Skocz do zawartości
Dragon

Elast93

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    127

Zawartość dodana przez Elast93

  1. Gatunek ryby: Wzdręga - Długość w cm: 23 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 13.07.2021 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 07:39 - Łowisko: żwirownia pzw - przynęta: 3 ziarna kukurydzy konserwowej - opis połowu: Pierwszy stacjonarny wypad w lipcu. Jedna z 6 wzdręg tego dnia
  2. Gratulacje wszystkim łowiącym Dzisiaj i ja wreszcie coś połowiłem.. Po prawie półtora miesiąca samego spiningu postanowiłem pojechać na kilka godzin posiedzieć z matchówką i pickerem nad żwirownie pzw. Wędkowałem od około 07:00 do 12:45. W sumie udało się złowić 7 karpi do 39 cm, 6 wzdręg do 30 cm i pięknego karasia złocistego 36 cm który jest największym jakiego do tej pory złowiłem Miałem też większego karpia na pickerze lecz po 5 min zabawy pojechał mi w zaczep skutkiem czego ryba się spięła a ja urwałem podajnik razem z przyponem.. Jak pogoda pozwoli zrobię jeszcze z 2-3 podobne stacjonarne wypady bo trzeba sobie jednak urozmaicać łowienie Wrzucam kilka pamiątkowych fotek :
  3. Wydra na bank. Niedaleko mnie funkcjonuje niewielkie łowisko i właściciel miał ten sam problem. Byłem widziałem ryby bez głów, na wpół zjedzone.
  4. Gratulacje koledzy U mnie początek lipca niezbyt obiecujący, trzy dni temu wypad na Wisłę w godzinach 16-21 bez ryby na brzegu z jednym braniem czegoś co się spięło po 5 sekundach. Wczoraj wieczorem pojechaliśmy we trzech z dwoma kumplami na Czorsztyn.. Łowiliśmy z łodzi od około 04:00 do 15:00 z małymi przerwami w sumie było może 8 godzin samego wędkowania. Ryba z relacji znajomych z koła i miejscowych nieaktywna od 4 dni, sandacz nie bierze okonie palczaki w płytkich rejonach a szczupaki tylko z przypadku pojedyncze ryby.. Ja zaliczyłem aż jedno branie z opadu na 10,5 cm fishuntera ryba tylko nadgryzła ogon w gumie + dwa odprowadzenia pod samą łódkę okoni może 15 cm.. Koledzy podobnie kilka razy ściągnięte małe gumy na dropshota i tyle. W trollingu nic, tradycyjne stukanie o dno nic łowienie w toni podobnie. Łowiłem nawet dłuższą chwilę na vertical w miejscu gdzie było widać drapieżnika przy ogromnej ławicy drobnicy, kilka razy ryba podniosła się do gumy lecz nie potrafiłem sprowokować brania.. Jest jak jest ale oczywiście się nie poddaje, w planach niedługo kolejne wypady. Będzie trochę spiningu i 2-3 wypadu gruntowo spławikowe w Lipcu
  5. Gatunek ryby: Boleń - Długość w cm: 58 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 30.06.2021 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 20:24 - Łowisko: Wisła - Przynęta: Wobler bonito rapa 7 cm - Opis połowu : Jedyna ryba wyjęta na tym wypadzie..
  6. Gratulacje dla łowiących.. Ja wczoraj byłem ostatni raz w czerwcu na rybach.. Wędkowałem na Wiśle od godziny 18 do 22:30. Zaliczyłem łącznie 5 brań, najpierw w pierwszym rzucie na boleniowego sieka mam coś co się spina po może 10 sekundach ryba raczej nie jakaś duża ale na pewno nie boleń. Następnie spinam bolusia może 45 cm a chwilę później już wyjmuję takiego pod 60 cm. Około 21 zaliczam branie sandacza na mega wolno prowadzonego boleniowego bonito rapa 7 cm wręcz stukałem nim o dno, rybę wciąłem ale oczywiście nie dociąłem i mi po prostu spadł.. ryba 60+. Na sam koniec poszedłem trochę w górę rzeki w miejsce gdzie jest cofka i porzucałem chwilę gumami. Jedną urwałem na zaczepie ale nie zrażony zawiązałem nowy przypon ( zawsze łowię ze stalowymi / surflonowymi lub mocnymi fluocarbonowymi przyponami na Wiśle ) zakładam fishuntera 10,5cm na 20 g kilka rzutów i siedzi.. Oczywiście wąs i to nie mały, chwila odjazdu dokręciłem mu hamulec próbuję go trochę schamować i luz.. Rozgięta agrafka savage gear do 26 kg.. Takie podsumowanie czerwca w moim wykonaniu czyli więcej niż połowa ryb albo mi potargała zestaw albo się pospinała.. Oby ten lipiec był lepszy bo trochę mi się odechciewa po takich akcjach Dorzucam jak zwykle parę fotek z wczoraj :
