Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.07.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Rewanż za niedzielę. W poniedziałek pojechałem później. Na miejscu byłem po 22:00. Wybrałem drugi brzeg. W zasadzie odcinek ten sam tylko po przeciwnej stronie niż w niedzielę. Słyszałem wtedy kilka ataków i zdecydowałem poszukać sprawców tego zamieszania. Łowiłem wyłącznie na najmniejszą wersję karasia 7,5 cm/13 g. Po godzinie mam pierwsze branie. Do ręki ląduje kleń. Myślę, że nie miał nawet 40 cm. Gdzie te sezony, kiedy miałem po kilkanaście nocnych kleni z wyprawy? No cóż, taki sezon. Zszedłem kilkanaście metrów niżej i tam mam pierwsze porządne branie. MPP2/60g gnie się wyraźnie. Zapalam latarkę, ale nie mogę dojrzeć jakiej wielkości mam rybę. Wyglądało to na sandacza. Jednak w ostatnim momencie wypina się i w domyśle oceniam go na 60-70cm. Kolejne branie i znowu po krótkiej walce ryba odpada. Trochę się zaniepokoiłem. Sprawdziłem kotwice. Wszystko jest w porządku. Postanowiłem tej nocy pochodzić i obserwować wodę na dłuższym odcinku. Z mapy wyszło, że przeszedłem w trakcie łowienia 4 km. Dłuższy czas nic się nie dzieje, by nagle, przy samym brzegu coś pogoniło sporą rybę. Odległość zbyt duża. Rzucam i pozwalam wpłynąć woblerowi w rejon, wypuszczając linkę. Jest już w tamtym miejscu. Zamykam kabłąk i w tym samym momencie łubu dubu! Piekielny strzał, odjazd i luz. Znowu pech. Trudno. Ważne, że coś się dzieje. Po tym odpuszczam kilkaset metrów i idę na wolniejszy odcinek Odry. W międzyczasie łowię w końcu sandacza. Morale poprawione, to jeszcze kilkadziesiąt minut wydłużam pobyt. Pomyślałem, że jeszcze jedno branie i wracam do domu. Minęło kilkanaście minut i jest dobre trzepnięcie. Kilka szarpnięć i domyślam się suma. Pomyłki nie było. Wąsaty około 100 cm ląduje na brzegu. Nocka wypadła nieco lepiej niż poprzednio. Każde branie było wcięte i z holem. Nie wszystkie brania wykończyłem, ale walka była. Seria karasi z Jaxona sprawdza się u mnie doskonale. Gdy są sprzyjające warunki nad wodą, to sięgam po nie bez zastanowienia. pzdr., 👊9 punktów
-
Dzięki @jaceen za wspólny wypad mimo, że nie miałem brania, ale co wyniosłem to moje Dzisiaj, aby powetować sobie wczorajszy brak rybek pojechałem o 16.00 na Rogów Legnicki. Dosyć szybko łowię Jesiotra 90 cm na skisłe masło. Niestety po tym mimo paru skubnięć bez brania przez 2h. Dopiero po 18 zaczyna się coś. Powoli odławiam kolejne ryby do godziny 20.30. W międzyczasie zagaduje mnie gość, który nie łowił, a okazało się, że spinninguje i jestem umówiony na łowienie kleni na Kaczawie :D W sumie na macie 5/6 karpii w przedziale 60-72 cm - ryby bardzo waleczne.6 punktów
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
