2024-03-06 zatoka Odry.
Zostawiłem prawie wszystkie gumki dedykowane okoniom i wziąłem tylko larwy Libry Lures z Tantami. Podczas ostatniego spinningowania miałem jakieś dwie duże ryby na Libry i dlatego postanowiłem jeszcze raz sprawdzić, czy to był jakiś przypadek. Główki 0,6 g, to był właściwie jeden element, który nadawał się na miano łowienia ultra lekkiego. Reszta, to już taki uniwersalny zestaw na okonie, czy też klenie.
Pierwsza wzręga wpadła po kilkunastu minutach łowienia.
Później mocno się zachmurzyło i zaczęło siąpić. Przez dłuższy czas nic się nie działo. Gdy tylko opuszczałem głębiej larwy, to zaczepiały się okonki. Tego nie chciałem i większość czasu łowiłem prowadząc przynęty wysoko w toni i pod powierzchnią.
Dałem radę. Nie pękłem i nie sięgnąłem po Tanty. Wyczekałem na ostatnie minuty przed zmrokiem i sprawdziło się moje przewidywanie. Białoryb podszedł pod powierzchnię i zaczął zdradzać swoje stanowiska. To było łowienie na upatrzonego. Szkoda, że to trwało tylko niecałe 30 minut. Dołowiłem jeszcze cztery wzdręgi i miałem dwie duże nierozpoznane ryby. Jedna z nich, to mógł być karp. Kawał cielska się przewalił w wodzie, ale nie byłem w stanie stwierdzić, co to było. Następne dni chyba będę spędzał podobnie. Czas na coś nowego w swoim wędkarskim repertuarze;)