwszych rzutach małe natychmiast atakowały muchę a duże teź startowały. Po chwili duże odpuszczały całkiem a po kolejnych kilku rzutach ryby kompletnie ignorowały przynętę.1 punkt