Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jamnick85

    jamnick85

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      329


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      5 363


  3. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      10 657


  4. Larry_blanka

    Larry_blanka

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      669


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kiedy ta zima się skończy?🙄 W sobotę tradycyjnie na tęczakach. Tym razem zabrałem żonę. Naubierałem jak bałwana i wysiedziała za parasolem ponad 3 godziny mimo zera stopni i wiatru.😀 Dałem lżejszą z dwóch wędek i... efekt łatwy do przewidzenia. Gdyby nie to, że dużo ryb nie wcięła lub spięła, to bym dostał w dupę aż miło 😆 Miala dwa razy tyle brań co ja.😂
    3 punkty
  2. Wziąlem sobie do serca "frendli rimajndera" od Jacena i postanowiłem przez weekend dołowić komplet. Sobota - zaczynam od miejsca gdzie ostatnio łowiłem sporo. Okazuje się. że woda w kanale spadła o ponad metr a do tego jest krystalicznie czysta. Kilkanaście rzutów na pusto i pytanie co dalej? Wybór pada na inny kanał. Miejscówka pod mostem znana i lubiana przez wrocławskich poławiaczy okoni. Po cichu liczę, że pogoda odstraszyła większość i znajdzie się dla mnie spocik. Nie pomyliłem się, jestem sam jeden. Standardowo drop shot, na haku jaskółka fishchaser w kolorze zielonym. Okoni dużo ale większość w rozmiarach mikro lub mikro+ do zdjęcia i tabeli nadaje się jeden. Brania są praktycznie w każdym rzucie ale po dwóch godzinach na tym wietrze mam serdecznie dość i albo zawijam na chatę albo idę gdzieś gdzie będe mógł się schronić przed wiatrem. Powrót na pierwszy kanał w miejscu gdzie byłem wcześniej dwa razy ale trafiłem w sumie dwa okonie więc nie jestem szczególnie pozytywnie nastawiony no ale mam tam osłonę przed wiatrem więc whatever. Cały czas drop shot i brania co rzut. Rozmiarowo dalej same S-ki ale przynajmniej NIE WIEJE!!!! Czasu coraz mniej więc postanawiam trochę pokombinować i odsiać te maluchy. Dno w tym miejscu nie jest jakoś szczególnie zaczepowe więc w końcu będe miał okazję przetestować ned rig z ali. Tłusta dżdżownica skrócona do 5cm na główce do ned riga 3g leci do wody. Bardzo wolne szuarnie po dnie daje kilka okoni 20+ Brań mniej niż na dropa ale jak już były to powyżej 20cm. Niedziela - warunki pogodowe niewiele lepsze niż w sobotę ale dorzucam kolejną bluzę + skarpety z merynosa i jazda. Zaczynam tam gdzie skończyłem ostatnio i tak jak skończyłem ostatnio czyli ned rig. Jedyna zmiana to kolor dżdżownicy z motor oil przeszedłem na ciemny fiolet. W pierwszym rzucie melduje się 26cm, kilka rzutów i trafiam 23cm, jest dobrze. Kilka kolejnych rzutów i boom mocne branie i czuję. że jest moc - 31 cm ale spasiony niesamowicie. Potem kilka takich ponad 20. Apetet rośnie w miarę jedzenia więc szukam przynęty jeszcze bardziej masywnej niż ten tłuścioch z ali, znajduję raczka z od relaksa który po przycięcu mieści się w 5cm ale jest ogólnie spory. Niestety nie przynosi on żadnych efektów, powrót do dżdżownicy też już bez brań. Jest juz koło 13 więc zastanawiam się czy po prostu przestały żerować? Jest jeden sposób żeby się przekonać, zakładam tante 3cm na czebu 1g i powolutku szuram po dnie. Jak za dotknięciem magicznej różdżki brania wracają. Ku mojemu zaskoczeniu dalej biorą takie 20+ albo raczej 30 -. Po 14stej brań już coraz mniej i o 15 zapada decyzja o zakończeniu okoniowego sezonu zimowego.
