Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      575


  2. lechur1

    lechur1

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      213


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5 357


  4. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      2 857


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.11.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Po sześciu wypadach na zero w końcu przełamanie. Łowię kilka okonków - jeden nadaje się do podmianki.
    2 punkty
  2. Dzisiaj miałem w planach pływać z Olkiem za sandaczami ale zapowiadany deszcz mnie zniechęcił.Na wypad z brzegu też nie miałem ochoty i wtedy zadzwonił Jacek i zmieszał mi w głowie, że noc ma być ciepła bez wiatru I ogólnie warto było by wyskoczyć nad wodę.I tak też zrobiłem.Nad wodą byliśmy o 19.30.Miejsce ,w którym chciałem łowić było zajęte więc poszedłem w inne.Co kilka rzutów obijałem się o białoryb ale nic oprócz tego.Po godzinie łowienia na ciężko założyłem swing impacta 4" na 8g główce i postanowiłem obłowić stok blisko brzegu.Po kilku rzutach mam bardzo mocne branie I po krótkim holu podbieram ładnego sandacza,z pyska wystaje tylko główka a hak mocno wbity w podniebienie.Miarka pokazuje 72cm,kilka fotek i odpływa.Po jakimś czasie podchodzi do mnie wędkarz,którego mijałem i okazuję się, że to kolega z forum Marcin.Chwilę pogadaliśmy i musiałem z młodym uciekać bo rano szkoła i praca.
    2 punkty
  3. Szykuje się atak na moją pozycję w tabeli. Z tego powodu postanowiłem podnieść poprzeczkę i zwiększyć średnią. Łatwo się mówi a trudniej wykonać. W dodatku wszystko ostatnio jest przeciw mnie. Trzeci raz tracę pięknego okonia tuż pod ręką. Woblery odpuściłem i przerzuciłem się na gumki. Oksy u mnie zagryzają je w 90% z dna. Bardzo wolne podnoszenie z kołowrotka i nagle czujesz ciężar na wędce. Żadnego uderzenia z opadu, tylko zjadanie z dna. Muszę bardzo się powstrzymywać od podszarpywania jigów. Mam już takie skrzywienie, że ręka mnie nie słucha:))) W ten sposób brań miałem zdecydowanie mniej, ale gdy już było, to okonie ponad 20 cm. Dzisiaj próbowałem też drop shota i bocznego troka. Trzeba by się pobawić z dopracowaniem zestawów, bo robiłem to na grubej przyponowej żyłce i haki takie jakieś niemodne miałem;) Zastanowię się, czy jutro wystartować tylko z jigami, czy może dopracować DS/BT i z tym powalczyć. Kilka okoni złowiłem. Z pewnością zmienię wędkę na miękiszona do 7g, bo Mikado do 11g jest zbyt sprężysta. Sprawdzę, czy ta miękka lepiej sprawdzi się do szurania w tamtych warunkach. Podwójny przyłów;) Guma do odbioru. Trzeba się dobrze rozejrzeć, bo wisi na niewielkim drzewku:) 👊
    1 punkt
  4. Gratulacje wszystkim którzy jeszcze łowią U mnie ostatnie 2 tygodnie były baaaardzo słabe.. Trzy sandaczowe podejścia kompletnie bez kontaktu. Dopiero przedwczoraj postanowiłem przełamać złą passę i skoczyć w miejsce gdzie z początku miesiąca trafiałem ładne okonie.. W sumie na tym przedwczorajszym wypadzie zaliczyłem 6 okoni takich 23-28 cm oraz ładną 31 cm płoć Wczoraj natomiast pojechaliśmy z bratem w inne miejsce z grubszym sprzętem na szczupaki.. Łowiliśmy od 9 do 13, brat zaliczył 4 brania jedno nawet wykorzystał i chwilę holował fajnego szczupaka ale mu spadł.. U mnie były 3 kontakty, wszystkie na srebrną algę 2. Jedno branie udało się wykorzystać i doholować szczupaka 71 cm Wrzucam trzy pamiątkowe zdjęcia z ostatnich 2 wypadów : PS. W planach na resztę sezonu może jeszcze z 2-3 wypady na sandacze lub szczupaki i może jakieś wypady feederowe lub spławikowe..
    1 punkt
  5. Sporo dni upłynęło, zanim coś sensownego złowiłem. Musiałem coś postanowić. Zostawiam sprzęt na sandacze i z delikatniejszą wędką szukam okoni. Kilkanaście udało się złowić. Jednak nie zadowalało mnie to i szukałem czegoś, co mogłoby wyciągnąć z nory okonie giganty:) Wziąłem kilka woblerów, które zaczęły się sprawdzać w twitchu i prawie się udało. Zmieniałem wabiki, szukając tego jedynego, który miał zaskoczyć wypasionego pasiaka. Założyłem Kamatsu 9 cm i zacząłem pogrywać nim tuż pod powierzchnią. Po kilku minutach widzę jakieś monstum, które podąża za woblerem i w chwilach pauzy między podszarpywaniem podpływa i przygląda się woblerowi. Pierwszy raz bez ataku. Drugi raz podpłynął, prawie muskając przynętę. Za trzecim razem wyraźnie zauważyłem, że chwycił i nawet delikatnie poczułem to na wędce. Niestety moja reakcja jest do bani. Zareagowałem, gdy pradziadek dawno zostawił woblera. Kolejnych okazji już nie było. Właściwie to był prapradziadek okoni. Duży garbaty okoń. Wcześniej na twitcha złowiłem bolenia, a na gumkę pijawkę na wolframowej główce ładną 40 cm płoć.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.