Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.05.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
5 punktów
-
Postanowiłem odwiedzić nowe starorzecze znalezione na google maps. Ogólnie wyglądało obiecująco ale trudno z dostępem do wody. Wyjątkowo nie wziąłem woderów, które bardzo ułatwiłyby mi życie. Pierwsza dostępna miejscówka, branie z opadu i wyjeżdża ładny leszek. Branie na westin shad teez slim 3 cale zielony z wstawkami. Kolejne miejscówki (nie było ich wiele) nie dają ryb więc wracam do samochodu. Przechodząć obok miejsca, z którego wyjechał leszek, postanawiam spróbować jeszcze raz. Kilka rzutów z podbiciami nic, więc zniecierpliwiony zaczynam dość szybko zwijać i nagle boom, wędką parabola, hamulec wyje....kilka minut później dalej wyje więc wyciągam telefon i nagrywam nie mogąc w sumie nic więcej zrobić. Wędka do 5g, pletka 0,06 nie nastraja optymistycznie a do tego ryba wjeżdża w trzciny albo przynajmniej odjeżdża wzdłuż trzcin tak że pletka przez nie przechodzi. Gdy w końcu się zatrzymuje, podejmuje ostatnią desperacką próbę powalczenia, rozbieram się do gaci i wbijam prawie do pasa do wody żeby zmienić kąt. Każda próba podciągnięca kończy się kolejnym kilkunasto metrowym odjazdem, na kołowrotku kończy się pletka pojawia podkład, kolejna próba podciągnięcia i pstryk zrywa się pletka, ryba życia (jestem pewny na 95% że to duży sum) zostaje niestety z pamiątką a ja z mokrymi gaciami Nie mogę tutaj wrzucić filmiku ale jak ktoś zainteresowany to zaprszam na priv.5 punktów
-
Jamnick emocje w czasie holu są najważniejsze Ja też wczoraj przegrałem z rybą przez trzcinę , ta jedna widoczna na fotce metr od pozostałych zawiniła. Leje od kilku dni więc na rzece nie da się połowić komfortowo więc wybrałem najpiękniejszą zatoczkę na rzeszowskim zalewie. Tylko jedno miejsce tam jest dostępne do rzucania na takim metalowym krótkim pomoście. Łowisko z bardzo płytką wodą, tak z 1,2 metra to max w niektórych tylko miejscach i szybko zarastające . Łowienie tylko powierzchniowe bo rogatek czepia się od razu jak przynęta zejdzie trochę niżej. Trochę castem rzucałem na sporego poppera ale po stwierdzeniu że trze się leszcz zrezygnowałem żeby nie podczepiać ryb. Praktycznie wszędzie rozchodziły się fale co chwilę a przy brzegach ciągły chlupot. Leszcz raczej nie duży takie "czterdziestki" z tego co widziałem. Miałem całkowicie zrezygnować i zmienić miejsce ale zauważyłem że jazie od czasu do czasu zbierają z powierzchni . Dyżurny smużak Huntera został ostatnio na gałęzi , reszta w pudełku w aucie, więc na ultralajta poszły muchy sztuczne i małe jigi. Z uwagi na dosyć krótkie rzuty przeszedłem na jednogramową główkę i 3 cm twisterki. Zwijanie tak aby przynęta szła po wierzchu albo minimalnie pod. Po jednym z rzutów szarpnięcie i jazda z kołowrotka . Kilka minut przeciągania się z rybą , aż ta postanowiła z czystej wody popłynąć w kierunku trzcin. Nie dałem rady ryby utrzymać na żyłce 14 i doszła do tej nieszczęśnej trzciny. Nawet nie że się okręciła dookoła tylko przejechała po niej żyłką i nastał stały opór bez szarpnięć . Trzciną dałem radę ruszać tylko ja więc ryba się wypięła a twisterek zaczepił o trzcinę . To by świadczyło że ryba była raczej podczepiona niż zacięta w pysk. I pozostaje to co napisałem na samym początku............emocje w czasie holu są najważniejsze4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Dziękuję @jamnick85 za wspólny wypad Wodę otworzyłem ja - niestety małym pistolecikiem na biało-żółtego Cannibala 6,8 cm usunięto zdjęcie niezgodne z regulaminem- tomek1 Potem długo długo nic, kolega w między czasie złowił to co powyżej Oddaliłem się na trochę od kolegi. Zobaczyłem, że po mojej prawej blisko brzegu, krzaków co chwile się coś kotłuje. Rzuty na gumę nic ine dawały. Znalazłem w pudełku przynętę , której jeszcze nie stosowałem - SALMO SKINNER - drugi rzut i siedzi. Ryba bardzo powoli płynęła w stronę środka zbiornika i po drodze zaczepiała sporo zielska. Udało się podprowadzić bliżej brzegu, ale ryba stanęłą - myślałem, że utknęła w roślinności/kamieniach i tak z 2-3 minuty nie wiedziałem co zrobić. Jednak na moje szczęście w końcu udało się rybę wyswobodzić i moje skromne PB 71 cm ląduje na brzegu.1 punkt
