Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.04.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Wczorajszy wypad ze spławikiem i chlebkiem. 4 klenie jeden ok 42, dwa po około 45 i jeden 49 (na miarce kładłem tylko tego 49 - wyglądał na 50). Do tego krasnopiórka ok 30cm i kilka krąpi. Oddałem też trochę rzutów na kukurydzę konserwową. Głównie w niej gustowały krąpie takie 30-35cm. Natomiast kukurydzą "rozpocząłem" sezon sandaczowy. Normalnie za pysk (i to głęboko) złapałem sandacza 77cm (to już drugi w życiu na kukurydzę). Choć nie sądzę żeby mu szczególnie kukurydza smakowała. To raczej wynik tego, że jak coś płynie w toni to łapie a później się zastanawia6 punktów
-
Ponad pół roku minęło od chwili, gdy zadałem tu poniższe pytanie: Wolę odświeżyć stary, niż zakładać nowy temat. To był pierwszy sezon, w którym łowiłem na Odrze na lekko krótkim kijem. Zmieniłem wieloletnie przyzwyczajenia zamieniając kije o długości 270-290 na 230cm i dałem radę, a powiem więcej - nawet mi się to spodobało. Dodatkowym plusem okazał się fakt, że taki kij idealnie nadaje się również na ponton/łódkę, więc jadąc na urlop nie muszę brać kilku wariantów. Jesienią chciałbym spróbować tego rozwiązania przy cięższym łowieniu. Nie chodzi mi o szybkie sandaczówki. Ten temat mam już ogarnięty. Zależałoby mi na czymś bardziej mięsistym, czymś co obsłuży woblera, wahadłówkę, gumę i sprawi, że ryby nie będą się odbijać od przynęty. Mam takie kije, ale o wiele dłuższe, jednak ich akcja mi pasuje (Daiwa Powermesh i Dragon Moderate II). Tych pierwszych już chyba nie produkują, Dragonika w odpowiednim rozmiarze jeszcze znalazłem, jednak skoro zmieniam przyzwyczajenia, to dlaczego mają dotyczyć tylko długości? Chętnie zmienię coś jeszcze, dlatego chciałem zapytać co moglibyście mi zaproponować, na co fajnie Wam się łowi. Kompletnie wypadłem z obiegu w tym temacie - ostatni tego typu kij kupiłem pewnie z 5-6 lat temu. Dziś rano kurier dopełnił formalności, ale uwierzcie, że łatwo nie było. Im więcej patyków człowiek przerzuci tym bardziej precyzyjne ma wymagania. Nie będę wymieniał jakie kije macałem, co mi się w nich podobało, a co nie, żeby swoimi subiektywnymi opiniami nie robić antyreklamy i być może nie odwodzić kogoś niepotrzebnie od zamiaru zakupu. Jeśli chodzi o kołowrotek, to nie miałem wątpliwości. Penn Battle jest ze mną przy ciężkich spinningach od kilkunastu lat. Mam jedynkę, mam dwójkę, teraz kupiłem trójkę i to bardziej z chęci posiadania i porównania do poprzedników niż z potrzeby, bo dwa poprzednie mają się dobrze i wciąż są przeze mnie używane. Gorzej było z wyborem kija, ale żeby sie streszczać powiem, że priorytetami były dla mnie długość, akcja, waga i dolnik. Ten ostatni ze względu na fakt, że kij ma być używany także, a może przede wszystkim z pontonu/łódki i nie chciałem kolejnego kija, którym będę grzebał sobie w kieszeni podczas łowienia. Jak sie okazało to był chyba najtrudniejszy do spełnienia warunek, bo lekkich wędzisk o "uniwersalnej" długości jest na rynku sporo, mięsistych też można znaleźć kilka...naście, choć tu też mięsistość mięsistości nierówna, natomiast kije te w przeważającej ilości są wyposażone w dolnik mniej lub bardziej wystający poza łokieć, albo w donik, który kończy się w połowie przedramienia co zmniejsza ich zasięg uniemożliwiając odpowiedni wymach oburęczny. Z doświadczenia wiedziałem, że potrzebuję dolnika idealnie "wchodzącego" pod łokieć. Takim kijem dobrze mi się łowi w pozycji siedzącej i jednocześnie można go fajnie załadować rzucając oburącz. Wybór padł na Mikado Progressive - model mający premierę w 2022. Na sucho wygląda dobrze i spełnia wszystkie moje oczekiwania. Więcej będę mógł o nim powiedzieć za miesiąc Aaa, dolnik w tym modelu ma 34cm, czyli w moim przypadku wchodzi pod łokieć idealnie P.S. Korzystając z okazji życzę Wam wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt.4 punkty