U mnie nadal ciąg dalszy spiningowej kaszany.. Wczoraj zaliczyłem trzy godzinki nad Wisłą oczywiście bez brania, następnie odwiedziłem zalew w centrum miasta porzucać za szczupakiem. Zaliczyłem dwa brania jedno nawet wciąłem ale ryba się spięła po może 3 sekundach.. Dzisiaj kolejny raz kilka godzin z rana nad żwirownią pzw z matchówką i pickerem. Łowiłem od około 07:00 do 13:45, udało się złowić kilkanaście płoci oraz wzdręg do 25 cm oraz jednego karpia 49 cm Na koniec znowu zaliczam coś lepszego na kiju po odjeździe ryba po raz kolejny rwie przypon i ucieka zakolczykowana.. Trzeba będzie chyba stosować jeszcze grubsze przypony bo 0,18 mm nie wystarcza Dorzucam tylko pamiątkowe foto karpia : W planach na kolejne wypady jeszcze jedno podejście spławikowo gruntowe od rana, a następnie nocka gruntowa za węgorzem i karpiem. Później trzeba będzie chyba dla odmiany się powłóczyć po jeziorkach za szczupakami lub tęczakami bo Wisła mnie coś w tym roku nie lubi..2 punkty
-
Jakoś nie mogliśmy się dogadać na wspólny nocny spinning z wrocławiakami. Coraz trudniej dopasować terminy. W niedzielę udało się spotkać z Larry_blanka i wyruszyliśmy na jeden z odrzańskich kanałów. Celem były sandacze. Byliśmy nad wodą jeszcze za dnia. Dwie godziny łowienia bez muśnięcia. Ryby powierzchniowo prawie nieaktywne. Trudna woda. Na nocne zmagania zmieniłem wędkę. Chciałem być przygotowany na ewentualne branie suma. Przynęty pod niego też wziąłem. Zaproponowałem dość łatwy odcinek, który w przeszłości dał mi kilka fajnych ryb. Prócz sandaczy łowiłem tam przyzwoite klenie, bolenie, no i sumy. Po kilkudziesięciu minutach w okolicy mojego stanowiska coś zamieszało w wodzie. Po chwili ponownie ryby odskoczyły od brzegu. To był dla mnie sygnał, by błyskawicznie podrzucić tam woblera. Raz, drugi i bęc! Ogon przewalił się ponad wodą i już wiedziałem, że mam suma. W dość wartkim nurcie dzielnie walczył. Po kilku minutach zobaczyliśmy, z czym mam styczność. Wstępnie oceniliśmy około 120 cm. W rzeczywistości wyszło niecałe 107 cm. Branie na dwuczęściowego woblera z Azji. U mnie były jeszcze trzy brania i złowiłem jednego sandacza około 45 cm. Wybrańcem był wobler karaś 7 cm firmy Jaxon. Larry_blanka dziękuję za zdjęcia i do następnego. 👊2 punkty
-
Witam szanowne grono 😁 chciałem się z wami podzielić moim szczęściem😎 W dniu wczorajszym udałem się na mały rekonesans przed zawodami Garmina, w planach nie miałem łowienia tylko objazd po miejscówkach. Awaryjnie wędka na bocznym siedzeniu jest 😁 Pierwsza miejscówka spoko, druga miejscówka też zapowiadała sie fajnie ze względu na ilość drobnicy Tylko straszna sieczka 🤯 nie lubię dobierać się do drapieżników kiedy żerują na narybku, ale w oddali zauważyłem atak bolka na większe ukleje, mam jeszcze chwilę wiec postanowiłem pomachać😁 nastawiałem się mocno na bolki ale nie chciały współpracować 🤷♂️ pomyślałem, jeszcze chwilę machnę gumką, woda idealna pod 14g główkę, więc lece z 12g 🤣 ale bez efektu, zostało 15 min przed pracą to jeszcze machnę na ciężko shadteez na 28g drugi rzut I potężny strzał 🥰🤯 pierwsze sekundy holu obstawiałem jakąś najechaną rybę, ale po tym strzale to nie realne, później obstawiałem suma i miłe zaskoczenie gdy koń, cielsko, kobyła wyłoniła się z głębiny 🙉🐎🐴 piękny, wielki gruby sandacz 💪 miarka pokazuje po pierwszym pomiarze ponad metr 😳🤣 ale chwilę ochłonęłem kolejny pomiar na spokojnie i jest nowe PB 95cm !!!!!! Moje i tylko moje prosie 🤣😍 plecionka 0.14 z dowiązanym fluorocarbon, przynęta Shadteez 9cm w kolorze Pearl. Sprzętowo W3 Zander 210cm 5-21g młynek shimano TwinPower 4000 Ryba złowiona około 11.30💪2 punkty
