Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jamnick85

    jamnick85

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      328


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. lechur1

    lechur1

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      213


  4. tom@ha

    tom@ha

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      185


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.07.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wczoraj przemokłem do suchej nitki ale w przerwach między nawałnicami nawet coś gryzło. Skuteczny był Twitching (dał największego i jakieś mniejsze) i Poperek, w którego ładowały 20staki. Jednego z nich odprowadziło stado kilkunastu okoni, wśród nich były takie do 30cm myślę. Zauważyłem ostatnio pewną tendencję, że jak tylko zaczyna padać to okonie przestają atakować, macie podobne doświadczenia?
    3 punkty
  2. W maju brały grubasy ale wysoka woda wszystko zepsuła.
    1 punkt
  3. Na kilkanaście wizyt nad Ślęzą w tym roku (a mam dość blisko, więc czasami wyskoczę wieczorem na godzinkę lub dwie), bilans jest zdecydowanie "w plecy". Raptem dwa klenie godne wzmianki. Poza tym kilka okonków (dosłownie okonków) i kleników. Miałem wiosną kilka atomowych ataków kleni na woblera (z muchą byłem dwa-trzy razy i dałem sobie spokój), ale nie udało się ryb skutecznie zapiąć. I to tyle. Tak więc ogólnie biednie
    1 punkt
  4. Cześć. Pogoda niepewna, to pojechałem na okonie. W drodze stwierdziłem, że zapomniałem miarki. Jak złowię coś na podmianę, to nie będę miał czym zmierzyć. Znając życie, w takiej sytuacji walnie jakiś kaban i pozostanie tylko pamiątkowe zdjęcie. Woda nie wyglądała ciekawie. Wyglądała "kwitnąco". Z drugiej strony wietrzyłem w takiej zupie szanse na konkretnego garbusa. Wziąłem ze sobą kilka większych popperów i powierzchniowe wtd. Od początku do wody poleciał 7 cm popper. Co do nich, to mam swoje wymagania. Musi pracować według moich upodobań. Ma plumkać, a w gdy mam taką potrzebę, albo raczej okonie, to prowadzę sposobem wtd. Część z nich tak robię, by bez zmiany przynęty można było próbować kusić okonie różnymi sposobami prowadzenia. Spora część sklepowych masowych przynęt niestety nie radzi sobie z tym. Po dwudziestu minutach zacząłem wątpić w jakikolwiek wynik. Zastanawiałem się nad zmianą miejsca. Zacząłem obserwować dokładniej wodę. Zauważyłem delikatne oczkowania. Niewielkie poruszenie w wodzie. Skoncentrowałem się na tych sygnałach i podrzucałem poppera w te okolice. To prawdopodobnie była dobra decyzja. Mogłem oczywiście szukać ryb, maszerując wzdłuż kanału, ale wolałem tego dnia być w pobliżu mostów. Pogoda na pograniczu burz a pod mostem mogłem znaleźć schronienie. Dwa brania zepsułem. Więc pomysł wypatrywania delikatnego podwodnego ruchu w wodzie przykrytej zakwitem był celny. Za trzecim razem mam odprowadzenie. Kolejny rzut. Kilka szarpnięć woblerem w okolicach kępy zielska przynosi atak. To będzie fajna ryba. Od razu pomyślałem o miarce. Kilkanaście sekund walki i pięknego okonia przykładam do wędki, by w domu sprawdzić jego wymiar. Okazało się, że było 32 cm. Wiedziałem, jak postępować, więc z nadzieją na kolejne zacząłem iść w kierunku następnego mostu. W ciągu trzech godzin miałem kilkanaście brań. Złowiłem jeszcze sześć okoni w przedziale 15-20 cm. Wiatr przesunął zakwit bliżej brzegu. Równocześnie uaktywniły się drapieżniki. Połowę czasu łowiłem na woblera wtd. Większość brań miałem właśnie na niego. Miejscami woda wyglądała jak na zdjęciu poniżej. Żeby przy takiej pogodzie jakaś przyducha się nie przydarzyła. pzdr., 👊
    1 punkt
  5. Spróbowałem i jestem zadowolony. Chciałem sprawdzić miejsca, które niedawno obdarzyły mnie ładnymi okoniami. Łowiłem wyłącznie na poppera ze zdjęcia. Ma on jedną cenną cechę. A nawet dwie. Specjalnie umieściłem oczko wyżej, by można było prowadzić go metodą wtd. Zygzaki są jednak inne niż w wielu innych, którymi łowiłem do tej pory. Popperek robi to subtelnie tuż pod powierzchnią. Czasami zabłądzi w głębsze partie, by po chwili wystawić dzióbek i ślizgać się na ogonie. Zasadniczą pracą jest plumkanie, ale rzadko wykorzystuję tą właściwość w tym woblerze. Rybek dzisiaj było ponad dziesięć sztuk. Największy okoń miał +/- 30 cm. Do tego złowiłem klenia i miałem atak bolenia. Niestety boleń miał strita:) Jeszcze się nie poddaję. Chciałbym podmienić przynajmniej jednego okonia w swojej tabeli. No i teraz wypatruję takiego w rozmiarze 45cm. 👊
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.