    3 punkty
  3. Podsumowanie pierwszej części naszej ligi. Czasami wyobraźnia zawodzi. Mnie wydawało się, że wielkie ryby i sporo brań będzie związane z dużą i głęboką wodą. Okazało się, że „dużo” niekoniecznie sprzyja lekkiemu spinningowi. Samo określenie "lekki spinning", "ultra lekki" trochę kłóci się z łowieniem głębokim. A ryby, jak ryby, same wiedzą, gdzie im lepiej. Od nas zależy, czy zdołamy za nimi podążać. Jak zwykle mam niedosyt, że tak późno zainteresowałem się okoniami na poważniej. Bardzo interesująca ryba. Nieograniczona ilość pomysłów łowienia. W tym roku styczeń i luty był dla mnie szczęśliwy. Złowiłem dużo okoni i mogłem trochę eksperymentować. Najodważniejszym krokiem było dla mnie zejście z wielkością przynęt do niewiele większych od jigowego haka i całkowitej wadze 1-1,5 g. Takie przynęty wymusiły na mnie inny sposób prowadzenia. Przy brzegu sprawdzałem, jaki ruch jest najbliższy naturze. Obrót korbki o pół wydawał się kosmicznym skokiem, nienaturalnym. Wysokie podbijanie, prowadzenie w toni i owszem, wzbudzało zainteresowanie, ale zazwyczaj kończyło się na skubnięciach i odprowadzeniu przynęty. Bardziej zdecydowane brania zdarzały się po położeniu jiga na chwilę na dnie i przesuwanie go o mikro skoki. Dla mnie hitem okazała się połówka tanty. Taki niby mikro jig mop, tylko korpus silikonowy. Z innych firm skracane silikonowe robaki też się sprawdzały. Łowienie i przynęty co innego, a co się działo w tym czasie pod wodą, to nie było spójne z moimi wnioskami. Otóż kilka złowionych większych okoni wypluwało nadtrawione mniejsze pasiaki. Zaraz zaświtało w głowie, że potrzeba im czegoś większego. Zakładałem takie tłuściejsze rippery o szerokim tułowiu i długości do 5 cm i brania dramatycznie ustawały. Bądź tu mądry:) Dziękuję za pierwszą część rywalizacji. Może na przyszłość skomplikujemy trochę punktację i docenimy bonusowym 1 punktem za każdego okonia w tabeli? Ile okoni w swojej tabelce, tyle dodatkowych punktów na koniec podliczania. Ciekawy jestem jakie macie zdanie? Z historii ligi widać, że niewiele okoni złowionych w pierwszych dwóch miesiącach zostawało do końca. Przeważnie w dalszej części sezonu były podmieniane. Tu wchodziłaby mobilizacja do uzyskania maksymalnej ilości punktów bonusowych (10 pkt), które byłyby nagrodą za skuteczność w trudnych zimowych warunkach. Maksymalna ilość bonusowych punktów nie pozbawiałaby innych na ostateczne zwycięstwo, ale jednak trzeba będzie to nadrobić, gdy w zimowym okienku nie było się aktywnym wędkarzem:) Lp Zawodnik Max 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 SUMA 1 Jaceen 33 33 29 26,5 33 28,5 29,5 29,5 28,5 27 30,5 295 2 jamnick85 31 26 26 29,5 25,5 26 26 31 29 28 28 275 3 Kepes53 28 26 24,5 28 26 23,5 24 152 4 Elast93 28 25 26 28 26 105 5 Larry_blanka 25 23 23 25 71 6 RafaLWR 35,5 33 35,5 68,5 7 MarianoItaliano85 29 29 24 53 8 carloss83 27 27 27
    2 punkty
