maniek
Użytkownik-
Liczba zawartości
7 942 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez maniek
-
Keri zapewniam cię że 5min byś nie wytrzymał nawet przy tych pałeczkach ,stosowałem i wiele innych ,gdzie oni robią testy tego nie wiem ale u mnie nie działa.Aby pozbyć się skutecznie komarów trzeba działać kompleksowo na całym terenie ,spryskanie iluś tam metrów nic nie daje i nie da ,co roku jest to samo ,dlaczego ? bo pryskają tylko pewien obszar a reszte nie jak by spryskali wszystko wielokrotnie to by komary znikły i tyle ,ale odbiliśmy od tematu.
-
Dziś kolejny odcinek ,ciekawe co tym razem będzie "hitem" odcinka?
-
A i owszem pryskają ,ale to jest Polska jak byś nie wiedział ,bo pryskają tylko nad polami irygacyjnymi i uwazają że to wystarczy ,nawet myślałem żeby wędkarze z wrocka zrobili ściepe na te opryski i opryskać bulwary odrzaniskie ale to nie ma z kim gadać nawet .Razu jednego samolot się pomylił i opryskał nie ten brzeg co powinien ,ale był luz aż trzy dni i dalej to samo ,ale co najbardziej zabawniejszego to jakiś mądry wpadł na pomysł aby tępić komary rybami i był pomysł aby wszystkie wody jakie są we Wrocku zarybić linami bo ponoć lin najbardziej się nadaje do tego ,ale chyba zrezygnowali z tego zamierzenia .Pewnie koszty wyszły za duże ,
-
Już jesienią robiłem zwiad ,jest ogromna płoć i leszcz ale i podchodzi drapieżnik ,drapieżnika nie połapałem bo akurat musieli bagrować dno jak ja się nastawiłem na drapieżniki ,ale kilka nocek poświęciłem na rozpoznanie co tam piszczy w nocy i jestem zadowolony z tego co widziałem i słyszałem tak tak tego co słyszałem bo tylko jedną rybę można usłyszeć w nocy. Ale to tyle miodu teraz troche dziekciu miejsce jest cholernie trudne do normalnego łowienia jakieś 5-7m jest zatopiona ostroga i jak łowienie przed jeszcze to pikuś to za ostrogą to mordęga a tam dopiero zaczyna się prawdziwa głębokosci dużych rybek nie bede zbytnio się rozpisywał bo pomyślicie że fatazjuje .Ale jeszcze nie koniec dziekciu ,to wszystko jeszcze nic z porównaniu z komarami jakie tam grasują ,tam i w dzień nie można usiedzieć a co dopiero wieczór ,bo o dziwo noc jakoś mniej kąsają a też potrafią dać bobu ,dlatego zbytnio niema tam takiego tłumu .Kto nie ma ubioru anty komarowego to nie radze się tam zapuszczać.
-
Kurcze to nie ja ,ostatni raz takie prosby spełniam. To nie pies to Luna
-
Pat tylko ja się dopiero tam wybieram na Głębokie ,a szczupce nie moje tylko kuzyna Petera
-
W tej kwesti to ja jestem jakiś gatunek na wymarciu jak czytam wasze wypowiedzi ,bo i nęce drapieżniki i mało że nie podsiadam innych to niekiedy szykuje i odaje kolegom swoje miejscówki .No to może od początku .kiedy zaczynam wędkować to chyba wszystkim wiadomo szczupak to maj ,sandacz to czerwiec ,sum to lipiec ,dodałem tylko formalnie i w zasadzie na tych drapieżnikach się skupiam to i tak sporo pracy wbrew pozorom .W zasadzie jak znajde odpowiednie miejsce to oceniam czym nęcić ,dziś już trudno znależć spokojną miejscówkę nadającą się do nęcenia i nie odwiedzaną przez nikogo a to podstawa.Czym nęce ? żywą rybką albo trupkiem ,pewnie ktoś zapyta jak to żywą rybką ,i pomyśli że kituje ale sprawa jest bardzo prosta wystarczy zadbać aby naszą miejscówkę odwiedzała drobnica i cały czas się jej trzymała a drapieżnik nie ominie takiej stołówki .Trupkami rybek nęciłem sandacze na jeziorach ,na rzece jest to o wiele trudniejsze bo nurt może i to często się dzieje ,że nurt przemieszcza trupka tam gdzie chce i może się okazać że zanęciliśmy dołek ale 100 metrów niżej a nas pusto .Tego że rybka do nęcenia musi być martwa i przecięta w połowie już chyba nie muszę dodawać.Jak macie jakieś pytania na temat to pytać .
-
Spełniam tylko prośbe kuzyna PETERA i wstawiam szczupce z Głębokiego.To jego ryby.
-
Moja najnowsza miejscówka "tam".Zapowiada się imponująco,a co będzie zobaczymy.
-
Witam wszystkich nie witanych.
-
Nie ma sprawy ,jak coś to się umówimy co do miejsca i daty,ale "tam" zaczne od maja tak ok 15maja ,zresztą dam znać jak coś zacznie się dziać.Też planuje najmniej kilka trzydniówek tam spędzić .