-
Wczorajszy wypad 20:00-22:40. Uparłem się, żeby nie łowić na swoje ulubione woblery-killery. Wygrzebałem z pomocą syna kilka woblerów, które po części nigdy nie były wodzie a którym chciałem dać szanse. Na pierwszy ogień poszedł kenart ze zdjęcia i tego kenarta nie zdjąłem już do końca wypadu. Nie wiem dlaczego poszedł w odstawkę, bo kiedyś dawał mi już ryby. Wiem! To dlatego, że mam tych wobków za dużo! Wczoraj duuużo brań, 3 spady i 3 klenie na brzegu. Początek sezonu bardzo dobry a pomyśleć, że teoretycznie za chwilę będzie jeszcze lepiej.3 punkty
-
W weekend nawijałem plecionkę i nie wiem nawet kiedy - ułamałem blaszkę tzw.terkotkę. Miałem coś wymyślić, ale zapomniałem. Przypomniałem sobie dzisiaj, gdy pierwszy raz wyskoczyłem ze spinningiem za kleniem. Pierwsza ryba na kiju była w okresie ochronnym, jednak na tyle duża, że uruchomiła hamulec. Nic nie słyszałem, ale wystarczyło spojrzeć na szpulę, by wiedzieć co się dzieje z plecionką i co robi ryba. Hol zakończony sukcesem, wiec pomyślałem, że obejde się bez terkotki. Pod wieczór zlowilem pierwszego w tym sezonie spinningowego klenika. Nie był to żaden okaz, ale na hamulcu odjechał utwierdzając mnie w przekonaniu, że da się łowić z bezdźwięcznym hamulcem. Trzecia ryba wzięła, gdy już było całkiem ciemno. Podejrzewam trochę wiekszego klenia. Niestety, po ciemku nie widziałem ani szpuli, ani tym bardziej plecionki i prawdę mówiąc nie wiedziałem co się dzieje z rybą. Kręciłem kołowrotkiem, ryba pewnie robiła swoje, finał był taki, że spadła. Muszę jednak coś wymyślić, żeby terkotka działała, bo bez niej po ciemku nie przykozaczę2 punkty
-
Wczoraj miejscowka w mieście bez kontaktu z rybą.Dzisaj wypad koło domu dosłownie na godzinę.Wynik 5 razy gleba na błocie w tym dwie zakończone wjazdem do wody,ale na szczęście miałem kalosze.Kleniowo dwa brania.Pierwsze już calkiem mocne i kluska 45cm drugie branie delikatne,wcięte ale kleń spina się po kilku sekundach.Jutro moze wyskoczę z Olkiem we Wrocławiu ale prognoza od pobiedziałku daje nadzieję,że zacznie się spinningowe eldorado i trzeba bedzie w niecale 2 tygodnie dorwać trzy 50-taki😁😁😁1 punkt
-
Moja przygoda z nowym Blue Bird Nano była krótka ale owocna. Wczoraj umówiłem się na "pokaz" dla potencjalnego nabywcy i wyszło całkiem nieźle, na tyle, że zdecydował się uwlonić mnie od tej kluseczki. Gdyby się jednak nie zdecydował to kto wie jakby potoczyły się nasze wspólne losy bo powoli zaczynaliśmy się dogadywać Na końcu zestawu główka 0.5g i larwa jętki 2cm. "Krumpi" było więcej ale mało okazałe. Do tego kilka okonków.1 punkt
-
Gratuluję wszystkim klusek.Dzisiaj też wybralem się nad Odrę.Nie spodziewałem się dużych efektów ale musialem chwilę pomachać kijem.Mialem 3 bardzo delikatne brania.Ostatnie udało się wciać.W podbieraku wyladował 40-stak,zdziwiło mnie,że mimo delikatnego brnia miał calego Sendala w pysku.Po godzinie łowienia zaczeły mi zamarzać przelotki i zakonczylem łowienie.Mam nadzieję,że po świetach się ociepli i uda się złowić coś sensownego do tabeli.1 punkt
-
Fakt, że sporo oryginalnych kotwic dołączonych do woblerów jest podatna na rozginanie. Mimo, że nauczyłem się ustawiać hamulec na zdecydowanie mniejszy opór, niż by się wydawała taka potrzeba, to i tak czasami kotwiczka po rybie jest zdeformowana. Bywa, że się złoszczę, ale po chwili mi przechodzi i tłumaczę, że ryba niech też ma szanse na wcześniejsze uwolnienie. Dodatkowo, uczy mnie to technicznego podejścia do holu. Do niedawna myślałem, że super kotwica odporna na uszkodzenia, hamulec na beton, to 100% sukcesu na skuteczny hol. Niestety, to nie zawsze działa:) Zresztą od lat powtarzam, że u mnie najsłabszym miejscem w spinningowym zestawie powinien być ostatni elemet, kotwiczka:)1 punkt
-
