Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. Larry_blanka

    Larry_blanka

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      669


  3. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 761


  4. wasyl1968

    wasyl1968

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 111


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.10.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Miały być sandacze:) Coś mnie tknęło i dołożyłem do pudełka glidery, cykady i "krąpiki" Oleixa. Jak już je wziąłem, to wypadałoby trochę nimi połowić. Pierwsze trzy rzuty gliderem Lovec Rapy i jest branie. Boleń patrolował klatkę między ostrogami na wstecznym nurcie. Ryba pod 60 cm pochlapała się pod nogami i uwolniła. Po tym zdarzeniu zakładam krąpika Oleixa. Łowię dwie klatki dalej. Po kilkunastu minutach jest kolejne branie. Sytuacja podobna. Wsteczny nurt i obławianie strefy brzegowej kończy się następnym boleniem. Idę dalej. Kątem oka zauważyłem jakąś akcję na napływie ostrogi. Wyglądało na coś konkretnego. Dalej na agrafce krąpik. Zbliżyłem się jak tylko możliwe pod ostrogę, ale nie wchodziłem na nią, tylko przykucnąłem kilka metrów od podstawy. Kilka rzutów i jest kolejny boleń. Ten już wygląda na poważnego przeciwnika. Przyzwoite 70 cm poprawia mi i tak dobry humor. Zostałem jeszcze na nocne łowienie. Ryby trochę aktywniejsze powierzchniowo, to postanowiłem spróbować szans na woblera Assan 7cm K. Gębskiego. Zostałem miło zaskoczony. W dość krótkim czasie łowię dwa nocne bolenie i dwa kolejne brania przegrywam po krótkiej walce. Rozgięły się groty. W sumie miałem siedem brań i pięć ryb pod nogami. To było we wtorek, a w środę już się skończyło. Mimo pięknej pogody, do ryb nie mogłem się dobrać. Złowiłem okonia, szczupaczka i sandaczyka, ale to były maleństwa. Miałem już trochę dość i dałem sobie czas 30 minut na ostatnią ostrogę. Założyłem woblera krakuska i to był dobry pomysł. W ciągu godziny (trochę 30 minut się przedłużyło:) mam cztery brania i wyciągam trzy klenie. Największy może lekko ponad 40 cm. Już na sam koniec zakładam sprawdzonego Assana i na odchodne mam zdecydowane branie w warkoczu. Kolejny nocny boleń na woblera, którego niejeden wędkarz w życiu by nie założył, by łowić bolenie;)
    12 punktów
  2. Mając robotę w Białymstoku nie omieszkałem odwiedzić sklep wędkarski drapieżnik ( dużo towarzystwa ma ich matomiarki też w końcu kupiłem 😀) znowu parę groszy zostawiłem trochę pogadałem miło było 😁 ps. ptaszki cwierkają że na Wrocławskiej Odrze szczupaki gryzą na fluo 😜
    1 punkt
  3. Wczoraj byłem ponownie za okoniami ale tym razem 2,5 godziny przed zmrokiem. Brań mało, aktywność ryb spora, wyjąłem raptem 4 okonie od 23 do 28 cm. Dzisiaj postanowiłem powtórzyć poniedziałkowy poranny wypad. Byłem od 6:20 do południa, do ok 9 łowiłem lekko za okoniami a później za zębatymi. Okoni udało się wyjąć tylko trzy od 24 do 29 cm. Największy z wczoraj i największy z dziś leci do tabeli. Proszę o dopisane 28 oraz 29 cm Tradycyjnie keitech 2 cale na 2 gramach, brania w toni..
    1 punkt
  4. 26 cm z wczoraj - 1g i imitacja keitech fiolet - Odra
    1 punkt
  5. Wczoraj po raz 2 odwiedziłem Werynię i staw "no kill". Łowiłem od 9.30 do 17.30 Po przyjeździe w czasie rozkładania wędek widzę że ryby spławiają się w sporej odległości od brzegu, jakieś 80-100 metrów. W miejscu wyskoków ląduje zestaw karpiowy ........i tu wypadało by zakończyć bo przez 8 godzin nawet nie zapiszczał sygnalizator pomimo tego że ryba tam była cały czas. Zmiany przynęt na haku nie wniosły niczego, ryba kompletnie nie zainteresowana przynętami. Tam musiało być jakieś zebranie chyba a nie stołówka Druga wędka "na metodę" postawiona bliżej , początkowo około 40 metr, ale w miarę upływającego czasu i braku brań zmniejszałem odległość od brzegu. Pierwsze nieśmiałe brania dopiero po około 4 godzinach łowienia i po zjechaniu na około 15 metr. Takie delikatne podciągnięcia i zabawa z przynętą typowe dla jesiotra. Zero szans na zacięcie ale już czujność wskazana i kontrola wędki. Pierwsze konkretne branie około godziny 14 . Na 8 mm pelet Bandit Carp Euphoria z dumbellsem fluo waniliowym wziął karp na 74 cm . Później jeszcze dwa jesiotry, 110 i 100 cm na taki sam zestaw 10 mm pelet Bandit Carp Euphoria z dumbellsem róża. Wizualnie duża aktywność ryb na łowisku, spławy częste ale z braniami kiepsko.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.