Pojechałem na "karpiową" główkę i prawdę mówiąc miałem nadzieję, że żaden podobny mi się nie trafi, bo przyjeżdżam nad rzekę odpocząć, a nie męczyć siebie i zwierzę. Nie ma co ukrywać, mój zestaw zbudowany jest na ryby do 2-3kg, a nie na dychy. Swoją drogą wciąż nie daje mi spokoju ile ten rzeczny karp mógł ważyć? Nie mam doświadczenia w szacowaniu masy, ale doskonale wiem, że mój pies waży równo 10kg i miałem wrażenie, że ryba była cięższa, ale czy 88cm karp, w dodatku nie nabity kulkami tylko taki rzeczny, pełnołuski (wręcz sazan) mógłby tyle ważyć? Może ktoś ma w tej materii większe doświadczenie - ja nie mam i nie o tym miałem pisać.
Karpie nie brały 😀. Był jeden podejrzany strzał w kij, który sprawił, że nawet podpórka zaczęła się chybotać, ale to nie było do zacięcia. Trafił się za to jazik. O zachodzie słońca jeszcze rundka ze spinningiem i trafił się ligowy okonek.