Z reguły nie łowi się rzucając tam na wprost w morze, bardzo dużo zaczepów. Częstotliwość zaczepiania zależy między innymi od tego jak silny jest prąd wody. Ostatnio łowiłem tam, z braku innych miejsc i urwałem tylko 1 raz. Generalnie - rzuty maksymalnie dalekie, blisko brzegu kij do góry i trzeba szybko ściągać zestaw. Praktycznie zero zaczepów jest łowiąc z dwóch betonowych pomostów na falochronie. A najlepsze miejsce - czyli koniec, rzucając po skosie między plażą a otwartym morzem, jest praktycznie przez większość dnia o nocy nieosiągalny, bo miejscowy wyjadacze tam koczują. Druga sprawa, że zestaw musi być solidny, to nie jest federowanie na jeziorze czy dużej rzece. Zyłka główna minimum 0.25 ze wskazaniem na grubszą, przypony wiążę na takiej samej średnicy.
Ci niektórzy używają plecionki stosując jednocześnie przypon strzałowy z zyłki 0.35 - 0.40. W uproszczeniu wygląda to tak jak zestaw na boczny trok zazwyczaj z dwoma haczykami.