No nie wierzę nie ma tematu majowego ? Przecież już 6 dzisiaj
Aż tak się czają wszyscy
Przedwczoraj pierwsze w tym sezonie wodowanie belly. Wybrałem płytką zatokę zalewu w Rzeszowie, za miesiącj za bardzo zarośnie i nie da się tam już połowić.
Na wodzie ląduję o 13 i zaczynam na grubo łowić ale powierzchniowymi przynętami. Zatoka żyje, w wodzie trze się leszcz więc tam gdzie już zarośnięte cały czas się chlapie ryba. Niestety nie ma brań , nawet próby ataku w przynęty. Łowię na casta sporym popperem i na odmianę co kilkanaście minut zakładam ploppera lub takiego przegubowego jerka który da się prowadzić pod samą powierzchnią .
Aby dać trochę odpocząć ręce co jakiś czas biorę "ultralajta" do 7 gramów i na mikro przynęty próbuję coś tam wydłubać między roślinnością. Po 4 godzinach od rozpoczęcia łowienia mam w końcu pierwsze branie. Na 2 cm pomarańczowego twisterka podawanego na 1g mormyszce następuje silne targnięcie i jestem prawie pewien że to ogromny okoń o których w tej zatoce są już opowiadane legendy. Niestety po chwili silne szarpnięcia zamieniają się w powierzchniową chlapaninę, miga czerwona płetwa i wiem już że to jasiek, taki silny grubasek miarka pokazuje 48 cm.
Po kilku minutach kolejne branie na tą samą przynętę , reakcje ryby podobne i spodziewam się kolejnego jazia. Podebrana ryba okazuje się boleniem, niestety jest dosyć sponiewierany tarłem i nie robię mu fotki bo nie wygląda twarzowo miarka pokazuje 51 cm.
Pod wieczór mam w końcu branie szczupaka, uderzył w ploppera na środku zatoki. Podciągnięcie ryby do siebie i wiem że fota na miarce nie wyjdzie bo dużo większy. Więc strzelam zdjęcie przy płetwach żeby jakieś porównanie było przykładam go do wędki i zapamiętuję dokąd sięga, pomiar wędki w domu pokazuję 69 cm . Z wody wychodzę o 20 i mam jeszcze jeden atak w ploppera ale nie wcięty.
Wczoraj łowienie na Wisłoku w mieście i na ulubionym odcinku próby złowienia klenia. Pewnie ciężko w to uwierzyć ale w tym roku nie miałem jeszcze klenia w ręce a Jacek się chwali że po 30 brań ma na jedym wyjściu. Aż mi wstyd Mam jakieś delikatne brania w gumki bo nimi łowię do zmroku a po ciemku na "smużonego" gdzie też jakieś poszarywania są ale nie da się zaciąc tak delikatne.
Jedno konkretne branie na gumke kończy się wyciągniętą ładną świnką. Pomiar wskazuje 42 cm
Byłem pewien że okres ma do 30 kwietnia a okazuje się ze jednak do 15 maja , więc w GP nie zapunktuje