-
dojazd masz od urazu do kotowic do ujścia "smródki ,w zasadzie miejsca są jednakowe ,może pare jest lepszych ,kłopot tylko jest jeden w tygodniu jest luz ale w wekend wiary jest sporo i ze znalezieniem miejsca jest kłopot ,dlatego że można dojechać samochodem nad samą wode,ja mam nieco lepiej bo wędkuje po drugiej stronie odry ,gdzie nie ma dojazdu dla samochodów i dzięki temu mam nieco spokoju.Co do ryb jest nawet sporo i to tych sporych co mnie interesuje,zarówno drapieżnika jak i spokojnej ,jeśli spotałeś na forum mego sumka to właśnie z tych terenów ,ale to jest maluszek w poruwnaniu co tam pływa ,jak narazie poluje na te większe ,sandacze i szczupaki też mogą powalić na kolana swym rozmiarem .Z białej ryby to leszcze i płocie ,jest dużo klenia i grasuje spore stadko amura .Problem na tym odcinku mam jeden rzeka zmienia się co roku nie tylko samoistnie ,co jest normą ale dodatkowo jeszcze wydobywają z rzeki piasek i kruszywo .Mam też sporo fotek z tych miejsc ,ale są spakowane na płycie i nie moge znależ jej .Narazie tylko tak skromnie, coby nie zapeszyć. Takie cuś to normalka
-
Szczeże panowie to mam mieszane uczucia ,bo gdyby tekst się ukazał na haczyku a pużniej na PW to jestem w stanie to zrozumieć ,Już dwukrotnie spotkałem się z podobną sytuacją . Czytam coś na haczyku jako gościa X a za pare mieśęcy na innym forum jako gościa Y. Nie ganie woblera jeśli faktycznie ma pozwolenie Piotrka ale sam fakt jest dziwny .lekko powiedziawszy .
-
Roland szczeże to mnie zaskoczyłeś tym pytaniem ,bo nigdy na to uwagi nie zwracałem [data] jak potrzebowałem to się szło i płukało ile trzeba i koniec.Dodam że ochotke płukałem tylko jesienią -zimą-wiosna ale wczesna ,latem jej niema przynajmniej w takim stadium jakie nam potrzebne-może o to ci chodziło. Tak dokładnie ,z angielskiego to tzw boster, oczywiście w wielki uproszczeniu ,a ciekawe czy Mirosław robi też dipy, musze zapytać na czym ,czy na glicerynie czy może na czymś innym.
-
A konkretnie chodzi ci o date czy o co?.Jeśli masz spore ilości ochotki ,ale tylko świeża się liczy to proponuje zrobić sobie macerat wg przepisu Mirosława .Nie widze żadnego problemu w dodawaniu go do wszelkich zanęt, ja w zeszłym roku kombinowałem z suszoną .
-
Tomaszek gdzie cię u licha pognało ,ale przynajmniej będziemy mieli relacje z pierwszej ręki i pamiętaj o fotkach .
-
Tomi niech cie ,ale dałeś wykład ,myślałem że to forum wędkarskie a tu masz ,tego co nie lubie.A tak poważnie ,to wszystko zależy od echa ,wiadomo im droższa tym lepsza ,wąski stożek jest dokładniejszy mniej szumów zbiera ,większy stożek bardziej potrafi oszukać ale oczywiście nie do konica bo jeszcze moc sygnału jest ważna .
-
Witam wszystkich których nie witałem i życze wszystkiego naj w nowym sezonie .
-
Ok.Wierze że nie znalazłeś tam wszystkiego co cię interesuje na temat ww ,osobiście przyznam się do tego że od wielu lat obławiam ten odcinek i to z dobrymi sukcesami ale opisać wszystkiego się nieda i to z wielu powodów nawet tych błachych.Ale mimo wszystko coś opisze ,ale niestety nie odrazu ponieważ jakiś czas mnie nie będzie.
-
:mrgreen: A wracając do tematu.
-
Radze ten temat prezśledzić dokładnie już pisaliśmy na ten temat ,
-
Nie od dziś wiadomo że holendrzy są najlepsi w te klocki,tylko martwi mnie jedno . ,pytam a po co.?Czy może są jakieś rajdy
-
Dlamnie jest za mało danych abym cokolwiek mógł doradzać ,nie wiem czy spininguje tylko z łodzi i tu jedynie polece podbierak z stałą obręczą ,bo jak jest wytrawnym traperem spiningowym to jedynie składane i to tylko w średnim rozmiarze.Dziś nie polece żadnej marki bo nieznam takiej która by odpowiadała moim wymaganiom jakościowym,jeśli chodzi o spining.A tak z ciekawości zapytam tych co namawiają do tych olbrzymich podbieraków jak z takim się przedrzać przez chaszcze nadrzecznego buszu?
-
Keri dobre masz wrażenie bo kołowrotki Cormoran "buduje" Daiwa" .A prościej Daiwa kupiła prawa do znaku towarowego Cormorana bo dziś ta firma nie istnieje w starej formie.
-
Tomek bardzo dobrze ,bo miałem szukać tego tematu kolegom ,ale prośba jak możesz umieści jakieś mapki np, zbiornika lub dojazdu .