Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.05.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
2 punkty
-
Kurna Buszmen pełen szacun 😁 to o tobie w reżymowych wiadomościach mówił minister Brudziński , że kolega ( to ty ? ) łapał a prezes wypuszczał ? 😉😋😉😋2 punkty
-
2 punkty
-
A pro po Juvenali , wczoraj przejechałem się po " dzielni " jak to mawia młodzież 😜 jestem mile zaskoczony , o ile na wale można było spotkać pod każdym drzewem puste 0,5 to na tych polach osobowickich ordung jak za Niemca 😜 wszystko posprzątane , ZWRACAM HONOR , oprócz czwartku bo do pierwszej nocy słyszałem " mydełko fa " i " miłość w Zakopanem " no normalnie szlak nie trafiał , w piątek było trochę lepiej , też do pierwszej w nocy tylko trochę inne bity , co prawda nie moje klimaty ale wolę hip hop niż disco polo 😀2 punkty
-
Nie będę pisał, że otworzył mi się worek z kleniami bo tak nie było ale w końcu... w końcu się coś ruszyło. Pojechałem 2,5h przed zachodem słońca, żeby pobawić się z okoniami. Z okoniami było słabo bo złowiłem tylko 10 sztuk + 2 kleniki na obrotówki. Największe ~20cm. Odnotowałem czterech Ukraińców z teleskopami i wątróbkową przepływanką - no łowić mi się prawie odechciało. Przed samym zachodem słońca przezbrajam się na pływające woblery z nadzieją na sensownego klenia. Dokładnie o 21:47 (ach te smartfony) odnotowuje piękne szarpnięcie i już wiem, że na końcu zestawu mam godnego przeciwnika. Po 2-3minutach walki w podbieraku ląduje pierwszy kleń z "piątką z przodu" tego sezonu - miał dokładnie 50cm. Zmiana miejscówki i już w pierwszym rzucie mam kolejnego, mniejszego ale równie walecznego klenia 43cm. C&R2 punkty
-
Zaczynam wędkarski maj. W głowie bolenie i szczupaki. Ale nie pierwszego maja. W tygodniu, gdy wielu pracuje, jakoś lepiej mi się nad Odrą spaceruje, niż w wolny długi weekend. Dlatego wybrałem łowisko "komercyjne" Wakepark Wrocław. Komercyjne w ".." , gdyż nie ma tam presji typowej dla takich łowisk, a gdy kto poszukuje karpiowiska w pobliżu Wrocławia, to ta nazwa nigdy nie pada. Dwie wędki - feedery trabucco do 150g, które koniecznie chciałem sprawdzić na większej rybie niż wczesnowiosenny sumik, jaki się trafił ostatnio. Metoda na podajnikach bezżeberkowych 40g. Zanęta z peletów: 6mm wanilia, 2-3mm pomarańcza z miętą i halibut. Na włosach pop upy "donald" oraz waftersy "tutti frutti" i wanilia. Wszystko w kolorze pomarańczowym. Wszystko się sprawdziło tak jak zaplanowałem. Na donalda miał być amur i był: Z rana przy wyspie szybko pojawiły się też 2 karpie około 60cm: Potem brania ustały. Obserwacja wody, zmiana miejscówki i po kilku chwilach super odjazd. Ryba dopiero na środku jeziora odpuściła i pozwoliła na rozpoczęcie holu. Po dość długiej walce, okazało się, że kija przetestował spory karp - 80cm, zdecydowanie ponad 10kg. A na odchodne, 10 minut przed zebraniem się, zameldował się niewielki jesiotr, około 80cm Taki początek majówki1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Najwyższy czas coś wrzucić do ligi. Opaskowy Odrzański garbus większego w Odrze nigdy nie zlowilem, przywalil w sporą gumę. 42 cm :):)1 punkt
-
2019-05-10 Odra Woblery bezsterowe i poszukiwanie okoni. Woda jakaś "martwa", ale trzymam się planu. Po kilkunastu minutach mam pierwsze "klop", czyli próba zebrania spływającej zygzakami niby rybki. Mija następne kilkanaście i bum! Zebranie głośniejsze i Favorit Blue Bird ładnie się przygiął (31 cm). Później była dłuższa przerwa bez brań. Chwilę czasu spędziłem na obserwacji i spacer. Przed zmierzchem miałem nadzieję na dołowienie garbusa. Wróciłem w poprzednie miejsce. Kilka zbiórek nietrafionych. Jedno branie na krótkim dyszlu i spad. Między nimi łowię bolenia. Wszystko działo się na niewielkiego 5 cm bezsterowca. Okoń leci do tabeli. Pierwsza rozmieniona trzydziestka w tym sezonie;)1 punkt
-
1 punkt
-