Wczoraj po 21 znowu melduje się na mojej miejscówce. Czas operacyjny 1.5h bo o 5 trzeba wstać do pracy a powrót do domu trochę mi zajmie. Łapie na feroxa 4 cm. Po 30 min ma pierwsze branie i w podbieraku ląduje kleń 41 cm. Przed samym końcem łapania mam drugie branie . Od razu czuje że to większą ryba. W świetle czołówki widzę naprawdę dużego klenia i w tym momencie rybą robi kolejny odjazd demoluje oryginalną kotwiczkę feroxa i spada😨 . Już zamówiłem nowe kotwice to wszystkich podejrzanych woblerów . 1. jaceen ......47 + 49 + 46 = 142 2. RafalWR......50 + 57 + 51 =158 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij..... 42,5 + 45 +45,5 = 133 7. Aalbatross 8. Marienty 44 + 46 + 46 = 136 9. kamil.ruszala.... 36+43+41=120 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 - 43+40+44 = 127 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado...........53 + 54,5 + 58,5 = 166 16. lukasz11 17. RSM...... 51 + 0 + 0 = 51 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 931 punkt
-
Wczoraj po 21 wyskoczyłem na miejscówkę która w poprzednich latach dawała wiosenne klenie. Miałem 3 brania wszystkie wcięte niestety dwie ryby spadają . Udaje się wyjąć tylko klenia 43cm. Wszystkie brania na woblera bonito jaź. 1. jaceen ......47 + 49 + 46 = 142 2. RafalWR......50 + 57 + 51 =158 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij..... 42,5 + 45 +45,5 = 133 7. Aalbatross 8. Marienty 44 + 46 + 46 = 136 9. kamil.ruszala.... 36+43+0=79 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 - 43+40+44 = 127 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado...........53 + 54,5 + 58,5 = 166 16. lukasz11 17. RSM...... 51 + 0 + 0 = 51 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 931 punkt
-
Miałbyś więcej brań gdybyś tak na wodę nie świecił 😉 Czuję się zobowiązany uciekać 😎 Wczorajszy wypad bardzo udany. Dużo brań. Trzy klenie wyjęte, największy 44 i tego dopisuję. Miałem jeszcze jednego grubego ale spiął się po krótkiej walce. Branie miałem na tzw. krótkim dyszlu, tuż pod nogami. Wszystkie ryby na dorado frog. To już 4 wyjście z super efektami a jeszcze kwietnia nie ma. 1. jaceen ......47 + 49 + 46 = 142 2. RafalWR......50 + 57 + 51 =158 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij..... 42,5 + 45 +45,5 = 133 7. Aalbatross 8. Marienty 44 + 46 + 46 = 136 9. kamil.ruszala.... 36+0+0=36 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 - 43+40+44 = 127 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado...........53 + 54,5 + 58,5 = 166 16. lukasz11 17. RSM...... 51 + 0 + 0 = 51 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 931 punkt
-
Nie chciało mi się za bardzo ruszać dupska z domu dzisiaj i pewnie bym nie ruszył gdyby nie fakt, że siedzieć w domu nie chciało mi się nawet bardziej... Późno się zebrałem więc do Wrocławia nie bardzo bo daleko. Podjechałem nad Widawę w swojej wsi ale nie widziałem za bardzo życia więc nawet nie wyciągnąłem wędki. Kawałek dalej płynie Oleśnica ale siurek taki płyciutki...Ostatecznie wylądowałem na Widawie kilka wiosek dalej. Wytypowałem to miejsce już jakiś czas temu i tylko czekałem aż ożyje. Kilka dni temu widziałem już oczkującą drobnicę więc dzisiaj postanowiłem sprawdzić czy coś za nią wpłynęło. W sumie trzy brania, pierwsze na Oskę od @jaceen prowadzoną tak żeby smużyła, ryba chyba nie trafiła dobrze bo reakcję miałem całkiem niezłą. Drugie i trzecie na woblerka Enigma MF6. Do Jak to mówią do trzech razy sztuka Tym samym zaminieam 37 na 43 i ścigam @Marienty 1. jaceen ......47 + 49 + 46 = 142 2. RafalWR......50 + 57 + 51 =158 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 6. moczykij..... 42,5 + 45 +45,5 = 133 7. Aalbatross 8. Marienty 39 + 46 + 46 = 131 9. kamil.ruszala.... 36+0+0=36 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 - 43+40+44 = 127 12. Larry_blanka 13. MarianoItalian85 14. suchi 15. Konrado...........53 + 54,5 + 58,5 = 166 16. lukasz11 17. RSM...... 51 + 0 + 0 = 51 18. SebaZG...... 48 + 45 + 0 = 931 punkt