Wczoraj trochę chodzenia ze spinem. Mała rzeczka Czarna nie będąca nawet w rejestrze wód okręgu. Są tam fajne rybki ale dostępność wody jedynie na wiosnę, później zarasta . Jedno branie na małego woblerka, niewielki jazik potarmosił się przez kilka sekund, pokazał na powierzchni i dokonał samowypięcia
Na końcu rzeczki przed wpłynięciem do Wisłoka jest mały zalewik, który bardziej przypomina bajoro dla kaczek niż wodę PZW. Totalnie zarośnięty i będący ostoją wszelkiego typu śmieci jakie wody rzeczki ze sobą przynoszą. Praktycznie bez dostępu do wody z brzegu ,ale związek dumnie sie szczyci że należy do wód okręgowych i uwzględniony jest w wykazach. Ta woda to raczej powinien być powód do wstydu a nie chluby.
Jakaś aktywność ryb w wodzie była widoczna , udało się w 2 miejscach nawet kilka rzutów oddać .
Celowałem w okonie więc jako przynęty różnorakie robactwo gumowe na 1 gramowej główce.
Dwa pierwsze okonie na larwę ważki , trzeci na "Phoenix Frog" to taki znaleziony twisterek z dwoma ogonkami.
Okonie rozmiarowo 21, 23, 23 cm.
O 18 postanowiłem zakończyć łowienie a prezydent Biden w tym samym czasie postanowił zakończyć wizytę w Rzeszowie na fotce słynny Air Force One opuszczający lotnisko.