Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.12.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Wczoraj byłem bardzo uparty! Nad woda jestem 8:30, pogoda marzenie! bezwietrznie, cieplo jak na grudzien. Wiec szczesliwy wykonuje pierwsze rzuty. W ruch ruszyly kaitechy 2 oraz 3 cale, rowniez shadteezy od Westina. I tak co jakis czas zmieniam te przynety- kombinuje, okonie nie reaguja na nic,zaczynam sie irytowac. Mija czwarta godzina mojej dlubaniny i dalej zero reakcji na podrzucane kąski, tylko kilka niezrozumialych skubniec. Zakładam Shadteeza 5cm- najmniejszy stworzony pod okonie o naturalnych barwach. Biczowanie wody trwa dalej, i nagle czuje mocne pukniecie! Coś siedzi, delikatnie stawia opor, jak okoń to bedzie napewno fajny mysle, chwila walki i ukazuje sie sandacz. O prosze pomyslalem! Robie szybkie foto, odpinam i rzucam dalej.Po zlowionej rybie, checi na dalsze łowienie wrociły Trzeci rzut, przyneta opada do dna podbijam, i łup siedzi! Kolejny sandacz czuje jego granie zebami po pleciace, chwila walki pstryk odpuscił. Zle sie zapial i odplynal nie dajac satysfakcji. Podsumowujac, na osiem godzin lowienia mam 5 brań, jednego sandacza, oraz chwile walki z kolejnym. Kilka skubnieć okoni. Z tego wynika, ze wstrzelilem sie w sandaczowe zerowanie. Majac w tak krotkim odstepie czasu dwa z jednego miejsca. Pozdrawiam wytrwalych4 punkty
-
2 punkty
-
"Rzeźbienie" po jednej sztuce. Tak to u mnie wygląda. Cieszy fakt, że trzeci raz z rzędu nie byłem na pusto. Miałem, o dziwo, trzy brania:) Pierwsze było mocne i przez kilka sekund ciężko było mi oderwać rybę od dna. Przynęta nie była pogryziona. W domyśle mógł być to okoń. Duży:) Drugie branie i na brzegu wylądował szczupak +/- 55 cm. Przynętą był SG Cannibal Firetiger 8 cm. Trzecie branie o 19:45 na ShadTeeza 9 cm. Sandacz w tabeli u mnie nic nie zmieni. Po zmierzeniu wyszło 55 cm. Zwróćcie uwagę na zbrojenie gum. Zacząłem stosować takie rozwiązanie dzięki koledze Bartkowi. U niego fajnie się to sprawdza. Na jednym z filmów z J.Kolendowiczem takie mocowanie też było polecane. 👊2 punkty
-
Wczoraj 4h nocne godziny na zero - chyba już skończę tą nierówną walkę z sandałkami. Może jeszcze za dnia na jakiegoś szczupłego zapoluję.1 punkt
-
1 punkt
-
Team Budek & jaceen został na krótką chwilę reaktywowany. Przedstawiciel Westina poczęstował mnie gumą Shad Teez Sporo dobrych opinii o nich słyszałem, ale jakoś mnie nie przekonywały. Do pewnego momentu. Gdy zacząłem po nie sięgać częściej, to i moja opinia się zmieniła. Kolejny sandacz 57 cm na Shad Teeza 9 cm/6 g, Odra godz. 16:00. U mnie wychodzi na obecną chwilę 56 + 57 = 113 pkt1 punkt
-
OldBolo napisz jak je dorwałeś. Czy w klatce, opasce, w rzece, czy wodzie stojącej? Wtedy zaliczymy wynik;) Tym sposobem mamy taką sytuację. 