To na konicu [ale nie koniecznie] ja ,dlatego bo może będzie odp. kontrowersyjna.
Tak ,lubie jeści i smakują mi ,ale nie wszystkie i dotyczy to się gatónków i ich rozmiarów.przykład prosze bardzo ,nie lubie szczupaków czy karpi ponad 10kg mięcho jest ochyda jadłem często to wiem jak smakuje,zato lin 3-4kg palce lizać tylko nie z "mulistego bagna'.Okoń duży jak najbardzej ,ale sandacz po wyżej 5kg odpada .A pstrąg palce lizać ale tylko z rzeki a chodowlany czuć smrodem i nie kupuje nawet choć za mną chodzi od dawna taki z rusztu mniam.Lubie leszcze i płocie pisze to z perfidią ponieważ mimo że je lubie jeści to najczęściej je wypuszczam.Jest jeszcze wiele ryb które lubie łapać ale nie koniecznie jeść.
I zabieram i wypuszczam ,dlaczego tak ,lubie zjeść ale bez przesady nie popadam w skrajności i nie rozumiem ludzi co targają po 10kg leszcza co dzień czy dwa. Staram się podchodzić racjonalnie do tego tematu ,jeśli nie potrzebuje to nie biore ryb wogle bo po co.
Co za pytanie? Oczywiście że tak i to nie tylko rybe .Żeby było jasne nie kupuje naszej rodzimej ryby ,jak już mam wybór to kupuje ryby morskie smakują mi lepiej i jest większy wybór gatunkowo.W zasadzie marketów unikam przy zakupie ryb ,wole sklepy prywatne.Czyli do jakich maniaków mnie Shogun zaliczsz ?