Skocz do zawartości
tokarex pontony

Miras

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Miras

  1. Łowię feederem 3,6m cw. 75g. na dużym jeziorze. Wybieram półki na spadku dna o głębokości 3-12m. Łowię na dystansach max 40m. zestawami z koszyczkiem 15-30g. Co lepiej się sprawdzi w takim przypadku: plecionka, czy dobra żyłka?
  2. Ze Spro interesuje mnie model Red Arc tylko cena mogła by być o 50zł niższa Dragon, jako producent kołowrotków jakoś do mnie nie przemawia, choć przyznaję że wędki mają niezłe. Zastanawiam się też nad Daiwą. Interesują mnie modele Procaster i RSi
  3. Miras

    Swingtip

    Czy ktoś z forumowiczów łowił metodą Swing-tip? Z tego co wiem, ten sposób byłby skuteczny w płytkim, umiarkowanie zarośniętym zbiorniku. Konkretnie mam na myśli starorzecza Wisły w okolicach Warszawy. Chciałbym spróbować łowić tą metodą liny i karasie. Posiadam pickera 2,70m 10-50g do którego dokupię lub zrobię szczytówkę swing tip. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia odnośnie takiego sposobu łowienia to zapraszam do dyskusji.
  4. Odległościówkę też mam od Browninga, więc kołowrotek tym bardziej będzie pasował Głęboka szpula to dla mnie raczej zaleta niż wada, bo kołowrotek będzie też pracował przy feederze i lekkim spiningu. No ale żeby go kupić muszę obejrzeć w realu, a w Warszawie raczej kiepsko z dostępnością sprzętu Browninga
  5. Miras

    węgorz

    Jakoś nie mam przekonania do suszonej krwi, granulatów na węgorza itp. Moim zdaniem najlepsza jest zmiksowana lub drobno posiekana ukleja w zamkniętym koszyczku zanętowym. W końcu to najbardziej naturalna zanęta.
  6. Ciekawa propozycja, gwarancja na 5 lat... popatrzę u siebie po sklepach może gdzieś spotkam. Daję "pomógł"
  7. Jaki kołowrotek polecilibyście do odległościówki 4,20 c.w. 6-12g? Przy cięższej odległościówce mam kołowrotek Mistrall Amundson w rozmiarze 3000 z którego jestem bardzo zadowolony. Rozważam zakup jeszcze jednego Mistralla (wariant tańszy) lub czegoś z trochę wyższej półki (do 300zł.) Jakie kołowrotki moglibyście polecić?
  8. Skoro bombka będzie miała minimalną wagę to jak napnie żyłkę? Piłka do tenisa stołowego nie napnie nawet żyłki 0,12 na długości 10m, nie mówiąc już o normalnym łowieniu na koszyk przy większych odległościach. Podwieszane sygnalizatory są dobre, ale DS. lepszy . Za to bombki bezbłędnie spisują się przy łowieniu węgorzy, ale to już inna bajka.
  9. Ja łowię feederem Garbolino c.w. 75g. I widzę brania nawet 7cm płotek. Bombka nie jest tak czuła jak DS, nie ma wątpliwości.
  10. dominik poznan, Przyczyn może być kilka. Jaki masz c.w. tego feedera? Jak ustawiasz wędkę? Jak mocno napinasz żyłkę?
  11. Zawsze pozostaje jeszcze szczęka
  12. Miras

    Jak złowic lina

    Na moim łowisku zacięcie po 2-3 metrach odjazdu zawsze jest "puste" nie wiem z czego to wynika, ale uwierz mi często próbowałem zaciąć wcześniej i nic. Szczerze, to raczej zastanawiałem się czy nie mam zbyt małego haka. Rosówkę muszę nawlekać na żyłkę bo się cała nie mieści na haczyku. Te Ownery naprawdę nie są jakieś bardzo duże, może ich numeracja jest dziwna. Na moim łowisku sprawdza się tylko rosówka. Mniejsze przynęty są od razu atakowane przez drobnicę. Zależy mi na selektywnej przynęcie i tego się trzymam.
  13. Miras

