 (336_280 pix).jpg)
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.01.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
8 punktów
-
6 punktów
-
To i ja pochwalę się wynikami. Zbiornik no kill. Walczyłem dzisiaj między 8 a 10:30. Jig rig, z pałeczką ok 2g, granatowa guma select fetish 2" na offsecie najbardziej skuteczna. Łacznie około 10 sztuk. Z czego dwa najwieksze 27,5 i 30 cm. Jutro zamierzam powtórzyć. Ale kierunek wiatru raczej wymusi szukanie w innej części zbiornika. Dlaczego wczesnjej nie było sensu?3 punkty
-
Przypomnę, że pierwszą część, tą od stycznia do początku marca, traktujemy jakby wyodrębnioną zimową rywalizację o najlepszego zimowego łowcę. Według moich doświadczeń łowienie okoni w tym czasie jest trudniejsze. Trzeba nadwyrężyć budżet po świątecznych i sylwestrowych wydatkach na pozwolenia. Czasu mamy zaledwie dwa miesiące, by coś dołożyć do tabeli. Pogoda nie zawsze jest do wytrzymania. Zmarzluchy przeżywają traumę, gdy zapowiadają się przymrozki;) A okonie są mocno pogrupowane i trudno je namierzyć. Czasami z brzegu są nieosiągalne. Założyłem sobie, żeby zgodnie z naszymi wymaganiami wymiarów wypełniać maksymalnie swoją tabelę w pierwszej części rywalizacji. W piątek byłem dwie godziny przed zmierzchem. Wcześniej nie było sensu. Szkoda, że idą mrozy, w dodatku miejscówka niedługo będzie niedostępna i nie wiem, gdzie dalej ich szukać. Z kilkunastu okonków jeden nadaje się do tabeli 26 cm. Złowiony na połówkę"Tanty"/1g. Nie wyrzucajcie obgryzionych, bo połówki też dobrze łowią. Sprawdzone u mnie w zeszłym sezonie.3 punkty
-
Już dwa wpisy w rejestrze mam:) Środa znowu pod kierunkiem okoni. Spinning do 7 g, plecionka 0,06 nawinięta na Ryobi 1000 i latające "tanty" na główce 1 g. Szuranie, prawdę mówiąc, to już nawet nie szuranie, tylko mikro przesunięcia. Inaczej o braniach mogłem zapomnieć. Złowiłem około dwudziestu okoni. W tym płoć i coś, co nie mam pewności, co to właściwie jest. Wygląda na płoć z zdeformowanym pyszczkiem. 👊3 punkty
-
Od paru lat 1 stycznia staram ruszyć się za pstrągiem.. niestety wodowskazy na Kwisie pokazywały grubo ponad 2m, gdzie rzeka łowna dla mnie wydaje się przy poziomie 1.3-1,6 m. Wychodziłem z domu z myślą o wodzie stojącej i okoniach. W trakcie dojazdu do łowiska zmieniłem jednak zdanie i ruszyłem na wodę z krainy pstrąga i lipienia, ale mniejsza jak Kwisa, bez wodowskazów, więc trochę w ciemno. Na miejscu okazało się, że stan wody jest fajny. Na rzeczce tej byłem wcześniej ze 3 razy, ale nigdy nie udało mi się tam nic złapać. Wczoraj również złapałem jedynie zaczepy.🤣 Poniżej fotki z rzeczki. Dzisiaj miałem wolne więc po odstawieniu dzieci do szkoły ruszyłem na wodę która pierwotnie miała być wczorajszym celem. W pierwszym rzucie dwa ostre przygięcia zaraz po wpadnięciu przynęty do wody (ale ja się tego nie spodziewałem więc reakcja nie taka jak powinna być), nie był to raczej okoń. Potem (dalej podczas pierwszego ściągania) drobne pstryki ale ryby nie udało się przyciąć. Parę podszypiwań w kolejnych rzutach i zrobiła się cisza. 