1. OldBolo 114 cm 2. Jaceen 108 cm 3. Budek 62 cm 4. Michalvcf 56 cm 5. ... U mnie kolejny ciężko wypracowany ze stojącej wody. Pstryki dają wyniki;) Jedno branie miałem za dnia w nurcie Odry. Dwa brania już w nocy. Ostatnio, część łowienia poświęcam Odrze z płynącą wodą a pozostały czas na nocne łowienie na stojącej. Przełamałem niemoc nocnego łowienia na gumy. Nie ukrywam, że pomaga mi komfort łowienia właśnie na stojącej wodzie. Tej nocy były idealne warunki. Temperatura znośna, bezwietrznie, i nikogo w okolicy kilometra:) Przez skórę czułem, że coś siądzie. Sandacz skromny, tylko 52 cm, ale przy mizerocie w ostatnich dniach, to sukces. Połknął gumę Shad Teez dość głęboko. Musiałem całego peana wsadzać w gardło, by ją odzyskać. Przy okazji wytargałem hak, który siedział jeszcze głębiej. Naprowadziła mnie na niego stercząca 50-centymetrowa słaba żyłka. Sam hak siedział mocno i miałem trochę problemów z wyjęciem. Na szczęście udało się i sandacz powoli, ale odpłynął. Mam nadzieję, że za kilka dni odkuje się na jakimś krąpiu i dojdzie do formy. Po pierwszym trąceniu nie zmieniałem miejsca. Zmieniałem tylko kierunki prowadzenia i długość rzutu. Po dziesięciu minutach trzepnęło mocniej w Mikado i po kilkunastu sekundach cieszyłem się z sukcesu. Łowiłem gumą, podbijając ją na dwa tempa. Branie było dość daleko od brzegu o godz. 17:45. 👊1 punkt
-
1 punkt
-
Nie wiem od czego zacząć 🤣 nie pamiętam już kiedy było tak ciężko o złowienie ryby 😳 szczerze, to bylem kilka, bądź kilkanaście wyjść na zero 😭 miałem jakieś pojedyncze brania lecz bez sukcesu wcięcia w tępo🤷♂️ jakiś pech mnie prześladuje, albo przyszedł czas na chwile pokory 🙉 i odra chce mi dać lekcje życia na koniec sezonu 🤣. Nie poddaje się i jestem praktycznie codziennie nad wodą o różnych porach dnia i nocy, lecz to wczoraj przyszedł dzień przełamania złej passy😍, na przełamaniu dnia a nocy miałem jeden pstryk, później sandacz 49.5cm 🤣 i koniec. Zmiana miejscówki daje mi 62cm praktycznie ze środka rzeki na 12g i shadteez w kolorze baitfish, ryba nie gigant ale cieszę się jak bym metrówke złowił 🤣 Nie latałem sam, miałem przewodnika jaceen'a 😜 dzięki za towarzystwo i fotki 💪👍👍1 punkt
-
Po 3 tygodniach, kilka dni temu, covid wypuścił mnie wkoncu z domu. Udało się wyskoczyć na kilka godzin za sandaczem. Ryba stała na środku Odry w największym nurcie przy temperaturze wody 5stopni 😮 główka 14gram, guma matusiaka 12cm. rybka 56cm.1 punkt
-
Jeszcze to nie to o co zabiegam. Po kilkudniowej zapaści w końcu coś drgnęło. Wcześniej zakupiłem sandaczową zanętę:) Nęciłem dzień, nęciłem drugi i trzeci i chyba weszły w zanętę:))) Zmarzłem w środę okropnie. Wiatr w twarz przy prawie zerowej temperaturze dał się odczuć i palce odmawiały posłuszeństwa. Zbliżał się wieczór i jedynie kilka delikatnych szczypnięć w szczytówkę powodowało, że elektryczne impulsy docierały i rozgrzewały mnie, by wytrwać. Skróciłem rzuty. W mojej ocenie sandacze powinny kręcić się tam, gdzie jest białoryb. Obserwując wędkarzy, których wysyp nadspodziewanie mnie zaskoczył w ostatnich dniach, stwierdziłem, że wywiązała się jakaś dziwna rywalizacja. Rywalizacja w odległości rzutów. Jeden przez drugiego chce zaimponować dalszym rzutem przynętą niż sąsiad. Zastanawiam się, jaką kontrolę można mieć na tak długim dystansie? Może ja dysponuję nie takim sprzętem? Branie było zdecydowane i mocno wyczuwalne. Nie było wątpliwości i udało się je skontrować. SG Cannibal Firetiger 8 cm/7 g podrzucony powyżej stanowiska, sprowadzany wachlarzem i delikatnie podbijany, skusił w końcu sandacza 56 cm. Walka nie była równa, bo sprzętowo byłem przygotowany na trochę większego przeciwnika. Łowisko - Odra/Wrocław/16:20. 51 + 56 = 107 pkt. Kto da więcej? 👊1 punkt