Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.05.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
3 punkty
-
A wczoraj odwiedziłem z pickerkiem zalew w Rzeszowie, piękna woda co widać na fotce i pewnie ciężko w to będzie uwierzyć, ale od 16 do 20 nawet najmniejszego brania na pinki Zachodziłem w głowę co się dzieje i stwierdziłem że musiało tak zamulić dno że wszystko grzęźnie i nie widać przynęty, ale na na wyjmowanym koszyczku nawet śladu osadów. Żeby przez 4 godziny żadną rybka się nie zainteresowała robaczkami ? W koszyczku sypka zanęta pół na pół z przetartym chlebem tostowym. Łowienie tak 20-25 metrów od brzegu. Ostatnie 15 minut łowienia skróciłem odległość do 10 metrów i wpadło 2 leszczyki takie koło 15 cm .1 punkt
-
Poniedziałek chciałem trochę popływać, takie wody nie PZW, okazało się że jedno bajorko na które się szykowałem ktoś ogrodził, więc jedno z łowisk trzeba wykreślić ze swojego rejestru Przed zwodowaniem belly na innej wytypowanej wodzie postanowiłem odwiedzić takie sympatyczne oczko z bardzo czystą wodą i sporą głębokością żeby sobie trochę pomachać z brzegu ultralajtem. Kilka wzdręg i okoni wpadło, największy okoń na fotce 21 cm. Co ciekawe całkowicie obojętny na poruszającą się przynętę, stał przy trzcinach więc dobrze go było obserwować, dopiero położony na dnie mikro jig sprowokował go do brania Jako kolejna ciekawostka w wodzie żyją klenie takie około 50 cm , bardzo dobrze widoczne w czystej wodzie, co najmniej kilka widziałem pływających i całkowicie obojętne na podrzucane w pobliże przynęty. Podczas łowienia już z belly na innym bajorku, wpadło sporo wzdręg, kilka okoni i bardzo fajny krąpik który spadł z haczyka pod samymi płetwami tu łowiłem tylko 3 cm larwą w kolorze żółtym. Największa wzdręga 23 cm . Trochę porzucałem castem na czystej wodzie bez efektu i trochę pomiędzy roślinnością , dwa brania zębatych na ślizganą po kapelonach żabą, bez wcięcia skutecznego niestety ale dla samych efektów wizualnych takiego brania warto tak porzucać jedno branie to potężny gejzer na wodzie i drugie start szczupaka pod samą powierzchnią do żaby która ze 3 metry od niego przepływała, szedł jak torpeda na przynętę1 punkt
-
Dawno mnie nie było . W czwartek szybki wypad po pracy.Już w drugim miejscu branie na chińską obrotówkę nr 2. Szcupak +- 70 cm na kiju do 15 g i plecionce 0,06 dał trochę popalić. Zmiana miejsca, przez dłuższą chwilę nic się nie działo, zmiana na boczny trok otworzyła wodę . Pierwszy pojawił się okoń +- 30 cm , poźniej kilka mniejszych i szczupak ok 55 cm na keitecha 5,5 cm. Dzień jak najbardziej na plus.1 punkt
-
Wczoraj bardzo krótki wypad po komunii nad Odrę - chwilę próbowałem złowić jakiś białoryb na librę, ale nie były aktywne, więc szybka podmianka na chleb i próba przechytrzenia czegokolwiek. Niestety wiatr wiejący do brzegu nie ułatwiał sprawy i ściągał mi wszystko w twarz. Ale ciągłe próby donęcania dały takiego gagatka z powierzchni.1 punkt
-
Przedłużony weekend nad Bałtykiem, jak co roku z nastawieniem na belonę. Bardzo intensywne łowienie z plaży portu i łodzi. Dwie sesje z plaży i tylko jedna ryba. Dużo odprowadzeń. Z łodzi dużo lepiej, ale też gorzej niż zeszłym roku. Wygląda, na to że przyjechaliśmy o tydzień za wcześnie. Największe ryby pod 80 cm. Dwie wieczorne sesje w porcie na flądry do pierwszej i drugiej w nocy. Za każdym razem ok. 10 szt.. Bywały dublety. Ogółem nie było szału, ale wyjazd bardzo przyjemny. Odskocznia od pracy i słodkowodnego łowienia.1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś malownicze starorzecze Bugu. Tym razem z pontonem i echem (tak z ciekawości) Pogoda średnia, woda fajna, wysoka, a efekt to cztery szczupaczki i tylko jeden wymiarowy. Kontrola Straży Granicznej i sama świadomość, że 200 metrów dalej jest Białoruś potęgowały wrażenia - dziś przede wszystkim krajobrazowe1 punkt
-
Macie czasami tak, że nastawicie budzik, żeby wstać wcześnie na ryby a i tak budzicie się sami? Ja dzisiaj tak miałem. Budzik nastawiony na 04:00 a obudziłem się 03:59 -idealnie 😁 💪 Plan był taki, żeby złowić wymiarowego szczupaka . Pierwszy rzut wykonałem równo 05:00. Na gumy zero brań i w akcie rozpaczy założyłem przerobiony wirujący ogonek. Przerobiony w ten sposób, że założyłem większą paltekę od ogonków mikado. Po 3h biczowania wody w końcu jest. Równo 55cm. Był duży, +50cm leszcz za kapotę, okoń i ten szczupak. Zera nie było, więc wypad uważam za udany ale brań zwykle miewałem więcej.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Szczęście się do mnie uśmiechnęło od pierwszego rzutu. Uzbrajałem wędkę i kilka razy boleń dał o sobie znać. Założyłem małego popperka i traf chciał, że w tym momencie znowu boleń pogonił drobnicę. Podrzuciłem w jego okolice i po kilku szarpnięciach następuje atak w przynętę. Tak mogą się zaczynać wszystkie wyprawy. Po tej akcji zakładam rippera Westina na 1,5 g główce i zaczynam szukać okoni. Woda w kanale w tym roku dobry metr wyższa. Chyba tak już zostanie na stałe po remoncie śluzy. Trzeba będzie się z tym oswoić. Kilka podbić i mam mocniejsze branie. I ryba bardziej oporna, a nawet zmusiła mnie do dokręcenia hamulca, bo kręcę i nie przybliżam się ze zdobyczą. Na podwójne dzień dobry z rybami, łowię ładnego okonia 32 cm i wcześniej półmetrowego bolenia. Później łowiłem okonie do 20 cm. Nic większego nie zdołałem wydłubać. W końcu trochę sobie połowiłem, bo ostatnio jakaś niemoc mnie dopadła. Pojedyncze brania na poppery, ale nietrafione. Humor też mi poprawił pierwszy powierzchniowy okoń. Tym razem na Piku Piku:) Mógł mieć około 25 cm. Nie mierzyłem.1 punkt