    Jak złowic lina

    Mam kilka pytań do osób łowiących lina na spławik na rosówkę: 1. Jakich haczyków używacie? Ja używam Owner Chinta nr 2. Dokładnie takich 2. Jak zakładacie rosówkę? Rosówkę przebijam hakiem i nawlekam na żyłkę. Na haku mam połowę robaka, reszta jest na żyłce. Ogólnie rosówka jest dość "luźna", tzn. wygląda w miarę naturalnie 3. Jak wygląda na waszych łowiskach branie lina na rosówkę? Kiedy zacinacie? U mnie najczęściej jest kilka delikatnych skubnięć, później dwu, trzy metrowy odjazd ze spławikiem, przerwa i kolejny odjazd. Wtedy zacinam. Podczas zasiadki zdarza się tylko kilka takich brań, i nie zawsze udaje mi się zaciąć rybę. Nie jestem pewien czy po prostu zacinam w nieodpowiednim momencie czy popełniam błąd gdzieś indziej. Jakie są wasze doświadczenia w łowieniu lina na spławik i rosówkę? P.S. Od kiedy się ochłodziło i zaczęło padać (od jakiś 2-3 tyg.) lin na moim łowisku słabiej żeruje. Jak jest u was?
  14. Zgadzam się z twoją opinią, myślę że w tym miejscu udało nam się dojść do pewnego konsensusu. I po co ten sarkazm. Nie mam żadnych wątpliwości że przy normalnym holu i prawidłowym zacięciu ryba przeżyje po wypuszczeniu jej do wody. Nie potrzeba tutaj dezynfekcji i innych wynalazków.
  15. Miałem na myśli właśnie poziom czytania ze zrozumieniem. Wynika to z kontekstu mojej wypowiedzi. Nie podoba mi się ton w jakim prowadzisz dyskusję. Trochę mniej agresji i więcej argumentów napewno uczyni dyskusję bardziej rzeczową Najmniejsze haczyki stosuję bezzadziorowe, pozostałe niekoniecznie. Jeśli chodzi o maty, dezynfekcję itp. to nie jestem aż takim fanatykiem. Z rybą obchodzę się delikatnie i wypuszczam ją najszybciej jak to możliwe. Moim zdaniem ryba przeżyje nawet jeśli nie zastosujesz maty, czy dezynfekcji.
  16. Czy jest to ten sam węzeł co w kupnych stoperach wiązanych na rurce?
  17. Sam również nie obrażaj innych użytkowników, każdy na tym forum jest powyżej poziomu 10-latka. Co rozumiesz przez pojęcie mięsiarstwa? Dla każdego to słowo co innego oznacza. No-killowcy nie martwią się o jakieś zwierzątka, tylko o to żeby mieć co łapać w przyszłości. Wypuszczam rybę bo wolę ją jeszcze kiedyś złapać niż zjeść na kolację. Nie dorabiaj do tego jakiejś chorej ideologii, nie próbuj z nas zrobić pseudo-ekologów.
  18. Twoje zdanie posłużyło mi jako przykład aby ukazać postawę niektórych wędkarzy Poprostu nie zgadzam się z myśleniem: MOJE złapałem, to mi się należy. Dla mnie ryby mają służyć zabawie wszystkich wędkujących. Ten post to moja opinia na temat zabierania ryb. Nie musi się nikomu podobać. Gratuluję postawy, brak mi słów na takie podejście. Nie liczą się inni, ważne aby coś dla siebie wyszarpnąć.
  19. Myślę że nie ma potrzeby zamykania tematu, forum służy dyskusji. Ale panowie szanujmy się trochę. Obie strony dyskusji posługują się stereotypami i uogólnieniami. Nie wszyscy no-killowcy to fanatyczni ortodoksi i nie wszyscy zabierający to mięsiarze. Nie chodzi o to że zabiera się złowione ryby. Chodzi o sam stosunek do zdobyczy. Jeśli złowiłeś dużą rybę, czemu jej nie wypuścisz? Co ma dla Ciebie większą wartość: Możliwość ponownego złapania tej ryby w przyszłości czy smaczne mięsko? Właśnie takie myślenie jest najgorsze: złapałem więc jest MOJE i wara od tego. Zgadza się złapałeś, możesz zabrać z godnie z prawem, ale czy warto? Nie lepiej myśleć w kategorii "NASZE" tzn. wszystkich wędkarzy? Nie lepiej wypuszczać zdobycz aby za jakiś czas dać szansę złowienia tej ryby komuś innemu lub nawet sobie? Przecież wiadomo że człowiek musi coś jeść., nie próbuj dorabiać jakichś chorych ideologii do C&R. Tutaj chodzi o to aby nie postrzegać złowionych ryb jako "mięso" ale jako dobro wspólne - moje, twoje i każdego kto opłaca składki. Ryby powinny być źródłem rozrywki a nie jedzenia. Żeby było jasne, nie mam nic przeciw tym którzy wezmą od czasu do czasu do domu leszczyka na patelnię. Wartość wędkarska takiej ryby jest niewielka. Ale nie podoba mi się, że ktoś kto złowi np. 2-kilowego lina lub szczupaka i zabiera go do domu. Ile takich dużych ryb zabiera w ciągu sezonu? Szkoda każdej dużej sztuki. Weźmy przykład Jeziorka Czerniakowskiego w Warszawie. Jest to stosunkowo niewielki zbiornik – starorzecze Wisły. Ponieważ jest położony w mieście to presja wędkarska jest tam bardzo duża. W sezonie co niedzielę rano na wodzie jest ok. 10-15 łódek plus zajęta większość miejscówek z brzegu. Do tego dochodzi łowienie w tygodniu. Niech tylko co druga osoba która złowiła dużą rybę weźmie zdobycz do domu. W ciągu roku straty wśród najcenniejszych wędkarsko ryb są olbrzymie. Jeszcze raz powtórzę: Ryby powinny służyć naszej rozrywce a nie zapełnianiu garnków.
  20. Moim zdaniem najważniejszą kwestią jest samo postrzeganie złowionej ryby. Czym dla was jest złowiona ryba? Czy jest to przede wszystkim "obiekt kulinarny" czyli smaczne mięsko czy raczej jest to przeciwnik dostarczający sportowych emocji?
  21. Miras

