Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. carloss83

    carloss83

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      145


  2. lukasz121687

    lukasz121687

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      5


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 357


  4. MarianoItaliano85

    MarianoItaliano85

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      168


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.04.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Udało się złapać jednego dzisiaj 47cm😉 w wikendd była lipa ryba coś ostatnio umnie słabo bierze. Pomyślałem że dzisiaj warto iść woda poszła do góry i dobrze zrobiłem no i jest motywacja 💪💪💪 1.jaceen 52+46+49=147 2.kamil.ruszala 3. Jamnick --- 42 4. RSM. --- 50+45+50=145 5. ESSOX 6. Larry_blanka 7. wernicjusz 8. Marex --- 50+45+44 = 139 9. Marienty --- 36cm 10. McGregor 11. oldBolo 12.Płatek88 13. Carloss83 14.Lukasz121687 ----- 49+47+51=147 15. Michalvcf ---- 48+51+57 = 156
    5 punktów
  2. Panowie. Na naszej rzeczce biorom jak głupie 😋🤣
    5 punktów
  3. Po kolejnych nieudanych przygodach ze spinem odkurzyłem dawno nieużywany feeder. Szybki wypad po pracy daje przyzwoitego "Krumpia". Co ciekawe brania a raczej branie było po każdym przerzuceniu zestawu ale były to pojedyncze szarpnięcia i cisza bez żadnych powtózeń aż do kolejnego przerzucenia. Razem z @Larry_blanka łowiliśmy w sumie na 3 wędki i na wszystkich trzech sytuacja wyglądała dokładnie tak samo 1-2 szarpnięcia i koniec. Próbowaliśmy zmniejszyć rozmiar haczyków i przynęt ale nie zmieniło to obrazu i ostatecznie tylko 1 ryba wcięta.
    2 punkty
  4. Miałem całkiem inne plany. Ślęza nie była moim celem. Ta zmiana jakoś mnie rozkojarzyła i dzisiejsze łowienie z góry było skazane na niepowodzenie. Chwilę łowiłem na chleb. Brania były i jednego klenika wydłubałem. Po chwili przeszła burza, polało, ochłodziło się, woda trochę się podniosła, a ryba skończyła powierzchniową aktywność. Nie zauważyłem żadnego poważnego poruszenia na wodzie. Absolutnie nic. Oczkowała sama drobnica i to jeszcze z mizerną ilością. Po burzy latały tylko moje owady i żuki. Porażka absolutna:)
    2 punkty
  5. Wczoraj wypad na wariata o 22 na wrocławskie centrum za kleniem. Przynęty tylko Libra Lures. Pierwszy rzut I pierwszy Opad, strzał i jest! Myślę No dobry początek będzie niezły kleń. Zapalam czołówkę, coś srebrnego przepływa pod nogami i ciśnienie idzie mi w górę. Myślę No fajny kleń na pewno 40+ a może i duży jaź? Po chwili patrzę a to leszcz 50+ któremu tylko czebu wystawało z pyska. Drugi rzut, znowu pierwszy Opad, strzał!!! Myślę No nie wierzę odpaliły sie ryby w tak "cudowną" pogodę. Pewne zacięcie, czuję, że przeciwnik silniejszy od leszcza więc, od razu w głowie pewność że jest wymarzony kleń. Ryba nie chce dać za wygraną, chwilę się bawimy i zbliża się moment podebrania ryby, ryba ma około 45-50cm. No i rodzi się problem, który był już przy leszczu-mam podbierak ale krotki bez sztycy. Do lustra wody jakieś pół metra, dookoła sami nayebani więc nawet nie w głowie mi prosić kogoś o pomóc. Pierwsza próba a ja nawet nie sięgam do lustra wody(pas biodrowy z przynętami przekręciłem na brzuch zamiast na bok). Druga próba, połowa podbieraka juz pod wodą ale ryba zamiast do podbieraka to uderza ogonem w podbierak i robi odjazd. Myślę, do 3 razy sztuka. Ryba juz grzecznie jedzie do podbieraka, ja tracę równowagę i zamiast podebrać rybę uderzam o fluo i ryba się wypina. Szkoda ale nie tracę wiary. Niestety później jedno niewcięte branie i na tym cisza az do 1.30 na pewno powtórzę taki wypad 🖐🏼
    2 punkty
  6. Nie powiem, ale w sobotę miałem nawet sporo brań. Kilka dość energicznych. Zdecydowanie krąpie rządzą. Dalej się kręciłem w miejscach, gdzie w tym sezonie spędziłem najwięcej czasu. Liczyłem kolejny raz, że przebiję się przez krąpiowate. W środę brały takie baryły, że zastanawiałem się, gdzie jest długość a gdzie szerokość:) Sobota była najlepszym w tym sezonie dniem pod względem ilości brań. Mikado Sensei, to wędka prawdziwy mistrz w odpieraniu ataków i odjazdów. W tym dniu nie było spadów i wszystkie zacięte rybki były doholowane. Jednak nie po to jechałem na Odrę, by się zachwycać krąpiami:) Celem był oczywiście duży kleń. W końcu udało się nie zepsuć brania i już nocą zapinam ładną kluchę. W punktacji u mnie nie będzie zmian. Trochę zabrakło. Cały czas skuteczna była skóra chleba. 👊
    2 punkty
  7. Dzisiaj rano: chlebek - 3 krąpie, każdy pod 40cm, ser - 1 kleń 40cm, mięso - 3 sumy, pierwszy na oko z 80cm, pozostałe maluszki. Deszcz musiał być ciepły i sumy ruszyły na żer. Kleniowe przynęty mięsne i serowe często na wiosnę przyciągają wybudzające się mniejsze sumy. Ten 80cm dał mi nadzieję, że wreszcie siadł grubaśny kleń, ale już po chwili walki wiedziałem co to.
    1 punkt
  8. ale rodzinka kosi ja wymarzłem, nachodziłem się, wywiało mnie, napatrzyłem się na ładną rzekę - czyli tak jak warto a rybki jak zwykle traktowały mnie średnio choć dwie takie niebrzydkie 50tki się pokazały. Większość na muchy łowiłem ale na koniec na spinning się skusiłem. Na Dunajcu wprowadzili do przynęt spinningowych jeden! haczyk bezzadziorowy! - idzie nowe. Efekt 7-8 brań grubych pstrągów, 4 spady, tylko dwa do ręki. Z muchówki tak nie spadają na bezzadziorach - pewno plecionka szkodziła - do bezzadziorowego łowienia pewno bardziej elastyczny zestaw się sprawdzi lepiej - jak myślicie?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.