Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 857


  3. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      1 761


  4. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      10 657


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.06.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cześć. Czerwiec u mnie taki...nijaki. Częściej wychodziłem z nastawieniem na okonie. Po obiecującym początku z dnia na dzień gorzej. Okonie na poppery reagowały słabo. Natomiast na gumki brały same mikrusy. Kilka złowiłem na woblery otrzymane w prezencie od moczykija👍 Pasiaki pluły liniejącymi rakami. Na dłuższe nocne wypady nie miałem ochoty. Noce nie były takie, jak w innych sezonach. Nie dało się w cienkiej koszuli dłużej funkcjonować. Bywało, że wieczorem wzmagał się chłodny wiatr i robiło się mało komfortowo. Jakieś małe sukcesy się pojawiły. Boleń około 60 cm na SNIPER-a Lovec Rapy. Boleń około 70 cm na Savage Gear Bat 3D-7 cm. Wziął w miejscu planowanego spotkania przy marinie. I ostatni połów, sum pod 135 cm, również na SG Bat 3D. Wsparcie sprzętu miałem w spinningowym travelu SG MPP2 243/40-80g, Ryobi Arctica 6000 i plecionką 30LB. Dzięki Lechu za zdjęcia:) pzdr 👊
    7 punktów
  2. Ja wczoraj dla odmiany, wreszcie zaliczyłem parogodzinny wypad nad Wisłę ze spławikiem i feederem.. Wędkowałem od 15:30 do około 20:15, udało się złowić rzecznego okonia, małego sumka, kilkanaście kleni, ale maluchów do 25 cm, oraz 4 leszcze, lecz tylko jeden był w sensownym rozmiarze - 51 cm Wrzucam pamiątkowe foto największej ryby z wczoraj :
    6 punktów
  3. Dzisiaj miałem jechać popływać na belly ale dostałem alert pogodowy o możliwych burzach więc zrezygnowałem. Wyskoczyłem bliżej na odcinek Wisłoka ten z ostatniego postu. Woda trochę wyższa niż ostatnio i w związku z tym szybciej płynęła środkiem i taka jakby lekko trącona chociaż nie padało nic, może coś z góry przypłynęło. Wlazłem se do wody jak ostatnio tylko dalej bo miałem śpiochy tym razem. Zacząłem od tanty na jedno gramowej główce i właśnie na nią miałem jedyne branie ryby. Rzucałem w główny szybki nurt i po wachlarzu sprowadzałem przynętę do siebie na spokojną wodę. Ryba wzięła na granicy nurtu i spokojnej wody. Po zacięciu wyjechała w szybki nurt i mocno trzymała się dna. Byłem pewien że to duża brzana i da mi popalić wędeczka to wklejka 1-7 grama więc hol kilkuminutowy dobrze wymęczył rękę. Po dociągnięciu pod brzeg i kilku próbach podebrania udało się wyjąć wąsatego na 74 cm Na koniec jeszcze popełniłem wykroczenie bo..........wypuściłem rybę do wody Myślałem że jeszcze coś dołowię bo woda była fajna , ale przedwcześnie musiałem się zwinąć bo zaczął padać deszcz.
    2 punkty
  4. Wczoraj i dzisiaj bez sukcesów jeden nieduży szczupak i dwa razy uderzenia zakończone pocięciem dużych gum. Za to przy spłynięciu czeka na mnie na podeście Szwed, okazało się kontroler. Chcesz zobaczyć licencję? Przecież na pewno masz 😁. Mieszka tuż obok jeziora i przyjechał sprawdzić kto to łowi. Potem półtorej godziny przegadane o rybach, życiu i polityce. Świetny gość. Na koniec dostałem garść przynęt i wiele dobrych rad. No i satysfakcja, bo miejsce które mi wskazał jako najlepsze na jeziorze znalazłem, intensywnie obławiam i złowiłem w nim najwięcej ryb. Wstepnie ugadaliśmy się na wieczór. Jego największa ryba z tej wody- 127 cm- działa na wyobraźnię.😏
    1 punkt
  5. Pięknie połowione, zazdro.. Ja wczoraj pojechałem po południu nad żwirownie pzw, do zmroku łowiłem na spławik i picker. Pod wieczór rzuciłem dwa zestawy karpiowe zanęciłem rakietą i siedziałem do jakiejś 10:30. Wczoraj udało się złowić trochę płoci, wzdręg okonków oraz lina 36,5 cm Noc niestety bez brania, a rano brały tylko karasie.. Wrzucam pamiątkowe foto wczorajszego lina :