  4. Cześć. Zachciało mi się okoni na streamery. Nie było rewelacji, ale to moje kolejne, a pierwsze:) doświadczenie na nizinnych wodach o tej porze roku. Dzień wcześniej na spinning było więcej i większe:)👊
    1 punkt
  5. Hej. Skompletowałem i ja swoją trzódkę:) Miałem kilka brań i złowiłem dwa klenie podobnych rozmiarów. Przynętą było pieczywo z sezamem. Od ostatniej wyprawy na klenie wyraźnie brań przybyło. To dobry prognostyk i dobra wiadomość dla tych, co jeszcze wstrzymywali się z wyprawami na ryby. Jednego 42 cm dodaję do swojej rubryki. Teraz mogę spokojnie eksperymentować. Mam nadzieję, że dwa uda się jeszcze zamienić:) Łowiłem na odrzańskich bulwarach. 1. jaceen ......44 + 49 + 42 = 135 2. RafalWR......50 + 57 + 45 =152 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij 7. Aalbatross 8. Marienty 9. kamil.ruszala 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado..........48 + 50 +50,5= 148,5 16. lukasz11 17. RSM...... 51 + 0 + 0 = 51 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 93
    1 punkt
  6. Lp Zawodnik Max 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 SUMA 1 Jaceen 33 33 29 26,5 33 28,5 29,5 29,5 28,5 27 30,5 295 2 jamnick85 31 26 26 29,5 25,5 26 26 31 29 28 28 275 3 Kepes53 28 26 24,5 28 26 23,5 24 152 4 Elast93 28 25 26 28 26 105 5 Larry_blanka 25 23 23 25 71 6 RafaLWR 35,5 33 35,5 68,5 7 MarianoItaliano85 29 29 24 53 8 carloss83 27 27 27
    1 punkt
  7. Znowu wiatr hula więc znowu spławikówka w rękę i szukam miejsc gdzie mi jej wiatr nie wyrwie. Tym razem rybą dnia był jaź 49 cm. Od razu po zacięciu wiedziałem że to on. Szukam jednak kleni. Dłuższy czas jednak nie mogłem ich znaleźć. W końcu znalazłem ale same maluchy do 35 cm. Po trzecim daję im spokój i szukam dalej. Pomysły mi się skończyły i już gorąca kawa mi się zamarzyła. Sprawdzam jeszcze jedno niepozorne miejsce. Kilka rzutów rozpoznawczych i już nie wydaje mi się takie nijakie. Przykładam się i jest kleń 43 cm. Mam więc 150 pkt ale chwilę później poprawiam o 2 cm czyli na 152 pkt. Na listę dopisuję klenia 45 cm. Mam komplet ale te 45 liczę że jeszcze wymienię. 1. jaceen ......44 + 49 + 0 = 93 2. RafalWR......50 + 57 + 45 =152 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij 7. Aalbatross 8. Marienty 9. kamil.ruszala 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado..........48 + 50 +50,5= 148,5 16. lukasz11 17. RSM...... 51 + 0 + 0 = 51 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 93
    1 punkt
  8. Zapewniam, że pomiar zrobiony jest dobrze i ryba nie miała więcej. Na większości zdjęć pysk ryby będzie wystawał poza faktyczną kreskę na miarce. Wynika to z faktu, że pysk ryby znajduje się nad miarką (im grubszej ryby tym wyżej) i kąt pod jakim patrzy obiektyw powoduje to zakłamanie. Klasyczny błąd paralaksy. Robiąc zdjęcie na miarce aby było wiarygodne tak naprawdę powinniśmy obiektyw aparatu umieścić idealnie pionowo nad pyskiem ryby. Ogon i tak nie ma znaczenia bo leży płasko na macie. Idealne są miarki z kątownikiem na zerze - i wtedy pysk ryby dosuwamy do kątownika i błędu nie ma. Ja robię zdjęcia tak, że pysk ustawiam na zero (patrząc z góry pionowo) a zdjęcie robię centralnie nad rybą - i stąd na moich zdjęciach ryby mogą wydawać się nieco "źle zmierzone". Na upartego można na fotce rybie dodać co nieco - no ale czy o to chodzi...