  7. Wczoraj w moim rejonie przeszły burze z ulewnym deszczem więc wiele się nie zastanawiając dzisiaj ok 10 rano jak tylko się obudziłem szybka decyzja i ogień samemu nad Wisłę.. Łowiłem ok 5 godzin zaliczyłem 5 brań, jedno sandaczowe zakończone urwanym ogonem w keitechu 3,5 cala, a kolejne 4 były sumowe.. Jednego krótkiego ok 70 cm wyholowałem na algę 3, drugi około metrowy sumek nie trafił w ten sam wabik, a kolejne dwa już zaciąłem.. Pierwsza akcja trwała jakieś 10 minut widziałem jak po mojej prawej na ok 1-1,5 m wodzie rozgania wąsaty.. Zakładam boleniową cykadę pierwszy rzut mocne przywalenie i siedzi ryba po zacięciu przewala się na bok oraz robi odjazd w dół rzeki.. Przez pierwsze 5 min holu nawet nie byłem w stanie nic zrobić dopiero po chwili ryba lekko przystawała i udawało się ją holować jednak finalnie zawodzi plecionka.. Najprawdopodobniej przetarł.. ryba była do wyjęcia, nowa mocna plecionka przypon do 35 kg mocne kotwice ale znowu pechowo nie dane mi było jej doholować. Dodam jedynie że widziałem go całego i na moje oko miał między 170-190 cm.. Druga akcja trwała może minutę, też wobler równie płytkie miejsce ryba trochę mniejsza w granicach 140-150 cm ale wjechała mi w zaczep i przy próbie wyswobodzenia ryby przecieram plecionkę.. Prawie całą pierwszą akcję oprócz brania udało mi się nagrać kamerką i pozwolę sobie w ramach wyjątku wrzucić dla was link do obejrzenia owego nagrania. https://drive.google.com/file/d/1V3x9CGeWGQA7c9NjYHEV3s-TZPSxAiNj/view?fbclid=IwAR2mcbQEevg2o3Ec31kjgNtX8tqXFlO6JGowmKIxAO6xlea_VsdfSJ-bv0E PS. Jak widać na nagraniu spróbowałem sposobu o którym pisał Tomek czyli otwarcia kabłąka i pozwoliłem sumowi odjechać bez oporu ale ryba się nie zatrzymała ani na sekundę.. Więc jak widać niema innego sposobu jak siłowy hol takiej dużej ryby na rzece.
  8. Gratulacje dla tych którzy mają jakieś wyniki Ja od ostatniego "wpisu" byłem nad wodą 4 razy i nie mam się czym pochwalić.. Ostatnie dwa wypady były wieczorno-nocne, w piątek 19 czerwca łowiłem od około 20:30 do 01:00 miałem 6 brań na wobler zaciąłem jedną rybę jak się okazało sandacza ok 50-60 cm który oczywiście się spiął.. Ostatni wypad był z wczoraj na dziś, łowiłem z kolegą od 20:00 do 05:00 czyli całą noc.. Miałem aż 4 brania tym razem łowiłem gumami i zaciąłem tylko pierwszą rybę którą był raczej spory sandacz po zacięciu ryba tępo powoli pojechała mi dobre 15-20 metrów w górę rzeki wyszła w górę trzepnęła 2 razy głową i papa.. Kolejne dwa brania zakończyły się urwanymi ogonami w gumach a ostatnie z 4 brań było tak delikatne że nawet nie wiem czy to był sandacz.. Reasumując 4 wypady nic poza kilkoma leszczami "za kapotę" do tego urwane jakieś 9 gum i dwa woblery czyli można powiedzieć zaczynamy lato
  9. Gatunek ryby: Boleń - Długość w cm: 55 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 09.06.2021 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 20:20 - Łowisko: Wisła - Przynęta: Guma dragon lunatic 10,5 cm na 21 g - Opis połowu : Jedyne branie na tym 4 godzinnym wypadzie, przyłów przy poszukiwaniu sandaczy.. Pierwszy boleń w 2021 ( niestety z roztargnienia nie zrobiłem foto na miarce więc jeśli moderacja nie uzna zgłoszenia to trudno ) @Elast93 Zaliczam. Boleń wygląda na zgodnego z podanym pomiarem. W tej turze staram się podchodzić z większym zaufaniem do stałych uczestników GP. Tak czy inaczej po zdjęciu okonia z klapkiem i tym boleniem, wzbijam się na wyżyny cierpliwości. Umówmy się zatem, że następne zgłoszenie będzie już w pełni zgodne z regulaminem 😉. Marienty 11.06.
  10. Ja wczoraj zaliczyłem cztery godziny nad Wisłą poniżej Krakowa.. Miałem znowu tylko jedno branie i wyholowałem pierwszego bolenia w tym roku. Dziwny ten rok u mnie strasznie.. Na typowe boleniowe wabiki kompletnie nic nie łowię a wczorajsza ryba uderzyła w 10,5cm lunatica na 21g podbijanego agresywnie 😅 Dodaję pamiątkowo foto :
  11. Nie staram się celowo łowić sumów, wszystkie brania traktuję jako przyłów więc raczej nie będę kupował zestawu stricte pod te ryby Gdybym miał więcej linki na młynku to może bym tam zrobił ale niestety głównej linki było może 80m i wybrał połowę podkładu a obawiam się że skończyłby się i podkład.. Trzeba kupić jutro plecionkę i walczyć dalej
  12. Ja dzisiaj zrobiłem powtórkę z wczoraj.. Cztery godziny obławiania gumami z opadu i woblerami zakończone jednym braniem.. Dwie minuty walki a w zasadzie odjazdu suma, wybrane lekko 100m plecionki i strzela linka.. Jakoś niemam szczęścia z tymi większymi wąsami, co roku mam kilka dużych sumów na kiju przy sandaczowaniu czy łowieniu boleni ale do tej pory żadnego nie udało się wyholować 😞 Sprzętowo łowiłem shimano beastmasterem 2.70 14-42g z młynkiem shimano ultegra 4000 z plecionką 0.13 lub 0.15 mm już nie pamiętam.. Linka strzeliła przy wiązaniu plecionki z podkładem. To tak jako ciekawostka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.