Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Płatek88

    Płatek88

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      212


  2. Fido Angellus

    Fido Angellus

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      289


  3. wasyl1968

    wasyl1968

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      1 111


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.10.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. No to i ja muszę coś tu dopisać. Dziś na grubo, świt zastał mnie nad rzeką bo coś spac nie mogłem, nie mam zwyczaju wstawać tak rano Duży shad i na początek 20g, w drugim rzucie za gumą przyszedł pod nogi sandacz, ledwo świtało, kąsał gumę jak chciałem wyjmować z wody, już by był do tabelki ale jakoś tak nieśmiało ją gryzł, dosłownie gryzł a nie próbował połknąć. Nie poprawił Na kolejnej główce żmudne dobieranie koloru i gramatury aż coś dziwnego sie zadziało i siedzi, po chwilce wiem że mały. Kolejne rzuty i miękki zaczep, szybko kij ma ziemię i próba odstrzelenia a tu zaczep rusza, zgłupiałem ale jak kij złapałem to nic tam już nie było. Normalnie cuda... Kolejny rzut i piękny strzał, dwa-trzy metry jazdy na wygiętym kiju a to 14lb Avid wiec trochę trzeba aby go ładnie wygiąć i nagle luz. Wcześniej wyrwałem wszystkie stali i tu już było bez zabezpieczenia.....szkoda bo musiał być ładny , nurtowy, szczupak. No i okazało się, że stalki i główki jigowe o połowę tańsze w hipermarkecie w Brzegu Dolnym niż w sklepie wędkarskim. Dobre i to
    7 punktów
  2. Miał być sandacz , a jest szczupak. Trzeci wypad za sandaczem i trzeci w tę samą miejscówkę gdzie w poprzednich latach łowiłem sandacze. Teraz jak narazie dwa małe sandacze na brzegu. W sobotę rano dam jeszcze szansę w tym miejscu jeżeli nic się nie zmieni trzeba będzie zmienić miejsce.😎
    7 punktów
  3. Dzisiaj powtórka z rozrywki , te samo miejsce , ten sam sprzęt , najpierw motam się z plecionkami , niczym uporałem się z problemem jest już widno , na pierwszy ogień idą ranty ale bez efektu , zakładam małego kajtka i od razu okoń , potem drugie branie i trzecie widzę jak szczupaczek ma ochotę na gumkę ( zabrakło pół metra jak by wziął ) zmiana kija na ciężko parę rzutów ale nic , zmiana na drop shota i też nic , idę kawałek dalej i powtórka , na UL dwa okonki ( też na Kajtka ) na ciężko zero , biorę drop shota ( ciężarek 20 gr. grunt 15 cm. ) zakładam białego kajtka , rzut na środek Odry dwa podbicia i siedzi 😀 widzę po kiju że w końcu porządny sandacz ? chwila przeciągania i piękną świecą na ogonie zatańczył szczupak ( przypon fluokarbon 0,30 dał radę ) ładnie się zapakował do podbieraka 60 cm. ale radochy co nie miara ( w sobotę był ten sam 🤔) zaczepiłem biegacza to mi fotkę zrobił i rybka w dobrej kondycji odpłynęła , parę rzutów dalej też drop shot i też biały Kajtek branie 5 m od brzegu , zacięcie i jest , myślę mały szczupak a to mały sandacz , po dziesiątej się zawijam coś się działo 🤗 jutro też jest dzień , ps. po konsultacji z Jacentem może jutro rano uderzę we wskazaną przez niego miejscówkę ? dzięki za info Jacek
    4 punkty
  4. A u mnie było całkiem przyzwoicie. Przez przypadek trafiłem miejsce, gdzie sporo się działo. O świcie i owszem, słabo, bo tylko dwa razy coś otarło się o sandaczową gumę. Później mam fajnego pstryka i na brzegu ląduje okoń 27 cm z całkowicie połkniętą gumą ShadTeez 9cm/10g. Gdy wracałem, kobitka zaparkowała tyłem w tramwaj, którym jechałem. W takiej sytuacji postanowiłem podejść jeszcze nad Odrę i przeczekać godzinę, zanim służby uporają się z wypadkiem. Prowiant jeszcze nie ruszony, to z głodu nie umrę:) I co się okazało? Na poligonie było ostre strzelanie i przy kilku mocniejszych akcentach ryby dostawały paniki. Z pozoru woda bezrybna, a po wystrzale oczom nie wierzyłem, ile tego jest tuż pod powierzchnią. Drapieżniki czuły się komfortowo, bo drobnica była, jakby zagoniona w narożnik. I ja tam zakotwiczyłem:) W ciągu trzydziestu minut łowię trzy szczupaki. Miałem wrażenie, ze jeszcze kilka razy inne startowały do gumek i w ostatniej chwili rezygnowały. Łowiłem tylko sprzętem okoniowym i małymi gumkami, przeważnie do 2"/2g. Brania były falowo, co kilkanaście minut. Początkowo same maluchy. Z upływem czasu trafiały się trochę lepsze, nawet do 25 cm. Nawet sandaczyka około 40cm trafiłem. Mimo, że co jakiś czas potężne drapieżniki siały postrach wśród drobnicy, to mnie nie ruszało by sięgnąć po mocniejszy spinning. Zostałem przy okoniach i nawet połowiłem. A działo się to w rewirach Wasyla:) Jak Wasyl będzie chciał wiedzieć co i jak, to telefon mam włączony;)
    2 punkty
  5. Pięknie.. to teraz będzie już ciężki temat Mi się wczoraj udało w końcu złowić jakiegoś lepszego sandacza.. Proszę o dopisanie 78,5 cm Fishunter 8 cm na główce 14 g, klasyczny opad w rynnie.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.