    1 punkt
  6. Wczoraj rano znów wypłynąłem na jeziorko "pod oknem". Złowiłem 4 szczupaczki ale nic większego. Wieczorem próbuje z gruntu na większym jeziorze. Rybkę na sandacza złowili mi świeżo poznani Niemcy- ojciec z małym synkiem. Do północy jednak nic nie wzięło. Na drgającą szczytówkę kilka średnich leszczy i płotek. Dziś o 5.30 już jestem na podeście przy wynajętej wczoraj łódce. Plan jest prosty, na większym i głębszym (do 14 m) jeziorze trafić porządnego szczupaka. Sprawdzone przynęty i ruszam do boju. Optymizm jest bo woda żyje a na sondzie co chwilę ciekawe zapisy. Wreszcie porządne branie i casting kupiony parę tygodni temu ochrzczony. Nowa życiówka 96 cm. Odpływam jezioro i po dwóch godzinach wracam w rejon brania, tym razem lżejszy zestaw i mniejszy wobler z myślą bardziej o sandaczu. Tym razem branie nie tak gwałtowne, ale ryba walczy mocniej. Po chwili jest w podbieraku. Mierzę 97 cm. Przez chwilę myślałem że to ta sama ryba. Porównuje kropki na zdjęciach- nie, to dwie różne ryby o podobnej wielkości. Pływam jeszcze godzinę i doławiam siedemdziesiątkę. Dość na dzisiaj... przynajmniej do wieczora.😁
    1 punkt
  7. Wczoraj poszedłem sprawdzić okonie na kanale. Sporo drobnego okonia, który skubał keitecha na 0,8g czeburaszce. Po 19 mam już pierwszego przyzwoitego. Po 30 minutach zmieniam na poppera i mam super branie i mam już dublet. Oddaję jeszcze parę rzutów popperem, jedna ryba spada (mała) i po raz kolejny ładne branie ale ryba nie trafia w przynętę. Hat-tricku nie ma ale i tak jest dobrze
    1 punkt
  8. W czwartek poszedłem sprawdzić na jeden z kanałów, czy w siatce zostały jeszcze jakieś okonie. Został tylko jeden 33 cm:) i kilka maluchów. Jak ten 40+ na którego poluję trzeci dzień, przywali w poppera, to wkleję go przynajmniej pięć razy:))) Ale on mi nerwa nadszarpnął. Raz siedział na kiju i od tamtej pory tylko odprowadza przynęty. Okoń jakby wypatrzony? Z daleka widziałem jakieś akcje. Poszedłem i w trzecim rzucie, po dwóch metrach podganiania zdecydował się uderzyć. Ładny, wypasiony okoń 33 cm na swojej produkcji poppera.
    1 punkt
  9. Koniec maja jeszcze z okoniami. Dwa dni im poświęciłem i jestem zadowolony. Szkoda mi jednego brania. To było coś konkretnego. Myślę, że mogło być powyżej 40. Cóż, i tak udało się na styk wypełnić ładnymi pasiakami moją rubrykę. Od czerwca dochodzą dwa gatunki i z okoniami może być różnie. Krystian mi dzisiaj naopowiadał, że widział takie czołgi, że na ich widok szczupaki na brzeg wyskakiwały:))) Nie wiem teraz, co robić?:))) Dodaję do tabeli trzy większe okonie (33,5 - 29,5 - 29,5). Każdy na inną przynętę. Dwa na swoje poppery i jeden na Huntera Funny "wtd". Na gumki brały mi same mikrusy.
    1 punkt
  10. W końcu udało się przebić przez wszędobylskie klenie i bolenie. Ostatnie dni były nie do podrobienia. Tyle emocji, że cały senon można by obdzielić. Okoń 27,5 cm złowiony na poppera.
    1 punkt
  11. Ja dalej bez samochodu więc patroluję to co mogę a nie koniecznie to co chcę ale nie ma tego złego....Wybór padł na niewielki staw PZW w mojej okolicy. W piątek tracę +- 30stkę przez głupotę gdy sięgałem po nią ręką zamiast użyć podbieraka który leżał obok a potem pod nogami spina mi się +-25cm do tego kilka nie wciętych brań. Dzisiaj udaje się docholować ładnego Garbuska. Zarówno te piątkowe jak i dzisiejszy na obrotówkę Mikado. Kupiłem kilka bo nie było innego wyboru w zoologiczno-wędkarskim ale muszę przyznać, że są bardzo dobre. Kręcą od razu i nie gasną przy wolnym prowadzeniu a cena 5-6 pln - Polecam. Próbowałem też poperkami bo staw płytki i nawet były jakieś nieśmiałe cmoknięcia ale nie na tyle zdecydowane żeby móc to zaciąć.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.