2 godziny później, kilkanaście przynęt dalej, w którymś z kolei miejscu mocne stuknięcie i totalny luz (obcinka). W kolejnej miejscówce w końcu zaczęły się brania. Okoniowania się uczę, jak czytałem wpisy tu na forum to nie mogłem uwierzyć w opowieści o kilkunastu czy kilkudziesięciu rybach na wyjściu. Ale w końcu i mi się przytrafiło. W kolejnych może 40 minutach łącznie jakieś kilkanaście okoni na brzegu i ze dwa spady. Rozmiary nie powalały. Największy miał niecałe 20cm. Po około 10 sztukach zacząłem zmieniać przynęty próbując zapamiętać co działa, a co nie. Czas i nasilający się deszcz wygonił mnie w końcu do domu. Najskuteczniejszą się okazała czerwono czarna larwa. Woda trochę zaczepową więc na haku offsetowym. Obciążeniem pałeczka 3g (ze względu na lenistwo oraz niezdarne ręce, przy tych swoich próbach odchodzę od czeburaszek za dużo strat i nerwów przy zmianie obciążenia i przynęt🤔 ). Brania miałem również na czerwonego ripperka 5 cm i ciut mniejsza niebeisko-fioletowa tantę.3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Z grubsza wygląda tak. Na tą chwilę rezerwacja 50zł/os. Im bliżej terminu będą chcieli więcej np. 100zł. Wpłata odliczana od rachunku przy zamówieniach+10% łapówki?:) Napiwku?;) Jeden płatnik🤨 Jak zadeklaruje się 30 osób, a przyjdzie pięć, to wyjdę obżarty i opity jak bąk zanim przedpłatę się wykorzysta:)))2 punkty
-
2 punkty
-
Startujemy z Grand Prix 2024.😎 Moderatorem konkursu tak jak w poprzedniej edycji jest @Marienty Uwaga! Drobna zmiana w regulaminie- wymiar podajemy z dokładnością do 0,5 cm i druga ważniejsza- za zebranie kompletu ryb danego gatunku dodatkowa premia 200 pkt.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W tym konkretnym miejscu, gdzie ostatnio łowiłem, tak przed piętnastą zaczynają się brania. Żeby to stwierdzić, to trzeba kilka razy być i to sprawdzić. Jeżeli przez dwie/trzy godziny jesteś bez brania, a nagle zaczynasz się spieszyć z odpinaniem, by zdążyć przed zmrokiem jak najwięcej złowić, to chyba coś w tym jest. Nawet na powierzchni to można zauważyć. Przez większość dnia woda jest martwa, by przed zmierzchem pojawiły się zestresowane ławice drobnicy. A w ślad za nimi wiadomo co:)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Powiem tak... życzę każdemu takiego otwarcia jak u mnie chociaż mogło być lepiej gdyby człowiek miał dłuższy podbierak ze sobą. Jednak nie ma co narzekać, jeszcze wrócę po tego zbója 😈 przynęta w fazie testów, dzisiaj wszystko na tę jedną ale jeszcze poczekam z oceną zajawkowo wrzucam najmniejszego z okoni z dzisiaj i czekam na ligę okoniową co by otworzyć tabelę i co nieco zgłosić 🫣 Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok dla Wszystkich!1 punkt
-
Niech się Wam darzy w Nowym Roku:) Kolejny raz początek stycznia z temperaturą do ogarnięcia i nie mogło skończyć się inaczej, niż wycieczka nad wodę. Nowe znaczki wklejone, wpis uzupełniony i pierwsze brania zaliczone. Rewelacji nie było. Okonki bardzo małe i może tylko z 15 sztuk złowionych. Największy może miał delikatnie ponad 20 cm. Najciekawszy moment niestety trochę przegapiony. Po piętnastej zaczęły się brania i mocniejsze skubnięcia. Ryby zaczęły być aktywne. W tym czasie jednak mam telefon. Ten ważniejszy. Taki, że nawet Joe Biden musiałby czekać w kolejce na rozmowę:))) Cóż, życia braknie na tłumaczenie, że przed zmierzchem do wędkarza się nie dzwoni:) ech kobiety:) Łowiłem z opadu na gumki do 5 cm i główki 1-2 g.1 punkt