    1 punkt
  9. Gościnnie w innym okręgu wczoraj łowiłem. Spodziewałem się słabych brań bo wg moich doświadczeń pogoda była taka jakiej nie lubię o tej porze roku. To było też jednak spotkanie towarzyskie a to też sobie cenię w tych wyprawach na ryby. Zgodnie z przewidywaniami brania bardzo rzadkie i tak niezauważalne, że się czasem zastanawiałem po zacięciu dlaczego ja w ogóle zacinałem . Keitech ES na 1,2 gr niemal wleczony po dnie. Poświęciłem też trochę czasu na dropshota. Ta metoda ma tą fajną zaletę, że można "wymacać" kamieniste fragmenty dna. Oprócz kamieni znalazłem szczupaka prawie 70 tkę, no ale nimi cieszyć się będę w maju. Na listę 33 i 35,5 cm.
    1 punkt
  10. Próbowałem przed ostatnio "streamerować" na BT. Efekt to "zero". Zupełny brak zainteresowania a miałem nadzieję, że piękny streamer z "oczami" na pewno kogoś skusi. Po zamianie na inne przynęty już było standardowo.
    1 punkt
  11. Jak dawno nie sięgałem po muchówkę:) I wpadłem na pomysł, by spróbować na jednym z wrocławskich kanałów coś złowić. W zasadzie chciałem łowić okonie, wpadło też kilka rybek z innych gatunków. Pierwszy raz zacząłem tak wcześnie z muchą na odcinku miejskim. Może to będzie pomysł na urozmaicenie swojego wędkarstwa?;) Jeden fajny okoń mi spadł. Było jeszcze kilka maluszków i takie trzy +/- wymiarowe. Gdym miał porządne streamery, to kto wie, jakby się skończyło. Na prawie stojącej wodzie trzeba mieć bardzo dobre przynęty. Byle czego nie zasysają:)
    1 punkt
  12. W końcu mogłem wyjść na 2h nad wodę Mimo, że nie udało się zaliczyć żadnych grubasów to super było w końcu coś połowić. Oprócz okoni na wędce były krąpie i mały sandaczyk. Czeburaszka 1-2g. Przynęty to Tanta 4.9 cm, Tanta 3 cm, Tanta Slim 4 cm oraz Bloodteez 5 cm.
    1 punkt
  13. Wybitnie kolorowo to nie jest, bo zawsze chciałoby się więcej i lepiej, ale można trafić gorzej i to będzie dopiero lament. Kolejny dzień z okoniami i zostawiłem wszystkie inne pomysły na poczet jednostajnego łowienia w różnych głębokościach ripperem. Gumka w kolorze narybku na główce 1,5g ( na zdjęciu). Najwięcej brań miałem prowadząc wzdłuż brzegu w pasie od 1-2m. Na brania nie mogłem narzekać i udało się złowić kilkanaście okoni. Największe były w granicach 25-27cm. Tabelę mam już dobrze ułożoną i w tej sytuacji będę dodawał tylko te na pograniczu 30, lub od 30 cm w górę. Dragon Finesse Jig 245/0,5-7g/Ecusima 1000/Sunline Siglon PEx4 0.6 (0.132 mm)
    1 punkt
  14. Graty @jaceen , u mnie nie tak kolorowo ale coś do tabeli leci:
    1 punkt
  15. Mówiłem dzisiaj łowcy głowacic:), że grube oksy odpalą przed zmierzchem. I co? I jakby się sprawdziło. Wędkarzy tylu, jakby była niedziela. Okonie w miejscach, gdzie najbardziej na nie liczyłem, „milczały”. Nie reagowały praktycznie na żadną przynętę. Zacząłem kombinować. Sięgnąłem też po sprawdzone "kaloryferki" I również sprawdzone od dawien dawna marchewkowe twisterki. Jak też po przerabiane „żyletki”. Musiałem je skrócić o ponad centymetr, ponownie skleić, by mieściły się w 5 centymetrach. Już wiem, co muszę przygotować na następny raz, bo po ostatnim okoniu „żyletę” zerwałem. Jeszcze mały zapas mam:) 28,5 i 33 lecą do tabeli.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.