-
Mały upload. Zachęcony wpisami i odrobiną wolnego czasu,postanowiłem zwiedzić Sosnowiec w celu poszukiwań dzikich stawów. A więc : 1."swiniarnia" - zbiornik zarośnięty połów z brzegu raczej nie możliwy chyba że posiadamy wodery. Dojazd samochodem pod samą wodę wydaje się atrakcyjny 😁😉 2."osadniki huty cedler" - zbiorniczek dość atrakcyjny z dostępem do wody na prawie całej Lini brzegowej, sporo wedkujacych. Staw uznawany jako dziki jednak "lokalni" wedkarze przeczuleni na nowych. Podobno wykupują zezwolenia na połów tam(ile w tym prawdy nie wiem) gdyż na pytanie o kwotę i miejsce składki nie uzyskałem odpowiedzi (cenzuralnej) jeden wędkarz okazał mi tylko jakiś kawałek kartki z odrecznie wypisanymi datami (do 2017r.) 3."stawy przy wąskotorówce" - jeden już nie istnieje drugi jest systematycznie osuszany i zasypywany. Łowisko z dostępem do Lini brzegowej (z jednej strony wymagane gumiaki). W zbiorniku pełno ryb drapieżnych (szczupaki od 15 do 40cm to norma, niestety często zabierane na kotlety🙄😠) występuje też okoń, płoć, karaś, krąp i lin (to co udało mi się złowić) staw pełen zaczepów co czyni go bardzo atrakcyjnym. 4."stawy na Juliuszu" - niestety osuszone 5.-"maczki/dzielone" jedno z lepszych łowisk. Dostęp do Lini brzegowej w 90%(należy uważać bo nasypy są strome i mało stabilne) 3 stawy obok siebie Mały - karaś, płoć, okoń, wzdrega i wszędobylski sumik karłowaty. Duży -. J. W. Plus szczupak, w tym występują okazałe okonie (rekord 42cm wrócił do wody) Za torami-tam jeszcze nie łowiłem 😉🤔 Dojazd niby pod samą wodę, jednak lepiej dla własnego portfela auto zostawić przy drodze, teren należy do nadleśnictwa i częste kontrole owocują mandatami za wjazd pojazdem mechanicznym, na sam połów przymykają oko o ile dbamy o porządek (niestety ale ludzie traktują to miejsce jako dzikie wysypisko) Na chwilę obecną to tyle połamania1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Jak ktoś nie polubił ślumpy, to zawsze znajdzie wymówkę🙃:))) Po opadach deszczu Ślęza stała się bardziej przyjazna wędkarstwu spinningowemu. Można łowić z przytrzymania przy burtach, można przeprowadzić smużaka ponad zielskiem z wachlarza, z nurtem i pod nurt. Woda nie jest w kolorze kakao, ale opady zrobiły swoje i lekko trącona daje szansę podejść bliżej pod miejscówkę bez płoszenia. Gdyby w tym roku utrzymał się poziom przekraczający górne stany średnie, to z radością i częściej będę rzeczkę odwiedzać. Może jeszcze w czwartek wyskoczę w inne miejsca, aby wykorzystać dobre warunki. Nie wiem czy klenie w Ślęzie już się wytarły. Było kilka dni, że woda miała 17*C. Jak się często nie bywa, to ciężko coś wnioskować. Kontrolnie złowiłem kilka rybek. Wszystkie na woblery osy. Niektóre wyjścia ryb robiły niezły młyn przy wabiku. Dobrze, że grubo ubrałem sprzęt w plecionkę 0,10 mm z przyponem fluorocarbonowym o podobnej wytrzymałości. Dzień wcześnie było lepiej. Może nie ilościowo, ale jakościowo;)1 punkt
-
Przyłów przy szukaniu nocnych kleni. Branie z opadu na gumę Daiwa 3" ala Easy Shiner w zastoisku z prądami wstecznymi i dołkiem.1 punkt
-
1 punkt
-
Witam wszystkich.Kolejna wyprawa na rybki miała miejsce w piątek 08.maja.Tym razem inne łowisko i tym samym inne rybki.Łowiłem na wodzie PZW metodą odległościową z zestawem 11gr.bo dość silnie wiało.Złowione rybki to same nie duże leszczyki.1 punkt
-
Dzisiaj słabo , ale dwa sukcesy były 😁 , pierwszy to że na casta dwie ryby , mały szczupak i okoń , drugi sukces to że nie musiałem ciąć plecionki , plątalo się ale wszystko było do okiełznania , nad wodą jestem 5.30 do 8smej nawet brania 👿 potem się ruszyło , trochę Okonka przerzuciłem , przynętą dnia to 6gr. wirujący ogonek , na kajtki i woblerki nie było efektu i tyle 😁1 punkt