-
Spróbowałem i jestem zadowolony. Chciałem sprawdzić miejsca, które niedawno obdarzyły mnie ładnymi okoniami. Łowiłem wyłącznie na poppera ze zdjęcia. Ma on jedną cenną cechę. A nawet dwie. Specjalnie umieściłem oczko wyżej, by można było prowadzić go metodą wtd. Zygzaki są jednak inne niż w wielu innych, którymi łowiłem do tej pory. Popperek robi to subtelnie tuż pod powierzchnią. Czasami zabłądzi w głębsze partie, by po chwili wystawić dzióbek i ślizgać się na ogonie. Zasadniczą pracą jest plumkanie, ale rzadko wykorzystuję tą właściwość w tym woblerze. Rybek dzisiaj było ponad dziesięć sztuk. Największy okoń miał +/- 30 cm. Do tego złowiłem klenia i miałem atak bolenia. Niestety boleń miał strita:) Jeszcze się nie poddaję. Chciałbym podmienić przynajmniej jednego okonia w swojej tabeli. No i teraz wypatruję takiego w rozmiarze 45cm. 👊1 punkt
-
Dziś wybraliśmy się z synem na łowisko do Skoroszowa, głównie z zamiarem zabawy i nauki podstaw dla niego. Na łowisku zameldowaliśmy się o 8.30. O godzinie 9tej do wody powędrowały 3 wędki ma method feeder (zanęta morwa/orzech tygrysi/czekolada z pomarańczą). Przynęty słodkie jak w zanęcie. Młody łapał na spławik na kukurydzę, gdzie co chwilę odławiał sumiki oraz płoteczki 20 +/-. Ja niestety bez brania przez 2h. Jako, że byliśmy na cyplu oddzielającym dwie wody to zmieniłem "łowisko" i dosyć szybko odławiam pierwszą rybkę ok 52 cm. Ryba nie żerowała regularnie , miałem okresy posuchy po 30-40 minut jak również 4-5 karpii w przeciągu 10 minut. Zaliczyłem z synem 2 dublety karpii :). Na macie około 15 karpii w rozmiarach 50-65 cm, sporo drobnej płoci i całe wiadro sumików (które oczywiście nie wróciły do wody). Syn miał radochę - to najważniejsze.1 punkt
-
Ja wczoraj zaliczyłem 2,5 godziny ze spinem na Wiśle, łowiłem na podniesionej brudnej wodzie o przejrzystości może 5 cm. Sumy lubią takie warunki w " moich miejscówkach " nawet kilka ataków widziałem, ale skończyło się bez brania. Dzisiaj za to zrobiłem powtórkę z wtorkowego łowienia czyli spławik + picker. Wędkowałem od około 07:00 do 13:15. Zaliczyłem w sumie trzy karpie do 40 cm, 5 karasi do 26 cm, kilka płoci do 27 cm i niezliczoną ilość wzdręg od długości kciuka do +- 20 cm ( była też jedna większa koło 30 cm ale była na tyle cwana że spierniczyła przed fotką ). Miałem też "coś" lepszego na spławik.. na haczyku 4 ziarna kukurydzy z puszki zarzut blisko brzegu może 4-5 m pod trzcinkę branie zacinam mocny odjazd i pyk coś poszło z hakiem i kawałkiem przyponu 0,18 mm Dorzucam dwie pamiątkowe fotki z dzisiaj :1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Marex jest nieźle 👍☺️ jeszcze że 100 i będzie idealnie. U mnie też co nieco spadło z imadełka☺️1 punkt