Zaliczyłem rejs kolejną jednostką z Darłowa. Kuter Alisia. Cumuje na wschodniej marinie, jednostka średniej wielkości, sporo miejsca do łowienia szczególnie w dziobowej części. Mesa pod podkładem- dla mnie to niewielki minusik, ale poza tym dużo plusów. Szyper od początku sprawia wrażenie, że wie co robi. Wychodzimy o 5 rano, po 1,5 godziny pierwsze próby na 30 metrach. Początki słabe, ale już po chwili szukania zaczynają wychodzić ryby. Łowimy dość regularnie. Napłynięcia celne, ustawienie do dryfu dokładne. Raz jedną, raz drugą burtą do wiatru. Z rana w mesie pyszny chleb z domowym smalcem i ogórkiem- do oporu. Nie widziałem termosów z kawą i herbatą. Po południu pyszna zupa- kto miał chęć z dokladką. Mechanik/kucharz na poziomie, wszystko na czas. Ryby brały bardzo dobrze, więc byli chętni na przedłużenie rejsu o godzinę, z czym też nie było problemu za drobną opłatą. Ogółem wrażenia bardzo dobre. Załoga na poziomie, zna się na robocie, nie cwaniakuje. Jedzenie super, jednostka przyjazna do łowienia. Wyniki bardzo dobre. Z czystym sumieniem mogę polecić.1 punkt
-
1 punkt
-
W ubiegłą niedzielę po 3 dniach silnego wiatru udało sie wstrzelić w warunki pogodowe i wypłynąć z Darłowa. Jednostka Alisia i ilościowo mój najlepszy wynik do tej pory. Wielkość... jak to obecnie na Bałtyku. Większość ryb w przedziale 40-45 cm. Dzisiaj pierwsza nocka pod namiotem w tym roku. Wieczorem bez brań, ale oczywiście jak tylko ułożyłem się na wyrku- odjazd. Ryba ok. 9 kg.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wyskoczyłem dzisiaj na Odrę za okonkiem, na godzinę przed pracą. Westin czerwony bloodteez 5,5cm i plan pogrania przynętą przy dnie na kamiennej opasce. Miejsce nie jakieś wybitnie okoniowe, ale kilka sztuk mniejszych tam miałem ostatnio a ponieważ blisko pracy, to czemu nie. Dodatkowo w ostatnich dniach kwietnia miałem tam przyłów fajnego szczupaka (też na bloodteeza), dlatego miejscówka rozbudza wyobraźnię, czym mnie jeszcze zaskoczy. Kij DAM microflex 2,7m do 7g. Nad wodą lekkie rozczarowanie. Uciąg wody znacznie większy niż ostatnio. Lekka główka ledwo schodzi do dna. Rzucając na kilkanaście metrów, przynęta szybkim wachlarzem schodziła mi do brzegu i dopiero w płytszej części opaski zbliżała się do dna. Zacząłem rozważać co zmienić, gdy w trakcie właśnie spływania wachlarzem nastąpiło uderzenie w toni. Początkowo klocka nie mogłem ruszyć a lekka wędka weszła w pełne ugięcie. Hamulec wypuszczał wszystko co próbowałem pompować. Lekko dokręciłem i zaczęło iść. Nie spodziewałem się tego osobnika, bo w pobliżu nie ma miejsca typowego na tarło (a może już są po?), ale i tak ucieszył bo to pierwsza 50 w tym roku1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Coś ten rok w moich rejonach z okoniem trochę dziwny , jak biorą to same palczatki i strzał jednego ładniejszego , dzisiaj to samo , parę maluchów i jeden taki około trzydziestki , nie mierzony bo warunki nie sprzyjające i szybki powrót do wody , połakomił się na westima w deseniu uklei ( rozmiarowo jak Kajtek 3 )1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
2019--05-05 Odra Dzień wcześniej "macałem" gumkami odrzańską opaskę. W nocy spadła temperatura, padał deszcz i chyba wzrosło ciśnienie. Zaplanowałem powtórkę i rano zameldowałem się w tym samym miejscu. Okonie cwane i ustawiły się w innych odcinkach prostki. Zimno dokuczało, ale w perspektywie miały być przejaśnienia, to jakoś się mobilizowałem. Początek trudny. Zachęcony wczorajszymi braniami liczyłem na szybkie pierwsze brania. Trochę to trwało. Były, ale pojedyncze i w sporych odstępach czasowych. Pierwszy pojawił się po 30 min łowienia. Kolejny do tabeli złowiony po następnej godzinie. I następny, który pozwoli mi zamknąć dziesiątkę w zgłoszeniach. Minęło ponad dwie godziny. Między nimi trafiałem mniejsze. W sumie było kilkanaście sztuk. Wszystkie zostały złowione na silikonowe gumki. Kolorystycznie różnie. Sposób prowadzenia mieszany. Trochę jigowałem, trochę jednostajne prowadzenie w toni. W płytkiej zatoczce pierwszy raz w tym sezonie spróbowałem powierzchniowych przynęt. Było jedno wyjście do żółtego, a do czarnego "wtd" atak skończył się na miarce. Trzy okonie 25, 25, 26 lecą do tabeli. Udany dzień;)1 punkt
