Bardzo chętnie
Zaproponowałem i wyszło dość skromnie:) Ważne, że na zero nie zeszliśmy. Łowiłem trochę przed zmierzchem i miałem kilka bardzo zachowawczych brań. Nie dało się żadnego skutecznie zaciąć. Po dwudziestej z jamnick85 poszliśmy po nocne klenie. Chwila rozmowy, pierwszy rzut i kolega holuje klenia:) To się nazywa szczęście. Przez dłuższą chwilę nic się nie dzieje. Odwiedziliśmy kilka stanowisk i cisza. Wracamy do początku i po chwili jest kolejne branie. Mija kilka sekund i jest również branie u mnie. I w ten sposób, prawie równolegle, łowimy dwa klenie. W ostatnim rzucie uśmiecha się do mnie szczęście i zapinam drugiego klenia. Było sprawiedliwie:) Złowiliśmy po dwie równe ryby. Jamnick85 rozpoczął, ja zakończyłem. W 100% sprawiedliwie:)
Dzięki za wspólne wędkowanie. pzdr👊