    węgorz

    Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Cebula jako atraktor na węgorza To jakiś żart?
  22. Dzięki za odpowiedź, pozwól że pomęczę Cię jeszcze trochę. Czyli masz na myśli kłódkę + linkę stalową, czy to jakieś inne specjalne zabezpieczenie do łodzi? Jeśli dobrze rozumiem to wystarczy, że łódź będzie przypięta łańcuchem z kłódką do pomostu lub wbetonowanego w ziemię słupka, tak?
  23. Miras

    Nęcenie Kukurydzą

    Co prawda nie łowię na zaporówkach, ale może coś pomogę. Moim zdaniem trochę zbyt późno sypiesz, no chyba że nastawiasz się na nockę to ok. Ja bym nie robił przerwy w nęceniu, jeszcze się ryby odzwyczają 4 dni to trochę mało, ale nie może będzie ok. Ja pierwszy tydzień tylko sypię a później normalnie łowię i systematycznie dokarmiam. Poza tym trzeba było nęcić 2 lub nawet 3 miejscówki, zawsze jak ktoś cię podsiądzie lub nie będzie brań w jednym miejscu to masz wyjście awaryjne.
  24. Zdecydowanie Browninga polecam. Popieram, kolegę. Co prawda nie łowiłem tą wędką ale oglądałem w sklepie, jakość wykonania pierwsza klasa, no i firma bardzo zacna Kupiłem dla wujka jakiś czas temu Browninga Syntec Match. Łowi prawie codziennie i do tej pory wszystko super, bardzo sobie chwali ten sprzęt.
  25. Czyli jeśli dobrze rozumiem to za 180 zł/rok wykupiłeś ubezpieczenie od kradzieży, tak? Nie było jakichś dodatkowych wymagań odnośnie zabezpieczenia łodzi, miejsca cumowania itp.? W razie kradzieży zwracają 100% kosztów? Sam planuję kupić łódź, ale trochę mnie martwi że będę musiał zostawiać te 2000zł nad jeziorem bez opieki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.