-
Zeszły rok był niemal w 100% spinningowy - byłem może ze dwa razy z gruncikami, w tym jeden raz na zawodach. Dzisiaj dla odmiany feeder na stojącej wodzie z forumowym kolegą. Było kilka rybek. Sporo karasi w dwóch gatunkach (największy 32cm), karpiki, leszcz a nawet linek 32cm. Zabawa przednia. C&R.1 punkt
-
Wrocławska opaska na Odrze o długości około 200 m. Taki odcinek dzisiaj obławiałem w poszukiwaniu okoni. Czasu miałem +/-4 godz., bo z zachodu nadciągały opady. Liczyłem, że do siedemnastej wytrzyma. Niestety, zaraz po szesnastej musiałem kończyć. Zerwał się dokuczliwy wiatr i zaczęło padać. Okonie nawet fajnie zagryzały twistera w kolorze denaturatu na 2 g główce. Miałem kilka mocniejszych, spartaczonych:) uderzeń, dwa szczupaczki i trzynaście okoni. Jeden nadawał się do ligi. Sprawdzam teraz pogodę, czy rano będzie można powtórzyć ten sam odcinek. Muszę jeszcze dobrze go pomacać pod muchę. Szczupakową muchę;)1 punkt
-
Wakacje temu byłem na rybach z wujkiem uczyć mnie spiningu ponieważ jestem młodym wędkarzem za któryś rzutem myślałem ,że ryba szarpnęła przynętę jednak okazało się że to wędka z kołowrotkiem Crivit-a freepool 3000 podejrzewam, że z Lidla i kij też od crivit-a "SeletioN-Spin-trout" 210cm i 40g wyrzutu. Kołowrotek o dziwo działa . Mam nadzieje że historyjka z prawie roku temu się spodoba1 punkt
-
1 punkt
-
Gratki panowie Ja dzisiaj zaliczyłem drugi wypad w tym roku nad łowisko komercyjne Kuter Port Nieznanowice. Wędkowałem od około 6 do 15, dwie karpiówki pod alarmami z zestawami do metody W sumie zaliczyłem 12 odjazdów, a rybek wyjechało 8 bo nie obyło się bez spinek. Wynik na tle łowiących dookoła myślę niezły bo co niektórzy byli nawet bez odjazdu.. W podajniku mix resztek czyli pellet meus pikantna kiełbasa / method mix scopex / resztki zanęty zimowej trapera, a na haczyku pop up 8mm dumbells halibut & shrimp w kolorze białym ( ostatnio mój killerek ale powoli trzeba zacząć próbować na owocowe smaki ). Rozmiar standardowy czyli rybki w przedziale 2-3 kg, mimo tego wypad udany Wrzucam standardowo kilka foteczek :1 punkt
-
2 maja - po komercyjnych dużych rybach przyszedł czas na PZW. Wyjazd z rodziną, kocyk, piknik. Także jedyną możliwością był feeder. Wyskoczyliśmy na zbiornik w Łagiewnikach. Spora presja, ale chodziło o spędzenie czasu nad wodą. Syn koszyczki klasyczne i białe robaki - złowił klenia i leszcza. Ja na metodę celując w karasie. Brania częste, ryb dużo, rzeczywiście same karasie i wszystkie takie same - 30cm 3 maja - koniec siedzenia. Tuż przed zaplanowanym wyjazdem odbyłem spacer wokół stawu na Koszykarskiej. W krzakach takie cudo, około 1m długości: Nie wiem czy zdechła i ją wyciągnęli, czy może ktoś złowił i uznał, że tołpygi się nie wypuszcza. Potem już właściwa wyprawa. Spinning i mucha. Były pstrągi, były lipienie (złowione, bo nie wiedzieliśmy co oczkuje, potem już tylko obserwowane). Nie było okazów, choć obrotówkę synowi odprowadził ciemny wielki pstrąg Grunt, że klimat miejsca rewelacyjny1 punkt
-
Graty @wernicjusz tylko pozazdrościć rybek i tej rzeki ! mnie to tylko jedno dziwi - rzeczka którą można przeskoczyć 😉 (jaka głębokość) a takie fajne rybki u mnie rzeka szersza , ale i nie głęboka ,w tym roku mały stan , brakuje z metr wody ,ale są oczywiście doły po 3m i więcej , a jak na razie białej ryby większej jak 30cm(kleń) nie złowiłem u mnie ryba idzie z Biebrzy i przeważnie na moim odcinku późno się pojawia ,ok. połowy kwietnia czasem maj , parę kilometrów niżej łowili dużo wcześniej piękne klenie i jazie , a ja same maluchy 😂 które i tak mnie cieszą , sezon zawsze zaczynam od gruntu ,a potem łowię na wypuszczankę z centrepinem , co gorąco polecam - najlepsza metoda na rzeki , żyłki też dużo nie nawijam wystarczy 50m spławik crystal Drenan grunt 1-1,5m i sobie wypuszczam zestaw . łowię przeważnie na ciasto ,a nęcę pszenicą , a w tym sezonie też pelletem 3-6mm . Pozdrawiam.1 punkt